Firma Earthworks słynie z tworzenia mikrofonów cechujących się najwyższą jakością. W jej ofercie znajdziemy mikrofony przeznaczone do nagłaśniania instrumentów, aktorów, jak i pomiarów. Łączy je jedno – bezkompromisowe podejście do jakości przetwarzania i wykonania produktów, które sygnowane są logo amerykańskiego producenta.

Firma Earthworks słynie z tworzenia mikrofonów cechujących się najwyższą jakością. W jej ofercie znajdziemy mikrofony przeznaczone do nagłaśniania instrumentów, aktorów, jak i pomiarów. Łączy je jedno – bezkompromisowe podejście do jakości przetwarzania i wykonania produktów, które sygnowane są logo amerykańskiego producenta.   Mikrofon instalacyjny Earthworks IM-3 wyprodukowany został w Stanach Zjednoczonych. W dzisiejszych czasach nieczęsto się zdarza, że urządzenie jest produkowane w kraju pochodzenia firmy. Seria IM to cztery rodzaje mikrofonów, różnią się jedynie długością gęsiej szyjki. Dostępne mamy modele o długości: 76 mm (IM-3), 152 mm (IM-6), 254 mm (IM-10) i 305 mm (IM-12). Mikrofony dostępne są w trzech kolorach – czarnym, białym i srebrnym. Do redakcyjnych testów trafił czarny model IM-3, a podczas testów udowodnił, że jest urządzeniem o najwyższej jakości. O tym, jak działał, przeczytacie w niniejszym artykule.  Konstrukcja Earthworks IM-3 to mikrofon instalacyjny, który możemy używać podczas telekonferencji, w studiu jako interkom, podczas nauczania na odległość, na salach posiedzeń czy w obiektach rządowych. Rękojeść mikrofonu wykonana została z metalu, wytłoczono na niej gwint, a nad nim znajduje się kołnierz, z którego wychodzi giętka szyjka zakończona małą plastikową główką z membraną schowaną za metalowym grillem. Mikrofon możemy zamontować w blacie biurka lub na suficie; po instalacji widzimy jedynie kołnierz i szyjkę. Efekt końcowy wygląda bardzo estetycznie. Do tego mamy pewność, że urządzenie jest stabilnie przymocowane do powierzchni. IM-3 jest mikrofonem o kardioidalnej charakterystyce kierunkowości i pozwala na klarowne przekazanie mowy, nawet gdy źródło dźwięku znajduje się poza osią. Mikrofon charakteryzuje się czułością wynoszącą 10 mV/Pa (–40 dBV/Pa), maksymalnym ciśnieniem akustycznym równym 145 dB, impedancją wyjściową o wartości 100 Ohm oraz charakterystyką częstotliwościową mieszczącą się w zakresie od 30 Hz do 30 kHz. Mikrofon do działania wymaga zasilania fantomowego 48 V, a do naszego systemu konferencyjnego podłączymy go przy pomocy symetrycznego złącza XLR. Mikrofon przygotowano do aplikacji, w których najważniejsza jest jakość. Według producenta odpowiedź impulsowa nie wynosi więcej niż 25 μs, a czas narastania nie przekracza 125 ms. Producent udziela na mikrofony z serii IM piętnastu lat gwarancji.  Użytkowanie Z praktycznego punktu widzenia mikrofon instalacyjny IM-3 przewyższa typowe mikrofony konferencyjne pod kilkoma względami, głównie za sprawą klarowności przetwarzania mowy poza osią. W przeciwieństwie do innych konstrukcji, mówca nie musi kierować głosu bezpośrednio do mikrofonu. Może mówić swobodnie, przyjmując przy tym naturalną pozycję. Ponadto, gdy mikrofon stoi na mównicy, głosy docierające z sali tłumione są o 35 dB, dzięki czemu nie zostaną zarejestrowane przez którykolwiek mikrofon z serii IM. Szeroki kąt zbierania mowy ma również znaczenie, gdy zamontujemy mikrofon na suficie. Starannie dobrane cechy urządzenia pozwolą nam zastosować mniejszą liczbę mikrofonów, aby pokryć tę samą powierzchnię, niż w przypadku korzystania z podobnych urządzeń. Ponadto mamy pewność, że nie odbędzie się to kosztem czytelności głosu. Inną bardzo istotną cechą prezentowanego mikrofonu jest jego odporność na sprzężenia zwrotne. Bez najmniejszych obaw możemy wzmocnić sygnał do wymaganego poziomu, przy czym nie będą musiały być to wysokie wartości, a wszystko to za sprawą wysokiej skuteczności mikrofonu. Do tego IM-3 oferuje płaskie pasmo przenoszenia w zakresie od 30 Hz do 30 kHz, nawet gdy znajdziemy się 90° od osi. Dzięki temu Earthworks IM-3 umożliwia swobodną rozmowę kilku osób bez konieczności podchodzenia do mikrofonu. Instalacja mikrofonu w blacie biurka lub w suficie wymaga jedynie wywiercenia dziury o odpowiedniej średnicy. IM-3 zawiera wytłoczony gwint w metalowej rękojeści, a podkładkę i śrubę producent dostarcza nam w zestawie. Możemy śmiało stwierdzić, że instalacja IM-3 jest komfortowa i nie powinna nikomu przysporzyć problemów. Po zamontowaniu mikrofon nie rzuca się w oczy, widoczna jest jedynie giętka szyjka, którą możemy dowolnie wyginać, aby membrana ukryta w plastikowej główce, chronionej metalowym grillem, mogła jak najlepiej przetworzyć mowę. Najlepszym rozwiązaniem jest skierowanie jej bezpośrednio w stronę mówcy, ponieważ zniwelujemy wtedy do maksimum odgłosy pochodzące z otoczenia, a pisząc ściślej – dochodzące z tyłu mikrofonu. Podczas testów Earthworks IM-3 wykonał swoje zadanie perfekcyjnie, a mowa pozostawała czytelna nawet w obiektach o dość dużym pogłosie. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ z reguły mikrofony z serii IM będą instalowane w tego typu pomieszczaniach, choć prezentowany mikrofon świetnie sprawdzi się również jako interkom w studiu nagraniowym (głównie ze względu na wysoką odporność na sprzężenia zwrotne i minimalistyczny wygląd).  Podsumowanie Seria mikrofonów instalacyjnych IM, w tym także testowany model IM-3, to urządzenia o najwyższej jakości. Po przeprowadzonych testach możemy je polecić wszystkim osobom, które potrzebują tego typu konstrukcji – na pewno się nie zawiodą, a przy tym pozwolą zaoszczędzić pieniądze w niejednej instalacji, głównie dzięki szerokiemu kątowi przetwarzania sygnału audio. Dwa mikrofony z serii IM podwieszone na suficie mogą pokryć większą powierzchnię niż kilka mikrofonów o słabszej jakości. To oczywiście nie ich jedyny atut. Mikrofony wtapiają się tło i potrafią przetworzyć szersze pasmo niż wychwycą ludzkie zmysły. Co najważniejsze, charakterystyka częstotliwościowa nie zmienia się z chwilą odchylenia od osi, a sprzężenia zwrotne są praktycznie niespotykane.   TekstArkadiusz Kowalski Muzyka i Technologia