Eurowizja Junior 2019 to wydarzenie muzyczno-kulturalne, którym żyła nie tylko Polska, ale również cały świat, ponieważ już dawno wykroczyło ono poza ramy konkursu europejskiego. Konkurs dla najmłodszych adeptów śpiewu to nie tyko szansa pokazania się szerokiej międzynarodowej publiczności, to bardzo często również okazja by po raz pierwszy zetknąć się ze sceną, gdzie nagłośnienie oraz sprzęt oświetleniowy i multimedialny odgrywa aż tak dużą rolę. Miniona 17. edycja po raz pierwszy odbyła się w Polsce, a dokładnie w Arenie Gliwice. Skoro konkurs organizowany był w naszym kraju, nie mogło zabraknąć na nim również polskich firm, które odpowiadały za techniczną obsługę tego wydarzenia. 

Za światło podczas tegorocznego konkursu odpowiadała firma TSE Grupa, która zaproponowała najbardziej atrakcyjną ofertę dla organizatora tego wydarzenia, Telewizji Polskiej. TVP od samego początku prac nad tym widowiskiem bardzo mocno zaangażowała się w  proces organizacyjno-techniczny, a jak powiedział nam Łukasz Kubiak, założyciel, członek zarządu TSE Grupa, który podczas tej realizacji był szefem technicznym:
– Bardzo cenne były nieformalne spotkania i  rozmowy z  realizatorem, scenografem i ekipą techniczną TVP, które pozwoliły przygotować wspólny harmonogram montażu. Montażu, do którego przygotowania zaczęły się na początku października, na miesiąc przed oficjalnym rozpoczęciem montażu 2 listopada.

Autorem projektu scenografii był Giorgos Stylianou-Matsis. Jej główny element stanowiły kolorowe wstążki kojarzące się z wiatrem i powietrzem – niczym latawiec. (fot. Wizja Multimedia)

Z ramienia TSE podczas montażu pracowało około 15 osób, podczas prób i realizacji na miejscu obecnych było 13 osób, w tym siedem dedykowanych do obsługi followspotów – sześć osób prowadziło wykonawców na scenie, siódma czuwała nad poprawnym działaniem systemu. Kierownikiem ekipy technicznej był Mariusz „Dresik” Gołębiewski. Autorem projektu oświetlenia tego wydarzenia był natomiast Adam Tyszka, który z liczną grupą operatorów konsolet grandMA, w której skład weszli: Michał Parzych, Kajetan Gostomski, Sebastian Pachciarek, Wojtek Koperski, Tomasz Wojtała i Szymon Płotkowski, przeprowadzili na miejscu, przy użyciu programu do wizualizacji Wysiwyg, preprogramming, który odbywał się równolegle z montażem sprzętu w hali.

Wydarzenia tej rangi wymagają sprzętu najnowszej generacji, który jest przede wszystkim niezawodny. (fot. Marcin Kałużyński TSE)

Ze względu na napięty grafik, ale przede wszystkim ilość sprzętu, jakiej użyto podczas Konkursu, nawet firma TSE musiał posiłkować się wypożyczeniem części urządzeń od partnerów zagranicznych. Główną rolę podczas realizacji odegrały lampy profilowe marki Claypaky model Scenius Profile w liczbie 54 sztuk, rozmieszczone na całej powierzchni hali w celu równego pokrycia całej sceny łącznie z wybiegami oraz 198 urządzeń Claypaky Sharpy umieszczonych na wysokości trybuny wokół całej hali, które doskonale zamykały wszystkie ujęcia ze steadycamu. Dodatkowo po raz kolejny bardzo dobrze sprawdziły się ruchome głowy Robe Mega Pointe w liczbie 136 sztuk, ich wyjątkowa jasność bardzo przydała się do oświetlenia ogromnej przestrzeni areny w Gliwicach, skontrowania publiczności oraz stworzenia efektów przestrzennych na scenie, gdzie bardzo dużo światła emitowały ekrany LED. Całość instalacji uzupełniało 100 niezawodnych głów Robin Wash 800 i 1200, które posłużyły do wyświecenia publiczności na całej powierzchni hali, a 71 sztuk Claypaky B-eye K20 doskonale wypełniało przestrzeń wokół ekranu. Na scenie i na wybiegach zainstalowano natomiast 48 sztuk Ayrton Mini Panele FX oraz 24 High End Turbo Ray.
To jednak tylko część urządzeń, jakie zamontowano podczas tego widowiska. Ciekawostkę stanowi ogromna ilość 900 mb kraty H30V/H40V marki Prolyte, która potrzebna była do tej realizacji.

(fot. Marcin Kałużyński TSE)

Przy tym projekcie firma TSE po raz pierwszy użyła również systemu FollowMe, który – jak przyznał Łukasz Kubiak:
– Okazał się być prosty w obsłudze i niezawodny, ale również bardzo pozytywnie odebrany przez ekipę realizatorów, jako narzędzie pozwalające dopracować dokładnie oświetlenie frontowe wykonawców, optymalnie i elastycznie wykorzystywać zainstalowane urządzenia.
W systemie FollowMe użyto sześciu konsol do prowadzenia sześciu niezależnych celów oraz siedem dodatkowych konsoli w backupie. Dwóch techników skalibrowało system w dwa dni, a następnie podczas prób wprowadzone zostały wszelkie drobne poprawki. Tak przygotowane urządzenia pracowały bez najmniejszych kłopotów do końca realizacji. Do prowadzenia wykonawców Adam Tyszka używał wielu urządzeń, z kierunków frontowych i bocznych były to głównie urządzenia Scenius Profile, a do kontry używano również lamp MAC Quantum Profile.
Dzięki rozbudowanym możliwościom integracji FollowMe z konsoletami grandMA, Sebastian Pachciarek – operator, który czuwał nad ekspozycją artystów – mógł w każdej chwili płynnie korygować zmiany w jasności spowodowane przez zmianę pozycji na bardzo rozległej scenie konkursowej. Najważniejsze wydarzenia muzyczne już od dłuższego czasu nie mogą się opierać jedynie na oświetleniu. Równie ważne dla samego widowiska są multimedia. Podczas Eurowizja Junior 2019 za ten aspekt odpowiedzialna była firma Wizja Multimedia, która nie tylko dostarczyła go na miejsce, ale również obsłużyła. W jego skład weszły: ekran główny LED o powierzchni 480 m2, podłoga LED-owa 103 m2 i 700 m stripów, 1700 metrów LED-owych pasków cyfrowych wykorzystanych na „wstęgach” oraz cztery mediaserwery. Ze względu na dużą rangę i złożoność, prace nad produkcją rozpoczęły się już we wrześniu 2019. Oczywiście nie zajmowała się nimi jedna osoba. Do tego typu realizacji niezbędny jest zespół wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Na miejscu pracowała czteroosobowa załoga: Tomasz Wojtała, Wojtek Koperski, Michał Orłowski oraz Mateusz Marchlewski, który nadzorował całą ekipą. Sprzęt przygotował i dostarczył Mateusz Huzar. Mimo, że prace rozpoczęły się we wrześniu, preprogramming możliwy był dopiero na miejscu podczas końcowych dni montażu. Dlaczego tak późno? W Eurowizji biorą udział wykonawcy z różnych krajów. Niestety nie każdy jest w stanie dostarczyć materiały wideo na czas. W związku z tym konieczna była praca na miejscu. Mimo trudności nie było to złe rozwiązanie. W hali dostępny był cały sprzęt przewidziany do realizacji tego widowiska i możliwa była praca na docelowej konfiguracji.

(fot. Wizja Multimedia)

Tego typu wydarzenia wymagają najnowszej generacji sprzętu, który przede wszystkim jest niezawodny. Na Eurowizji pracowały znajdujące się w ofercie Wizji mediaserwery marki disguise. Głównym zarządzającym całym systemem był model vx4, którego każde wyjście pracowało w rozdzielczości 4K. Backupem dla tego sytemu były dwa urządzenia 2 x 4PRO, które również wypuszczały sygnał w jakości 4K. Czwarty model 4 x 2 PRO sterował za pomocą ARTnetu paskami cyfrowymi LED. Wszystkie mediaserwery disguise zarządzane były konsoletą MA Lighting grandMA2 Fullsize, która jak wszystkie urządzenia na miejscu miała zapewniony odpowiedni backup. Każdy sygnał z mediaserwerów wchodził do miksera wizyjnego Barco E2 z kartami tricombo. Łącznie podczas wydarzenia firma obsługiwała osiem przychodzących sygnałów 4K z mediaserwerów i siedm HDSDI z wozu transmisyjnego i systemu obrazującego przebieg głosowania. Do sterowania Barco E2 użyto kontrolera EC-50.
Innowacją, jaką wprowadziła Wizja, była synchronizacja wszystkich urządzeń, również mediaserwerów, a nawet miksera wizyjnego do timecodu. Zazwyczaj zabieg ten stosuje się jedynie do konsolet sterujących. Zastosowanie go sprawiło, że dopasowanie nawet przy długich animacjach było idealne, a  ekipa miała możliwość wydobycia najbardziej spektakularnych momentów całego widowiska. Na koncercie wszystkie urządzenia były synchronizowane do timemodu, nie tylko same konsolety grandMA, jak to zazwyczaj ma miejsce. Mediaserwery też były synchronizowane, by zapewnić idealne dopasowanie nawet przy długich animacjach. Całość materiałów video zajmowała ponad 1TB powierzchni na dysku. Ciekawostką może być fakt, że również mikser wizyjny w wozie transmisyjnym był „kontrolowany” przez timecode (specjalny komputer z oprogramowaniem), pozwoliło to na wydobycie najbardziej spektakularnych momentów całego widowiska.

System nagłośnienia oparto na rozwiązaniach marki Outline. (fot. Letus-Gigant Sound)

Nagłośnienie
Nagłośnieniem 17. konkursu Eurowizji Junior 2019 zajęła się firma Letus-Gigant Sound z Poznania. Zgodnie z założeniami technicznymi opracowanymi na bazie wytycznych EBU (głównego operatora Eurowizji) zostały postawione zadania, których wykonanie – pomimo dużego doświadczenia wszystkich zaangażowanych osób – było prawdziwym wyzwaniem. Osobą odpowiedzialną za całość działań dźwiękowych podczas imprezy z ramienia głównego organizatora (TVP) był Wojciech Łopaciuk, który na podstawie wcześniej wspomnianych wytycznych, wyodrębnił zakres kluczowych zadań dla nagłośnienia. Ekipa Letus-Gigant Sound musiała zatem samodzielnie stawić czoła kilku trudnym tematom do rozwiązania.

Dzięki zaangażowaniu wielu specjalistów udało się zorganizować widowisko na najwyższym światowym poziomie.

Pierwszym z nich był tzw. Playback Rack (oparty o wyrafinowane urządzenia DirectOut i RME) – rozwiązanie polegające na redundantnym połączeniu komputerów dla odtwarzania wielośladowych playbacków. Praca systemu musiała być absolutnie niezawodna podczas równolegle przeprowadzanych prób indywidualnych i koncertów w dwóch miejscach: IEM ROOM (próby wstępne) oraz na scenie (próby główne). Do odtwarzania tracków audio zostały wytypowane ostatecznie dwa programy: REAPER i SEQUOIA. Trzeba nadmienić, że Audiostacja – polski dystrybutor programu Sequoia, udostępnił licencję na czas trwania festiwalu.
Drugim wyzwaniem było opracowanie połączeń dla systemu bezprzewodowego IEM, który równolegle z mikrofonami bezprzewodowymi musiał działać w IEM ROOM’ie oraz na scenie (włączając w to korytarze przejściowe pomiędzy nimi oraz stanowisko MON). Żaden z producentów systemów IEM nie przewidywał takiego rodzaju połączeń pomiędzy systemami. Użyto ponad 300 m kabli antenowych oraz 4 sztuki anten Hexoidalnych w odpowiednio przygotowanych miejscach. Dodatkowe utrudnienie w przygotowaniu złożonego systemu bezprzewodowego stanowił ogromny ekran LED, generujący swoje robocze częstotliwości, które raczej nie współpracowały z systemami bezprzewodowymi.
Kolejnym był system połączeń pomiędzy mikserami na stanowisku MON i w IEM ROOM’ie, który musiał być w pełni redundantny. Do tego wymagana była konieczność równoległej pracy w  dwóch niezależnych i  nieprzeszkadzających sobie przestrzeniach przez dwóch realizatorów.
Ostatnim wyzwaniem był montaż wielokanałowego systemu nagłośnieniowego, dla którego przewidziano 12 punktów podwieszeniowych, 4 punkty frontfili i 5 punktów usytuowania subbasów, które nie mogły zostać zainstalowane w miejscach optymalnych, bo miejsca te zostały wskazane odgórnie ze względu na istniejące możliwości podwieszeniowe w hali. Olbrzymia instalacja oświetleniowa była w tej produkcji nadrzędna i większość punktów podwieszeń była przygotowana według jej potrzeb.
Jak powiedział Jerzy Taborowski (Letus-Gigant Sound): – Adam Tyszka (szef oświetlenia TVP – przypis red.) robił, co w jego mocy, abyśmy wszyscy jakoś się zmieścili pod dachem hali. Ostatecznie udało się to zrealizować w sumie bardzo dobrze.

Konsolety DiGiCo SD12.

Nie licząc prac przygotowawczych w magazynie firmy, montaże i strojenie sytemu (a w praktyce systemów, z uwagi na złożoność instalacji) trwały sześć dni. System nagłośnienia oparto na świetnie brzmiących różnorodnych systemach głośnikowych marki Outline (system zaakceptowany wcześniej przez EBU na prezentacji). Była to ogromna instalacja. Użyto 48 sztuk modułów GTO C-12, 42 sztuki SUPERFLY oraz około 60 sztuk MANTAS (uwzględniając frontfill). Jako ciekawostkę warto dodać, że całość podwieszonego systemu wraz z wyciągarkami i systemem racków mocy ważyła około 10 ton, a każde z gron było kontrolowane trzema niezależnymi sterowaniami. Do tego doszedł rozbudowany konwencjonalny system monitorowy (Wedge – w tym specjalnie zaprojektowane i przygotowane transparentne monitory 2×10”/1,4”) oraz subbasy. Całość była napędzana końcówkami mocy POWERSOFT X8 oraz końcówkami serii K (K10 i K20). Dodatkowo zastosowano procesory NEWTON firmy Outline oraz GALILEO firmy Meyer Sound.

17. konkurs Eurowizji Junior 2019 to jedno z największych wydarzeń, jakie odbyły się w naszym kraju ze współudziałem polskich firm rentalowych. (fot. Wizja Multimedia)

W przypadku konsolet zdecydowano się skorzystać głównie z rozwiązań firmy DiGiCo (cztery konsolety DiGiCo SD5 i dwie SD12). Ponadto wykorzystano jedną konsoletę Soundcraft Vi7000 oraz trzy sztuki YAMAHA CL/QL5+. Miksery włącznie z zasilaczami mikserów i urządzeniami pomocniczymi były redundantne. Większość sygnałów była dystrybuowana poprzez światłowody. Użyto łącznie około 2,8 km światłowodów oraz 16 sztuk 100-metrowych skrętek. Projektantem systemu połączeń DiGiCo był Tomasz Zajma.
Za wsparcie techniczne ze strony DiGiCo odpowiadał Krzysztof Polesiński, który dodatkowo był współprojektantem połączeń. Realizatorem głównym był Andrzej Sterna, inżynierem systemu oraz realizatorem dźwięku Kuba Mikołajczak, a drugim inżynierem systemu – Patryk Kozak.
Jeżeli chodzi o systemy mikrofonowe w sumie przygotowano 24 kanały nadajnikowe SHURE PSM 1000+ oraz około 40 sztuk odbiorników typu body pack. Ponadto 32 kanały AXIENT DIGITAL AD z główkami Beta 58A i redundantne systemy AXIENT DIGITAL ADX z główkami DPA DeFacto oraz 32 sztuki SHURE ULX-D z mikrofonami nagłownymi. W PRESS ROOM’ie działała dodatkowa baza ośmiu mikrofonów bezprzewodowych AXIENT DIGITAL AD.

Wsparcia ze strony SHURE (system antenowy IEM) udzielił Paweł Danikiewicz i Piotr Słup. Mikrofony bezprzewodowe znajdujące się na scenie były zarządzane przez obsługę techniczną TVP, której szefem był Piotr Gałka. Na koniec warto wspomnieć pozostałych członków ekipy zajmującej się obsługą techniczną: MON – Paweł Goliński, MON IEM ROOM – Jakub Cimochowski, PLAYBACK Rack Multitrack – Marcin Kosmowski, szef ekipy technicznej – Marcin Szafrański. Ponadto w strefie IEM pracowali:, Łukasz Rozmiarek, Michał Kossakowski, Mariusz Łuczak i Bartek Kossakowski. PRESS ROOM oraz ceremonia otwarcia: Krzysztof Tarnawski i Paweł Zakrzewski.
Jerzy Taborowski zapytany o efekt końcowy odpowiada: – Dzięki odpowiednio skonfigurowanemu systemowi oraz doświadczeniu obsługi mogliśmy zapewnić precyzyjny i przejrzysty dźwięk, na to zwróciły uwagę wszystkie ekipy wykonawcze. Na moje ręce trafiały podziękowania za znakomite brzmienie oraz doskonałą pracę ekip obsługi realizacyjno–technicznej.

17. konkurs Eurowizji Junior 2019 to jedno z największych wydarzeń, jakie odbyły się w naszym kraju ze współudziałem polskich firm rentalowych. To również widowisko, które pokazuje, że polskie firmy mają coraz mocniejszą pozycję na arenie międzynarodowej. Dzięki zaangażowaniu zarówno polskich, jak również zagranicznych specjalistów, udało się zorganizować widowisko na najwyższym światowym poziomie.

Tekst: Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Marcin Kałużyński TSE, Wizja Multimedia, Letus-Gigant Sound