Kiedy na początku 2020 roku firmy działające na rynku scenicznym eksplorowały rynek
w poszukiwaniu nowych urządzeń, które zapewniłyby ich dalszy rozwój i wzrost przychodów,
nie mogły przypuszczać, że ten rok będzie wyjątkowy – i to nie w pozytywnym tego słowa
znaczeniu. Co prawda, w tamtym czasie „za rogiem czaił się niewidzialny wróg”, który miał zmienić
wszystkie plany i założenia. Wirus COVID-19, który pod koniec 2019 roku pojawił się w Chinach, bardzo szybko dotarł do Europy. Coraz szybciej rozprzestrzeniająca się liczba zakażeń doprowadziła do niemal całkowitego zamknięcia gospodarki, na którym najbardziej ucierpiała branża sceniczna. Żadna z firm nie mogła przewidzieć, jak długo nie będzie mogła wznowić swojej działalności. Nikt już nie opracowywał dalekosiężnych planów, liczyło się tylko to, kiedy będzie można wrócić. Jedną z pierwszych imprez, którą udało się zorganizować, było wydarzenie: „Lato Muzyka Zabawa. Wakacyjna Trasa Dwójki”.

„Lato Muzyka Zabawa. Wakacyjna Trasa Dwójki” w porównaniu z innymi wakacyjnym trasami muzycznymi, nie ma długiej historii, jednak coraz mocniej wpisuje się w cykl wakacyjnych koncertów. Wydarzenie organizowane przez Telewizję Polską na polskiej scenie obecne jest od 2018 roku. Jego zasięg – liczba miejscowości – zwiększał się z roku na rok. Podczas pierwszej edycji Wakacyjna Trasa Dwójki „gościła” w czterech miastach. W roku 2019 ich liczba zwiększyła się do 10. Zapewne w 2020 roku byłaby porównywalna lub nawet większa, jednak wirus COVID-19 oraz związane z pandemią obostrzenia sprawiły, że zatrzymała się na dziewięciu miejscowościach – Nowy Targ, Ostróda, Płock, Żywiec, Chełm, Gorzów Wielkopolski, Augustów, Mrągowo, Świnoujście. Od 2019 roku za obsługę techniczną wydarzenia odpowiada firma Transcolor, która w tym roku współtworzy je razem z Wizją Multimedia – odpowiedzialną za multimedia, Białym Kwadratem – ekipą scenografii, Quattro – konstrukcje. Nie jest to pierwsze przedsięwzięcie, przy organizacji którego Transcolor współpracuje z Wizją: obie firmy kooperują już od około 14 lat. Z powodzeniem zorganizowały takie projekty jak: ramówka TVN, program TV Dance Dance Dance, wydarzenia jak „Rapsodia Śląska”, „Top Of The Top”, „Festiwal Muzyki Tanecznej” oraz wiele innych. Decyzja o tym, że tegoroczna trasa dojdzie do skutku zapadła w połowie czerwca. Pierwszy koncert, miał odbyć się na lotnisku w Nowym Targu.

Nowością tegorocznej trasy była formuła koncertów, które początkowo planowane były w „amerykańskim stylu” czyli oglądane z perspektywy własnych samochodów. Tak wyglądał pierwszy z koncertów. Kolejne, w związku ze złagodzeniem obostrzeń, mogły zostać przeniesione do amfiteatrów z udziałem publiczności, oczywiście z zachowaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego.

Koncerty odbywają się w plenerach i amfiteatrach, które stwarzają bardzo różne warunki do budowy, różnią się wymiarami, a scenografia powinna być w każdym z tych miejsc taka sama, aby widz od razu rozpoznał, z jakim wydarzeniem ma do czynienia. Dlatego, jak powiedział nam Michał Białousz ze scenografia.tv, który zaprojektował scenerię tego wydarzenia: – Wygląd tegorocznego wydarzenia jest kontynuacją projektu z roku ubiegłego. Wykorzystaliśmy częściowo elementy modułowe scenografii z 2019 roku, również w celu cięcia kosztów. Zostały one powiększone, przyjęły nowy kształt. Wypełnione światłem i multimediami stanowią powtarzalny element zaprojektowany z myślą o uniwersalnym wykorzystaniu – aranżowaniu przestrzeni w niemal identyczny sposób niezależnie od lokalizacji – dodaje. Nowością tegorocznej trasy była formuła koncertów, które początkowo planowane były w „amerykańskim stylu”, gdzie bardzo popularne są wydarzenia oglądane z perspektywy własnych samochodów. Tak wyglądał pierwszy z koncertów. Kolejne, w związku ze złagodzeniem obostrzeń, mogły zostać przeniesione do amfiteatrów z udziałem publiczności, oczywiście z zachowaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego.

Głównym Light Designerem wydarzenia był Adam Tyszka. Pod kątem technicznym trasę w całości przygotował i opracował jeden z czołowych techników Transcoloru – Jarek Wasążnik, który jednocześnie jest kierownikiem pierwszej części trasy; drugą, naprzemiennie z Jarkiem, kieruje Łukasz Łysiak (w skład ekipy technicznej Transcoloru wchodzą również: Michał Durakiewicz, Paweł Kozikowski, Michał Pukrop, Konrad Barcik, Adam Figura, Bartek Trochimiak). Efekt współpracy widać na scenie, co podkreśla Michał Białousz: – W każdym mieście projekt pozornie wygląda tak samo, lecz wymaga to rysowania praktycznie od nowa tego, czego nie widać, czyli wszystkich konstrukcji, umiejscowienia w nowym obiekcie, podwieszeń itd. Ploty światła również w związku z tym różnią się od siebie – dodaje Białousz. – Współpraca z Adamem Tyszką, light designerem, od lat układa nam się świetnie. W obrazku widać wspólną myśl. Piotr Szabliński ze swymi oryginalnymi animacjami również stawia wysoko poprzeczkę. Adam Tyszka, jako główny LD, odpowiadał za dobór odpowiedniego sprzętu do realizowanego przez siebie projektu. Na co postawił tym razem? Urządzenia wash-beam Clay Paky B-EYE K20, Claypaky Sharpy i Super Spikie również tego producenta, które coraz częściej znajdują się w polskich riderach. Jakie inne urządzenia można zobaczyć podczas tej trasy? Wash Robe lighting Spider, MegaPointe, Mac Quantum Profile, reflektory prowadzące Robert Juliat Cyrano, odporne na warunki atmosferyczne naświetlacze CLF Lighting Ares, Elation Professional FUZE PAR Z60 IP, listwy LED-owe PixelLine 1044, profile LED-owe Ayrton Khamsin oraz Light Panele.

Które z urządzeń najbardziej przypadło im do gustu? Mimo, że co chwilę powstają różnego rodzaju nowe lampy, obecnie przeważnie LED-owe, cechujące się różnymi możliwościami, na szczególną uwagę zasługuje model Ayrton Khamsin. Co wyróżnia ten model? Lampa profilowo-efektowa, LED-owa, cechująca się bardzo równą mocno świecącą wiązką światła, idealna do świecenia na wykonawców, z szerokim kątem świecenia, czterema nożami profilowymi. Dodatkowo technicznie, jak na zakres swoich możliwości, lekka i energooszczędna. Wszystkie wybrane przez Adama urządzenia mają jedną cechę wspólną. Idealnie nadają do wydarzeń transmitowanych na żywo. Bardzo dobre odwzorowanie kolorów, technologia zapobiegająca migotaniu, wysoka temperatura barwowa i bardzo duża funkcjonalność.

Ze względu na ograniczoną ilość publiczności, która dodatkowo jest mocno porozsadzana a odstępy pouzupełniane balonami, tegoroczne koncerty wyglądają inaczej. W porównaniu do ubiegłego roku najbardziej odczuwalny jest brak „żywej reakcji.

Koncert w czasach koronawirusa różni się od tego, jaki znaliśmy do tej pory. Jak powiedział nam technik oświetlenia firmy Transcolor, Rafał Żołek: – Montaż i demontaż praktycznie niczym się nie różnią, poza regularnym odkażaniem rąk i noszeniem maseczek. Natomiast sam koncert ze względu na ograniczoną ilość publiczności, która dodatkowo jest mocno porozsadzana a odstępy pouzupełniane balonami, wygląda inaczej – opowiada. – Bardzo odczuwalny jest brak tej „żywej reakcji” publiczności, w porównaniu do wypełnionych po brzegi publik, która towarzyszyła nam np. podczas tej trasy w ubiegłym roku.

„Lato Muzyka Zabawa. Wakacyjna Trasa Dwójki” to wydarzenia, które wraz z „Wielkim koncertem nocy letniej”, „Festiwalem Muzyki Tanecznej” i „Krajowym Festiwalem Piosenki Polskiej” tworzą cykl tegorocznych, wakacyjnych koncertów plenerowych, które zaproponowało widzom TVP. Dla branży scenicznej to sygnał, że mimo trudności, branża działa. Jednak ze względu na panującą na świecie epidemię koronawirusa nasuwają się dwa istotne wnioski. Przede wszystkim, coraz bardziej można odnieść wrażenie, że wszystkie koncerty, a szczególnie ich oprawa wizualna, skierowane są do widzów zasiadających przed ekranami telewizorów. Ten coraz mocniejszy trend widoczny był już wcześniej, jednak w czasach ograniczonej widowni zyskuje on na coraz większym znaczeniu. Pokazuje to również sprzęt, jaki został wybrany do tej realizacji. Nasuwa się również inne spostrzeżenie. Co prawda targi we Frankfurcie odwołano, jednak część producentów, mimo wszystko, zaprezentowała nowe urządzenia w swojej ofercie. Niestety trudno szukać ich w riderach, również tym zaprezentowanym przez Telewizję Polską, która mimo wszystko – dzięki dotacjom rządowym – dysponuje nieporównywalnym z innymi klientami budżetem. Firmy opierają się na sprawdzonych, dostępnych w ich magazynach urządzeniach. Trudno prorokować, jak długo ten trend będzie się utrzymywał. Istnieje obawa, że póki największe festiwale nie wrócą na stałe, nowości sprzętowe oglądać będziemy jedynie podczas prezentacji organizowanych przez dystrybutorów.

Tekst: Łukasz Augustyniak, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Transcolor