Środa 18 września była pod względem pogody dniem typowym dla babiego lata: pogodnym, ciepłym i pełnym słońca. Zdecydowanie za ładnym, żeby spędzać go przez sporą część w ciemnym i chłodnym wnętrzu klubu muzycznego Progresja. Pomimo to pod adresem klubu na warszawskiej Woli od godziny 11 zaczęli gromadzić się pasjonaci technologii nagłośnieniowych, gdyż na ten właśnie dzień zaplanowano Midas & Turbosound Demo Day 2024, zorganizowany przez dystrybutora tych znanych marek, firmę SoundTrade. Ów prelekcyjno-warsztatowy event poświęcony został dwóm głównym produktom: nowej wersji cyfrowej konsolety serii Heritage-D,  mianowicie kompaktowemu HD96-AIR oraz serii głośnikowej Turbosound Manchester, z głównym akcentem położonym na konstrukcje głośnikowe wyrównane liniowo.

Oprócz tych zagadnień osobnym blokiem tematycznym było przybliżenie przez Michała „Siwego” Niezbeckiego, specjalistę wsparcia technicznego w SoundTrade, serii najnowszych procesorów Lake. Michał w kontekście omawiania produktów Midas opowiedział również o najnowszej wersji oprogramowania do konsolety Heritage-D HD96. Tyle jeśli chodzi o część prelekcyjną w ciemnym wnętrzu Progresji. Pozostała, praktyczna część programu była przewidziana w plenerze, gdzie pogodna aura była niewątpliwie zjawiskiem sprzyjającym dla finału omawianego tutaj wydarzenia, jednakże nie wyprzedzajmy faktów. Około godziny 11:30 zgromadzoną grupę 40-50 osób związanych z branżą nagłośnieniową przywitał w krótkich słowach szef klubu – Marek Laskowski. Na sali wśród przybyłych gości dało się zauważyć stałe już grono dziennikarzy i publicystów branżowych, przedstawicieli warszawskiej szkoły realizacji dźwięku, właścicieli firm nagłośnieniowych, niezależnych realizatorów dźwięku, czy wreszcie – co cieszy – pojawiła się grupa młodych ludzi zainteresowanych technologiami z dziedziny elektroakustyki. Spotkać też można było przedstawicieli instytucji kulturalnych, oczywiście związanych z działem technicznej obsługi imprez.

Jednym z punktów wydarzenia była prezentacja nowej odsłony konsolety Heritage-D, czyli HD96-AIR. (fot. R. Lasiewicz)

Serię prelekcji związanych z prezentowanymi rozwiązaniami ze stajni Music Tribe, czyli Midasa oraz Turbosound, rozpoczął nie przedstawiciel organizatora, lecz Maciek Puź, realizator związany na co dzień z Agnieszką Chylińską. Maciek swoją część poświęcił zagadnieniom realizacji FOH podczas trasy „Never Ending Sorry” w oparciu o cyfrowy system miksowania Midas Heritage-D HD96-24. Opowiedział nam ze sceny, co skłoniło go do wyboru tego właśnie systemu miksowania dźwięku jako swojego głównego narzędzia pracy. Z największych zalet pracy z mikserem prelegent wymienił: dużą przejrzystość powierzchni roboczej, duży dotykowy ekran z czytelnym GUI, przyjazne środowisko pracy, które nie nastręcza trudności przy przesiadce z konsolet innych producentów. Maciek nie omieszkał wspomnieć oczywiście o dobrym, nieledwie legendarnym brzmieniu preampów Midasa, jak też o dużych możliwościach insertowania efektów. Ciekawostką, a zarazem bardzo praktyczną funkcją, jest czułość na dotyk wszystkich fizycznych enkoderów w konsolecie, co pozwala na podejrzenie wartości każdego przypisanego parametru. Przy tej okazji warto nadmienić, że Heritage-D HD96-24 swoją europejską premierę miał we wrześniu 2019 roku podczas moskiewskich targów branżowych Prolight + Sound NAMM Russia. Był to pierwszy poważny produkt na rynek profesjonalny od czasów serii PRO, gdyż nie liczę tutaj serii M32, która światło dzienne ujrzała w 2014 roku.

Howard Smart, przedstawiciel marki Turbosound (fot. M. Wołoszyn)

Po krótkiej kawowej przerwie kolejny blok wykładowy rozpoczął Michał Niezbecki. Trwająca ok. 30 minut prelekcja poświęcona została prezentacji najnowszej serii procesorów Lake, mianowicie LMX 48 oraz LMX 88. Jak zapewne nietrudno zgadnąć, LMX 48 dysponuje 4 wejściami oraz 8 wyjściami analogowymi; większy brat posiada odpowiednio 8 wejść oraz 8 wyjść analogowych. Obydwa urządzenia ponadto mają wejścia i wyjścia AES3 oraz interfejs Dante oferujący przepływ sygnału w układzie 8×8 I/O.

Howard zaprezentował szeroką gamę urządzeń głośnikowych serii Manchester, na którą składają się zarówno zestawy głośnikowe punktowe do zastosowań mobilnych oraz instalacyjnych, jak również wszystkie dostępne modele systemów wyrównanych liniowo. (fot. R. Lasiewicz)

Kolejną część prezentacyjną poprowadził Howard Smart, przedstawiciel marki Turbosound, który jest zatrudniony w roli innovation leadera. Howard zaprezentował szeroką gamę urządzeń głośnikowych serii Manchester, na którą składają się zarówno zestawy głośnikowe punktowe do zastosowań mobilnych oraz instalacyjnych, jak również wszystkie dostępne modele systemów wyrównanych liniowo. Zgodnie z założeniem producenta systemy line array Manchester, poza oczywistym wykorzystaniem w touringu, mogą być z powodzeniem stosowane w instalacjach stałych. Howard opowiedział nam również o zastosowanych patentach technologicznych Turbosound, wykorzystanych podczas projektowania kolumn głośnikowych.

Michał Niezbecki w trakcie prezentacji nowych urządzeń marki MI DAS. (fot. M. Wołoszyn)

Na koniec części teoretycznej na scenę znów wrócił Michał i dokonał premierowej prezentacji nowej odsłony konsolety Heritage-D, czyli HD96-AIR, kompaktowej wersji większego i starszego brata. Ideą tego urządzenia jest jego kompaktowość fizyczna przy zachowaniu wszystkich parametrów miksowania dostępnych w Heritage-D HD96-24. W podstawowym wydaniu wersja AIR ma dostępny tylko ekran dotykowy oraz podstawowy zestaw 8 konfigurowalnych enkoderów, 24 przycisków i trzech suwaków w sekcji Master . Jeśli jednak preferujemy fizyczne tłumiki, możemy rozbudować naszą konsoletę o 16-faderowe moduły, czyli HD96-FB16. Jednocześnie można podłączyć do 4 takich modułów, co oferuje nam aż 64 suwaki! Moduł wyposażony jest także w przyciski funkcyjne przy każdym tłumiku, Ciekawą propozycją, o której również wspominał Michał, jest interfejs HyperMAC-USB3 Midas Cobalt, pozwalający na rejestrację w DAW aż do 192 kanałów poprzez połączenie kablem USB-C. W przerwie między wystąpieniami wszyscy zainteresowani mogli przyjrzeć się z bliska kompaktowemu DH96-AIR, jak też samodzielnie potestować funkcje konsolety.

Plenerowa sesja odsłuchowa systemu Turbosound Manchester. Jako główny system wykorzystano po 13 modułów MV210-HC na stronę oraz łącznie 24 zestawy niskotonowe MS121 skonfigurowane w trybie end-fire. (fot. M. Wołoszyn)

Z niejakim opóźnieniem, po godzinie 15:00, zakończył się blok prezentacji oraz wykładów i całe branżowe towarzystwo mogło opuścić gmach klubu, by wreszcie udać się pod letnią scenę plenerową Progresji i zakosztować praktycznej sesji odsłuchowej systemu Turbosound Manchester. Jako główny system wykorzystano po 13 modułów MV210-HC na stronę oraz łącznie 24 zestawy niskotonowe MS121 skonfigurowane w trybie end-fire. System dozbrojono także w sekcję frontfil, składającą się z 6 modułów liniowych, w tym MV210-HC. Całość zasilana była z 16 wzmacniaczy mocy Lab Gruppen PLM 12K44, zainstalowanych w czterech skrzyniach rack. Za miksowanie dźwięku odpowiadał oczywiście Heritage HD96-24. Plenerowa przestrzeń Progresji to jak najbardziej słuszny wybór dla prezentacji systemu koncertowego, gdyż przy swoich rozmiarach pozwala dość miarodajnie ocenić właściwości systemu koncertowego, tj. równomierność pokrycia, skuteczność, zasięg dla średniej wielkości pleneru – mamy tutaj możliwość oddalenia się na prawie 80 metrów od sceny w linii prostej.

Turbosound Manchester MV210-HC (fot. R. Lasiewicz)

Na pierwszy ogień poszedł test muzyki na żywo w wykonaniu zespołu coverowego, który upodobał sobie repertuar rodzimej grupy Hey. Zastanawiam się, czy był to słuszny wybór podjęty przez organizatora, gdyż uważam, że jakość dźwięku i brzmienie, które reprodukowane były przez testowany system, w znacznym stopniu zależą od aparatu wykonawczego, a ten był w najlepszym razie akceptowalnie przeciętny. Z drugiej strony, może to i dobrze, żeby posłuchać systemu nie tylko w komfortowych warunkach bardzo dobrego wykonawcy, ale również zespołów mniej znanych, lokalnych, którzy próbują swoich sił na wszelkich eventach plenerowych, organizowanych przez gminy i miasta w każdym zakątku naszego kraju. Po części live nastąpił koncert życzeń przybyłych słuchaczy, czyli odgrywanie swoich ulubionych, referencyjnych utworów z całego przekroju stylistycznego. Na prośbę „Siwego” uniknęliśmy słuchania po raz tysięczny utworów z repertuaru Toto, takich jak „I will remember” czy „Africa”.

System był zasilany przy pomocy 16 wzmacniaczy mocy Lab Gruppen PLM 12K44. (fot. M. Wołoszyn)

Organizatorzy, jak nakazuje dobry zwyczaj takich wydarzeń, zadbali też o to, żeby przybyli goście, głodni nowości technologicznych i wiedzy, mogli również napełnić swoje żołądki i zwilżyć gardła. Do dyspozycji był foodtrack z jadłem typu fast food oraz napoje gazowane w kolorze złoto-bursztynowym. Tego typu akcenty sprzyjają też ożywionym dyskusjom na temat sprzętu, branży i wymianie doświadczeń z realizacji imprez. I chyba o to też chodzi, żebyśmy w szerszym gronie mogli wciąż jeszcze czegoś się od siebie nauczyć, doradzić czy zwyczajnie powspominać, jak to dawniej w branży nagłośnieniowej bywało.

Tekst: Maciej Wołoszyn, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Rafał Lasiewicz, Maciej Wołoszyn