W przeciwieństwie do wielu innych dzisiejszych gwiazd muzyki, koncerty Red Hote Chili Peppers od samego początku nie bazowały przede wszystkim na oprawie wizualnej czy fajerwerkach – dosłownie i w przenośni – lecz na muzyce. Nikogo, kto miał okazję posłuchać „papryczek” na żywo, nie trzeba przekonywać, że do tego, że energia, którą potrafią wykrzesać czterej panowie na scenie, jest niebywała i nie trzeba wiele, aby nawet największych smutasów poderwać do tańca. Udowadniają to kolejne albumy zespołu, wydawane regularnie od ponad trzech dekad i liczące po kilkadziesiąt koncertów trasy grupy.I chociaż od roku 1983 w muzyce granej przez kalifornijską grupę niewiele się zmieniło, to jednak jeżeli chodzi o technikę – zarówno na scenie, jak i przed sceną co roku pojawiają się nowości.

 Kulisy realizacji ogólnoświatowej trasy koncertowej zespołu W przeciwieństwie do wielu innych dzisiejszych gwiazd muzyki, koncerty Red Hote Chili Peppers od samego początku nie bazowały przede wszystkim na oprawie wizualnej czy fajerwerkach – dosłownie i w przenośni – lecz na muzyce. Nikogo, kto miał okazję posłuchać „papryczek” na żywo, nie trzeba przekonywać, że do tego, że energia, którą potrafią wykrzesać czterej panowie na scenie, jest niebywała i nie trzeba wiele, aby nawet największych smutasów poderwać do tańca. Udowadniają to kolejne albumy zespołu, wydawane regularnie od ponad trzech dekad i liczące po kilkadziesiąt koncertów trasy grupy. I chociaż od roku 1983 w muzyce granej przez kalifornijską grupę niewiele się zmieniło, to jednak jeżeli chodzi o technikę – zarówno na scenie, jak i przed sceną co roku pojawiają się nowości.  Chociaż trudno w to uwierzyć, w tym roku grupa Red Hot Chili Peppers będzie świętowała trzydziestopięciolecie swojej działalności! Od czterech dekad kalifornijska formacja jest jedną z tych kapel, które na przekór zmieniającym się trendom i chwilowym zapotrzebowaniem rynku wciąż są jednym z ambasadorów rockowego grania z przytupem. W muzyce przypisywanej przez znawców do gatunku funk rock, nie brakuje ostrego groove’u, zadziornych riffów, a także po prostu ładnych linii melodycznych i przyjemnych dla ucha ballad. Po drobnych korektach kadrowych zespół tworzą dzisiaj: Anthony Kiedis, Josh Klinghoffer, Flea oraz Chad Smith, dzięki talentowi i ciężkiej pracy których zespół może pochwalić się sześcioma Grammy Awards, MTV Video Music Awards, Billboard Awards czy Brit Awards, ale przede wszystkim takimi hitami jak: „Californication”, „Give it Away”, „Under the Bridge”, „Don’t Stop”, „Dani California”, „By the Way” czy „Snow (Hey Oh), a także niesłabnąca popularnością i rzeszami fanów na całym świecie.Kalifornijski zespół gościł już wielokrotnie w naszym w naszym kraju m.in. w 2007 roku jeszcze na starym stadionie w Chorzowie, w 2012 w Warszawie na lotnisku Bemowo w ramach Impact Festival czy w 2016 roku na Gdyńskim Open’erze. Tym razem, dzięki Live Nation, w ramach najnowszej, obejmującej kilkadziesiąt koncertów ogólnoświatowej trasy „The Getaway Tour”, grupa zagościła w Krakowie, gdzie 25 lipca dała koncert na Stadionie Cracovii. Zespół pojawił się w Europie nie tylko z nowymi utworami, ale także z nowymi twarzami w ekipie, co musiało się przełożyć na wiele nowości pod względem rozwiązań technicznych. Realizator Red Hot Chili Peppers Sean „Sully” Sullivan Dziedzictwo Profile w nowej odsłonieZarówno wyposażenie FOH, jak i MON (konsoleta DiGiCo SD8, systemy Shure PSM1000) podróżuje wraz z zespołem po całym świecie – jest to kompletny, zamknięty system odpowiadający na wszystkie wymagania realizatorów i zespołu. Są to urządzenia dostarczone przez firmę Rat Sound Systems Inc. oraz przez samych realizatorów.Miks FOH jest realizowany na konsolecie Avid S6L. Sully pracuje na konsoletach marki Avid, od kiedy tylko pojawiły się one na rynku. Jak mówi, jedną z ich największych zalet jest pełna integracja z programem rejestrującym i odtwarzającym zapewniającym możliwość realizacji wirtualnych soundchecków. Jak przyznaje realizator kalifornijskiego zespołu: „Tych systemów używa się z podobną łatwością jak rozwiązań Apple, tutaj po prostu wszystko do siebie pasuje”.Oczywiście na rynku jest bardzo wiele konsolet, które umożliwiłyby realizację wirtualnego soundchecku, jednak konsolety Avid są jedynymi rozwiązaniami posiadającymi własną platformę nagraniową, którą jest oczywiście system ProTools. Jak przyznaje Sully, podczas przygotowywania systemu nagraniowego nie ma konieczności przechodzenia przez żmudny proces tworzenia sesji. Wystarczy tylko wybrać opcję stworzenia sesji na bazie konfiguracji konsolety i całość jest gotowa do pracy. Również w trakcie nagrania w bardzo łatwy sposób można tworzyć markery w sesji, wystarczy tylko kliknąć recall.Jak mówi Sully: „Od kiedy pojawiła się możliwość robienia wirtualnych soundchecków, dla mnie robienie normalnego soundchecku nie ma sensu. Przede wszystkim dlatego, że jego uczestnikami nie są muzycy grupy RHCP, ale ich techniczni, którzy chociaż grają podobnie, to nie są nimi. Co więcej, nawet sami muzycy w trakcie próby nie grają tak jak w trakcie koncertu, ponieważ są zupełnie inne emocje, nie ma publiczności itd.Ponadto ta możliwość zrobienia wirtualnego soundchecku jest ekstremalnie przydatna w przypadku festiwali, gdzie wchodzimy na teren imprezy bardzo wcześnie rano, bramy są otwierane już w południe, więc około jedenastej musisz być gotowy do koncertu. Nie ma zatem nawet możliwości, aby mieć przez chwilę zespół na scenie przed koncertem.Aby uzyskać możliwie najbardziej zbliżony efekt i mieć wiarygodne sygnały, w trakcie mojej wirtualnej próby korzystam z nagrań z poprzedniego wieczora. Chyba, że miałem do czynienia z inną przestrzenią np. plenerem, a teraz gram w hali, to wtedy cofam się do odpowiedniego nagrania” – dodaje.Na potrzeby tych wirtualnych prób Sully nagrywa każdy koncert w postaci wielośladowej, ale oprócz tego jest zawsze nagrywany również miks stereo, tak aby każdy, kto będzie tego chciał (technika, zespół, management), mógł przegrać sobie takie nagranie i odsłuchać je na laptopie, na telefonie czy na iPodzie, w dowolnych warunkach. Sully pracuje na konsolecie Avid S6L od chwili, gdy pojawiła się ona na rynku. Projekt inny niż wszystkieAutorem oprawy wizualnej towarzyszącej trwającej właśnie trasie Red Hot Chili Peppers jest Scott Holthaus. Od 2004 roku wraz ze Scottem Holthausem współpracuje Leif Dixon, odpowiedzialny za przygotowanie systemu zgodnie z projektem Scotta. Do jego zadań należy przygotowanie konsolet, media serwerów, a także zaprogramowanie wideo.Przed projektantem tak naprawdę postawione zostało zadanie stworzenia dwóch niezależnych projektów, nie mających żadnych elementów wspólnych. O tym, który projekt jest realizowany, decyduje miejsce koncertu. To, czy jest to produkcja na stadionie, na otwartej przestrzeni, jak ma to miejsce chociażby w przypadku festiwali czy w hali. W przypadku koncertów halowych grupy granych w USA, nad publicznością jest instalowany zestaw tysiąca czterdziestu cylindrycznych, scenograficznych elementów z diodami LED zawieszonych na wciągarkach kinetycznych Nano Winch firmy Tait Towers. W trakcie koncertów halowych to właśnie głównie za pomocą tych elementów jest budowana cała identyfikacja wizualna show. Jednak przeważająca część wszystkich koncertów tej trasy to produkcje plenerowe, gdzie nie da się zainstalować tego systemu z prozaicznego powodu, braku dachu i tutaj w sukurs musi przyjść drugi wariant oprawy, tak jak miało to właśnie miejsce przy okazji polskiego koncertu grupy zorganizowanego w 2017 roku w Krakowie, ale także na festiwalu Milano Summer Festival, Lollapalooza w Paryżu czy w trakcie koncertów w Dublinie, w Helsinkach, Rydze czy na słynnym Rock in Rio w Brazylii.Wygląd oprawy wizualnej przygotowanej dla koncertów poza amerykańskimi halami bazuje w głównej mierze na kołach i półokręgach, znajdujących się w tylnej części sceny. Są one wykonane z odcinków koła z kraty aluminiowej i zgodnie z założeniami projektowymi każda z tych konstrukcji jest miejscem instalacji opraw efektowych Clay Paky A.leda B-Eye, GLP Impression X4 oraz TMB Solaris Flare. Chociaż to właśnie te lampy zostały przewidziane w projekcie to ze względu na dostępność urządzeń u dostawcy wszystkich rozwiązań nagłośnieniowych i oświetleniowych na europejską część trasy, z oryginalnego projektu zostały lampy GLP Impression X4, natomiast zamiast Clay Paky A.leda B-Eye zastosowano urządzenia Martin MAC Aura, a jako stroboskopy oprawy SGM Q7.Jak mówią projektanci, zarówno jedne, jak i drugie urządzenia zostały wybrane po prostu dlatego, że to świetne źródła światła. Warto zaznaczyć jednak, że całe show nie jest zaprogramowane pod kątem konkretnych modeli urządzeń, ale rodzajów źródeł światła, za pomocą których można uzyskać konkretne rezultaty. Jak przyznał Leif, dzięki temu, że konsoleta MA grandMA2 umożliwia bardzo łatwe podmienianie urządzeń, nie ma problemu aby dane lampy zastąpić innymi – w zależności od ich dostępności w danym momencie.Co ciekawe, projekt nie przewiduje instalacji lamp ani nad sceną, ani z przodu sceny w miejscu klasycznego oświetlenia frontowego. Jak wspomina fazę projektową Scott: „Moim celem było stworzyć projekt unikatowy. Wszyscy instalują światło nad sceną, więc po co tworzyć set taki jak wszyscy inni?”. Zgodnie z pomysłem na realizację tej trasy Scotta Holthausa w projekcie nie znalazło się żadne światło frontowe. Lampy, za pomocą których jest świecona ekspozycja artystów, to Robe BMFL Followspot z panelami sterowania LightMaster oraz oprawy Martin MAC Viper Wash. Wszystkie te urządzenia są zainstalowane na kratownicach znajdujących się po bokach sceny, które przed koncertem wraz z operatorami są wciągane na odpowiednią wysokość.

Tagi:

avid