Do rozwiązania każdego problemu istnieje nieograniczona liczba pomysłów. Jednak każde z zadań ma pewien zakres rozwiązań, w obrębie którego należy się poruszać, aby ślepo nie brnąć w ścieżki, które prowadzą do katastrofy. Podobnie jest na rynku nagłośnieniowym. Nie da się przeskoczyć potrzeb i oszukać rozwiązania problemów produktami zupełnie niepasującymi do pewnego klucza. Wraz z upływem czasu narzędzia są, oczywiście, optymalizowane, ponieważ producenci nieustannie pracują nad ofertą, tak, aby zaspokoić kilka potrzeb jednocześnie i uczynić inwestycję jeszcze bardziej opłacalną. EAW jest jednym z tych producentów, który pomimo ugruntowanej pozycji na rynku stara się słuchać potrzeb klientów i dostarczać rozwiązania szyte na miarę.

Nowa propozycja firmy, czyli model Redline RL15, ma w założeniu należeć do kategorii tych najprostszych w obsłudze, najszybszych w montażu i najbardziej wydajnych, jeśli chodzi o wykonanie pracy na sekundę. Nie ma co ukrywać, że zdarzają się bardzo często realizacje, które nie pozwalają realizatorom i technikom cieszyć się długim, precyzyjnym montażem, długim czasem strojenia i konfiguracji systemu. Wręcz pokusiłbym się o stwierdzenie, że błyskawiczne montaże i następujące po nich – lub na zakładkę montowane już na scenie – próby są tym, co wielu z nas przeżywa najczęściej, a niektórzy, choć się do tego nie przyznają, nawet takie formy działania lubią.

Pod względem uniwersalności zastosowań, EAW RL15 oferują bardzo wiele. Duża moc, z której nie trzeba korzystać w 100%, ale która w każdej chwili jest możliwa do wygenerowania, to atut tych głośników.

Wygląd zewnętrzny
Czym może potencjalnego użytkownika zaskoczyć aktywny głośnik w XXI wieku? W zasadzie wszystko już zostało wymyślone i skonstruowane. Okazało się nawet, że wiele rozwiązań innowacyjnych z wyglądu nie przeszło próby czasu ze względu na kwestie praktyczne, takie jak np. transport, dopasowanie się wyglądem do założeń „scenograficznych” itd. itp. Produkt EAW RL15 nie wyważa otwartych drzwi. Jest to kolumna głośnikowa o wysokości 654 mm, szerokości 446 mm i głębokości 502 mm, co oznacza, że jest ponadprzeciętnej wielkości, biorąco pod uwagę 15-calowy przetwornik nisko-średnio tonowy, który stanowi część konstrukcji. Jednak waga nie jest przy tym odstraszająca dzięki wykorzystaniu odpowiednich materiałów do stworzenia obudowy. Do produkcji posłużyła sklejka, zabezpieczona odpornym na warunki pogodowe lakierem, natomiast grill został wykonany ze stali. Bez obaw można więc w miarę wygodnie, pomimo gabarytów, przenieść głośnik jednoosobowo na niewielkie odległości czy też samemu nałożyć go na statyw. Ciekawostką serii Redline jest, podpierający zasadność nazwy, czerwony pasek z magnesem, który znajduje się po obu stronach frontowej maskownicy. Stanowi ciekawy rodzaj wykończenia i w zasadzie nie do końca wiadomo do czego służy jego mobilny charakter (można go w każdej chwili odczepić i użyć w dowolnym celu). Mi przyszła do głowy praktyczna możliwość przyczepienia setlisty do dołu głośnika, gdy pełni on rolę monitora scenicznego. Z pewnością zastosowań jest parę, łącznie z najbardziej oczywistym z punktu widzenia organizatorów eventów, celem osiągnięcia wizualnej spójności ze scenografią, gdy czerwień nie wpisuje się w konwencję kolorystyczną.

Tylny panel urządzenia

Jak już wspomniałem, zestaw głośnikowy może z powodzeniem służyć zarówno jako zestaw frontowy, najlepiej podbity dodatkowo od dołu pasma subwooferem, jak i jako monitor odsłuchowy dużej mocy. Monitory typu Wedge cieszą się dużym powodzeniem wśród muzyków, a liczba decybeli snujących się niekiedy po scenie z mocą młota pneumatycznego, nadal, pomimo wdrażania systemów odsłuchowych, potrafi być duża. Dzięki swoim gabarytom, symetrycznym skosom obudowy i mocy RL15 doskonale nada się do zapewnienia wystarczającej ilości dźwięku, nawet w ekstremalnych warunkach. Oczywiście ważną kwestią będzie w tym wypadku współpraca z odpowiedniej klasy mikrofonem i samym źródłem sygnału. Skosy obudowy pozwalają na skierowanie osi głośnika pod kątem 45 stopni, a ponieważ zestaw składa się z przetworników osadzonych niewspółosiowo, może zajść potrzeba symetrycznego ustawienia monitorów, gdy do dyspozycji mamy dwie sztuki, np. dla wokalisty. W tym momencie możliwą do wykonania w szybki sposób, za pomocą śrubokręta, modyfikacją jest przekręcenie panelu z przyłączami z tyłu obudowy, na drugą „przyprostokątną” ściankę. Dzięki czemu, patrząc na zestaw dwóch leżących monitorów z przodu, drivery ustawione będą symetrycznie, zewnętrznie lub wewnętrznie, do wyboru. Kolumna RL15 składa się z dwóch niezależnych, zasilanych wbudowanymi wzmacniaczami klasy D przetworników. Nisko-średnio tonowa sztuka to, jak już wspomniałem, 15-calowy woofer. Górny zakres pasma obsługuje 1,75-calowy przetwornik, którego wylot stanowi horn zapewniający 90 na 60 stopni propagacji fal. Ważną kwestią odnośnie użytkowania niniejszej konstrukcji jest możliwość przekręcenia wylotu w taki sposób, aby to nie horyzontalna, a wertykalna wartość rozproszenia dźwięku była szersza. Ma to szczególne znaczenie w przypadku grania w węższych pomieszczeniach lub użycia zestawów np. jako front-fill.

Zestaw ma wbudowany procesor DSP, który w zależności od wyboru dokonanego niniejszym przyciskiem zmienia nieznacznie charakter barwowy głośnika.

Panel z przyłączami nie jest rozbudowany. Oferuje jedynie najbardziej klasyczny zestaw gniazd, w podstawowej formie. Gniazda wejściowe i loop sygnałowy oparte są na standardzie XLR, a gniazdo zasilania w formie złącza typu Powercon. Zasilanie może być podane dalej za pomocą kolejnego gniazda prądowego, oznaczonego jako loop. Na samej górze panelu znajduje się dodatkowo potencjometr level, służący do ograniczenia lub podbicia sygnału trafiającego na wzmacniacz mocy. Ponad nim znajdują się trzy diody informujące o statusie sygnału tzn. czy jest on obecny, czy limiter procesora DPS jest w użyciu z powodu wysokiego poziomu sygnału oraz trzecia dioda informująca o przesterowaniu, którą z pewnością chcemy oglądać jak najrzadziej lub, najlepiej, wcale. Po prawej stronie znajduje się przełącznik trzech podstawowych trybów pracy. Zestaw ma wbudowany procesor DSP, który w zależności od wyboru dokonanego niniejszym przyciskiem zmienia nieznacznie charakter barwowy głośnika. W pierwszej opcji zestaw pracuje pełnopasmowo, w drugiej następuje odcięcie najniższych częstotliwości, w celu uzupełnienia tegoż pasma dodatkowym zestawem subbasowym. Opcja „monitor” sprawia, że zestaw głośnikowy w sposób odpowiedni dopasowuje się do pracy w charakterze odsłuchu scenicznego.

Skosy obudowy pozwalają na skierowanie osi głośnika pod kątem 45 stopni.

Parametry
Od dużej konstrukcji oczekujemy parametrów godnie uzasadniających gabaryty. W przypadku RL15 moc wyjściowa przetwornika średniotonowego to 1000 W przy 8 omach. Przetwornik wysokotonowy zasilany jest wzmacniaczem o mocy 250 W. Jednak nie samą mocą współczesny rynek audio żyje. Warto podkreślić, że niniejszy produkt pozwala wygenerować 129 dB, a w szczycie nawet do 135 dB, bez słyszalnych zniekształceń. Wynik ten jest imponujący i z pewnością możliwy do osiągnięcia jedynie poprzez zastosowanie odpowiedniej klasy części składowych. Całość zestawu, przy wykorzystaniu presetu Main, charakteryzuje się pasmem przenoszenia od 50 Hz do 19 kHz. Oznacza to, że wiele koncertów, np. jazzowych lub odbywających się w mniejszych pomieszczeniach, można spokojnie nagłośnić bez użycia dodatkowych zestawów subbasowych. Punkt podziału obsługi pasm przebiega w okolicach 1 KHz. Różnica w przenoszeniu najniższych częstotliwości między presetami Main i Main + Sub jest niewielka. Ten pierwszy preset oferuje nieco większe podbicie okolic 100 Hz. Tłumienie dźwięku w funkcji odchylenia od osi głośnika jest dokładnie takie, jakiego nauczyła nas fizyka do tej pory. Im niższe pasmo, tym głośnik gra bardziej dookólnie. W okolicach od 400 Hz następuje coraz większe tłumienia w kierunku tyłu i boków głośnika, natomiast już powyżej 1,6 khz głośnik skutecznie tłumi dźwięki w kierunku tyłu kolumny.

Solidny stalowy grill

Test
Zestaw EAW RL15 stworzony został z myślą o graniu głośnych koncertów. Do mniejszych pomieszczeń, wymagających dużo niższego poziomu głośności z powodzeniem można użyć mniejszych kolumn. EAW udowadnia swoim produktem, że możliwe jest nagłośnienie dość dużej przestrzeni za pomocą jedynie dwóch sztuk głośników frontowych. Nawet przy wysokich poziomach dźwięku sygnał docierający do uszu nie jest przesterowany, jest przyjemny i niezniekształcony (oczywiście kluczowa jest tu rola realizatora). Możliwość obrócenia horna jest bardzo praktycznym rozwiązaniem. Nie jest to novum w dziedzinie kolumn głośnikowych, jednak wielu producentów zapominało o tym, że warto takie rozwiązania stosować, znacząco poszerzając paletę możliwości zastosowania głośników, w konkretnych aplikacjach. Również w charakterze monitorów scenicznych RL15 spisuje się świetnie, pozwalając uzyskać naprawdę klarowne, pomimo dużych poziomów głośności, brzmienie przebijające się na głośnej scenie. Zadowoleni będą z tego rozwiązania z pewnością realizatorzy monitorowi zespołów rockowych, ale i rapowych, które wymagają często ogrania dużej powierzchni scenicznej. Zestaw świetnie sprawdzi się jako side-fill na scenach, które wymagają tego typu rozwiązań, pozwalając na pokrycie sporej przestrzeni dzięki propagacji poziomej 90 stopni. Możliwości zastosowań głośników jest bardzo wiele, w zależności od tego, czy pracujemy na dużej scenie, czy chcemy nagłośnić średniej wielkości klub. Pasmo przenoszenia jest równomierne. Głośniki nie udają ładnie brzmiących, poprzez sztuczne podbijanie skrajnych pasm, co jest domeną niskiej klasy konstrukcji. Po prostu poddają się korekcji, jaką zastosuje realizator frontowy lub monitorowy.

Aktywny zestaw głośnikowy EAW RL15

Podsumowanie
Poszukiwania dobrej klasy głośnika zależne są od bardzo wielu składowych i zmiennych. Wszystko zależy od zastosowania potencjalnej inwestycji. Pod względem uniwersalności zastosowań, EAW RL15 oferują bardzo wiele. Duża moc, z której nie trzeba korzystać w 100%, ale która w każdej chwili jest możliwa do wygenerowania, to atut tych głośników. Małe szczegóły, takie jak możliwość przełożenia panelu tylnego na drugą ściankę, to bardzo miły dodatek, wizualnie i praktycznie podnoszący jakość pracy w charakterze monitora scenicznego. O ile tylko powierzchnia magazynowa i transportowa na to pozwala, polecam mieć w swoim arsenale sprzętowym tego typu produkt, który zagospodaruje kilka pól, w zależności od zastanych potrzeb.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia