Model Exciter jest dwukanałowym procesorem psychoakustycznym wyposażonym w dobrze znane i pracujące niezależnie układy big bottom oraz aural exciter. Exciter przeznaczony jest do tonów wysokich, zaś big bottom – jak sama nazwa wskazuje – współpracuje głównie z dolnym pasmem.

Aphex to zasłużona w branży muzycznej firma, której produkty cieszą się niesłabnącą popularnością od prawie czterdziestu lat jej istnienia. Po krótkim okresie zawirowań firma powraca w nowej odsłonie z szeroką gamą urządzeń, wśród których znajdziemy między innymi mikrofony, interfejsy audio, przedwzmacniacze, procesory dźwięku oraz urządzenia w formacie 500.   Dzięki uprzejmości dystrybutora urządzeń Aphex na Polskę do testów otrzymaliśmy absolutny klasyk amerykańskiej firmy w jego najnowszej odsłonie. Model Exciter, bo o nim mowa, jest dwukanałowym procesorem psychoakustycznym wyposażonym w dobrze znane i pracujące niezależnie układy big bottom oraz aural exciter. Exciter przeznaczony jest do tonów wysokich, zaś big bottom – jak sama nazwa wskazuje – współpracuje głównie z dolnym pasmem. Zasada ich pracy bazuje na generowaniu dodatkowych częstotliwości harmonicznych, a więc zupełnie inaczej niż w tradycyjnych korektorach. Zanim przejdę do omówienia sprzętu, chciałbym przypomnieć kilka faktów z jego historii. Pierwsze egzemplarze tego magicznego procesora pojawiły się w połowie lat siedemdziesiątych, z miejsca zyskując liczną grupę wielbicieli. W dobie technologii analogowej były niezwykle pożądane przez studia nagraniowe, a realizatorzy używali ich jako tajnej broni podczas pracy nad miksami. Aural Exciter jak żaden inny procesor potrafił pozytywnie wpłynąć na brzmienie, czyniąc je bardziej otwartym, detalicznym i szlachetnym. Nie dziwi zatem fakt, że został wykorzystany na wielu płytach światowych wykonawców z najwyższej półki. Na przestrzeni lat konstrukcja była rozwijana, a w ofercie pojawiły się różne wersje tegoż procesora oraz inne urządzenia wykorzystujące ten opatentowany układ. Popularność i zastosowanie aural excitera nie ogranicza się wyłącznie do pracy studyjnej; procesor ten był i równie chętnie wykorzystywany jest nadal podczas koncertów, w instalacjach nagłośnieniowych oraz radiu i telewizji. Tyle tytułem wstępu, czas najwyższy poznać bliżej bohatera naszego testu. Budowa, wygląd i wyposażenieAphex Exciter od pierwszego kontaktu sprawia bardzo dobre wrażenie. Jego konstrukcja jest solidna, można by rzec – wręcz pancerna, a wykonanie stoi na przyzwoitym poziomie. Użyte materiały są dobrej jakości; w rzeczywistości całość prezentuje się lepiej niż na zdjęciach reklamowych. Urządzenie zamknięto w formacie rack 19” o wysokości 1 U. Wzornictwo może się podobać i zapewne wielu osobom przypadnie do gustu. Ze srebrnym kolorem panelu głównego kontrastują czarne pokrętła potencjometrów i podświetlane na zielono przyciski. Układ poszczególnych sekcji i rozmieszczenie manipulatorów jest wygodne, przejrzyste, a opisy są wyraźne i dobrze widoczne. Zestaw potencjometrów dla każdego z kanałów jest identyczny, ograniczę się więc do omówienia tylko jednego z nich. Patrząc od lewej, w pierwszej kolejności znajdziemy sekcję układu big bottom. Do regulacji jego parametrów służą trzy pokrętła: drive (wraz z diodą nasycenia), freq-Hz (regulator częstotliwości) i ammount (głębokość efektu). Druga sekcja, czyli aural exciter, również wyposażona jest w trzy pokrętła: freq-Hz (regulacja częstotliwości), harmonics (liczba harmonicznych) oraz głębokość efektu – ammount. Pośrodku procesora ulokowane są dwa podświetlane przyciski CH1 i CH2 aktywujące działanie procesora na wybranym kanale. Całość uzupełnia umieszczony skrajnie po lewej stronie włącznik zasilania. Tylny panel wyposażono w komplet niezbędnych gniazd połączeniowych. Znajdziemy tu zarówno złącza wejściowe, jak i wyjściowe XLR oraz jack 1/4″. Dodatkowo producent umieścił przełączniki wyboru poziomu operacyjnego pomiędzy konsumenckim –10 dBV i profesjonalnym +4 dBu. W tym miejscu należy pamiętać o poprawnym ustawieniu wspomnianej wartości, gdyż użycie wysokiego sygnału na wejściu o niskim poziomie (–10 dBV) może skutkować przesterowaniem, natomiast w odwrotnym przypadku możemy spodziewać się większych szumów. Aphex Exciter w praktycePierwsze testy aphexa przeprowadziłem w warunkach studyjnych, starając się sprawdzić jego działanie w przeróżnych zastosowaniach. Pojedyncze ślady, grupy i całe miksy. Zabawę dobrze jest zacząć od ustawień wyjściowych proponowanych przez producenta. Przy każdym potencjometrze na skali zaznaczony jest obszar optymalnych ustawień. Trzeba przyznać, że są to wskazania sensowne i sprawdzają się z wieloma źródłami. Stanowią dobry start do własnych poszukiwań. Używając excitera, należy tylko pamiętać o złotej zasadzie, że mniej znaczy więcej, w tym przypadku – lepiej. Bardzo łatwo jest ulec czarowi procesora i przesadzić z jego działaniem, co w odbiorze wcale nie jest już tak przyjemne. Jak udowodniły testy, procesor Aphex Exciter sprawdza się w wielu zastosowaniach. Potrafi znakomicie dodać dołu gitarze basowej czy grupie przesterowanych gitar, równocześnie nieco je rozjaśniając. Chcemy uszlachetnić wokal i wzmocnić jego fundament, nie ma żadnego problemu. Detaliczne i otwarte brzmienie perkusji czy soczyste partie syntezatorów – wszystko to jest w zasięgu kilku ruchów gałkami. Zaskakująca jest szeroka paleta barw, jakie możemy uzyskać dzięki obu układom. Jeżeli chodzi o całe miksy, to w tym przypadku zalecałbym ostrożność. Najlepsze rezultaty dają zdecydowanie bardziej subtelne ustawienia. Procesor nie ma funkcji link, a zatem podczas pracy w trybie stereo należy pamiętać o ustawieniu potencjometrów jednakowo na obu kanałach. Kolejną okazją do sprawdzenia możliwości aphexa była impreza klubowa (live act oraz set DJ-ski). Exciter wpięty na sumie potrafi naprawdę zdziałać cuda i wydobyć ze sprzętu o wiele więcej, niż ten na to pozwala i co udałoby się osiągnąć zwykłym korektorem. Kilka ruchów pokrętłami i niskie tony stają się głębokie, masywne oraz soczyste, a góra wyraźnie bardziej szlachetna, bez dodatkowego wzrostu ogólnego poziomu głośności. W roli sprzętowego dopalacza w instalacji nagłośnieniowej aphex jest prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Nie inaczej jest podczas koncertów, gdzie (podobnie jak w studiu) znakomicie wzbogaca brzmienie poszczególnych instrumentów i całych grup. Urządzenie pracuje cicho, oferuje bardzo dobre brzmienie jest funkcjonalne i, co ważne, proste w obsłudze. Wytrzymała konstrukcja budzi zaufanie i bez problemu powinna wytrzymać wiele lat trudów codziennej pracy. Podsumowanie i wnioskiMuszę przyznać, że exciter okazał się dla mnie naprawdę sporym i bardzo miłym zaskoczeniem. Wcześniej miałem okazję używać podobnych konstrukcji innych producentów jednak nie do końca podobało mi się ich działanie i, nie znajdując dla nich zastosowania, dość szybko się ich pozbywałem. W przypadku aphexa jest inaczej, ponieważ użyty z umiarem nie degraduje sygnału, ale autentycznie go wzbogaca, czyniąc brzmienie znacznie bardziej atrakcyjnym. W wielu przypadkach jest wręcz niezastąpiony, ponieważ zamierzone rezultaty można osiągnąć w niezwykle prosty i szybki sposób, bez czasochłonnych i misternych ustawień. Studia nagrań, postprodukcja, kluby, koncerty, instalacje, radio i telewizja – lista zastosowań testowanego procesora jest naprawdę bardzo długa. Dla zainteresowanych dodam, że procesor oferowany jest również w wersji jednokanałowej w popularnym wygodnym formacie 500. Jeżeli ktoś myśli, że w dobie technologii cyfrowej nie ma już miejsca na tego typu urządzenia, jest w poważnym błędzie i czym prędzej powinien na własne uszy przekonać się, co potrafi ta żywa legenda, jaką bez wątpienia jest model Aphex Exciter.  TekstMarcin ZiniakMuzyka i Technologia

Tagi:

aphex