Muzyka jest nieodłącznym elementem miejsc, w których się spotykamy. Towarzyszy nam w pubach, kawiarniach, restauracjach, siłowniach, klubach fitness etc. W niektórych tych lokalizacjach znajdziemy profesjonalną, wielostrefową instalację nagłośnienia, której budżet często zbliża się do wartości nowego samochodu. Naturalnym jest, że małe lokale nie mogą sobie pozwolić na takie udogodnienia. Często korzystają więc z prowizorycznych rozwiązań opartych o sprzęt typu kino domowe czy głośniki komputerowe, które nie zostały zaprojektowane z myślą o 10 godzinach ciągłej pracy. Rozwiązaniem tego problemu, z zachowaniem wysokiej jakości dźwięku i przystępnej ceny, jest zestaw Behringer SAT 1004 BUNDLE, który wydaje się być idealnym do nagłośnienia niewielkiego lokalu.
Zestaw ten składa się z 4 szerokopasmowych, pasywnych zestawów głośnikowych SAT 1004 oraz modułu niskotonowego z wbudowanymi filtrami oraz końcówkami mocy, które zasilają także zestawy szerokopasmowe. Oprócz tego, w opakowaniu znajdziemy także uchwyty naścienne do 1004 oraz 30 metrów przewodu w rolce i 8 złącz speakon do stworzenia własnej instalacji. Tak naprawdę potrzebujemy tylko jakiegoś przewodu, którym podamy sygnał i mamy komplet. Słowa „jakiegoś” nie użyłem bez powodu, ponieważ wachlarz dostępnych opcji jest szeroki. Możemy wprowadzić sygnał zarówno za pomocą złącz RCA, jak i TRS, a także XLR. W skrócie: zadziała wszystko, od podłączonego telefonu czy komputera z włączonym internetowym radiem, po sprzęt DJ-ski oraz estradowy. Należy dodać, że zarówno zestawy szerokopasmowe, jak i subbas mają drewniane obudowy, pomalowane czarną, odporną na zadrapania farbą. Całość wygląda bardzo solidnie i wykonana jest naprawdę estetycznie.
4x SAT 1004
Komplet wydaje się oczywisty, 4 szerokopasmowe zestawy głośnikowe umieszczamy w rogach lokalu za pomocą dostarczonych uchwytów. Dalej, za pomocą dostarczonego przewodu podłączamy zestawy głośnikowe. Po stronie szerokopasmowej możemy podłączyć się bezpośrednio do zacisków śrubowych albo założyć na przewód złącze speakon, które jest w komplecie i podłączyć do gniazda nad zaciskami śrubowymi. Po stronie sekcji niskotonowej nie mamy wyboru i musimy założyć wtyk speakon, lecz nie jest to trudne zadanie.Muszę przyznać, że kiedy dostałem zapytanie od redakcji, czy zajmę się testem tego zestawu, nie byłem przekonany do kolejnego zestawu nagłośnienia od marki na B. Jednak po zbudowaniu i uruchomieniu tej tymczasowej instalacji zmieniłem zdanie, bowiem nie usłyszałem spodziewanego, konturowego dźwięku, z uwypukleniem buczących niższych częstotliwości i piaskową górą. Celowo stłumiłem sekcje niskotonową do wartości nieskończonej (mamy możliwość ustawiania proporcji pomiędzy subwooferem a modułami szerokopasmowymi), by grały tylko tysiąc czwórki. Usłyszałem system, który z grubsza grał tak, jak powinien, wyważony, z wyraźnym wokalem i detalami utworu, ale dało się także wychwycić uderzenie stopki perkusyjnej czy szarpnięcie struny basu.
Co należy podkreślić, brzmienie nie zmieniało się nadto przy przemieszczaniu się w nagłośnionej przestrzeni, na pewno pomaga tu szeroka propagacja 140° na 100°. Paczki na 4,5-calowym głośniku tak mnie zaskoczyły, że postanowiłem rozłożyć system pomiarowy, by sprawdzić ich powtarzalność w dziedzinie częstotliwości i fazy. Omawiane zestawy faktycznie grają skutecznie od około 110 Hz, tak jak deklaruje producent. Charakterystyka fazowa jest stosunkowo równa, nie ma nawet przewinięcia pomiędzy głośnikiem średniotonowym i wysokotonowym, co prawda są lekkie zawirowania w okolicach 4kHz i podejrzewam, że to jest właśnie punkt podziału pomiędzy tymi dwiema drogami, lecz efekt ten jest całkowicie akceptowalny. Często urządzenia w tym przedziale cenowym nie są powtarzalne tj. parametry dość mocno różnią się pomiędzy konkretnymi egzemplarzami tego samego modelu. Celowo dokonałem pomiarów każdej paczki z osobna, by zobaczyć, jak to się ma w przypadku urządzeń z serii SAT. Wyniki potwierdziły tylko moje wcześniejsze wrażenie słuchowe, różnice są tak małe, że można powiedzieć, że wszystkie cztery grają tak samo.
Bas, podział, wzmocnienie i inne potrzebne rzeczy w jednej obudowie
Producent raczej przewidział fakt, że osoba, która prowadzi kawiarnię, nie musi znać się na doborze końcówek mocy do przetworników, ustawianiu punktów podziału pomiędzy drogami i liczeniu limitera napięciowego. W tym przypadku wystarczy podłączyć zestawy szerokopasmowe do kolumny basowej, w której znajdziemy wszystkie potrzebne rzeczy: trzykanałową końcówkę mocy zabezpieczoną limiterem oraz z filtrami realizującymi podział pasma pomiędzy ośmiocalowy głośnik niskotonowy i zestawy szerokopasmowe, konkretnie ustawiony na 130 Hz. Myślę, że podane przez producenta 30 Hz jako dolna częstotliwość graniczna jest tu delikatnie na wyrost, ale tylko delikatnie, bo przy 45 Hz ten bas już gra naprawdę skutecznie, co obrazują także wyniki pomiarów. Do tego ten bas naprawdę dobrze zgrywa się fazowo z sekcją szerokopasmową, co gwarantuje spójny dźwięk w okolicach podziału pasma. Jeśli jednak z jakiegoś powodu subwoofer zostanie umieszczony w nietypowym miejscu, mamy możliwość obrócenia polaryzacji ośmiocalowego przetwornika jednym przyciskiem znajdującym się na obudowie.
Na tylnym panelu wykonanym z metalu, oprócz gniazd wejściowych, wyjściowych i dwustanowego przycisku do obracania polaryzacji, znajdziemy także szereg kontrolek i 2 potencjometry. Bursztynowa dioda, tak już charakterystyczna dla produktów tej marki, sygnalizuje obecność zasilania, które dostarczamy za pomocą dołączonego do zestawu przewodu. Dioda zielona sygnalizuje obecność sygnału wejściowego, a dioda o barwie czerwonej aktywację limitera, która jest dla nas jednocześnie informacją o tym, że po prostu gramy za głośno. We wcześniejszej części artykułu wspomniałem o tym, że na chwilę wyciszyłem sekcję niskotonową, zostawiając jedynie zestawy podwieszone. Jest to możliwe, ponieważ oprócz regulacji głównego poziomu mamy także możliwość regulacji poziomu subbasu w zakresie od -∞ to +44 dB. Drobnym mankamentem jest brak jakiejkolwiek skali, ale przy ustawionym potencjometrze na przysłowiową „połowę” proporcja pomiędzy basem a górkami jest bardzo dobra i podczas wykonywania pomiarów to właśnie tak ustawiony był potencjometr. Na pochwałę zasługuje też układ pasywnego chłodzenia, po lewej stronie od panelu z gniazdami i potencjometrami mamy sporej wielkości radiator odprowadzający ciepło z końcówek mocy. Dzięki pozbyciu się jakichkolwiek wentylatorów urządzenie, oprócz wzmacnianego materiału, nie emituje żadnych niechcianych dźwięków. Nie trzeba także rozkręcać urządzenia w celu czyszczenia go, jak w przypadku urządzeń chłodzonych za pomocą wentylatorów.
Dobry, kompletny, przystępny cenowo
Muszę przyznać, że to swoistego rodzaju rewolucja. Raz, że producent pomyślał o wszystkich aspektach instalacji takiego systemu w niedużym lokalu, dając w zestawie oprócz urządzeń także elementy do wieszania zestawów szerokopasmowych oraz przewód i złącza kolumnowe. Dwa, że to wszystko udało się zmieścić w przedziale przystępnym cenowo. Trzy, że biorąc pod uwagę aspekt ekonomiczny, ten zestaw naprawdę brzmi, jest wykonany estetycznie i technicznie poprawnie, a jego komponenty są powtarzalne. Myślę, że osoby, które prowadzą niewielkie lokale spokojnie mogą wymienić swoje dotychczasowe kina domowe, wieże stereofoniczne czy głośniki komputerowe na Behringer SAT 1004 BUNDLE.
Tekst: Wojciech Szkodziński, Muzyka i Technologia