Behringer osiągnął pułap umożliwiający wchłonięcie marek postrzeganych przez
Pomimo milionów egzemplarzy sprzedanych mikserów, procesorów dźwięku i innej maści sprzętu muzycznego, firma Behringer przez długi czas traktowana była przez profesjonalistów z branży pro audio z przymrużeniem oka. Można powiedzieć, że częściowo sama sobie na to zasłużyła, gdyż dążenie do zaoferowania klientom urządzeń po jak najniższej cenie niejednokrotnie okupione było kompromisami jakościowymi, a i z podejściem firmy do kwestii związanych z poszanowaniem własności intelektualnych też różnie bywało. Z czasem jednak Behringer osiągnął pułap umożliwiający wchłonięcie marek postrzeganych przez branżę znacznie wyżej, uzyskując tym samym dostęp do zasobów technologiczno-rozwojowych dających bardzo ciekawe perspektywy. O pierwszych efektach tej współpracy mogliśmy przekonać się podczas seminarium zorganizowanego przez firmę SoundTrade 29 maja w podwarszawskim Sękocinie. Podczas seminarium firmę Behringer reprezentowali dwaj panowie: Mario van Helden (Senior Product Specialist) oraz Stefano Previtali (Customer Support Manager). Na początku Mario przedstawił zaproszonym gościom informacje dotyczące samego producenta, po czym przyszedł czas na składającą się z dwóch części prezentację sprzętu. Pierwsza część dotyczyła nowego miksera cyfrowego X32 i współpracujących z nim urządzeń (stageboksów i systemu odsłuchowego Powerplay), natomiast druga traktowała o nie mniej świeżej instalacyjnej lini produktów Eurocom. W przerwach uczestnicy mogli korzystać ze sposobności bezpośredniego obcowania z prezentowanym sprzętem, a także rozwiać ewentualne wątpliwości, zadając pytania prowadzącym. Behringer – historia zwieńczona sukcesem Swoją nazwę niemiecki producent zawdzięcza nazwisku założyciela, Ulego Behringera. Swoiste połączenie muzyki i nauk ścisłych, które zmaterializowało się w postaci firmy, miało zapewne związek z rodzicami jej właściciela, gdyż jego matka była pianistką, zaś ojciec – fizykiem nuklearnym. Sam zaś Uli studiował fortepian oraz inżynierię dźwięku i zapewne w czasie studiów odkrył problem niedostępności i wysokich cen urządzeń przetwarzających dźwięk. Gdy już pożyczył procesor sygnałowy, zajrzał do wnętrza, odkrywając, że użyte do budowy komponenty kosztują znacznie mniej niż urządzenie. Fakt ten zapewne stanowił bodziec do rozbudzenia w młodym studencie żyłki konstruktorskiej, czego efektem był m.in. zbudowany w latach 60. syntezator, działający zresztą po dziś dzień. Tak narodziła się filozofia firmy (produkowanie sprzętu w przystępnych cenach), której założenie przypadło na rok 1989. Z początku komponenty do produkcji pozyskiwane były bezpośrednio z Chin, jednak w 1997 przeniesiono tam produkcję celem poprawienia kontroli jakości. Kolejnym krokiem był zakup własnej fabryki w Chinach w 2002 roku, co bez wątpienia stanowi ewenement, gdyż nawet teraz niewiele firm posiada w Chinach swoje fabryki – wszyscy korzystają raczej z podwykonawców. Z punktu widzenia właściciela firmy zalety takiego posunięcia są nie do przecenienia – każdy pracownik jest twoim pracownikiem, wprowadzasz własne metody pracy, ponadto obniżają się koszty poprzez masową produkcję całych podzespołów. W 2009 roku powołano do życia Music Group, czyli tzw. umbrella company, czyli kontrolowaną przez Ulego Behringera firmę-matkę, która wzięła pod swoje skrzydła także takie uznane marki jak Midas czy Klark-Teknik. Poszły za tym bardzo duże inwestycje, np. 20 mln dolarów zainwestowano w linie produkcyjne na Dalekim Wschodzie celem utrzymania jakości konsolet Midasa po przeniesieniu produkcji, by nie odstawały od dotychczas wyprodukowanych ręczne w Anglii. Na operacji skorzystały obie strony – transfer technologii posiadanych przez przejęte marki już zaczyna odzwierciedlać się także w ofercie samego Behringera. Czas na odrobinę statystyki Aby zdać sobie sprawę ze skali przedsiębiorstwa, warto przytoczyć kilka liczb. Otóż obecnie firma zatrudnia około 3500 pracowników, z czego 3000 pracuje w chińskiej fabryce Behringera. Z tej fabryki miesięcznie w 180 kontenerach wyjeżdża około 500 000 produktów. Firma ma 12 światowych biur, a są to głównie rozwojowe i założycielskie w Niemczech, a także znajdujące się w Wielkiej Brytanii biura przejęte po Midasie. W dziale rozwojowym pracuje 250 inżynierów rozsianych po 5 krajach. Jakby tego było mało, dodajmy jeszcze, że w przyszłym roku Behringer planuje przeprowadzkę do czterokrotnie większej fabryki. Pomimo głosów narzekania na kryzys gospodarczy, rok 2011 był najlepszym rokiem w historii firmy, gdyż zanotowano wzrost sprzedaży o 48% w stosunku do roku poprzedniego. Poprawiła się też kontrola jakości – odsetek niedziałających urządzeń spadł do 0,75%. Na rynku amerykańskim Behringer jest numerem jeden (73%) pod względem liczby sprzedanych eliminatorów sprzężeń oraz mikserów w przedziale cenowym poniżej 100 dolarów. Wrażenie robi też sumaryczna liczba 7 milionów sprzedanych mikserów. Wyliczono także, że co 8 sekund ktoś na świecie kupuje produkt Behringera. Jakie są plany na przyszłość? Otóż firma będzie dążyć do zmniejszenia liczby oferowanych modeli (dla przykładu – oferta zestawów głośnikowych zawiera zbyt wiele podobnych produktów), szykując w zamian bardzo konkretną listę nowości, o których usłyszymy niebawem. My, póki co, skupimy się na produktach będących w fazie popremierowej. X32 – „game changer” Gwoździem programu sękocińskiego seminarium było pokazanie po raz pierwszy jednego z kilku egzemplarzy konsolety cyfrowej Behringer X32. Jest to pierwszy produkt będący owocem współpracy Behringera z Midasem i Klarkiem, stąd też i napis „powered by Midas” widniejący na płycie czołowej. Pokazany egzemplarz był działający, choć jeszcze nie w pełni procentach funkcjonalny (gotowość oceniam z grubsza na 90%, nie działały np. takie funkcje jak rejestrator dźwięku czy de-esser). Według informacji dystrybutora, produkcja X32 rusza na przełomie czerwca i lipca, i już w sierpniu mikser powinnien być już e dostępny w sprzedaży na świecie i w Polsce. Co ciekawe, już w chwili prezentacji zamówionych było ponad 12 tysięcy egzemplarzy. X32 określany jest przez swoich twórców jako „game changer”, gdyż w zamierzeniu producenta, ma on zmienić rynek niedrogich cyfrowych konsolet stosunkiem możliwości do ceny. Na czym zatem ma polegać nowa jakość w segmencie konsolet poniżej 4000 euro? Otóż X32 posiada kilka właściwości, dostępnych dotąd jedynie w znacznie droższych konsoletach koncertowych. Pierwszą z nich stanowią dwie osobne sekcje suwaków wejściowych i wyjściowych (sprawiają, że nie trzeba zgadywać, który suwak odpowiada wejściu, a który wyjściu), zaś druga to kolorowe ekraniki nad każdym z suwaków. Tych ostatnich znajdziemy w mikserze 25 (oczywiście zmotoryzowanych) i są to tłumiki szwajcarskiej produkcji, które, co ciekawe, zostały zabezpieczone przed kurzem (nie wiedzieć czemu, większość producentów konsolet cyfrowych zdaje się o tym zapominać). 32 wejścia znajdziemy bezpośrednio na panelu tylnym miksera; dochodzi nam do tego jeszcze cały zestaw konfigurowanych gniazd w różnych formatach, w tym AES/EBU pozwalające podać sygnał cyfrowy do procesora nagłośnieniowego bez dodatkowej konwersji. Zgodnie z oczekiwaniami, nowy mikser Behringera całymi garściami czerpie z rozwiązań używanych dotąd przez firmę Midas, począwszy od przedwzmacniaczy mikrofonowych, aż po interfejs użytkownika. Jako że Midas ma olbrzymie doświadczenie w projektowaniu i budowie konsolet, również i tutaj znajdziemy mnóstwo bardzo praktycznych rozwiązań ułatwiających pracę realizatora. Przykładem jest nazywanie kanałów – po wybraniu graficznego symbolu dla kanału, system sam sugeruje nazwy zgodne z symbolem, co w wielu przypadkach zapobiega konieczności pracochłonnego wpisywania nazwy „z palca”. Cieszą również drobiazgi zaimplementowane w miernikach kanałowych, takie jak pojedyncze diody dla bramki i kompresora w każdym kanale, czy też sygnalizator clip zapamiętywany na 2–3 s. Jak na współczesny mikser przystało, w X32 nie zabrakło wyświetlacza niedotykowy, rozdzielczość 800 × 480 px) mogącego pracować przy świetle dziennym. Zgodnie z obecnie panującymi trendami, konieczność surfowania po menu ekranowym została ograniczona do minimum. Dla przykładu, w kanale bezpośredni dostęp do podstawowych sekcji realizowany jest za pomocą fizycznych enkoderów, zaś rozwijanie parametrów odbywa się za pomocą przycisku view w danej sekcji, czyli najprościej jak się da, bez szukania, klikania po ekranie itp. Z kolei wkładem firmy Klark-Teknik jest m.in. protokół AES50 wykorzystany do transmisji wielokanałowej sygnałów ze stageboksów S16 (zawierających te same preampy co mikser) do konsoli, jak również większość algorytmów przetwarzania. Konsoleta wyposażona jest w wirtualny rack, zawierający, oprócz algorytmów efektowych, podwójne lub stereofoniczne korektory graficzne, które możemy insertować w wybranych punktach toru sygnałowego. Na pocieszenie tym osobom, których nie satysfakcjonuje taka liczba korektorów, dodam, że korektory parametryczne na szynach wyjściowych mają po 6 pasm, dzięki czemu w wielu sytuacjach obejdziemy się bez „grafika”. Bardzo istotną informację stanowi fakt, że X32 nie bazuje na przemysłowym komputerze PC – posiada dedykowany system operacyjny, czego plusem jest bez wątpienia szybkość działania oraz czas uruchamiania wynoszący kilkanaście sekund. Co więcej, aktualne ustawienia są co kilka sekund backupowane, dzięki czemu zachowamy je po ewentualnym zaniku zasilania. Kilka słów warto powiedzieć jeszcze o możliwości współpracy nowej konsolety z urządzeniami zewnętrznymi. Poza wspomnianymi stageboksami, do miksera podłączać możemy system odsłuchowy Powerplay, ale na tym nie koniec. Karta USB/FireWire 32 × 32 zapewniająca przesył sygnałów z i do komputera z latencją poniżej 3 milisekund będzie w standardzie wbudowywana w każdy sprzedawany egzemplarz X32. Planowane są także inne karty (m.in. MADI, Dante), w tym unikalny interfejs pozwalający zapisać wielośladowy materiał bezpośrednio na nośniku podłączanym do portu USB (w standardzie otrzymamy możliwość odtwarzania i nagrywania dwóch śladów, ale w chwili prezentacji funkcja ta nie była jeszcze aktywna). Oprócz swojej podstawowej funkcji, nowy mikser Behringera może pracować jako zaawansowany kontroler DAW korzystający z protokołu MIDI, HUI bądź Mackie Control. Niebawem pojawić się ma również możliwość sterowania konsoletą z poziomu komputera, tabletu bądź smartfona, dla którego przewidziano stosowne miejsce ma płycie czołowej miksera. Ofensywa na rynek instalacyjny Na tegorocznej wystawie Prolight + Sound we Frankfurcie przedstawione zostały po raz pierwszy urządzenia linii Eurocom, pod którą sprzedawana będzie (a właściwie już jest, gdyż wszystkie prezentowane produkty pochodziły z aktualnego stanu magazynowego dystrybutora) stricte instalacyjna część oferty Behringera. Składa się na nią bogaty wachlarz zestawów głośnikowych, końcówek mocy (z procesorem i bez) oraz mikserów (z budowaną końcówką lub bez), zaś dopełnieniem całości jest eliminator sprzężeń akustycznych. Od strony wizualnej, zarówno zestawy głośnikowe, jak i pozostałe urządzenia cechuje konsekwencja i spójność stylistyczna. Panuje tu ogólny minimalizm, tzn. po zamknięciu klapki na panelu przednim znajdują się na nim tylko najpotrzebniejsze manipulatory. W szczególności zwraca tu uwagę charakterystyczne dla produktów całej lini duże pokrętło regulacji głośności, którego podświetlenie zmienia się z pomarańczowego na migające czerwone w momencie przesterowania, co też stanowi czytelną informację dla nawet niezbyt doświadczonego użytkownika. Co ciekawe, pod klapką znajdziemy dedykowane miejsce na opisy oraz delikatne podświetlenie znajdujących się tam manipulatorów. Z kolei wszelkie gniazda i przełączniki obsługiwane przez instalatora znajdują się najczęściej z tyłu urządzenia, co częściowo zabezpiecza je przed dostępem niepowołanych osób. Świetnym przykładem minimalizmu jest eliminator sprzężeń – zautomatyzowano go do tego stopnia, że obsługuje się go dwoma przyciskami (bypass i reset). Oferta nagłośnieniowa Eurocom to różniące się wielkością zastosowanych głośników subbasy oraz dwu- i trójdrożne zestawy szerokopasmowe. Wkrótce też ma zostać uzupełniona o głośniki i subwoofery sufitowe oraz kolumny naścienne w plastikowych obudowach. Nie znajdziemy tu na razie wyspecjalizowanych kolumn i zestawów tubowych przeznaczonych do pracy w trudnych środowiskach akustycznych. Idąc z duchem czasu, Behringer postawił na efektywność energetyczną produktów instalacyjnych, wyposażając je w przetwornice impulsowe i efektywne stopnie mocy pracujące w klasie D. Część urządzeń ma również funkcje zdalnej obsługi w tym zdalnego wyłączania oraz obsługi głośności. Wszystko to można w bardzo konkretny sposób przeliczyć na pieniądze zaoszczędzone w postaci mniejszej ilości pobranej energii elektrycznej. Kolejna ciekawostka technologiczna nosi nazwę DualDrive, pod którą kryją się 2 rodzaje wzmacniaczy (wysoko- i niskoimpedancyjny) wbudowane w to samo urządzenie. Dzięki temu nawet mały mikser ze wzmacniaczem będzie w stanie obsłużyć linię wysokonapięciową oraz niskoimpedancyjny subwoofer w tym samym czasie. W przedstawionej także (choć jeszcze niedostępnej w sprzedaży) serii M – profesjonalnych mikserów ze wzmacniaczami dedykowanych do bardziej rozbudowanych instalacji warto zwrócić uwagę na funkcje automiksowania, do tej pory spotykaną w znacznie droższych urządzeniach. Ogólnie rzecz ujmując, gama dostępnych wzmacniaczy i mikserów jest bardzo bogata, a ich stosunek niezwykle rozbudowanych możliwości do atrakcyjnej ceny może wywołać sporo zamieszania na rynku, gdzie właśnie cena stanowi często główne kryterium wyboru sprzętu. Już wkrótce produkty Eurocom mogą zdominować specyfikacje przetargowe, gdzie jak sądzę mnogość funkcji przy tym poziomie cenowym może być nie do osiągnięcia przez dotychczasowych liderów rynku. Podsumowanie Nie ulega wątpliwości, że z chwilą wprowadzenia nowych produktów przez firmę Behringer, rynek wzbogacił się o bardzo praktyczne i przystępne cenowo rozwiązania. Cieszy fakt, że ogromne zasoby zaangażowane zostały w celu dopracowania urządzeń pod kątem ich właściwości użytkowych, dzięki czemu opracowano produkty unikalne w swojej klasie. X32 stanowi zwieńczenie 3 lat wytężonej pracy i jest pierwszym produktem tej klasy wyprodukowanym przez firmę Behringer. Uczestnicy seminarium mogli na własne oczy przekonać się, że mikser ten pod względem wykonania prezentuje wysoki poziomPomimo iż prezentowany był prototyp, nawet przy intensywnym sprawdzaniu nie dochodziło do zawieszenia systemu. Wprawdzie trudno oczekiwać, by nowa konsoleta Behringera zawojowała pełen uprzedzeń rynek koncertowy, ale z pewnością wiele firm zakupi go jako wygodne i efektywne kosztowo narzędzie do „ogarniania” imprez na własnym podwórku, czyli różnego rodzaju występów, eventów firmowych itp. Jak powiedział jeden z uczestników spotkania „X32 to urządzenie, które jest najbliższe mojemu ideałowi kompaktowej konsolety cyfrowej”. Smaczku całości dodaje fakt, że zarówno część wykładowa, jak i prezentacja miksera odbyły się z wykorzystaniem zestawów Turbosound. Przyznam się, że przez moment zastanawiałem się, czy delegaci Behringera nie będą protestować przeciwko obecności obcej marki w, bądź co bądź, centralnym punkcie uwagi uczestników. W niespełna miesiąc później świat obiegła informacja, że oto właśnie Turbosound dołącza do Music Group… Kto będzie następny? Przemysław Waszkiewicz Muzyka i Technologia