Bywają testy, które już na samym początku skazane są na serię pochwał i wielokrotnie złożonych zdań, świadczących o ponadprzeciętnej funkcjonalności. Bardzo miło się do nich przystępuje, gdy są dodatkowo podparte wcześniejszymi doświadczeniami z pracy bezpośredniej oraz obserwacją pracy innych osób. Seria AVID VENUE S6L zdążyła już na dobre zadomowić się w riderach wielu światowych gwiazd oraz wykonawców z naszego kraju, którzy na dużych festiwalach chętnie korzystają z jej dobrodziejstw. Najwyższy czas omówić szereg cech, zalet, a także postawić wykrzyknik przy funkcjach, które wymagają szczególnej uwagi i ostrożności.
Na serię konsolet S6L składa się obecnie już pięć modeli, różniących się od siebie wielkością powierzchni roboczej oraz liczbą wyświetlaczy. W teście jednak dokładniej przyjrzę się modelowi S6L 24C. Może być on brany pod uwagę jako zakup nie tylko przez największe firmy nagłośnieniowe czy rentalowe, ale również przez mniejszych inwestorów, którym zależy na świadczeniu wysokiej jakości usług na wydarzeniach o mniejszym rozmachu.
Wygląd
Wymiary powierzchni 24C to odpowiednio 989 mm szerokości, 787 mm głębokości oraz 205 mm wysokości w maksymalnym punkcie. Można uznać ten produkt za rozwiązanie kompaktowe, służące nawet do pracy jako konsoleta podróżująca z zespołem. Ale jest to ten wyjątkowy przypadek sprzętu, który nie jest predestynowany jedynie do obsługi konkretnej wielkości realizacji. Miejsca na panelu frontowym starczyło bowiem na bardzo wiele elementów, które również w przypadku dużych festiwali, z gęstym line-upem, ułatwią pracę i działania. Górna część powierzchni podzielona jest wizualnie na trzy sekcje. Prawą z nich jest swego rodzaju matryca enkoderów, w układzie 8×4, których funkcje zależne są od aktualnego wyboru „zakładki” pod spodem. Na przykład, wybierając zestaw funkcji „eq”, cała sekcja trzydziestu dwóch enkoderów przypisana jest tak, aby zapewnić dostęp do wszystkich możliwych regulacji, związanych właśnie z obsługą korekcji wybranego kanału. Do dyspozycji jest osiem takich zakładek, opisanych kolejno jako: Channel, Input, EQ, Dynamics, Plug-ins oraz trzy razy Mix. Pierwsza z nich oferuje pewnego rodzaju miks najważniejszych regulatorów wszystkich pozostałych zakładek i stanowi dobry punkt startowy działań na kanale i dalszych zmian konfiguracji. No właśnie. Modyfikacje układów obsługiwanych funkcji są możliwe i to w zakresie bardzo zaawansowanym. W praktyce każdy enkoder w każdej zakładce może być przypisany do każdej niemal funkcji processingu konsolety. Jest to funkcjonalność niespotykana praktycznie w konkurencyjnych rozwiązaniach i stanowi bardzo ważny element na drodze do ergonomii i intuicyjnej obsługi stołu podczas samej realizacji. Tu jednak pojawia się jeden ze wspomnianych przeze mnie „wykrzykników”, ponieważ niemal nieograniczone możliwości niosą ze sobą ryzyko stworzenia bałaganu, jeśli podchodzi się do pracy bez jasnej strategii, związanej z planowaniem takiego rozmieszczenia. Jeśli realizator zmieni proponowane wstępnie rozmieszczenie funkcji enkoderów, musi liczyć się z ograniczeniami własnej pamięci i percepcji. Proponuję więc bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii zmian i dokonywać ich świadomie, na początku w formie niewielkich kroków, testując różne rozwiązania i ich ergonomię.
AVID S6L 24C, pomimo kompaktowych wymiarów, bezproblemowo może pełnić rolę serca systemu na dużym festiwalu.
Kierując swój wzrok na centralną część powierzchni sterującej, oczom ukazuje się duży wyświetlacz o wysokim kontraście. Stanowi on alternatywny punkt kontrolny, umożliwiając również regulację wielu parametrów, ale jego zadaniem jest przede wszystkim wizualna prezentacja działań oraz konfiguracja konsolety. Wyraźne kolory, czytelnie opisane przyciski nawigacyjne i intuicyjna obsługa (oczywiście biorąc pod uwagę zaawansowane możliwości stołu), to główne zalety ekranu. Oczywiście i w jego obrębie natkniemy się na wiele pytań o własne preferencje pracy, ponieważ możemy, jako użytkownicy, w różny sposób zaplanować, co faktycznie chcemy widzieć na ekranie i w jaki sposób wykorzystamy to, co widzimy. Niektórzy wybiorą widok kanału aktualnie obsługiwanego, niektórzy widok „universe”, czyli widok kanałów i szyn w formie kwadratów z miernikami poziomów itd. Trzecia, prawa sekcja górna to zestaw przycisków odpowiedzialnych za wybór banku faderów, sekcja transportu oraz wyzwalania snapshotów. Całość dopełniają dwa konfigurowalne fadery. Podczas pracy właściwej może się okazać, że to właśnie na przyciskach tej sekcji najczęściej będzie lądował realizatorski palec, ale również i to zależy od umiejętności zaplanowania sobie pracy i liczby obsługiwanych szyn wejściowych i wyjściowych.
Do kontroli najważniejszych parametrów kanału służy matryca 32 enkoderów.
Cała „dolna” część panelu frontowego to trzy sekcje faderów, po osiem sztuk w każdej z nich, co daje w sumie 26 suwaków (łączenie z dwoma opisanymi powyżej) na powierzchni roboczej. Każdy z nich wzbogacony został o serię przycisków. Mówię o serii, ponieważ poza standardowymi dla innych konsolet solo, mute i select (zaznaczonymi w S6L kolorystycznie) znajdują się również przyciski o mniej mówiących nazwach, takich jak X, Y, czy też menu (to akurat oczywista nazwa, ale niekoniecznie w kontekście kanałów konsolety), A, B itd… W zależności od aktualizacji oprogramowania, niektóre z tych przycisków zyskują coraz więcej funkcji, jednak już teraz warto opisać parę z nich. Przykładowo przyciski X, Y odpowiadają za szybkie włączenie bloków kompresji i bramki. Menu kanału w obecnej chwili oferuje możliwość szybkiej zmiany źródła przetwarzanego sygnału. Za pomocą przełączników można sprawnie zmienić np. ścieżkę wykonywaną na żywo na track odtwarzany z komputera. Menu oferuje również dostęp do funkcji wyboru wyjścia związanego z monitoringiem oraz funkcją Safe, którą można dowolnie konfigurować. Wyjątkowym, na chwilę obecną, jest przycisk attention (ze znakiem trójkąta), ponieważ oferuje on nie tylko przywołanie widoku danego kanału do ekranu, ale też jego podwójne kliknięcie przywołuje kanał do ekranu zewnętrznego. Ma on jednak wiele innych funkcji. Przede wszystkim w trakcie układania powierzchni roboczej ten właśnie przycisk pozwala m.in. na wybór kanałów, które zostaną przypisane do wybranej szyny, grupy etc.
Ekran jest bardzo czytelny, szybko reaguje na dotyk i pozwala na dostęp do wielu funkcji.
Bloki faderów mają bardzo wyraźne, 30-segmentowe, w pełni konfigurowalne mierniki LED. Można nie tylko ustawić pomiar RMS lub Peak, ale też wybrać punkt, który pomiarowi będzie podlegać (pre-fader/post-fader) oraz skorzystać z wielu trybów pomiaru. Warto więc, jeśli ktoś jeszcze nie ma wyrobionych preferencji w zakresie pracy mierników, poświęcić temu tematowi nieco czasu, łącznie ze zdobyciem wiedzy teoretycznej, która pozwoli każdemu dokonać najbardziej trafnej pod swoje potrzeby konfiguracji.
Specyfikacja
Model 24C ma „na plecach” 8 wejść i 8 wyjść fizycznych w formacie XLR, 4 pary wejść i 4 pary wyjść AES/EBU oraz 2 niezależne wyjścia słuchawkowe. Ma ponadto szereg portów pozwalających na podłączenie nie tylko jednego z dostępnych stageboksów, ale też sygnałów sterujących, takich jak GPIO, footswith oraz MIDI. Inwestor otrzymuje możliwość wyboru odpowiadającego mu silnika spośród trzech dostępnych E6L, i tak model najniższy oferuje możliwość obsługi do 112 kanałów wejściowych, 48 mixbusów z dodatkową szyną LCR, matrycę 16×16 oraz 24 możliwe do konfiguracji grupy VCA. „Średnia” wersja wzbogaca moc processingu o kolejne 32 kanały wejściowe oraz 16 busów. Najwyższy model E6L-192 pozwala przetworzyć do 192 inputów, aż 96 busów (+LCR), a dodatkowo rozszerza matrycę do 24×24, a także „dodaje” 12 grup VCA, dzięki czemu można użyć ich w tej wersji do 32 sztuk. Również liczba możliwych do wykorzystania pluginów w przypadku każdego silnika jest różna, co należy wziąć pod uwagę, planując inwestycję. Model „112” udostępnia 100 wolnych slotów, „114” obsługuje już 125 instancji wtyczek, natomiast najwyższy „192” – aż 200!
Dodatkową składową na etapie planowania zakupu jest kwestia stageboksów. Producent udostępnia 4 rodzaje tego typu jednostek, aby elastycznie dobrać zestaw pod warunki i potrzeby. Local 16 pozwala na wysłanie do analogowego świata 8 sygnałów oraz pobranie 8 sztuk, za pomocą złącz XLR. Kolejne złącza XLR służą do pobrania 4 par stereofonicznych w formacie AES/EBU, a jeszcze kolejne do wysłania 4 tego typu sygnałów w cyfrowy świat kolejnych elementów toru audio. Stage 16 pozwala na przyjęcie 16 analogowych wejść, podanie 8 wyjść analogowych oraz 4 kanałów AES3. STAGE 32 oraz STAGE 64 to konstrukcje pozwalające już na obsługę największych wydarzeń, oferując zgodnie z symbolami do 32 i 64 wejść analogowych oraz 32 wyjść (w zależności od wyboru kart montowanych w slotach). Możliwości budowy własnego, spersonalizowanego systemu są więc ogromne, a biorąc pod uwagę konfiguracje korzystające z wielu stageboksów jednocześnie, praktycznie zakup tej samej powierzchni roboczej (przypomnę –24 C) nie ogranicza kupującego w żaden sposób „od góry” i tylko od niego zależeć będzie, jak bardzo rozbudowana jest wybrana przez niego wersja całego systemu.
Obok każdego fadera znajduje się sekcja wyraźnych mierników, wysokiej rozdzielczości.
To, czym zawsze kusiły produkty firmy AVID, to możliwość bezproblemowego wykorzystywania plug-inów podczas pracy. S6L oferuje bardzo wygodną formę implementacji, konfiguracji i regulacji wtyczek programowych. Na ekranie/ekranach, w szybki sposób można przypisać interesujący efekt, a następnie w sekcji Plug-ins, kontrolować go przypisanymi enkoderami. Kolejny wykrzyknik! Tym razem zwracający uwagę na fakt związany z nauką rozmieszczenia kontrolerów najczęściej używanych wtyczek w obrębie enkoderów. Zwracam uwagę, że przed pracą warto oswoić się z ergonomią lub na początku gromadzenia swoich doświadczeń pracy z S6L posługiwać się jednak myszką i ekranem, aby świadomie korzystać z regulacji. Stół oferuje niezwykle rozbudowany system snapshotów, których działanie, konfiguracja i możliwości to temat na co najmniej parę artykułów. W dużym skrócie, możliwości automatyzacji i sterowania dowolnymi wartościami – to chyba tylko kwestia naszej wyobraźni i doświadczenia.
Test
„Nie ma lepszej nauki, niż praktyka”. W przypadku niniejszej konstrukcji warto dodać rozwinięcie „… pod okiem dobrego trenera”. Nie polecam na początku obcowania z tym stołem rzucać się w wir zmian rozwiązań proponowanych przez producenta w plikach defaultowych. Lepiej i bezpieczniej dostosować się do stołu niż odwrotnie, ponieważ dzięki temu dosłownie po paru realizacjach, doskonale będziemy już wiedzieć, czego i gdzie potrzebujemy najbardziej, co i gdzie nam ułatwi pracę i uczyni ją bardziej intuicyjną. Ale będzie to już czas, w którym nauczymy się rozróżniać przycisk select od attention, nabierzemy płynności w przemieszczaniu się po menu ekranów, plug-inów itd. Opiekun odpowiedzialny za system lub szkoleniowiec, który podpowie, co i jak oraz rozwiąże powstałe problemy, to kluczowa osoba właśnie ze względu na mnogość funkcji tego stołu i jego obecność na samym początku, gdzieś obok naszego boku, traktowałbym priorytetowo. Zanim zacznie się od routingu dostępnych w ramach S6L wtyczek oraz aplikowania Wavesów, czy jakichkolwiek innych wtyczek w formacie AAX, warto popracować z dostępnymi w każdym kanale korektorami, kompresorami, bramkami. Wszystkie te procesory brzmią świetnie, dają wiele możliwości i warto dać im szansę zanim sięgnie się po substytuty z zewnątrz, bo osiągnąć można bardzo wiele. Również wbudowane procesory efektów oferują wysokiej jakości sygnał i pozwolą wykonać 80% pracy szybko, sprawnie i bez potrzeby precyzyjnego dostosowywania każdego z parametrów, aby osiągnąć bardzo zadowalający efekt. Kluczem do zrozumienia i szybkiej nauki tej konsolety, jest rozpracowanie nawigacji ekranów i kolejności działań np. przy konfiguracji banków faderów i grup.
Wszystkie przyciski i regulatory są rozłożone bardzo ergonomicznie.
Czy należy osobno opisywać brzmienie konsolety tej klasy? Oczywiście jest to najwyższy poziom, który nie ogranicza realizatora „z góry”. Granicami są jedynie umiejętności realizatora w zakresie realizacji właściwej i płynności działań oraz brzmienie zespołu/wykonawców. Oczywiście testowanie konsolety oraz przygotowania do koncertu są możliwe przy wykorzystaniu wirtualnej próby dzięki AVB.
Podsumowanie
Z narzędziami z najwyższej półki jest tak, że należy im poświęcić czas. Trzeba się polubić, zrozumieć zasady działania, by po pewnym czasie zrozumieć, że oferują nieograniczone możliwości. Sprawy wymagające uwagi, o których wspomniałem w tekście, to w zasadzie nie wady, a pochodne wszechstronności tej konstrukcji. Przy świadomej pracy i obyciu z systemem obsługi, są to w stu procentach zalety. Niemal nieograniczone możliwości, doskonałe brzmienie, czytelne rozmieszczenie poszczególnych elementów, wreszcie zaawansowana implementacja wtyczek, która w ostatnich latach wzbudza takie zainteresowanie. Wszystkie te składowe sprawiają, że mamy do czynienia ze świetnym narzędziem pracy.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia