Deep Purple jest bezsprzecznie absolutną legendą rocka i jednym z najważniejszych zespołów w historii muzyki w ogóle. Od blisko sześćdziesięciu lat znakami rozpoznawczymi grupy, które można usłyszeć na kilkudziesięciu wydanych przez nią albumach, stały się znakomite kompozycje, aranżacje, fantastyczne partie instrumentalne czy jedyny i niepowtarzalny wokal Iana Gillana. Jednak Deep Purple to równocześnie grupa, która czuje się wybitnie dobrze w działalności koncertowej i stara się zawsze, aby dźwięk przed sceną był najwyższej jakości. A jest to wymagające zadanie, biorąc pod uwagę nie tylko złożoność instrumentarium i samych kompozycji, ale także to, jak głośna jest sama scena. Deep Purple nie korzysta z odsłuchów dousznych, a co więcej, na scenie pracuje m.in. sześć mocnych kolumn gitarowych 4×12” każda, cztery kolumny basowe, piekielnie głośne, wirujące głośniki Leslie, współpracujące z organami Hammonda czy ustawiony bezpośrednio za perkusistą drumfill, który z powodzeniem mógłby zagrać na średniego rozmiaru bankiecie. Nie dziwi zatem, że formacja wciąż znajduje się w Księdze Rekordów Guinessa jako „najgłośniejszy zespół na świecie”, który w 1972 roku w Rainbow Theatre w Londynie osiągnął głośność wynoszącą 117 dB!
I chociaż brzmienie grupy od sześciu dekad jest niezmienne, to jednak podejście do dźwięku koncertowego nieco się zmieniło. Dzisiaj nie chodzi już o to, aby „urwać” słuchaczom znajdującym się przed sceną głowy, ale aby całą nagłaśnianą przestrzeń wypełniał jednolity, najwyższej jakości dźwięk. Aby to osiągnąć od wielu już lat w trakcie koncertów grupy Deep Purple pracują systemy d&b audiotechnik, w różnych odsłonach i konfiguracjach. Tak było i tym razem, w trakcie najnowszej trasy „= 1 More Time Tour”, w ramach której zastosowano rozwiązania z najnowszej rodziny produktów SL. Co zdecydowało o wyborze tych produktów? Jaka była konfiguracja systemu, jakie są jego możliwości i co z tym wszystkim wspólnego ma system dźwięku immersyjnego Soundscape? Zapraszamy za kulisy jednego z koncertów trasy, który odbył się 17 października w katowickim Spodku. Organizatorem tego wydarzenia było Mystic Coalition.

Chociaż grupa Deep Purple jest na scenie już od ponad pięciu dekad, trzeba przyznać, że panowie są wciąż w znakomitej formie. Wiele młodych kapel może jej tylko pozazdrościć! (fot. Ł. Kornafel)

Zawsze wychodząc z koncertu Deep Purple, a miałem przyjemność widzieć legendarną formację na żywo już kilkanaście razy, opuszczam arenę z nadzieją, że nie była to ostatnia szansa do usłyszenia słynnych rockmanów live. I faktycznie, nie widać znaków, aby czynna działalność formacji miała się zakończyć. Deep Purple działa nieprzerwanie od 1968 roku i przez ponad pięć dekad zbudowało wspaniały dorobek artystyczny. Wystarczy wspomnieć chociażby o takich wydawnictwach jak „Machine Head”, „In Rock”, „Perfect Strangers” czy słynnym „Made in Japan”, wciąż uważanym przez wielu za najlepszy album koncertowy w historii, który doczekał się ponad 100 milionów wydanych egzemplarzy; spektakularne koncerty pod wszystkimi szerokościami geograficznymi; eksperymentalne projekty łączące rocka, gitarowe granie i orkiestrę symfoniczną czy hity, które na dobre wpisały się w krajobraz popkultury. Nie dość, że grupa nie zwalnia tempa, to w ostatnich kilkunastu latach każdego roku daje dziesiątki koncertów na całym globie i dostarcza swoim fanom wciąż nowe albumy. Wystarczy wspomnieć o serii płyt „NOW What?!”, „inFinite” czy „Whoosh!”, które zostały wyprodukowane wraz ze słynnym Bobem Ezrinem, znanym ze współpracy z takimi markami jak Pink Floyd, Rod Stewart, Alice Cooper czy Kiss.

Przygotowany dla potrzeb kilkudziesięciu koncertów w Europie system składał się z dwóch gron głównych skonfigurowanych w oparciu o dwanaście modułów GSL8 i czterech modeli GSL12 zainstalowanych jako najniższe moduły w gronie. (fot. Ł. Kornafel)

Chociaż ostatnia trasa była zatytułowana „= 1 More Time Tour”, wciąż fani na całym świecie mają nadzieję, że nie było to jeszcze pożegnanie, szczególnie w obliczu tak fenomenalnej formy scenicznej grupy. Najnowsze tournée było dla wszystkich tych, którzy jeszcze nie mieli okazji tego zrobić, znakomitą szansą aby zobaczyć na żywo Simona McBride’a, który w 2022 roku zastąpił grającego z Deep Purple przez wiele lat Steve’a Morse’a, a także usłyszenia słynnej grupy Jefferson Starship, wykonującej m.in. rockowy megahit „Somebody to Love”, która była gościem specjalnym całej trasy. Publiczność goszcząca na koncertach grupy Deep Purple w trakcie tej trasy mogła usłyszeć cały przekrój największych hitów, ale nie zabrakło także wielu nowości z ostatnich płyt, jak zwykle znakomitych. To, co również pozostało niezmienne, to fakt, że już od wielu lat w trakcie tras koncertowych formacji wykorzystywane są od d&b audiotechnik, i tak było również tym razem. W latach 2003-2012, gdy obecny realizator FOH grupy, Tobi Hoff nie zajmował się jeszcze miksowaniem dla Deep Purple, ale pełnił funkcję inżyniera systemu w trakcie koncertów, głównym riderowym systemem, z którego grupa korzystała w ramach wszystkich europejskich tras, była seria J.

„Deep Purple to głośny, rockowy band! Dlatego warto mieć tak duży zapas w postaci modelu GSL. W trakcie poprzedniej trasy mieliśmy również podwieszone inne subwoofery, co wynikało przede wszystkim z dostępności. Teraz korzystamy z odpowiednich subwooferów z serii SL” – mówi Tobi Hoff. (fot. Ł. Kornafel)

Wiele koncertów, ten sam system z serii SL
Rok 2024 był niezwykle zapracowanym czasem dla grupy Deep Purple, w trakcie którego legendarna formacja zagrała blisko 65 koncertów! Wszystko zaczęło się w czerwcu, od koncertów na festiwalach, w trakcie których zespół korzystał, rzecz jasna, z zastanych systemów. Następnie przez blisko sześć tygodni formacja koncertowała w Stanach Zjednoczonych. W trakcie tej części trasy jako system główny wykorzystywany był model d&b audiotechnik KSL, z modułami XSL pełniącymi funkcję outfilli oraz subwooferami SL-SUB. Dla potrzeb trwającej prawie miesiąc europejskiej części trasy, system dostarczyła jedna z największych rentalowni w Europie – TDA Rental, należąca już od kilku lat do grupy Clair Global. Na co jednak zwraca uwagę realizator FOH Tobi Hoff, pracujący wcześniej przez wiele lat z grupą w roli inżyniera systemu: „Nawet grając koncerty w USA z wykorzystaniem modelu KSL, nigdy nie mieliśmy żadnych problemów z zapasem mocy czy dynamiką, chociaż jest to mniejszy system niż ten, z którego korzystamy w trakcie europejskiej części trasy. Byłem zaskoczony jak duży jest headroom tego modelu!” Przygotowany dla potrzeb kilkudziesięciu koncertów w Europie system składał się z dwóch gron głównych skonfigurowanych w oparciu o dwanaście modułów GSL8 i czterech modeli GSL12 zainstalowanych jako najniższe moduły w gronie. Dzięki szerszej propagacji, wynoszącej 120 stopni, są one w stanie nagłośnić większy obszar znajdujący się przed sceną. Ponadto inżynier systemu, Sven Wiese, zatrudniony do realizacji tego projektu przez firmę TDA Clair, zdecydował się zaprojektować również dwa znacznych rozmiarów grona outfill. Każde z nich składało się z ośmiu modułów XSL-8 i czterech XSL-12. Dodatkowym wsparciem dla systemu głównego, którego zadaniem było nagłośnienie pierwszych rzędów widowni, był zestaw ośmiu głośników Y10P umieszczonych na froncie sceny oraz na statywach w jej rogach. Jeżeli chodzi o przetwarzanie niskich częstotliwości, został tutaj zastosowany zestaw szesnastu subwooferów SL-SUB ustawionych przed sceną w dziesięciu punktach. W ośmiu z nich zostały ustawione po dwa subwoofery, a w dwóch skrajnych miejscach ustawiono po jednej kolumnie niskotonowej. Subwoofery są opóźnione w taki sposób, aby uzyskać konfigurację ARC. Skrajne, pojedyncze subwoofery grają głośniej o sześć decybeli, tak żeby generowany przez nie SPL pokrywał się z tym, co są w stanie wygenerować podwójne zestawy. Jednak jak powiedział nam inżynier systemu, nawet w tym przypadku nie ma mowy, aby zbliżyć się nawet do „żółtej diody LED”. Mamy tutaj wciąż olbrzymi zapas mocy!

Konfiguracja podróżująca wraz z grupą w trakcie tej trasy zapewniła odpowiedni poziom SPL, znakomite brzmienie, doskonałą dynamikę, ale przede wszystkim ogromny zapas mocy i doskonałe pokrycie w obrębie całej nagłaśnianej przestrzeni. Oczywiście kluczową rolę odegrał tutaj ArrayProcessing, który, tworząc indywidualne zestawy filtrów FIR i IIR, pozwala na uzyskanie w całym nagłaśnianym obszarze zadanego poziomu dystrybucji i jednorodnej odpowiedzi częstotliwościowej. (fot. Ł. Kornafel)

Aby zapewnić nieco odpowiednią dynamikę, uderzenie i właściwe nasycenie niskimi częstotliwościami całego przekazu, zdecydowano się także podwiesić, zestaw czterech subwooferów KSL-SUB na stronę. Jak kontynuuje Tobi: „Decyzja o wyborze rozwiązań z serii KSL lub GSL jest podejmowana przede wszystkim ze względu na wielkość audytoriów, w których odbywają się koncerty. Na przykład koncerty w Stanach Zjednoczonych odbywały się tym razem w nieco mniejszych miejscach, dlatego model KSL okazał się być wystarczającym wariantem, który przyniósł w dodatku wiele zalet takich jak chociażby mniejsza waga czy mniejsze wymiary, ułatwiające jego instalację”. Ponieważ wciąż grupa cieszy się niesłabnącą popularnością, koncerty w ramach europejskiej części trasy zostały zorganizowane w olbrzymich obiektach, mogących pomieścić wszystkich fanów, którzy chcieli usłyszeć ulubiony zespół na żywo. Mowa tutaj m.in. o takich halach jak Londyńska O2 Arena czy Max-Schmeling-Halle w Berlinie.

Inżynier systemu Sven Wiese (z lewej) i realizator FOH grupy Deep Purple Tobi Hoff (fot. Ł. Kornafel)

„W trakcie europejskich koncertów najnowszej trasy formacji Deep Purple zdecydowaliśmy się skorzystać w sekcjach outfill, z najnowszego członka rodziny d&b audiotechnik SL, modelu XSL. W przeszłości w tej roli, gdy jeszcze model XSL nie był dostępny, wykorzystywana była seria V. Zastosowanie tego modelu pozwoliło nam na uzyskanie bardzo gładkiego przejścia w sensie brzmieniowym, między gronami głównymi GSL a właśnie sekcją outfill. Myślę, że dla potrzeb koncertów innych artystów, wybrałbym model XSL nawet jako system główny. Deep Purple to głośny, rockowy band! Dlatego warto mieć tak duży zapas w postaci modelu GSL. W trakcie poprzedniej trasy mieliśmy również podwieszone inne subwoofery, co wynikało przede wszystkim z dostępności. Teraz korzystamy z odpowiednich subwooferów z serii SL” – mówi Tobi Hoff. „= 1 More Time Tour” to kolejna trasa, w trakcie której miks, i to zarówno na froncie, jak i na stanowisku monitorowym, był realizowany na konsoletach Midas HD96-24. Ponieważ zespół niedawno wydał nową płytę, w trakcie koncertów jest wykonywanych od czterech do sześciu nowych kompozycji, pochodzących właśnie z tego albumu. Zostało na nim użytych znacznie więcej elektroniki, co można usłyszeć na koncertach i co ma również odzwierciedlenie w liczbie przelotów ze sceny i topologii sygnałów na samej konsolecie.

Legendarny Spodek to wciąż fantastyczna przestrzeń koncertowa z kompaktowych rozmiarów widownią, stosunkowo niewielką odległością między sceną i nawet ostatnimi rzędami siedzeń oraz chwaloną przez realizatorów i inżynierów systemów akustyką. (fot. Ł. Kornafel)

Jeżeli chodzi o dystrybucję sygnału między konsoletą FOH a systemem, sygnały z Midasa są podawane przy pomocy protokołu AES3 do procesora DirectOut Prodigy, konwertowane do Dante i dalej już przy pomocy tego standardu, w postaci sygnału głównego i zapasowego do sieciowych interfejsów d&b audiotechnik DS10, które znajdują się w rackach ze wzmacniaczami, podzielonych na lewą i prawą stronę sceny. Dalej sygnał znów w postaci AES/EBU jest wysyłany już do poszczególnych wzmacniaczy D80. Całe zasilanie systemu zostało podzielone na dwa zestawy racków i w każdym z nich znalazły się po dwadzieścia dwa wzmacniacze d&b audiotechnik D80. Jak mówi wieloletni realizator FOH grupy Deep Purple, Tobi Hoff: „Cały ekosystem i środowisko pracy, które dostarcza d&b audiotechnik: możliwość zaprojektowania areny w której będziemy grali w programie ArrayCalc, narzędzia do tworzenia presetów, następnie możliwość wgrania tych wszystkich gotowych ustawień do kontrolera R1 Remote, zaawansowane funkcje sterowania wzmacniaczami, ich zdalnej kontroli, wreszcie strojenia systemu, daje inżynierowi bardzo płynne przejście przez wszystkie kroki, konieczne do przygotowania systemu do pracy. Sven Wiese to bardzo doświadczony specjalista. Po przyjeździe na miejsce koncertu system frunie w górę bardzo szybko, a w konsekwencji wszystkich przeprowadzonych przez niego prac otrzymujemy każdego dnia, niezależnie od tego, czy gramy w sali o lepszej czy nieco gorszej akustyce, niezwykle powtarzalny system, brzmi on codziennie dokładnie tak samo i wiemy czego się spodziewać”.

W trakcie tej trasy, a dokładniej w trakcie pierwszego koncertu jej europejskiej części, właśnie w Katowicach, ekipa zespołu zdecydowała się po raz pierwszy na zastosowanie procesora DS100, platformy, na której można uruchomić immersyjny system dźwiękowy d&b audiotechnik Soundscape. Pozwala ona na wykorzystanie możliwości panoramowania przy użyciu zaawansowanych algorytmów opóźnień i umieszczenie poszczególnych instrumentów poza osią nagłaśnianej areny. (fot. Ł. Kornafel)

Nowoczesne narzędzia, które zapewniają znakomity dźwięk live
Firma TDA Clair, a wcześniej TDA Rental, korzysta z dobrodziejstw, jakie przynosi ArrayProcessing od kiedy tylko to narzędzie pojawiło się na rynku. A tak naprawdę nawet wcześniej, ponieważ wywodząca się z Niemiec firma rentalowa była członkiem teamu testowego, który miał okazję zapoznać się z funkcjonalnością ArrayProcessingu jeszcze w fazie przedprodukcyjnej. To, co jest zdecydowanie największą zaletą korzystania z tego rozwiązania, to możliwość uzyskania jednolitej barwy w całej nagłaśnianej przestrzeni. Oczywiście, znacznie łatwiej zapanować nad wysokimi częstotliwościami niż nad najniższym zakresem pasma, jednak nawet w przypadku niskich częstotliwości te różnice brzmieniowe w różnych miejscach sali są naprawdę bardzo niewielkie. Ponadto ArrayProcessing pozwala także znacznie lepiej zapanować nad poziomem SPL i jego równomierną dystrybucją nie tylko w osi sceny, ale także poza nią. Tworząc wizualizacje w oprogramowaniu ArrayCalc, jesteśmy w stanie nie tylko przekonać się, co będzie działo się poza osią pojedynczego grona, ale także konkretnych zestawów kolumn. Jednak możliwości opisywanego narzędzia to tylko część korzyści związanych z używaniem systemów d&b audiotechnik z rodziny SL. Wiele zalet, w szczególności w przypadku pracy w trasie, w ramach której koncerty odbywają się niemal dzień po dniu, w różnych miejscach Europy i, co za tym idzie, system od wejścia do hali do momentu strojenia musi być zainstalowany w rekordowo szybkim czasie, przynosi również sam sposób jego montażu, możliwości podwieszenia i procedura kątowania. System SL, podobnie jak wcześniej model J, ma wszystkie elementy koniecznie do odpowiedniego wygięcia grona zintegrowane z kolumnami głośnikowymi. To daje ogromną łatwość i szybkość przygotowania gron do pracy.

Jeżeli chodzi o przetwarzanie niskich częstotliwości, został tutaj zastosowany zestaw szesnastu subwooferów SL-SUB ustawionych przed sceną w dziesięciu punktach. W ośmiu z nich zostały ustawione po dwa subwoofery, a w dwóch skrajnych miejscach ustawiono po jednej kolumnie niskotonowej. (fot. Ł. Kornafel)

„Moim zdaniem największą zaletą korzystania z systemów d&b audiotechnik z serii SL, z punktu widzenia realizatora FOH, jest ich charakterystyka kardioidalna i to w szerokim zakresie pasma. W porównaniu do innych rozwiązań line array dostępnych na rynku, otrzymujesz bardzo niewielką ilość niskich częstotliwości za gronami. To znacząco poprawia komfort pracy muzyków na scenie, a warto przypomnieć, że grupa Deep Purple nie korzysta z odsłuchów dousznych, ale z konwencjonalnych monitorów i sama scena jest bardzo głośna!” – mówi realizator FOH grupy. Eliminując zatem niepożądany hałas za gronami głośnikowymi, otrzymujemy znacznie bardziej selektywny, czytelny i uporządkowany miks. A pamiętajmy, że to wciąż bardzo głośny, rockowy show! Porządkując poszczególne źródła w zakresie poniżej 100 Hz, publiczność otrzymuje znacznie przyjemniejszy w słuchaniu miks, ponieważ operujące w tym zakresie instrumenty są znacznie lepiej zdefiniowane i wykrojone. Co więcej, dzięki ArrayProcessingowi, grając nawet w halach, w których odległość od sceny do ostatnich rzędów widowni potrafi wynieść nawet 90 czy 100 metrów, nie musimy wieszać dodatkowych linii delay. Korzystając z technologii, którą opracowała firma d&b audiotechnik jesteśmy w stanie uzyskać bardzo jednolity i homogeniczny dźwięk od pierwszego do ostatniego rzędu widowni, minimalizując absorpcję powietrza, oddziałowującą przede wszystkim na górę pasma”.

Całe zasilanie systemu zostało podzielone na dwa zestawy racków i w każdym z nich znalazły się po dwadzieścia dwa wzmacniacze d&b audiotechnik D80. (fot. Ł. Kornafel)

Immersyjny rock? Jeszcze jak!
Już od wielu lat,w trakcie koncertów grupy Deep Purple, dźwięk który słyszy publiczność jest miksowany w bardzo klasyczny sposób i przy pomocy dwóch gron głównych w konfiguracji L-R oraz dwóch sekcji outfill, również L-R. Takie rozwiązanie sprawdzało się przez wiele lat bardzo dobrze i dawało w pełni zadawalające rezultaty. Jednak gdy realizator, tworząc miks, zacznie przesuwać w panoramie poszczególne źródła, musi być świadomy, że tylko, cześć i to w dodatku stosunkowo niewielka część całej widowni, będzie słyszała obydwa grona, a więc w istocie również będzie miała świadomość, że dany instrument czy wokal znajduje się nieco bardziej z prawej czy z lewej strony. Stosując właśnie takie klasyczne, standardowe konfiguracje systemów, trzeba było być zawsze bardzo ostrożnym z odważnym panoramowaniem. Sam realizator grupy Deep Purple, przyznaje, że tworzony przez niego miks był bliższy mono niż stereo. Równocześnie, rzecz jasna: instrumenty klawiszowe, wirujące głośniki leslie czy gitary były panoramowane dosyć szeroko. W trakcie tej trasy, a dokładniej w trakcie pierwszego koncertu jej europejskiej części, właśnie w Katowicach, ekipa zespołu zdecydowała się po raz pierwszy na zastosowanie procesora DS100, który jest platformą na której można uruchomić immersyjny system dźwiękowy d&b audiotechnik Soundscape. Pozwala ona na wykorzystanie możliwości panoramowania przy użyciu zaawansowanych algorytmów opóźnień i umieszczenie poszczególnych instrumentów poza osią nagłaśnianej areny. Co ciekawe, nawet jeśli konfiguracja systemu, bazująca tylko na dwóch grona, która nie jest do końca optymalna, aby mógł on w pełni rozwinąć skrzydła, to nawet samo wykorzystanie processingu systemu i możliwości wykorzystania opóźnień czasowych, znacząco poprawiło przejrzystość i separację poszczególnych instrumentów, których pasma się pokrywają. Efektem tego, jest możliwość bardzo łatwego zaangażowania słuchacza muzykę i „wciągnięcie” w każdy koncert Deep Purple.

Realizator FOH grupy, Tobi Hoff, znów zdecydował się zabrać w trasę konsoletę Midas HD96-24. Taka sama deska pracowała także na stanowisku MON. (fot. Ł. Kornafel)

„Wszystkie dokonane przez nas eksperymenty z taką konfiguracją wyglądają naprawdę obiecująco. Moje pierwsze spotkanie z systemem Soundscape miało miejsce w lecie 2023 roku w trakcie odbywającej się w Stuttgarcie imprezy o nazwie Jazz Open. Zastosowany dla jej potrzeb system był skonfigurowany właśnie w oparciu o wspominane rozwiązanie marki d&b audiotechnik. Zagraliśmy na nim koncert Deep Purple i muszę powiedzieć, że to było super! To zupełnie inne podejście do miksowania. W muzyce grupy Deep Purple jest bardzo wiele partii gitary i Organów Hammonda, które grają w tym samym zakresie pasma. Te instrumenty cały czas ‘toczą bitwę’ między sobą. Korzystając z systemu Soundscape, jestem w stanie umieścić na przykład te dwa instrumenty w różnych lokalizacjach sceny dźwiękowej, dzięki czemu każdy słuchacz znajdujący się przed sceną może znacznie bardziej sugestywnie i bardziej komfortowo słuchać muzyki, a sam odsłuch jest bardziej przyjemny” – mówi Tobi Hoff.

Rok 2024 był niezwykle zapracowanym czasem dla grupy Deep Purple; legendarna formacja zagrała blisko 65 koncertów! Wszystko zaczęło się w czerwcu, od koncertów na festiwalach, w trakcie których zespół korzystał, rzecz jasna, z zastanych systemów. (fot. Ł. Kornafel)

Warto przyjrzeć się samemu procesowi panoramowania, który jest realizowany przy pomocy procesora DS100 i który znacząco różni się o klasycznego „kręcenia” pokrętłem PAN w konsolecie. W przypadku realizacji dźwięku w takiej konfiguracji, nie jest wykorzystywana w ogóle szyna sumująca w konsolecie, ale wysyłane są z niej niezależnie, poszczególne sygnały z konsolety, wprost do procesora DS100, które widoczne są w oprogramowaniu R1 Remote jako obiekty dźwiękowe i które można umieszczać w dwuwymiarowej przestrzeni, tym samym lokalizując je na przykład w tych miejscach, w których znajdują się na scenie, co daje znacznie lepszą lokalizację i ogólne wrażenie obrazu dźwiękowego. W przypadku tej konkretnej trasy, Tobi korzystał z procesora DS100 obsługującego protokół Dante (w ofercie jest również wersja komunikująca się w oparciu o Milan AVB). Z konsolety, przy pomocy wyjść Direct, wysyłanych było czterdzieści dyskretnych kanałów, uwzględniających cały tor processingu oraz grupy VCA. Dalej z procesora już do systemu było przesyłanych czternaście niezależnych sygnałów.

Co nie jest już dzisiaj szczególnie popularne, w szczególności w trakcie dużych tras koncertowych, realizator światła zespołu, jego projektant i szef departamentu wideo, Louis Ball, pracujący z grupą Deep Purple od równo 40 lat, wciąż korzysta z konsolety High End Systems Hog. Od kilku lat jest to czwarta generacja systemu. (fot. Ł. Kornafel)

Podsumowanie
Górny Śląsk ze szczególną rolą Katowic jest bardzo prężnie działającym ośrodkiem kultury i miejscem wielu wydarzeń artystycznych. Wpływ ma na to m.in. znakomita infrastruktura, do której bez wątpienia należy Międzynarodowe Centrum Kongresowe, budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia czy legendarny Spodek. To wciąż fantastyczna przestrzeń koncertowa z kompaktowych rozmiarów widownią, stosunkowo niewielką odległością między sceną i nawet ostatnimi rzędami siedzeń oraz chwaloną przez realizatorów i inżynierów systemów akustyką. W przeszłości grupa Deep Purple gościła już w tej legendarnej arenie wielokrotnie, a ciekawostką może być fakt, że 28 lat temu nagrała tutaj nawet, i to w dodatku w jednym ze swoich najlepszych składów, DVD koncertowe „Live Encounters” . W październiku tego roku po prawie trzech dekadach znów Spodek był świadkiem fantastycznego spektaklu muzycznego. Formacja Deep Purple, chociaż aktywna na światowej scenie rockowej już od ponad pięćdziesięciu lat, wciąż daje koncerty pełne energii, której mogłoby pozazdrościć wielu, nawet znacznie młodszych kolegów. Bezsprzecznie dopisała również widownia. Widać, że rockowy duch jest wciąż na Śląsku obecny i wciąż w tej części Polski jest prawdziwa armia fanów brytyjskiej legendy, którzy wypełnili Spodek 17 października do ostatniego miejsca!

17 października w katowickim Spodku Deep Purple znów zagrali fantastyczny, niemal półtoragodzinny koncert, wypełniony największymi hitami oraz nowymi kompozycjami. (fot. Ł. Kornafel)

Oczywiście, nie mogło zabraknąć również trzeciego nieodzownego elementu, bez którego żadne wydarzenie z muzyką na żywo nie może zakończyć się powodzeniem, a więc odpowiedniego nagłośnienia. Przygotowany przez firmę TDA Clair i Svena Wiese system, bazujący na rozwiązaniach d&b audiotechnik z rodziny SL, sprawdził się doskonale. Konfiguracja podróżująca wraz z grupą w trakcie tej trasy zapewniła odpowiedni poziom SPL, znakomite brzmienie, doskonałą dynamikę, ale przede wszystkim ogromny zapas mocy i doskonałe pokrycie w obrębie całej nagłaśnianej przestrzeni. Oczywiście kluczową rolę odegrał tutaj ArrayProcessing, który tworząc indywidualne zestawy filtrów FIR i IIR, pozwala na uzyskanie w całym nagłaśnianym obszarze zadanego poziomu dystrybucji i jednorodnej odpowiedzi częstotliwościowej. Miałem przyjemność przejść się po Spodku w trakcie koncertu, w tym po poszczególnych poziomach widowni, i muszę przyznać, że efekt pracy tego narzędzia jest naprawdę znakomity i w rękach dobrego specjalisty potrafi zdziałać cuda, zapewniając dokładnie takie same wrażenia dźwiękowe słuchaczom znajdującym się dokładnie w osi sceny, w kilku pierwszych rzędach, jak i widzom zasiadającym wysoko pod dachem i patrzącym na scenę z boku. Wiele słów uznania należy się również potężnej konfiguracji subwooferów, która była w stanie zapewnić fantastycznej jakości bas, spektakularne „uderzenie” we wszystkich momentach, gdy tylko było to potrzebne, znów zapewniając odpowiednio nasycony niskimi częstotliwościami przekaz w każdym miejscu widowni, co z całą pewnością jest zasługą nie tylko imponującego zestawu subwooferów znajdujących się przed sceną, ale także zestawów podwieszonych po dwóch stronach sceny i odpowiedzialnych właśnie za dystrybucję niskich częstotliwości do wyższych rzędów widowni. Często w rozmowach z realizatorami wielu światowych gwiazd dochodzimy do tego samego wniosku, że na rynku jest tylko kilka dużych systemów koncertowych, które potrafią sobie poradzić z dynamiczną, złożoną pod względem instrumentarium i aranżacji muzyką, graną live przez żywych muzyków. I jednym z nich zdecydowanie jest właśnie model GSL od d&b audiotechnik! A Deep Purple to po prostu Deep Purple: zespół, który nie ma sobie równych!

Tekst i zdjęcia: Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia