W ofercie tej marki można znaleźć ostatnio urządzenia, które stanowią absolutnie nową generację, zarówno pod kątem użytych silników LED-owych, jak i pod kątem innych konstrukcyjnych rozwiązań. Uważni czytelnicy mieli okazję poznać bliżej zupełnie inną nową konstrukcję, czyli głowicę profilową Synergy 5. W tym numerze przyszedł czas na serię Alchemy. To z jednej strony klasyczne rozwiązanie dla washa, ze względu na użytą soczewkę Fresnela, a z drugiej strony znakomity pod kątem jakości sześciokolorowy silnik LED.
Szczerze mówiąc ostatnio rozważałem wszystkie argumenty za i przeciw odnośnie konstrukcji washy i tego, co obecnie oferują różne koncerny. Wszystkie liczące się marki (w tym DTS również) ma swoośiwjej ofercie zarówno konstrukcje washy z mikrosoczewkami, w którym każdy czip ma swój tor optyczny, jak i te, pozornie bardziej klasyczne, w których zabudowana została jedna przednia soczewka. W serii Alchemy DTS wyprodukował póki co dwa urządzenia. Nieco słabszy pod kątem jasności model z numerem trzy oraz bohater niniejszego numeru oznaczony cyfrą pięć. Zajrzę pod obudowę.
To, co na pewno rzuca się w oczy, to imponującej średnicy soczew-ka Fresnela. Wspomniana średnica wynosi aż 250 mm. I nie jest to wyrób z tworzywa. Została wykonana ze szkła. W torze optycz-nym Alchemy 5 nie zastosowano innego rozwiązania do skupiania oraz rozszerzania wiązki, jak tylko przesuw wspomnianej soczew-ki. Zaprzęgnięto do pracy aż cztery silniki z mechanizmem śrubo-wym, zatem soczewkę wyposażono w napęd bezpośredni. Zakres zoom możliwy do uzyskania wynosi od 10 do 47 stopni. Jedyne, na co można zwrócić uwagę, to dość wolny przesuw, ze względu na takie, a nie inne, rozwiązanie mechanizmu. Ale zdaje się jednak, że szybkość zoomu nie jest dla takiego urządzenia specjalnie istotna. Zatem jest doskonałej jakości plama oświetleniowa i przyzwoity zakres zoom. Drugą absolutnie mocną stroną tejże oprawy będzie sam silnik LED-owy. Jak wspomniałem jest on sześciokolorowy i, jak przystało na tego typu konstrukcję, wyniki pomiarów są na bardzo wysokim poziomie. CRI wynosi 98, a TLCI (ponieważ oprawa ta jest dedykowana również do pracy studyjnej i telewizyjnej) uzyskano na poziomie 96. Według nowych standardów kwalifikacji urządzeń nadających się i do telewizji i do teatru, wash zaliczany jest do grupy High Quality Spectrum. Dzięki zastosowaniu sześciokolorowego silnika już sam gamut barwny ma dużo szerszy zakres niż rozwiązania oparte np. na czipach RGBW. Należy też wspomnieć o liniowej kontroli temperatury barwowej oraz imponującym zakresie pracy. Zakres ten wynosi od 1800 do 10 000 K. Warto podkreślić, że w korelacji z dimmerem, silnik LED przy temperaturach barwowych np. 3200 będzie precyzyjnie naśladował pracę urządzenia halogenowego. Ale to nie wszystko. Aby doprecyzować np. możliwość zestawiania Alchemy 5 z innymi urządzeniami, użytkownik ma wpływ również na tzw. parametr Duv. Czym jest ten tajemniczy skrót? To skrót od słów Delta u, v. Ta metryka pozwala dokładnie określić, jakie wartości składowych są użyte. W korelacji z daną temperaturą barwową można uzyskać wartość ujemną, gdyż operator sam decyduje o ilości magenty użytej w danej chwili lub wartości dodatnie ze wskazaniem punktu w stosunku do krzywej i wartości zieleni. Nieco upraszczając, posłużę się przykładem. Bardzo często spotykamy się z sytuacją, w której stosując różne urządzenia z tą samą temperaturą barwową, plama oświetleniowa jednak się nieco różni. Szczególnie, jeśli plan oświetleniowy buduje się z pomocą urządzeń opartych na lampie wyładowczej, jak i z urządzeniami LED. Często tego typu korektę wykonuje się dodając np. małe wartości kolorów. Mając do dyspozycji korektę Duv, sprawa staje się nieco prostsza i takie zestawienie z innymi oprawa-mi można wykonać bardzo precyzyjnie. Wynika z tego, że Alchemy zaprezentuje się jako wysokiej klasy urządzenie, z dobrymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Oprawa ma też imponujący wynik dotyczący jasności. Ten niewielki wash, ważący 26,5 kilograma, generuje wiązkę na poziomie 10 800 lumenów. Żywotność źródła światła przewidziano na 20 000 godzin.
Sterowanie może odbywać się w sposób klasyczny (DMX w obu standardach pinowych) oraz za pomocą złącza ethernet.
Kolor i precyzja
W Alchemy 5 zmieniono zupełnie filozofię kreowania kolorów. Oczywiście można z tej oprawy korzystać w sposób, nazwijmy to konwencjonalny, mając do dyspozycji color picker, ale prócz tego użytkownik dostaje do ręki całkiem nowe narzędzia. W bibliotekach do oprawy zaimplementowano dość pokaźną bazę filtrów. Jest to w pewien sposób doskonałej jakości „cyfrowe” odwzorowanie istniejących filtrów żelowych. I tu mamy do czynienia z samymi nie-spodziankami. Po pierwsze można wybrać w jednym czasie dwa różne filtry i ustawić w jakim stopniu będą one mieszane. Może to być przewaga symulacji filtra nr 1 lub fitra nr 2 – proporcje mik-sowania zależą od użytkownika. Można również płynnie określić saturację. Oczywiście, niezależnie od rodzaju filtrów, nadal aktywna jest opcja zmiany temperatury barwowej we wcześniej podanym zakresie. Ale to nie wszystko. Jeśli zechce się domieszać dodatkowy kolor (spoza udostępnionej bazy filtrów) nadal aktywna w tym samym czasie będzie opcja color picker, a osobnym parametrem operator określa balans pomiędzy symulowanymi filtrami a kolorem zdefiniowanym za pomocą color picker. Prócz tego wszystkiego, dla jeszcze większego komfortu pracy color mix, wyodrębniono dodatkowo możliwość płynnego dodawania proporcji cyan oraz lime. Szczerze? Można się w tym zatracić. Samo poszerzone spektrum (to ze względu na silnik LED) oraz nieco inne rozwiązania dotyczące ułożenia parametrów w bibliotece powodują, że praca z kolorami ma zupełnie inny wymiar. Co do jakości nie można tu mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Imponujących rozmiarów soczewka Fresnela – napędzana 4 silnikami.
Mechanika w torze optycznym
Na początku wspomniałem o czterech silnikach odpowiedzialnych za pracę zoom, ale urządzenie ma jeszcze kilka innych mechanizmów. Po raz kolejny można natknąć się na dość ciekawą innowację. Alchemy 5 dysponuje dodatkową soczewkę zmieniającą kształt plamy oświetleniowej. Z jej pomocą można uzyskać nie okrągły, a bardziej owalny kształt. Dodatkowo położenie tej soczewki jest w pełni indeksowane, a także można ją wprawić w ruch z dowolną prędkością i w obu kierunkach. Praca tego mechanizmu do złudzenia przypomina mechanizm pryzmy, jednak tu nie chodzi o rozczepianie wiązki, a o zmianę kształtu plamy oświetleniowej. Kolejnym mechanizmem jest tarcza. Można powiedzieć, że jest to mechaniczna tarcza kolorów, ale z pewną różnicą. Większość pracy z kolorami odbywa się czysto na płaszczyźnie elektronicznej. To driver sterujący czipem odpowiada właściwie za wszystkie wyżej opisane możliwości. Jednak z pewnym wyjątkiem. Wspomniana tarcza zawiera dodatkowe kolory: głęboki niebieski oraz głęboki czerwony. To również przemyślane rozwiązanie, ponieważ często jest tak, że tzw. głęboka czerwień zazwyczaj jest trudna do uzyskania np. z urządzeń RGB czy RGBW, a przy pomiarach zwykle okazuje się, iż diody, które powinny być czerwone, są nieco przechylone w sensie widma w stronę pomarańczowego. Zatem w Alchemy 5 problem ten nie istnieje. Producent przewidział też możliwość mieszania tych dwóch stałych, umieszczonych na tarczy filtrów z opcją color mix. Biblioteka pozwala na zastosowanie deep blue czy deep red jako koloru nadrzędnego lub z użyciem funkcji manual, gdzie – pomimo użytego, wspomnianego fizycznego filtra – nadal jest dostęp do kontroli kolorów w samym czipie. Dlaczego napisałem, że nie jest to typowa tarcza kolorów? Ponieważ umieszczono na niej nie tylko kolory, ale i dwa rodzaje filtra frost. Realizator może w każdej chwili skorzystać z Light Frost oraz Heavy Frost.
Hybrydowy układ chłodzenia dostosowany do 6-kolorowego czipu.
Ładna stylistyka i bez niespodzianek
Brak niespodzianek dotyczy głównie układu chłodzącego. Jest to typowy hybrydowy układ z pokaźnym radiatorem, rurkami z cieczą oraz zespołem czterech wentylatorów stymulujących ruch powietrza. Skoro głowica przeznaczona jest również do pracy studyjnej, nie zapomniano o tym, że samo urządzenie musi być ciche. Tak rzeczywiście jest, a pracę układu chłodzenia można zdefiniować jako statyczną (wentylatory będą cały czas w ruchu) lub automatyczną, gdy układ będzie reagował tylko w razie potrzeby. Układ wydaje się być bardzo wydajny, ponieważ w trybie automatycznym wentylatory załączają się dość rzadko, jeśli dodatkowo użyje się opcji silent. Oczywiście będzie to też zależało od warunków zewnętrznych. Co dalej? Przyjrzę się samej obudowie i wyposażeniu. Głowica nie jest ciężka, ale ze względu na pokaźną średnicę optyki urządzenie zostało wyposażone w blokady transportowe. Są to często stosowane przez DTS-a przyciski lekko wtłoczone w za-głębienia obudowy. Sama podstawa głowicy jest dość solidna i znaj-dują się w niej złącza umożliwiające sterowanie. Może odbywać się ono w sposób klasyczny (DMX w obu standardach pinowych) oraz za pomocą złącza ethernet. Po drugiej stronie umieszczono dwukolorowy wyświetlacz oraz przyciski nawigacji. Skoro o wyświetlaczu mowa… Menu jest zorganizowane dość czytelnie i z jego poziomu można zdefiniować szereg parametrów niedostępnych z poziomu biblioteki. Dotyczy to np. częstotliwości pracy czipu led. Tu zakres PWM jest dość spory, a regulacja może odbyć się w zakresie od 610 do 5000 Hz. Znajduje się tutaj również możliwość skorygowania gammy kolorów czy możliwość włączenia wspomnianej pracy w trybie „symulacja halogenu”. Dostępna jest też opcja LED smooth, za pomocą której pracę dimmera daje się doskonale zestawić z bezwładnością źródeł światła w konwencjonalnych urządzeniach.
Hybrydowy układ chłodzenia dostosowany do 6-kolorowego czipu.
Z Alchemy w przyszłość
Jestem naprawdę zaskoczony jakością tego urządzenia. Przy projektowaniu Alchemy pomyślano naprawdę o wszystkich, praktycznych elementach pracy z oświetleniem studyjnym czy teatralnym. Sądzę, że oprawa zostanie ciepło przyjęta przez specjalistów we wspomnianych dziedzinach. Pisałem o tym na samym początku niniejszego testu, ale w ostatnim czasie DTS po raz kolejny udowodnił, że potrafi z dobrym skutkiem wdrożyć śmiałe pomysły i zrealizować je w postaci dopracowanych opraw oświetleniowych.
Tekst: Paweł Murlik Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Aleksander Joachimiak