„Nie stać nas na tanie rozwiązania” – to jeden z najważniejszych branżowych cytatów. I choć istnieje wiele drogich i zaawansowanych systemów, decyzja o dokonaniu inwestycji najczęściej kończy się wyborem jednej konkretnej marki, której powierza się zaufanie nie tylko w zakresie przyszłego zwrotu z inwestycji, ale także komfortu pracy. Takiego świadomego wyboru można dokonać jedynie dzięki wcześniej zdobytemu doświadczeniu oraz otaczaniu się ludźmi, którzy również posiadają wieloletnią praktykę, zdobytą w trudnych warunkach pracy. Takie inwestycje otwierają przed firmą szerokie możliwości w zakresie projektowania i realizacji nagłośnienia wydarzeń artystycznych. Firma Elementum Art, po zakupie systemów marki L-Acoustics, zrealizowała m.in. koncerty w ramach Eska Music Tour.

Koncert w Hali Millenium w Kołobrzegu przyciągnął prawdziwe tłumy.
Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia: W ramach trasy Eska Music Tour odbyło się wiele koncertów. Jednak chciałbym skupić się na tym, który z wielu powodów był jednym z bardziej wymagających. Rap to muzyka szczególna ze względu na ciśnienie akustyczne generowane przez widownię w stronę sceny. W jaki sposób odpowiedzieć sceną, aby nie dało się przekrzyczeć publiczności?
Jakub Sancakli, Elementum Art: Zdecydowanie lubimy wyzwania. Koncert w hali przy muzyce rap na pewno do takich należy. Niewątpliwie tłum ludzi przed sceną potrafi wygenerować ogromne ciśnienie akustyczne. Taktyka, którą obraliśmy na tego typu wydarzenia, to odpowiedni zapas sprzętu. Zdecydowanie wolimy zagrać większą liczbą punktów przy odpowiednim zapasie mocy niż kilkoma, grając pod „korek”. System, który przygotowaliśmy na tę realizację, to A15 FOCUS – po 6 szt. na stronę, A15 FOCUS – 4 szt. na orontfill, A15 FOCUS – po 2 szt. na stronę jako outfill dla bocznych trybun. 16 szt. KS21, z czego po dwie na stronę zawieszone bezpośrednio za systemem. Jako odsłuchy pracowały modele X12. Byliśmy jeszcze gotowi na delaya, ale tak jak się spodziewaliśmy, nie było takiej potrzeby, ponieważ system główny w fantastyczny sposób pokrył również tył hali.

Firma Elementum Art, po zakupie systemów marki L -Acoustics, zrealizowała m.in. koncerty w ramach Eska Music Tour.
Na koncerty Tymka i White 2115 przychodzi ogromna liczba osób. W jaki sposób logistycznie zaplanować system nagłośnieniowy, aby całą przestrzeń pokryć pełnopasmowo, łącznie z systemami subbasowymi?
Na trasie Eska Music Tour predykcją, a następnie wystrojeniem systemu zajmuje się, na nasze zlecenie, Kuba Musiał. Z mojej perspektywy i doświadczenia kluczem do dobrej realizacji jest odpowiednie zaplanowanie działań i unikanie dróg na skróty.
Zacząć należy od dokładnego i szczegółowego zwymiarowania obiektu, następnie naniesienia danych do programu Soundvision, który udostępnia producent systemu. Kolejnym krokiem jest wielogodzinna praca nad różnymi konfiguracjami w celu uzyskania zamierzonego efektu. Soundvision to potężne narzędzie, które poza zobrazowaniem tego, czego możemy się spodziewać, pozwala nam dobrze przygotować się już na etapie predykcji.
Niewątpliwym plusem jest to, że każdy moduł jest pędzony osobnym kanałem, co daje nam ogromne możliwości już na etapie elektronicznego przygotowania. W tej sytuacji Autofilter przygotowuje dość ciekawą propozycję – po drobnych korektach EQ możemy utworzyć piękny kontur, do którego będziemy dążyć już na etapie pomiarów.
Jeżeli chodzi o fizyczne aspekty, to kluczowe jest dobranie odpowiedniej konfiguracji, zadbanie o dobre punkty zawieszenia dla systemu na odpowiedniej wysokości i oczywiście Panflexy, które pozwalają nam dodatkowo ukierunkować system, eliminując niepotrzebne odbicia. A na koniec – spotkanie z rzeczywistością, która często potrafi zaskoczyć, czyli pomiary, pomiary i jeszcze raz pomiary. Odpowiedni zapas czasu na tę część jest niezwykle ważny.

L-Acoustics A15 FOCUS
Najniższe pasmo stanowi kluczową kwestię, jeśli chodzi o rap. Czy masz jakieś preferencje dotyczące ustawienia basów, aby uniknąć „martwych pól”, w których dźwięk emitowany z wielu źródeł subbasowych znosi się?
Fizyki niestety nie oszukasz. Zawsze dążymy do ideału, a każdy ma swoje preferencje. Nie ukrywam, że nasz inżynier systemu lubi ustawienie „end-fired”, ale mi też ono jak najbardziej odpowiada. Nie zawsze się to sprawdza i wtedy idziemy w „cardio”.
Natomiast na długich i wąskich obiektach, gdzie bas trzeba wypchnąć do przodu przy jednoczesnym wycięciu go na scenie, end-fired dobrze spełnia swoją rolę. Od pewnego czasu zaczęliśmy dodatkowo wieszać suby bezpośrednio za systemem. Pozwala nam to na bardziej równomierne pokrycie audytorium. Potem to już kwestia odpowiedniego fazowania źródeł względem siebie, aby zniwelować działanie „grzebienia”.

Za przetwarzanie najniższego pasma odpowiadały suboofery KS21.
Jakich konsolet i w jakich konfiguracjach używałeś na koncercie Eska Music Tour?
Póki co na salonach króluje szeroko pojęty dLive. Względnie zależy to od nazwisk, które goszczą na stanowisku F.O.H. Każdy realizator ma swoje preferencje, dlatego też pojawiają się różne konsolety. My stosujemy najbardziej uniwersalne rozwiązanie, czyli dLive CDM 64 z wersją rozszerzoną o Ultra FX oraz platformę sterującą C3500 z kartą Dante 128×128. Jest to trochę temat rzeka, bo aby być zawsze na czasie, trzeba byłoby mieć wszystko – tylko pytanie: po co, skoro realizatorzy w przeważającej większości posiadają własne konsolety? Gorzej z tymi, którzy wymagają, ale nie posiadają – tych szczerze staram się unikać.

System napędzały końcówki L-Acoustics LA4X.
Dysponujesz systemem L-Acoustics. W jaki sposób podjęta została decyzja o zakupie systemu tej konkretnej marki? Jakie czynniki decydowały o wyborze?
Wywodzimy się z samego dołu branży, czyli tzw. naganiaczy. Organizowaliśmy pracę zaprzyjaźnionym firmom, biorąc udział w postępowaniach przetargowych. Naszym pierwszym zakupem była scena Layher. Po pandemii zmieniliśmy kierunek i tak oto sceny się pozbyliśmy, a nasz wzrok skierował się ku systemom. Prawda jest taka, że po prostu przeprowadziłem z branżowymi kolegami mnóstwo rozmów o możliwościach sprzętowych. Część z tych osób to realizatorzy dużych nazwisk. Padło na L-Acoustics – bo najlepsze, bo najlepiej brzmi, bo najdroższe, bo obsługa serwisowa i wsparcie dystrybutora są rzetelne i błyskawiczne, czy też z powodu argumentu typu: akceptowalna marka w całej Polsce. Wiele z tych rozmów kończyło się powyższymi konkluzjami – dlatego wybór padł na L-Acoustics.
Idąc dalej, najlepsze dzieje się po zakupie, a mianowicie: pakiet szkoleń, rzeczywiste wsparcie merytoryczne i błyskawiczne działania serwisowe, jeśli są potrzebne. Audio Plus ma dobrą strategię i z uporem ją realizuje. Jest zawodowo i konkretnie, a dla mnie to podstawa.

Zastosowany system nagłośnieniowy zagwarantował odpowiedni zapas mocy i doskonałe pokrycie nagłaśnianej powierzchni.
Czym L-Acoustics ewidentnie różni się od konkurencyjnych marek według Ciebie?
Na ten moment mam względne pojęcie tylko o pracy na L-Acoustics. Nawet nie wiedziałbym, co miałbym porównywać – brzmienie? No dobra, ale to zależy od umiejętności inżyniera systemu. Dla mnie na przykład zachwalany Adamson S10 piszczy i się wydziera, ale znów – to tylko opinia i pewnie trafiałem na sytuacje, gdzie coś poszło nie tak albo po prostu się nie znam. Natomiast słyszałem świetnie zestrojony zestaw KARA, K3, Meyer Sound Panther, jak i nieudany koncert na systemie JBL VTX. Zacytuję kolegę: „Jeden lubi blondynki, a drugi jak mu nogi śmierdzą.” Podoba mi się za to L-Acoustics, bo jest względnie lekki w transporcie, brzmieniowo fenomenalny, a sam producent wprowadza udogodnienia riggingowe, które nie kradną cennego czasu między sztukami. Umówmy się, że nie mam prawa porównywać, dopóki nie wejdę w posiadanie innej marki niż L-Acoustics.

Ostatnie przygotowania przed koncertem.
Gdy przychodzi zlecenie realizacji nagłośnienia, jakie wykonujesz kroki w pierwszej kolejności? Czy najpierw rozmawiasz o budżecie i dopasowujesz system do założeń organizatora, czy jednak pierwszą kwestią jest dobranie nagłośnienia, a dopiero później przystępujesz do rozmów?
W pierwszej kolejności sprawdzam nagłaśniany obszar oraz założenia programu artystycznego. Dopiero wtedy wiem, w jaki sposób skonfigurować urządzenia i co zaproponować klientowi. Jeśli klient wymaga, aby rozwiązania zostały nieco ograniczone do jego możliwości budżetowych, to uczciwie stawiam sprawę realizatorom, którzy mogą zaakceptować lub nie zaakceptować takich rozwiązań. Jeśli akceptują, to są to jedynie drobne uszczuplenia, a jeśli klient przesadza z cięciami, nie podejmujemy się dalszych rozmów i nie brniemy w „ratowanie sytuacji”.

LA Network Manager
Znamy wszyscy patologie i realia Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, która wymusza budowanie klatek przed sceną, symulujących teren imprezy masowej. Jeśli organizujemy wydarzenie na stadionie, na którym dzielimy przestrzeń z wesołym miasteczkiem i gastronomią, to wymagane są zupełnie inne rozwiązania niż w przypadku udostępnienia tej samej przestrzeni wyłącznie publiczności.
Ważne jest zebranie wszystkich informacji pozwalających na prawidłową ocenę sytuacji. Mieliśmy już przecież słynne „lokalne” imprezy na tysiąc osób, na które przychodziło dziesięć tysięcy. Firmie odpowiedzialnej za system było to na rękę, bo organizator zawalił i „nie powiedział”. U nas takie sytuacje nie mają prawa się zdarzyć. Zawsze komplet informacji jest podstawą do stworzenia oferty. Nie pozostawiamy przypadków – ewentualnie umawiamy się świadomie na pewne ustępstwa. Jeśli wszyscy są zadowoleni, to dopiero wtedy mówimy, że jesteśmy w stanie zrealizować dane wydarzenie.

Nagłośnienie koncertu rapowego w hali nie jest łatwym zadaniem, ale jak mówi Jakub Sancakli z Elementum Art: „Zdecydowanie lubimy takie wyzwania.”
Jakie inwestycje planujesz w przyszłości, aby rozwijać firmę i markę Elementum Art?
Inwestycje, jak to w każdej inteligentnej firmie, zdają się nie mieć końca. U nas tak się składa, że kupując system i później uzupełniając go ilościowo, doszło do sytuacji, w której obsługiwane przez nas wydarzenia zaczynają być coraz większe – zarówno pod względem programu, jak i liczby uczestników. Sensowne jest więc rozglądanie się za wielkoformatowymi rozwiązaniami. Trochę jest tak, że sytuacje rynkowe same wymuszają kierunek inwestycji. Pożyjemy, zobaczymy. Póki co, taka liczba sprzętu jest w zupełności wystarczająca… na najbliższy sezon.
Rozmawiał: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Krzysztof Skłodowski, Audio Plus