Najnowsze rozwiązania dźwięku kinowego w katowickim Multikinie

Dynamiczny rozwój technologii home theater w ostatniej dekadzie sprawił, że twórcy kina zaczęli czuć na karku oddech depczącego im po piętach postępu. Okazało się, że takie atrakcje jak wielokanałowy dźwięk, projekcja w rozmiarze XL czy nawet obraz 3D to rzeczy, które można mieć na wyciągnięcie ręki, bez wychodzenia z domu. O ile kilkunastometrowy ekran jest elementem, którego ze względu na gabaryty nie da się odtworzyć w przeciętnym domu, to wielokanałowy dźwięk przestrzenny w formatach 5.1 czy nawet 7.1 – już tak, i to nawet z wykorzystaniem budżetowych rozwiązań. Przed ludźmi kina stanęło zatem wyzwanie: jak sprawić, by obejrzenie nowej superprodukcji w kinie było znacznie bardziej emocjonujące niż w domowym zaciszu? Lider rynku, firma Dolby, czujnie śledzi zapotrzebowania rynku. W 2012 roku światową premierę miał jej nowy system o nazwie Atmos. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia w 2013 roku efekty prac amerykańskich laboratoriów zobaczyli polscy widzowie.Dawno temu w AmeryceChociaż większości entuzjastów kina marka Dolby kojarzy się głównie z dźwiękiem przestrzennym, warto zwrócić uwagę, że początki funkcjonowania jej laboratoriów związane były nie tylko z systemami wielokanałowymi, ale z dźwiękiem w ogóle. Kiedy w 1927 roku wprowadzono udźwiękowiony film, data ta stała się początkiem maratonu w kierunku jak najdokładniejszego i najbardziej realistycznego przeniesienia widza w fabułę filmu za pomocą dźwięku. Chociaż kolejne kroki technologiczne powodowały coraz lepsze efekty końcowe w sali kinowej, to dopiero rok 1965 otworzył drogę do dźwięku w kinie, jaki znamy dzisiaj. Wtedy amerykańska firma zaprezentowała system redukcji szumów Dolby A-type, który po przejściu przez rynek profesjonalny (a w formie Dolby B-type również konsumencki) przełożył się na fakt, że w 1970 roku technologia pojawiła się w masowym użyciu zarówno na etapie postprodukcji, jak i w samym filmie. W tym samym czasie zaprezentowano również pierwszy system wielokanałowy, który składał się zaledwie z czterech kanałów: prawego, centralnego i lewego znajdujących się za ekranem, i kanału surround. Warto nadmienić, że technologia była wykorzystywana do zdekodowania materiału pochodzącego tylko z dwóch ścieżek! Opcjonalnym rozwiązaniem był subwoofer lokalizowany pod ekranem. 1999 rok stał się datą, kiedy za sprawą Dolby do kin trafił cyfrowy dźwięk, i to już w formie sześciokanałowej, dzięki czemu możliwa do uzyskania stała się znacznie szersza perspektywa przestrzenna. Specjaliści od dźwięku w kinie nie poprzestali na takim standardzie, decydując się na krok w stronę jeszcze większej liczby kanałów dźwiękowych. W 2010 roku światło dzienne ujrzał Dolby Surround 7.1. Poszerzenie liczby kanałów o dwa dodatkowe i rozdzielnie kanałów surroundowych na prawy i lewy tylne oraz prawy i lewy boczne znów nie tylko poszerzyło perspektywę, ale, co więcej, pozwoliło też na znaczne zwiększenie precyzji lokalizowania źródeł. Bardzo szybko okazało się, że był to moment zwrotny w historii dźwięku kinowego, ponieważ w mniej niż trzy lata aż cztery tysiące kin zostało wyposażonych właśnie w rozwiązania ośmiokanałowe, a ponad sto dwadzieścia filmów zostało zakodowanych właśnie w tym standardzie. Rewolucja w dziedzinie liczby kanałów, głośników je odtwarzających i ich rozlokowania nałożyła się w czasie z generalnym przełomem w dostarczaniu i odtwarzaniu zarówno materiału dźwiękowego, jak i obrazu w sali kinowej. Po niepodzielnym panowaniu przez ponad sto lat taśmy filmowej, najczęściej w formacie 35, ewentualnie 70 mm, utworzona w marcu 2002 z siedmiu największych studiów filmowych organizacja Digital Cinema Initiatives zaproponowała zupełnie nowatorskie podejście do wyświetlania filmu i cyfryzację kina. Zgodnie ze specyfikacją zaproponowanego przez organizację standardu, obecnie w najnowszych salach kinowych treści nie są już wyświetlane przy użyciu taśmy, ale z wykorzystaniem kompresowanych w standardzie JPEG 2000 plików. Do serii obrazków, które już dzisiaj mogą być maksymalnie w rozmiarze 2048 × 1080 dla obrazu 2K oraz 4096 × 2160 dla 4K, dołączony jest dźwięk zakodowany w formacie Broadcast Wave (24 bit, próbkowanie 48 kHz lub 96 kHz), zestaw znaków do tworzenia napisów w formacie ISO Latin-1 – co składa się na tzw. kontenerze multimedialnym DCP. Oprócz wymienionych elementów do DCP można dodać także pliki PNG umożliwiające przesłanianie całościowe lub częściowe obrazu i, na przykład, dodanie własnego tytułu w obcym języku. Oczywiście całość jest kodowana, co uniemożliwia nieautoryzowane wyświetlenie. Trzygodzinny film DCP wraz z reklamami, napisami i około trzema tysiącami „obrazków” ma rozmiar ponad 370 GB. Kino z ATMOSferąKolejne kroki konstruktorów systemów dźwięku dookólnego po blisko pięćdziesięciu latach sprawiły, że możliwości otoczenia widza dźwiękiem stanęły pod ścianą. Rozszerzanie liczby kanałów i głośników pozwoliły już wiele lat temu na to, aby dźwięk docierał do uszu publiczności zasiadającej przed ekranem z prawie wszystkich stron. Prawie. Ponieważ o ile Dolby Surround 7.1 zapewnił precyzyjną lokalizację źródeł dookoła głowy, subbasy już dawno sprawiły, że część efektów da się zrealizować w taki sposób, jakby dochodziły one spod foteli. Co ważne, wciąż niezagospodarowana była przestrzeń pod sufitem, dlatego też w 2012 roku Laboratoria Dolby postanowiły zaprezentować światu nowy system o nazwie Dolby Atmos. Jego główną nowością jest dołożenie dodatkowych kanałów znajdujących się pod sufitem, jednakże nie jest to jedyne rozwiązanie poprawiające realizm kinowego dźwięku. Dolby Atmos jest systemem znacznie przebudowującym całą koncepcję dźwięku wielokanałowego. Podstawową różnicą względem systemów 5.1 czy Dolby Surround 7.1 jest faktyczna emisja dźwięku znad głów widowni, a nie, jak miało to miejsce w przypadku starszych systemów, tylko z prawej i lewej strony, co mogło jedynie zasymulować przelot samolotu nad głowami czy spadające głazy. W kreowaniu przestrzeni z możliwością bardzo precyzyjnej lokalizacji źródeł pomagają także dodatkowe kanały L i R surround, znajdujące się najbliżej ekranu, w przypadku bardzo szerokich ekranów dodatkowe głośniki zaekranowe (jest ich pięć, a nie, jak w klasycznym układzie, trzy). Przekaz najniższych częstotliwości jest realizowany z wykorzystaniem subwooferów znajdujących się przy ekranie, ale także zlokalizowanych za widzami. Oczywiście liczba głośników, ich lokalizacje i kąty są wyznaczane ściśle na podstawie wyników z kalkulatora Dolby Atmos, będącego bardzo rozbudowanym arkuszem kalkulacyjnym Excela. Każdy z głośników surroundowych pracujących w systemie może być indywidualnie adresowany, dzięki czemu mamy również więcej kanałów przestrzennych niż dawniej. Dźwięk w systemie Dolby Atmos, dzięki ściśle określonym, ale i znacznie wyższym niż w przypadku starszych systemów wymaganiom dotyczącym parametrów sprzętu, odznacza się większą mocą i wyższą dynamiką. Przekłada się to na wyższe parametry pokrycia na obszarze całej sali kinowej, jak i tonalności całego przekazu. Oczywiście kluczowe znacznie, oprócz systemu głośników, których w Dolby Atmos może być do sześćdziesięciu czterech, wzmacniaczy mocy i oczywiście odtwarzanego materiału, ma także procesor. Podobnie jak w zastosowaniach live czy instalacyjnych, w systemie kinowym jest on odpowiedzialny za dekodowanie, dystrybucję sygnałów i ich korekcję. Wśród jego najważniejszych cech można wymienić: odtwarzanie w formatach 5.1 i Dolby Surround 7.1, wsparcie dla koderów: Dolby Digital Plus, Dolby TrueHD, Dolby E – współpraca w przypadku odtwarzania ze źródeł innych niż DCP, możliwość przyjęcia do szesnastu kanałów DCI PCM, możliwość obsługi do sześćdziesięciu czterech źródeł głośnikowych, zaawansowaną korekcję zrealizowaną w oparciu o sprawdzone rozwiązania instalowane w procesorach Dolby Lake (CP850 pozwala na pracę z precyzyjnym korektorem 1/12 na oktawę, inaczej niż w przypadku starszych rozwiązań z korektorem tercjowym). Dzięki pełnej palecie przyłączy procesor może przyjąć sygnały w sposób analogowy, ale także cyfrowy w formacie 8 × AES, S/PDIF, optycznym, analogowym stereo czy nawet sygnał mikrofonowy, na przykład konferansjera. Bardzo ważnym rozwiązaniem jest także możliwość użycia automatycznej korekcji z uwzględnieniem akustyki sali, co znacznie przyspiesza konfigurację systemu. ESS Audio na straży decybeliRozwiązaniami technicznymi, które można spotkać najczęściej w salach certyfikowanych przez Dolby, są produkty grupy Harman, a dokładniej kolumny kinowe JBL, zasilane wzmacniaczami Crown. Oczywiście nie są to jedyne marki, które akceptują w swoich systemach amerykańskie laboratoria, natomiast gdyby prześledzić sale kinowe właściwie całego świata, to z pewnością właśnie tych zestawów głośnikowych i końcówek mocy jest najwięcej. Wygląda na to, że JBL jest marką najbardziej znaną i kojarzącą się z kinowym sektorem rynku. Zarówno systemy znajdujące się za ekranem, zestawy głośnikowe surroundowe, subwoofery, jak i wzmacniacze oraz procesory dbx zostały dostarczone do katowickiego Multikina przez jedynego dystrybutora produktów marki Harman w Polsce – firmę ESS Audio. Sala Extreme uzbrojona w system Dolby Atmos korzysta z najnowszych rozwiązań przetwarzania dźwięku, jak i sprawdzonych elementów i konstrukcji, funkcjonujących w salach kinowych od lat. Wymagania najnowszego systemu marki Dolby są bardzo precyzyjne i wyśrubowane, jeśli chodzi o specyfikacje techniczne poszczególnych elementów. Instrukcja Dolby Atmos bardzo precyzyjnie mówi wprawdzie nie o wszystkich, ale o najważniejszych parametrach kolumn pracujących w systemie. Od zespołów głośnikowych zaekranowych wymaga się zapewnienia po ziomu SPL o wartości 105 dB i zakresu przetwarzania 80 Hz do 16 kHz. Subwoofery muszą odznaczać się możliwością zapewnienia ciśnienia akustycznego wyższego o 10 dB względem systemów full range pracujących za ekranem i pasmem przynajmniej mieszczącym się w zakresie 31,5 Hz – 120 Hz, subwoofery surroundowe znajdujące się za widownią muszą z kolei produkować ten sam poziom natężenia, co szerokopasmowe zestawy główne. Podobne wymagania stawiane są względem głośników przestrzennych, rozlokowanych dookoła słuchaczy i nad ich głowami. Tutaj Dolby wyszczególnia dodatkowo także kąty pokrycia. Przed oczami widowni, zgodnie z wymaganiami systemu, ukrytych zostało pięć zestawów zaekranowych JBL 3732-T. Są to dedykowane konstrukcje ScreenArray, zasilane trzema niezależnymi sygnałami, z trzech kanałów wzmacniacza. Każdy z zestawów składa się z ciśnieniowego przetwornika wysokotonowego, z pokaźnych rozmiarów tytanową membraną o średnicy 3′′, dwóch przetworników sekcji środkowej o rozmiarze 6,5′′ każdy oraz dwóch głośników 15′′ odpowiadających za pasmo najniższe. Każda z pięciu konstrukcji ScreenArray użytych w Katowicach odznacza się kątami propagacji 90° w poziomie, 20° w górę i 30° w dół. Do zasilania sekcji nisko- i średniotonowej producent wymaga wzmacniaczy o mocy 300 W, natomiast dla przetwornika wysokotonowego 200 W. Kolumna odwdzięcza się pasmem przenoszenia w zakresie od 40 Hz do 19 kHz (+/–3 dB). Czym byłoby kino, gdyby nie najniższe częstotliwości? Aby osiągnąć ich odpowiedni poziom i dynamikę, zakres obsługiwany przez zestawy zaekranowe uzupełniany jest przez subwoofery. W tym wypadku są to konstrukcje z dedykowanej serii kinowej producenta. W sali Extreme katowickiego Multikina zostały zainstalowane nie dwa, jak zazwyczaj, ale cztery subwoofery. Standardowo za ekranem pracują konstrukcje JBL 4642A, zbudowane w oparciu o dwa przetworniki 18′′ każdy. 4642A odznaczają się mocą szczytową prawie 5 kW każdy (moc ciągła, szum różowy 1200 W), przy zastosowaniu korekcji pozwalają na transmisję pasma rozciągniętego w dół do 22 Hz (przy spadku –3 dB), a pracując w parze odznaczają się szczytowym SPL na poziomie 142 dB. Aby zapewnić równe pokrycie basem i odpowiednią dynamikę najniższych częstotliwości przy zachowaniu jakości brzmienia, główne subwoofery zostały w omawianej sali wsparte dwoma dodatkowymi, zlokalizowanymi pod sufitem za ostatnim rzędem widowni. Są to konstrukcje JBL 4645C, które pomimo mniejszych rozmiarów niż subwoofery główne odznaczają się równie dobrymi parametrami w zakresie przetwarzania basu. Każdy z nich ma niskotonowy głośnik 18′′, wsparty otworem bass- reflex. Dzięki temu pasmo przenoszenia również zaczyna się tutaj na 22 Hz, co w zestawieniu z mocą ciągłą na poziomie 800 W (szum różowy) i maksymalnym SPL w szczycie na poziomie 132 dB daje bardzo wysoki poziom, ale i dobrą jakość i szybkość generowanego basu. Oczywiście niezwykle istotnym elementem całego systemu są głośniki zapewniające wszystkie efekty przestrzenne i budujące „powietrze” wokół widzów. Do tych zadań projektanci przygotowujący katowicką salę zdecydowali się użyć bardzo popularnego i znajdującego się w prawie każdej sali kinowej świata efektowego zestawu głośnikowego JBL-a, jednak w najnowszej, unowocześnionej wersji. Model 8350, o którym mowa, to zestaw dwudrożny, który swoim wyglądem, możliwościami montażowymi i lokalizacją terminali przyłączeniowych, pozwalających na łatwy dostęp, jednoznacznie odpowiada na wszystkie zapotrzebowania stawiane względem kolumn efektowych. Rzecz jasna dużo ważniejszą kwestią, poniekąd wynikającą z fizycznych właściwości zestawu, są parametry akustyczne JBL 8350. Jest to zestaw dwudrożny, odznaczający się mocą ciągłą na poziomie 350 W, zakresem częstotliwości 60 Hz – 19 kHz, skutecznością na poziomie 97 dB i – jak już wspomniałem – parametrem szczególnie wyróżnianym w przypadku kolumn surroundowych w specyfikacji Dolby, czyli kątami propagacji na poziomie 100° w poziomie i 80° w pionie. W sali Extreme katowickiego Multikina pracuje w sumie czterdzieści sztuk JBL 8350 – zarówno jako typowy surround dookoła widzów, jak i pod sufitem. Rzecz jasna, wszystkie użyte w tej instalacji głośniki, będące konstrukcjami pasywnymi, nie mogłyby wydać z siebie ani jednego dźwięku, gdyby nie zasilające je końcówki mocy. W przypadku sali z systemem Dolby Atmos firma ESS Audio postawiła na nowoczesne i bardzo wydajne instalacyjne wzmacniacze mocy DCi firmy Crown, mogące pracować w trybie nisko- lub wysokonapięciowym 70 i 100 V. Są to konstrukcje wykonane w technologii DriveCore. Jej głównym elementem jest chip wielkości dziesięciocentówki, w którym zamknięte zostały wszystkie elementy związane ze wzmocnieniem sygnału wchodzącego do urządzenia. Crown DCi są rozwiązaniami pracującymi w klasie D, a więc odznaczają się bardzo wysoką wydajnością, wiernością brzmienia, a tak naprawdę transparentnością, przejrzystością i w zasadzie brakiem indywidualnego charakteru brzmienia, odpowiadającym konstrukcjom pracującym w klasie AB, przy jednoczesnym zachowaniu niezwykle wysokiej sprawności, przekraczającej 90%. Dzięki temu zastosowane konstrukcje pozwalają na mierzenie się z najbardziej gęstymi sygnałami, towarzyszącymi np. filmom akcji, głośną ścieżką dźwiękową czy sytuacjami obciążającymi wszystkie kanały wzmacniacza. W systemie pracującym w Katowicach użyte zostały analogowe wersje wzmacniaczy: DCi 4│600 i 8│600 o mocy na poziomie 600 W przy 4 Ohm i z możliwymi do obsłużenia, odpowiednio, czterema lub ośmioma kanałami, przy całkowitych zniekształceniach harmonicznych na poziomie 0,35%. Zamykając opis produktów z grupy Harmana, warto wspomnieć jeszcze o procesorze dbx DriveRack 260, który w liczbie trzech sztuk zajmuje się processingiem kanałów głównych, trafiających do kolumn zaekranowych; w sumie dostarczanych jest do nich osiemnaście sygnałów. O kilka najistotniejszych elementów związanych z wyborem i konfiguracją sprzętu na potrzeby systemu Dolby Atmos zapytałem Wojtka Kopytka, managera marek Crown, JBL i Soundcraft w firmie ESS Audio. Łukasz Kornafel, MiT: Jakie wymagania dotyczące specyfikacji stawia firma Dolby przed głośnikami, które mają pracować w ich systemach?Wojtek Kopytek, ESS Audio: W momencie, kiedy kino – czy to nowo powstałe, czy posiadające salę przeznaczoną do wyposażenia w system Dolby Atmos – decyduje się na konfigurację systemu dźwiękowego właśnie w oparciu o te rozwiązania, firma Dolby poprzez swoich regionalnych konsultantów musi otrzymać informacje techniczne na temat danej sali. Chodzi tutaj o wielkość sali, szerokość, długość, liczbę rzędów, wielkość ekranu, odległość projekcyjną itp. Są to wszystkie bazowe informacje kinotechniczne. Na bazie tych danych konsultanci Dolby przygotowują specyfikację, a także rozmieszczenie urządzeń – tutaj najbardziej skomplikowanym procesem jest rozmieszczenie głośników kanałów efektowych, których, w zależności od sali, może być więcej lub mniej. Wszystkie takie informacje lądują w specjalnym pliku projektowym Dolby Atmos, bazującym na programie Excel i różnych bardzo skomplikowanych formułach. Taki arkusz automatycznie dobiera moc głośnika i oczywiście moc wzmacniacza na każdym z kanałów. Czy są to najczęściej produkty z palety grupy Harman?Jest lista preferowanych urządzeń, nie jest to zawsze tylko JBL i tylko Crown, ale są to zdecydowanie preferowane urządzenia, ponieważ są na rynku od lat i są sprawdzone. Czy od samych głośników dla systemu Dolby Atmos wymaga się bardzo specyficznych parametrów, mocno odbiegających od spotykanych w innych rozwiązaniach instalacyjnych?Nie. Kąt propagacji i kąt samej instalacji każdego z głośników jest bardzo precyzyjnie określony we wspomnianym przeze mnie arkuszu. Natomiast jeżeli chodzi o same głośniki, podstawowym wymogiem jest odtwarzanie szerokiego pasma, czyli 20 Hz – 20 kHz, preferowane są konstrukcje raczej dwudrożne i trójdrożne niż szerokopasmowe. Jeżeli chodzi o dodatkowe kanały Dolby Atmos, wszystkie głośniki efektowe – zarówno te znajdujące się dookoła słuchaczy, jak i te nad głowami – to dokładnie ten sam typ głośnika. Jest to rozwiązanie stosowane od lat, obecnie kryjące się pod symbolem JBL 8350. Chociaż z zewnątrz nie widać różnicy, jest to obecnie najmocniejsza odsłona tej sprawdzonej konstrukcji. Zestawy odpowiedzialne za najniższe częstotliwości odznaczają się zupełnie odmienną charakterystyką brzmieniową w porównaniu na przykład z koncertowymi seriami marki JBL.Tak, w aplikacjach Dolby stosujemy kinowe serie subwooferów JBL, które są miękko zawieszone, mają miękkie resorowanie. Co jest najważniejszym parametrem, na który zwraca się uwagę podczas konfigurowania sali?Absolutną bazą jest równe pokrycie w obrębie całej sali. Oczywiście nie byłoby to możliwe do uzyskania, gdyby występowały na przykład przesłuchy między kanałami, więc tego także należy uniknąć, bo kanałów mamy dużo. To też nie jest tak, że głośnik efektowy na ścianie z tyłu ma za zadanie pokryć całą salę, bo to oczywiście nie byłoby możliwe, tak więc niezwykle istotne jest bardzo precyzyjne strojenie poszczególnych kanałów. W jaki sposób przesyłane są sygnały między procesorem Dolby a pracującymi w katowickim Multikinie końcówkami Crown?W tym konkretnym wypadku sygnały są przesyłane w sposób analogowy, jednak między media serwerem a procesorem Dolby sygnał biegnie w formacie AES/EBU. Tak naprawdę głównym powodem transmisji sygnałów między procesorem a końcówkami w domenie analogowej jest fakt, że zastosowane tutaj wzmacniacze są konstrukcjami analogowymi. Gdybyśmy jednak mieli tutaj końcówki cyfrowe, czyli Crown DCI, ale z przyrostkiem N jak Network, to moglibyśmy wszystkie sygnały przesyłać w postaci cyfrowej, skrętką. Oczywiście w przypadku konfiguracji takiego połączenia w domenie cyfrowej bardzo łatwo jest przypisać pewne wejścia do konkretnych kanałów. Trzeba jednak pamiętać, że gdy pracujemy ze skrętką i zaistnieje sytuacja, że się ona nam wypnie, to tracimy już nie jeden, jak w przypadku połączenia analogowego, ale kilka i więcej kanałów. Jaki protokół w takiej cyfrowej wersji wykorzystują wzmacniacze?Jest to protokół BLU link. Co więcej, procesor Dolby ma wyjście zrealizowane na złączu RJ45, za pomocą którego można wysłać dźwięk do kompatybilnych wzmacniaczy właśnie przy użyciu protokołu BLU link, a więc rozwiązania firmy Harman są w pełni kompatybilne. Oczywiście firma Dolby nazywa ten protokół po swojemu i nigdzie nie znajdzie się w specyfikacji procesora CP850 wzmianki, że jest to BLU link, ale w istocie jest to właśnie ten protokół. Czy twoim zdaniem praca w aplikacjach kinowych jest bardziej wymagająca dla końcówek mocy, które muszą obsłużyć wiele kanałów, dużą moc, a w dodatku sygnały o bardzo zróżnicowanej głośności?Końcówki marki Crown dedykowane do zastosowań kinowych są opracowane w technologii DriveCore – sprawność takiego wzmacniacza jest wyższa niż 90%. Moce są duże, a sprawność bardzo wysoka, emisja ciepła do otoczenia jest bardzo niska. Wzmacniacze dostają w kość, ale nie ma z tym żadnych problemów. Nie można tutaj stosować wzmacniaczy innych niż te z serii kinowych, ponieważ tylko one są przemyślane w taki sposób, aby mogły dostawać w kość. Nie tylko dźwięk, ale i EXTREMEalny obrazRzecz jasna, gdyby sala Extreme odznaczała się tylko wybitnym dźwiękiem, byłaby najpewniej salą koncertową, a nie kinową. Oprócz najnowszych zdobyczy w dziedzinie dźwięku w najbardziej prestiżowej sali katowickiego Multikina zainstalowane zostały także będące światowym standardem narzędzia odpowiedzialne za obraz, jego odtwarzanie i przetwarzanie. Zgodnie z wymaganiami kina cyfrowego sercem systemu pracującego w projektorowni jest zintegrowany media serwer Doremi ShowVault, będący dedykowanym rozwiązaniem, służącym do odtwarzania plików JPEG2000, skalowanych zarówno do 2 K, jak i 4 K. Dzięki jego wykorzystaniu film odtwarzany jest z dysków i odznacza się nie tylko doskonałymi parametrami obrazu i dźwięku, ale też utrzymuje ten sam standard, niezależnie czy jest odtwarzany po raz pierwszy, czy sto pierwszy, oraz po jakim czasie od otrzymania do wyświetlania – czego nie można było zagwarantować w przypadku odtwarzania z taśmy. W projektorowni sali Extreme sygnał, za pomocą gigabitowych złączy eternetowych, jest wysyłany z serwera do wyposażonego w kartę Dolby Integrated Media Block projektora Barco DP4K-23B. Jest to urządzenie zbudowane w oparciu o świecącą w zakresie 1,2–4 kW żarówkę ksenonową, pozwalającą na uzyskanie jasności na poziomie 24 500 ANSI lumenów przy świecącej na pełnej mocy żarówce. Dzięki takim parametrom urządzenie pozwala na uzyskanie szerokiego na maksymalnie 23 m obrazu, który wyświetlany jest przy pomocy zautomatyzowanej optyki, pozwalającej na zmotoryzowane i zapamiętywane ustawianie parametrów ostrości, zoomu i przesunięcia wyświetlanej wiązki. Uzupełnieniem całego pracującego w projektorowni systemu jest zestaw do projekcji 3D o nazwie Masterimage. Zasada jego działania polega na wykorzystaniu zjawiska polaryzacji kołowej, co uzyskuje się przy pomocy pasywnego polaryzatora skonstruowanego w postaci wirującego koła, złożonego z dwóch naprzemiennych połówek. PodsumowaniePierwszy system Dolby Atmos zainstalowany w sali Extreme katowickiego Multikina miałem okazję posłuchać i zobaczyć w trakcie prezentacji prasowej zorganizowanej 16 grudnia 2013. Jeszcze przed jej rozpoczęciem w sali odtworzony został zapętlony plik z odgłosami tropikalnego lasu. Muszę przyznać, że niezwykła przestrzeń kreowanego dźwięku, wychodząca daleko poza mury sali, była uderzająca. Oczywiście odtwarzany materiał został dobrany w taki sposób, aby prezentować walory nowych rozwiązań systemu Atmos. Z górnych zestawów surroundowych dochodziły dźwięki kapiącego deszczu, natomiast od czasu do czasu rozlegał się dźwięk grzmotu, kreowany przez subwoofery. W trakcie prezentacji pokazano bardzo zróżnicowane trailery, fragmenty filmów oraz same materiały dokumentujące zasady działania i funkcje Dolby Atmos. Wspólne parametry każdego z tych materiałów to bardzo duże natężenie, dużo lepszego jakościowo i brzmieniowo dźwięku, bliskie wyrównaniu na obszarze całej widowni, niezwykle dynamiczne i, rzecz jasna, niezwykle sugestywne i przestrzenne zarówno dookoła uszu, jak i nad słuchaczem. Zauważyłem także bardzo duże zróżnicowanie udziału dodatkowych kanałów w zależności od materiału, co pozwala wysnuć dosyć oczywisty wniosek, że to, co usłyszą w kinie widzowie, będzie zależało po części od najnowszych rozwiązań technologicznych, w dużej mierze natomiast od tego, co zademonstrują realizatorzy odpowiedzialni za finalny miks, zgranie i kodowanie do omawianego formatu. Możliwość zweryfikowania tego widzowie będą mieli już w najbliższym czasie, ponieważ w kinie zapowiedziano serię filmów wykorzystujących najnowszy format dźwięku, wśród których znajdują się m.in. kolejna część filmu „300”, „Rio2”, nowa odsłona „X-Mena” czy prezentowany już w Polsce „Hobbit: Pustkowie Smauga”. Na temat obrazu w sali Extreme można z powodzeniem napisać, że odznacza się doskonałymi parametrami: jest bardzo jasny (jak zapewniają fachowcy – ma być równie jasny w przypadku projekcji 3D, z czym do tej pory bywało różnie), ma świetne parametry kontrastu, nasycenia i barw. Trzeba podkreślić, że prezentacja w katowickim kinie przygotowana została w najdrobniejszych szczegółach i gwarantowała obecność zarówno ludzi odpowiedzialnych za marketing i sprzedaż nowych rozwiązań technologicznych i samej oferty kina, jak i fachowców zajmujących się na co dzień wyposażaniem sali kinowych w rozwiązania Dolby. Pozostaje nam czekać, co zaprezentują w najbliższym czasie fachowcy od dźwięku w kinie, ale jeszcze na poziomie studia, bo pole do popisu już w sali kinowej – przynajmniej tej w Katowicach – jest! tekstŁukasz KornafelMuzyka i Technologia