Istnieje wiele sytuacji, w których liczba kanałów oferowana przez tradycyjne interfejsy audio jest zdecydowanie niewystarczająca. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy trzeba zintegrować dużą konsoletę lub cały arsenał zewnętrznych procesorów z oprogramowaniem typu DAW. Możliwe jest to wyłącznie przy użyciu wielokanałowych konwerterów cyfrowych, między innymi takich jak Ferrofish A16 MK-II, będący przedmiotem niniejszego testu.

Istnieje wiele sytuacji, w których liczba kanałów oferowana przez tradycyjne interfejsy audio jest zdecydowanie niewystarczająca. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy trzeba zintegrować dużą konsoletę lub cały arsenał zewnętrznych procesorów z oprogramowaniem typu DAW. Możliwe jest to wyłącznie przy użyciu wielokanałowych konwerterów cyfrowych, między innymi takich jak Ferrofish A16 MK-II, będący przedmiotem niniejszego testu.   Ferrofish to stosunkowo młoda firma, jednakże jej założyciel – Jürgen Kindermann – to postać znana i ceniona w branży audio. Doświadczenie zdobywał jako inżynier w zasłużonej, lecz nieistniejącej już firmie Creamware, produkującej wysokiej klasy karty muzyczne z własnymi procesorami DSP, syntezatory oraz konwertery cyfrowe. To właśnie pod szyldem Creamware sprzedawany był poprzednik testowanego konwertera Ferrofish, cieszący się w swoim czasie dość dużą popularnością. Po upadku Creamware urządzenie było dostępne na rynku pod marką SonicCore, jednakże na skutek braku porozumienia ze wspólnikiem co do wizji przyszłego rozwoju Kindermann postanowił odejść. W ten właśnie sposób w 2010 roku powstała firma Ferrofish, a wraz z nią powrócił odświeżony i ulepszony model A16 MK-II.  Krótki opis modelu i jego możliwościFerrofish A16 MK-II, przy swoich stosunkowo niewielkich wymiarach, oferuje naprawdę spore możliwości i nafaszerowany jest dużą liczbą funkcji. Umożliwia konwersję analogowo- cyfrową (AD) oraz cyfrowo-analogową (DA), podczas której jest zdolny obsłużyć szesnaście wejść oraz szesnaście wyjść. Ma cyfrowe interfejsy w formacie ADAT oraz MADI, do wszechstronnej konfiguracji sygnałów audio przy dodatkowym wsparciu technologii S/MUX. A16 MK-II wyposażono w złącza BNC wordclock oraz MIDI do zdalnego sterowania konwerterem. Służy do tego specjalne oprogramowanie, które dodatkowo umożliwia prostą konfigurację i krosowanie kanałów. We wnętrzu urządzenia zainstalowanych jest osiem konwerterów AKM (AK4620B) zapewniających przetwarzanie dźwięku w rozdzielczości 24 bit i częstotliwości próbkowania od 32 kHz do 192 kHz. System sterowany jest przez niezwykle wydajny, trzydziestodwubitowy procesor ARM. Każdy kanał ma osobną regulację wzmocnienia sygnału na wejściu i wyjściu urządzenia; w razie potrzeby możemy skorzystać z presetów z gotowymi ustawieniami. Ferrofish A16 MK-II daje również możliwość tworzenia bardziej rozbudowanych systemów i łączenia kilku takich urządzeń poprzez MADI. Przyjrzyjmy mu się zatem nieco bliżej.  Kilka słów na temat budowy Ferrofish A16 MK-II może poszczycić się nie tylko wysokimi parametrami pracy, ale również bezkompromisowej jakości wykonaniem. Urządzenie zamknięto w solidnej stalowej obudowie o szerokości standardu rack 19” i wysokości 1U. Jego waga w przybliżeniu wynosi 3 kg. Konstrukcja jest naprawdę mocna i wytrzymała, zapewnia znakomitą ochronę dla delikatnej elektroniki i z pewnością wpłynie korzystnie na dłuższą żywotność konwertera. Przedni panel jest wyjątkowo minimalistyczny i dość oszczędnie wyposażony. W pierwszej kolejności wzrok przykuwają dwa kolorowe wyświetlacze TFT, na których w domyślnym trybie prezentowane są wskaźniki słupkowe z poziomem wysterowania dla szesnastu analogowych wejść (ekran lewy) oraz dla szesnastu torów wyjściowych (ekran prawy). Pod wskaźnikami poziomów wejściowych znajdziemy oznaczenie aktualnie używanej częstotliwości próbkowania (32–192 kHz), natomiast drugi wyświetlacz pokazuje aktualne źródło zegara (master, MADI, ADAT i BNC). Resztę wyposażenia stanowią trzy przyciski służące zarówno do nawigacji i szybkiej zmiany parametrów pracy (sample rate, synchronisation i menu) oraz włącznik zasilania. Tylna ścianka stanowi przeciwieństwo frontu i jest wypełniona po brzegi różnego rodzaju złączami. Jej większą część zajmują dwa rzędy symetrycznych gniazd TRS jack ¼”, w sumie szesnaście analogowych wejść i szesnaście analogowych wyjść z możliwością indywidualnego wyboru czułości od +4 dBu (sygnał profesjonalny) do –10 dBu (sygnał konsumencki). Następne w kolejności są trzy gniazda MIDI (in, out i thru), natomiast skrajnie po lewej stronie producent ulokował pozostałe złącza cyfrowe. Do dyspozycji mamy podwójne (ponieważ pojedynczy kabel ADAT może obsłużyć maksymalnie osiem kanałów) wejścia i wyjścia ADAT A i ADAT B obsługujące w sumie do szesnastu kanałów, wejście i wyjście wordclock oparte na złączach BNC oraz zabezpieczone gumową nakładką podwójne złącze optyczne TX/RX należące do interfejsu MADI. Całość dopełnia gniazdo zewnętrznego zasilacza 12 V DC.  Obsługa urządzenia Choć z pozoru A16 MK-II wydaje się urządzeniem skomplikowanym i trudnym w obsłudze w rzeczywistości okazuje się być zaskakująco przyjazny użytkownikowi. Układ menu jest prosty i logiczny, a dzięki wspomnianym wcześniej ekranom i trzem przyciskom wszystkich zmian dokonuje się intuicyjnie i szybko. Do menu wchodzimy, klikając dedykowany przycisk (zatwierdzamy nim również ustawienia), poruszamy się natomiast przyciskami transportu. Menu składa się z sześciu głównych zakładek: status, levels, gain, routing, S/MUX i system. Po wybraniu pierwszej z nich pojawia się okno, na którym widnieją informacje dotyczące obecności sygnału na wejściach (signal) i prawidłowości częstotliwości próbkowania (lock). Do poprawnej pracy z sygnałem muszą być spełnione oba warunki. W celu ustawienia poziomów sygnałów wyjściowych należy wybrać zakładkę levels. Możemy tego dokonać indywidualnie dla każdego toru, grupowo lub całościowo dla wszystkich szesnastu wyjść. Wartości zmieniamy wirtualnymi suwakami skokowo co 0,5 dB w zakresie od 4 do –10 dBu. Podobną funkcję, ale dla sygnałów wejściowych, spełnia zakładka gain umożliwiająca dokonanie tych samych ustawień co w przypadku wyjść. Zakładka routing służy do wzajemnego kierowania sygnałów pomiędzy kanałami cyfrowymi oraz wyjściami i wejściami analogowymi; na przykład – wejścia analogowe do grup wyjść MADI lub ADAT, ADAT do MADI ect. W tym miejscu warto nadmienić, że A16 MK-II obsługuje format MADI-X, który umożliwia przesyłanie sześćdziesięciu czterech kanałów przy standardowych częstotliwościach próbkowania, można zatem wykorzystać cztery połączone szeregowo konwertery do transmisji pełnego, sześćdziesięcioczterokanałowego strumienia MADI. Kolejne okno menu pozwala na wybór częstotliwość próbkowania w trybie S/MUX, 48 kHz lub 96 kHz. W zakładce system wyświetlany jest natomiast numer seryjny urządzenia, wersja oprogramowania i kod. Wychodzimy poprzez kilkusekundowe przytrzymanie przycisku menu. Jak pisałem, wcześniej konwerterem można zarządzać również z poziomu komputera przy pomocy specjalnego oprogramowania Ferrofish Remote (dla komputerów MAC oraz PC), dostępnego na stronie producenta. Instalacja oprogramowania jest dziecinnie prosta i przebiega błyskawicznie. Komunikacja odbywa się poprzez złącza MIDI (lub MIDI przez MADI), dlatego po zainstalowaniu w oknie ustawień programu należy wskazać odpowiedni interfejs zainstalowany w naszym komputerze i można zaczynać pracę. Okno programu jest duże i czytelne, co zapewnia błyskawiczny dostęp do wszystkich opcji bez konieczności przewijania i otwierania dodatkowych okien. Muszę przyznać, że jest to wygodniejsze i bardziej komfortowe rozwiązanie. Ze strony Ferrofish można pobrać także drugi program o nazwie A16 Logo. Jak nietrudno się domyślić, umożliwia on wgranie do urządzenia własnego logo (obrazka w formacie JPG lub BMP) lub nazwy składającej się z szesnastu znaków, która będzie wyświetlana na ekranie konwertera.  Wrażenia z testu i podsumowanie Po przeprowadzonych testach mogę jednoznacznie stwierdzić, że Ferrofish A16 MK-II jest wysoce uniwersalnym narzędziem o sporym potencjale i wyposażonym w szereg praktycznych funkcji. Dzięki przemyślanej konstrukcji jest w stanie zaspokoić potrzeby wielu użytkowników i stać się centrum profesjonalnego systemu audio w studiu i na scenie. Na wyróżnienie zasługują stabilność działania oraz wysokie parametry pracy. Oferowane brzmienie jest bardzo dobre, w wielu przypadkach lepsze niż interfejsów audio z podobnego przedziału cenowego. Warto podkreślić wysoką dynamikę oraz bardzo niski poziom szumów i zniekształceń. Przetwarzany sygnał audio jest transparentny i neutralny, co jest niezwykle ważne dla zachowania charakterystyki brzmieniowej urządzeń, które zamierzamy do niego podłączyć. Jeżeli ktoś szuka elastycznego i niezawodnego konwertera o szerokich możliwościach i dodatkowo nie zależy mu na wbudowanych przedwzmacniaczach, musi koniecznie sprawdzić Ferrofish A16 MK-II. Biorąc pod uwagę cenę i parametry, nie widzę dla niego konkurencji.   TekstMarcin Ziniak Muzyka i Technologia