Mając na uwadze kolejną oprawę spod znaku Alchemy, możemy już mówić o serii. Prócz znanych wcześniej modeli oznaczonych cyframi 3 oraz 5 przybliżę nieco więcej informacji o modelu oznaczonym cyfrą 7 w tym numerze naszego magazynu. Pamiętam, kiedy dwa lata temu testowałem model Alchemy 5. Byłem bardzo mocno zaskoczony jakością 400-watowego multiczipu. W czerwcu 2021 poinformowaliśmy Was drodzy czytelnicy o tym, iż firma DTS zaprezentowała Alchemy o mocy 800 watów. Zatem to dobry moment, aby przyjrzeć się jej nieco bliżej.
Kiedy to świat zrewolucjonizowały washe z tarczami zawierającymi mikrosoczewki oraz czipy oddalone fizycznie od siebie, zacząłem się zastanawiać, czy producenci w dobie LED-owych źródeł światła wrócą jeszcze kiedykolwiek do klasycznych rozwiązań, czyli urządzeń typu wash z soczewką Fresnela. Szybko okazało się, że te bardziej klasyczne rozwiązania dla takich urządzeń mają się dobrze i nadal powstają nowe. Oczywiście kolejnym przykładem jest również Alchemy.
No cóż. Co by nie powiedzieć, to tego typu optyka zapewni znakomitą, równą plamę oświetleniową, bez żadnych przebarwień, łun dookoła czy hot pointów. Podobnie jak w modelu oznaczonym piątką, również Alchemy 7 został wyposażony w soczewkę o średnicy 250 mm. I to jest to, za co właśnie cenię te oprawy. Podobieństw będzie więcej. Oba modele mają na pokładzie sześciokolorowy mutliczip, zapewniający zakres regulacji temperatury barwowej od 1800 do 10 000 K. Oba modele osiągają również te same, znakomite wyniki odnośnie pomiarów widma. CRI wynosi 98, a TLCI 96. Tu zdecydowanie można mówić o tym, że oprawy znajdą swoje miejsce zarówno w wielu przestrzeniach studyjnych, jak i w teatrach. Oba modele ze względu na liniową, precyzyjną pracę dimmera, która to jest nieodzowna, szczególnie w warunkach teatralnych zostały wykonane w technologii Hi-Q Dimming. Głowice spod znaku Alchemy zostały wyposażone również w funkcję Tungsten Emulation, czyli symulację działań żarnika halogenowego.
Czym wyróżnia się Alchemy 7?
Kilka lat temu producenci przekroczyli pewną granicę. Jeszcze do niedawna moc czipu 400 wat była szczytowym osiągnięciem ze względu na brak pomysłów na opracowanie niewielkiego, ale bardzo wydajnego układu chłodzenia. Dziś to już historia, zatem i DTS może się pochwalić mutliczipem o mocy 800 wat, bo właśnie taki został zastosowany w tym urządzeniu. Skoro czip dwukrotnie większy (tu myślę nadal o porównaniu do modelu Alchemy 5), to czy jasność będzie również dwukrotnie większa? Właściwie tak! Alchemy 5 dysponował jasnością na poziomie 10 800 lumenów, a niniejszy bohater może poszczycić się wynikiem 22 000 lumenów. Co poza tym? Jak na oprawę do celów studyjnych przystało, realizator ma do dyspozycji możliwość precyzyjnego korygowania zieleni. W bibliotece znajdziemy też doskonałe symulacje 100 różnych filtrów żelowych. I tu należałoby podkreślić, że właściwie wszystkie procesy z udziałem multiczipa w tej oprawie mogą przebiegać bardzo precyzyjnie i liniowo. Od dimmera i zmiany temperatury barwowej po płynne i precyzyjne zmiany z jednego filtra na drugi. Czy przewidziano dostęp dla użytkownika do poszczególnych sekcji kolorów w multiczipie? Tak – istnieje taki tryb pracy. Każdy realizator może nacieszyć się dostępem do każdego koloru, czyli w tym wypadku będą to sekcje RGBACL.
Postęp technologiczny robi swoje
Wash i owszem został wyposażony w tradycyjną soczewką Fresnela, jednak sam kunszt inżynierii w postaci silnika LED-owego oraz optyki sprawia, że mamy do czynienia z nowoczesną oprawą. Imponujący jest zakres pracy zoom. Oprawa (co nie jest zaskoczeniem w przypadku większości washy) osiąga maksymalny kąt świecenia 50 stopni, ale z pewnością informacja, iż w Alchemy 7 daje się zawęzić wiązkę aż do 15 stopni będzie dla wielu miłą niespodzianką. Jednak to nie wszystko. Zastosowano tu pewien nietypowy zabieg, czyli w oprawie został dołożony moduł wyposażony w noże profilowe. Co prawda nie jest to system spotykany najczęściej w spotach, czyli nie mamy tu do czynienia z czterema przesłonami, a z dwoma. Pomimo tego, iż w szczycie obudowy zamontowano wspomnianą już soczewkę Fresnela, za pomocą noży możemy wykreować efekt „zamykającej się kurtyny”. Mechanizm oczywiście może zmieniać kąt położenia przesłon dla każdej niezależnie i to w zakresie 60 stopni. Jest też możliwa rotacja całego mechanizmu w obrębie 180 stopni.
Zaskakujące
Osobiście cieszę się z faktu, iż firma DTS wdraża na rynek z dużą częstotliwością innowacyjne rozwiązania. Wszak wash wyposażony w noże profilowe nie jest codziennością. Jednak to nie jest jedyna innowacja. Doskonale pamiętam przeprowadzane testy z oprawą typu Wonder czy Synergy. W każdym z wymienionych urządzeń napotkałem nietuzinkowe rozwiązania. Sądzę, że i Alchemy z czipem o mocy 800 wat znajdzie szybko swoich wyznawców.
Tekst: Paweł Murlik, Muzyka i Technologia
Wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z możliwościami DTS Alchemy 7 Wash, sprawdzić jak świeci na żywo i przeprowadzić własne testy zachęcamy do kontaktu z firmą PS Teatr.