Musical „Jesus Christ Superstar” należy do najbardziej rozpoznawalnych dzieł scenicznych XX wieku. Autorem muzyki jest Andrew Lloyd Webber, a teksty napisał Tim Rice. Utwór powstał pierwotnie jako album-musical w 1970 roku, a już rok później – w 1971 – zadebiutował na Broadwayu. Dzięki Teatrowi Muzycznemu w Toruniu, słynącemu z nowatorskich i odważnych produkcji, kultowy musical zyskał zupełnie nowy wymiar. Został zrealizowany w klubie muzycznym Od Nowa w formule silent disco – po raz pierwszy w historii polskiej sceny musicalowej. Spektakl miał już dwie edycje, a kolejna planowana jest na marzec 2026 roku.

Toruńska adaptacja „Jesus Christ Superstar” pokazuje, jak można połączyć klasykę musicalu z nowoczesną technologią i formą immersyjną, tworząc doświadczenie teatralne, które wykracza poza tradycyjne ramy. To propozycja, w której publiczność nie tylko ogląda spektakl, lecz staje się jego częścią. Kluczową rolę w realizacji odegrały rozwiązania z oferty dystrybucyjnej firmy Polsound. System KLANG umożliwił każdemu z muzyków niezależną kontrolę odsłuchu w pełnym środowisku immersyjnym, znacząco odciążając realizatorów. Cyfrowe systemy bezprzewodowe Shure Axient Digital zapewniły najwyższej klasy dźwięk i stabilną transmisję sygnału, natomiast konsoleta DiGiCo Quantum 225 stała się niezawodnym centrum dowodzenia całej realizacji.

Toruńska adaptacja „Jesus Christ Superstar” pokazuje, jak można połączyć klasykę musicalu z nowoczesną technologią i formą immersyjną, tworząc doświadczenie teatralne, które wykracza poza tradycyjne ramy. (fot. D. Wojtala)

Za realizację dźwięku spektaklu odpowiadali Eliasz Wojtysiak i Krzysztof Kardas, którzy zrealizowali projekt w sposób nieszablonowy, wykorzystując wspomniane wcześniej narzędzia. Początkowy zamysł spektaklu był jednak inny – planowano przedstawienie w formule 360 stopni, z publicznością otaczającą scenę i tradycyjnym systemem nagłośnienia. Ostatecznie, z powodu ograniczeń budżetowych i braku odpowiedniej sali na dłuższy okres, zdecydowano się na zmianę koncepcji artystycznej i przeniesienie musicalu do znanego toruńskiego klubu Od Nowa. Przestrzeń klubu pozwoliła pomieścić rozbudowany skład aktorów i muzyków, a jednocześnie zapewniła swobodę ruchu zarówno wykonawcom, jak i widzom. Nowa koncepcja zakładała pełną immersję i całkowite zniesienie podziału na scenę i widownię. Publiczność mogła swobodnie przemieszczać się po przestrzeni klubu, stając się częścią rozgrywających się wokół wydarzeń. Aktorzy poruszali się wśród widzów, wykorzystując podesty, antresole i specjalnie przygotowane platformy. Całość wymagała zupełnie innego podejścia do realizacji dźwięku – co stało się jednym z największych wyzwań całej produkcji.

Kluczową rolę w realizacji odegrały rozwiązania KLANG i DiGiCo. (fot. D. Wojtala)

Zastosowanie formuły silent disco wynikało nie tylko z koncepcji artystycznej, lecz przede wszystkim z uwarunkowań technicznych. Klub Od Nowa, funkcjonujący na co dzień jako scena koncertowa dla rocka, jazzu i muzyki alternatywnej, charakteryzuje się akustyką daleką od teatralnych standardów. W takich warunkach klasyczny system nagłośnienia nie byłby w stanie zapewnić klarownego i równomiernego brzmienia osobom przemieszczającym się po sali. Istniało też ryzyko sprzężeń i trudności z kontrolą poziomów dźwięku w otwartej przestrzeni. Rozwiązaniem stało się przeniesienie całego pejzażu dźwiękowego – muzyki, dialogów i efektów – bezpośrednio do bezprzewodowych słuchawek, które otrzymała publiczność. Dzięki temu widzowie mogli swobodnie poruszać się po klubie, nie tracąc kontaktu z akcją sceniczną ani z jakością brzmienia. Stworzyło to intymne, niemal kinowe doświadczenie słuchowe, w którym każdy odbiorca znajdował się w centrum dźwiękowego świata spektaklu. Aby pogłębić wrażenie zanurzenia i nadać muzyce fizyczny wymiar, w przestrzeni zainstalowano subtelny system subbasów. Delikatnie wplecione w otoczenie niskie częstotliwości pozwalały poczuć muzykę – nie tylko ją usłyszeć. Ten element stał się naturalnym dopełnieniem odsłuchu w słuchawkach, wzmacniając emocje i dramaturgię przedstawienia, a zarazem budując unikalną, wielowarstwową immersję.

Musical został zrealizowany w klubie muzycznym Od Nowa w formule silent disco – po raz pierwszy w historii polskiej sceny musicalowej. (fot. D. Wojtala)

DiGiCo – fundament produkcji dźwiękowej
Centrum dowodzenia produkcji stanowiła konsoleta firmy DiGiCo. Z rozwiązań tej marki korzystają czołowi artyści światowej sceny muzycznej – zarówno legendy, takie jak Hans Zimmer czy Toto, jak i reprezentanci nowej generacji gwiazd popu. Imponująco wygląda również obecność systemów DiGiCo na największych festiwalach. W 2025 roku aż 90% najważniejszych wydarzeń muzycznych na świecie było realizowanych na konsoletach tej marki. Wśród nich znalazły się m.in. Coachella, Sziget, Glastonbury, BBC Radio 1 i Radio 2 Festivals, Summerfest, Roskilde, a także Open’er Festival, Zorza czy Męskie Granie w Polsce. DiGiCo to także pierwszy wybór wielu renomowanych teatrów, oper i sal koncertowych na całym świecie. Od spektakli offowych po musicale na Broadwayu i widowiska na West Endzie – najwięksi projektanci dźwięku teatralnego są zgodni: najlepsze cyfrowe konsolety mikserskie dla teatru to te od DiGiCo.

Centrum dowodzenia produkcji stanowiła konsoleta DiGiCo Quantum 225. (fot. D. Wojtala)

Realizatorzy Teatru Muzycznego w Toruniu podczas spektaklu „Jesus Christ Superstar” korzystali z modelu Quantum 225, który obsługiwał 80 wejść i 48 stereofonicznych wysyłek. Przy jego pomocy zarządzali wszystkimi kanałami muzyków, aktorów, chóru oraz efektów dźwiękowych. „Quantum 225 pokazała nam swoje pełne możliwości” – komentuje realizator Krzysztof Kardas. – „W warunkach produkcji teatralnej w nietypowej przestrzeni, z dużą liczbą ruchomych aktorów, ta konsoleta była dla nas niezawodnym centrum dowodzenia.” Co ciekawe, tuż przed premierą firma DiGiCo opublikowała najnowsze oprogramowanie teatralne „T”, jednak realizatorzy zdecydowali się pozostać przy standardowej wersji Quantum 225 w edycji Pulse. Szybkość, stabilność i elastyczność tego modelu okazały się nieocenione – szczególnie w środowisku, gdzie każda zmiana musiała być natychmiastowa i absolutnie bezbłędna. W spektaklu wykorzystano kilkadziesiąt snapshotów; niektóre utwory wymagały nawet 30 przełączeń w trakcie jednej sceny. Duże słowa uznania należą się obu realizatorom, którzy często miksowali „na cztery ręce”.

Za realizację dźwięku spektaklu odpowiadali Eliasz Wojtysiak i Krzysztof Kardas. (fot. D. Wojtala)

Swoboda pracy z KLANG
Kluczowym elementem całej realizacji – decydującym zarówno o komforcie pracy muzyków, jak i o sprawności całego procesu produkcyjnego – okazał się system KLANG:technologies. Przy tak rozbudowanym, jedenastoosobowym składzie muzycznym i próbach odbywających się w wymagających akustycznie przestrzeniach jego rola była nie do przecenienia. System zapewnił muzykom spójny, przestrzenny i naturalny odsłuch, który znacząco podniósł jakość pracy zespołu oraz efektywność realizacji dźwięku. Rozwiązanie opracowane przez niemiecką markę pozwala na precyzyjne rozmieszczenie źródeł dźwięku w przestrzeni 3D, co daje muzykom wrażenie, jakby w ogóle nie korzystali ze słuchawek. Dzięki temu mogą oni w pełni skupić się na graniu, czując się swobodnie i naturalnie. System eliminuje typowe dla tradycyjnych monitorów problemy – brak przejrzystości, odrealnienie dźwięku czy konieczność podbijania poziomów głośności. Niższe poziomy odsłuchu sprzyjają lepszemu słyszeniu siebie i pozostałych członków zespołu, co bezpośrednio przekłada się na jakość wykonania.

System KLANG umożliwił każdemu z muzyków niezależną kontrolę odsłuchu. Intuicyjny interfejs kontrolera sprawił, że nawet ci, którzy wcześniej nie mieli doświadczenia z systemami monitoringu osobistego, w kilka minut potrafili stworzyć miks idealnie dopasowany do własnych potrzeb. (fot. D. Wojtala)

Podczas musicalu KLANG został wykorzystany głównie do realizacji odsłuchów dla muzyków. Każdy z nich korzystał z własnego pulpitu KLANG:Kontroller, który umożliwiał pełną, samodzielną kontrolę nad miksem personalnym w przestrzeni 3D. Intuicyjny interfejs sprawił, że nawet ci, którzy wcześniej nie mieli doświadczenia z systemami monitoringu osobistego, w kilka minut potrafili stworzyć miks idealnie dopasowany do własnych potrzeb. Dla realizatorów było to ogromne odciążenie – mogli skoncentrować się na miksie głównym dla publiczności oraz zarządzaniu dźwiękiem aktorów i chóru, mając pewność, że zespół ma pełną kontrolę nad swoim środowiskiem pracy. Co więcej, KLANG umożliwiał szybkie dostosowanie miksu do zmieniających się warunków scenicznych – szczególnie ważne było to w sytuacjach, gdy instrumenty i muzycy przemieszczali się po scenie.

KLANG:kontroller (fot. M. Ziniak)

System rozwiązał także wiele praktycznych problemów organizacyjnych. Muzycy, poza możliwością samodzielnego przygotowania miksu, mogli zapisywać swoje ustawienia w postaci presetów na nośnikach USB. Dzięki temu, gdy zmieniała się obsada, wystarczyło włożyć pendrive z własnym ustawieniem, by natychmiast przywrócić indywidualny miks i immersję dźwiękową. Ułatwiało to nie tylko pracę muzyków, lecz także całego zespołu realizacyjnego – inżynierowie dźwięku nie musieli przygotowywać osobnych miksów dla każdego muzyka, a słuchawki można było podłączać bezpośrednio do paneli, bez konieczności korzystania z dodatkowych kanałów bezprzewodowych czy rozbudowanej infrastruktury kablowej. “Klang odciążył nas nie tylko technicznie, ale i mentalnie” – podkreśla Krzysztof Kardas, jeden z dwóch realizatorów – “Muzycy mogli sami decydować o swoim miksie, co w intensywnym czasie prób i krótkiego montażu pozwoliło nam skoncentrować się na miksie FOH i aktorach. Dla wielu muzyków Klang był pierwszym kontaktem z odsłuchem immersyjnym, ale już po kilku minutach pracy z Kontrollerem czuli się pewnie i komfortowo.”

Rzadko spotykany widok (fot. D. Wojtala)

Soundedit 2025
Podsumowując, warto wspomnieć o brawurowym przedsięwzięciu firmy Polsound, zorganizowanym podczas tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit w Łodzi. Wspólnie z realizatorami Eliaszem Wojtysiakiem i Krzysztofem Kardasem przenieśli uczestników w świat spektaklu wykreowanego przy pomocy narzędzi, o których była mowa w artykule. W słuchawkach, w formule silent disco – podobnie jak wcześniej w toruńskim klubie „Od Nowa” – można było wysłuchać fragmentów przedstawienia oraz poznać tajniki pracy realizatorów. Uczestnicy otrzymali solidną porcję wiedzy: od teorii sprzętowej, przez ciekawe patenty techniczne, po pokaz praktycznego zastosowania omawianych urządzeń.

Krzysztof Kardas i Eliasz Wojtysiak, warsztaty Soudedit 2025. (fot. M. Ziniak)

Spotkanie poprowadzili Paweł Daszkiewicz i Robert Kondziela, ale brawa należą się wszystkim osobom, które przyczyniły się do realizacji tego wyjątkowego przedsięwzięcia. Było nieszablonowo, inspirująco i bardzo ciekawie – a to dopiero początek, ponieważ, jak zapowiedział Paweł Daszkiewicz, w siedzibie firmy Polsound przy ul. Brukowej w Łomiankach powstaje wyjątkowa przestrzeń, w której podobne wydarzenia będą odbywać się częściej. „Już za kilka chwil w naszej siedzibie w Łomiankach otworzymy miejsce, które będzie można nazwać prawdziwym hubem pro audio. Będzie to wyjątkowa przestrzeń, zaprojektowana z pełnym rozmachem – znajdzie się w niej wiele sal szkoleniowych przeznaczonych dla systemów DiGiCo, Shure i Meyer Sound. Będzie to naprawdę fascynujące miejsce, do którego każdy z Was będzie mógł przyjechać, szkolić się, poznawać urządzenia i swobodnie z nimi pracować.” – zapowiada Paweł Daszkiewicz. Oczywiście będziemy obecni na otwarciu i z przyjemnością opiszemy Wam to wydarzenie ze wszystkimi szczegółami — ale to już temat na osobny artykuł.

Tekst: Marcin Ziniak, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Daniel Wojtala, Marcin Ziniak