Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Warszawie został zorganizowany Koncert dla Niepodległej.Za obsługę techniczną koncertu odpowiadała firma GMB Pro Sound, która do nagłośnienia wybrała imponujący pod względem liczby zastosowanego sprzętu system J d&b audiotechnik z ArrayProcessingiem.
fot. L. Spaszewski Koncert dla Niepodległej Kamil Zajdel o rozwiązaniach d&b audiotechnik Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Warszawie został zorganizowany Koncert dla Niepodległej. Na scenie wystąpiło wielu znanych artystów, m.in. Maryla Rodowicz, Krystyna Prońko, Krzysztof Cugowski, Ewa Farna i Natalia Nykiel. Repertuar stanowiły utwory symboliczne dla poszczególnych okresów historycznych w specjalnie przygotowanych na tę okazję aranżacjach. Za obsługę techniczną koncertu odpowiadała firma GMB Pro Sound, która do nagłośnienia wybrała imponujący pod względem liczby zastosowanego sprzętu system J d&b audiotechnik z ArrayProcessingiem. Producentem ze strony GMB Pro Sound był Remigiusz Kasztelnik, a inżynierem systemu i realizatorem FOH – Kamil Zajdel, który opowiedział nam o pracy na systemie d&b audiotechnik i całej realizacji na Stadionie Narodowym. Stadion Narodowy nie jest łatwym obiektem do nagłośnienia, jak sobie z tym poradziliście? Kamil Zajdel: Do koncertu przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. W prawidłowym zaprojektowaniu systemu nagłośnieniowego bardzo pomogło nam oprogramowanie ArrayCalc. Dzięki przeniesieniu projektu stadionu do ArrayCalca mogliśmy dokładnie zaplanować rozmieszczenie gron i przeprowadzić symulację działania ArrayProcessingu oraz sprawdzić fazowanie systemu w dowolnie wybranych punktach. Precyzja tego oprogramowania znacznie skraca proces weryfikacji założeń w praktyce. fot. L. Spaszewski Jak podczas koncertu skonfigurowany był system nagłośnieniowy?Ze względu na rangę i skalę wydarzenia zależało nam na zagwarantowaniu niezawodności, dlatego sygnały audio, jak i sterowanie systemem były poprowadzone w trzech osobnych, w pełni redundantnych ringach światłowodowych. Każde z wiszących gron oraz frontfille i subbasy były sterowane osobnym sygnałem cyfrowym o próbkowaniu 96 kHz. Processing odbywał się dzięki DSP w końcówkach D80, a korekcja ogólna za pomocą 24 modułów procesora Dolby Lake. fot. L. Spaszewski Podczas koncertu użyto serii J d&b audiotechnik – jak pracuje się z tym systemem w technologii ArrayProcessingu?Seria J jest moją ulubioną ze względu na jej uniwersalność. Przy stosunkowo niewielkiej wadze jesteśmy w stanie powiesić dużo elementów w gronie, co ułatwia równomierne pokrycie nagłaśnianej powierzchni. Rigging i kątowanie systemu są przyjazne, przez co praca przebiega wyjątkowo sprawnie. Dzięki zastosowaniu ArrayProcessingu byliśmy w stanie osiągnąć NAPRAWDĘ równe pokrycie całej płyty w pełnym paśmie z gron wiszących przed sceną. Wielokrotnie przekonałem się o tym, że ArrayProcessing jest potężnym narzędziem, które odpowiednio użyte może być wsparciem podczas realizacji w trudnych warunkach akustycznych. fot. L. Spaszewski W dzisiejszych czasach, kiedy technologia tak szybko postępuje, jak myślisz, jaka jest najbardziej pożądana cecha systemu nagłośnieniowego?Moc systemów nagłośnieniowych jest dziś niemalże nieograniczona. Skuteczność powyżej 140 dB SPL nikogo też nie dziwi, dlatego wydaje mi się, że w tej chwili najważniejszą cechą jest kierunkowość. Dzięki tej właściwości możemy skupić się na próbie uzyskania optymalnego pokrycia w pełnym zakresie częstotliwości, a nie próbie zminimalizowania tzw. „bleed”. Było to szczególnie istotne w tej sytuacji, gdyż grona wisiały za sceną, a początek nagłaśnianej powierzchni zaczynał się 25 m od punktu podwieszenia. Równie ważnym aspektem jest kierunkowość w niskich częstotliwościach. Dzięki użyciu SL-subów, których kardioidalna konstrukcja sprawdza się znakomicie, nie mieliśmy problemu z powrotem niskich częstotliwości na scenę. fot. L. Spaszewski