Już po raz czwarty w Łodzi zorganizowany został Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła.

 Już po raz czwarty w Łodzi zorganizowany został Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła bezsprzecznie udawadniający, że dzięki dostępnym na rynku technologiom oraz kreatywności twórców i zaangażowaniu włodarzy miasta, można sprawić, że szare na co dzień kamienice zabłysną wielobarwnymi światłami i ożyją dzięki mappingowi. Po raz kolejny impreza przyciągnęła ogromną liczbę zwiedzających i po raz kolejny do jej współtworzenia została zaproszona firma VisualSupport z Krakowa.  W ramach odbywającej się w tym roku w dniach 10–12 października odsłony Festiwalu Kinetycznej Sztuki Światła „Light. Move. Festival” przygotowanych zostało czterdzieści różnorodnych iluminacji. W przestrzeni festiwalowej rozciągającej się na długości ponad 2 km, trzysta pięćdziesiąt tysięcy gości z kraju i świata mogło podziwiać spektakle wykonane w technologii mappingu 2D i 3D, a także piętnaście instalacji wykreowanych tylko przy pomocy oświetlenia. Dla odpowiedzialnej za projekcję firmy VisualSupport przygotowania do „Light. Move. Festival” rozpoczęły się około dziewięciu miesięcy przed datą inauguracji imprezy. W tym czasie miało miejsce wiele spotkań krakowskiej ekipy z organizatorami. Miały one na celu wytypowanie miejsc, gdzie realizowana będzie projekcja, oraz przeprowadzenie ich wizji lokalnych – w ten sposób stworzono zarys obszaru festiwalowego. Zadaniem firmy VisualSupport było wytypowanie techniki multimedialnej mającej przynieść najlepszy efekt w danej przestrzeni.  Przy realizacji tegorocznej, największej jak do tej pory edycji imprezy, ekipa użyła niezliczonej ilości urządzeń, pracujących w zakresie mocowym od 4000 do 40 000 ANSI lumenów. Do najbardziej rozbudowanych i najbardziej widowiskowych prezentacji wykorzystano największe urządzenia znajdujące się w ofercie krakowskiej firmy. Były to dwie sztuki Barco 2k40 umieszczone na Placu Wolności, dwa Barco HDX-W18 na ulicy Piotrkowskiej oraz kolejny egzemplarz HDX-W18 na ulicy Moniuszki. Część z wymienionych projektorów była zestackowana, niektóre z nich były również zblendowane ze względu na wielkość budynków i przeszkody w postaci drzew czy latarni.Wszystkie mappingi oraz projekcje były realizowane z pomocą media serwerów z systemem Watchout 5 i zaprogramowane w taki sposób, aby nie zachodziły na siebie oraz aby widzowie mieli odpowiednio dużo czasu na obejrzenie każdej z nich. Ekipa miała rozpisany scenariusz, utrzymywana była także łączność radiowa z każdą lokalizacją, aby całościowo koordynować całą realizację. Ze względu na wysokie rozdzielczości oraz wymiary budynków do transmisji sygnałów do projektorów użyto kilku kilometrów okablowania światłowodowego oraz kabli kilku protokołów cyfrowych.Interesującą ciekawostką może być fakt, że poszczególne projektory zostały ustawione zarówno na specjalnie przygotowanych wieżach, o lokalizacji których decydowała dana instalacja, a także w oknach mieszkań prywatnych.  Jak przyznała ekipa VisualSupport, cały projekt to potężne wyzwanie logistyczne. Najtrudniejszym zadaniem, oprócz odpowiedniej konfiguracji jeszcze na etapie przygotowań, jest kalibracja urządzeń w tak wielu lokalizacjach naraz, a zarówno rozległy obszar festiwalowy, jak i tłumy widzów nie pomagają w przemieszczaniu się pomiędzy poszczególnymi instalacjami.„Light. Move. Festival” to jedyna tego rodzaju impreza w kraju, gdzie promocja miasta i jego architektury jest realizowana przez najnowocześniejsze technologie z departamentu oświetlenia, multimediów i projekcji. Jak przyznają ekipy techniczne pracujące przy projekcie, impreza jest bardzo dużym wyzwaniem technicznym i logistycznym, ale ze względu na swój unikatowy charakter umożliwia kreowanie bardzo interesujących i cieszących się wielką popularnością przedsięwzięć. VisualSupport www.visualsupport.pl