W branży techniki estradowej nie ma działu, który rozwinąłby się bardziej w ciągu ostatnich 3 lat, niż szeroko pojęta realizacja obrazu. Drogie i skomplikowane urządzenia, których obsługa związana była z umiejętnościami na granicy programowania i czarnej magii, ustępują miejsca coraz bardziej przyjaznym rozwiązaniom, skrojonym pod portfele większej liczby inwestorów. Jednocześnie, w odwrotnej proporcji, wymagania odbiorców wydarzeń i realizatorów w kontekście obsługi poszybowały niezwykle wysoko. Media serwery, pozwalające na zarządzanie materiałami i ich dystrybucją, stanowią wielofunkcyjne serca systemów.
Marka AV Stumpfl, wywodząca się z Austrii, wprowadziła na rynek serię produktów Pixera, które w swym założeniu odpowiedzialne są za dystrybucję materiałów w ramach systemu projektorów i ekranów w taki sposób, aby w pełni wykreować wydarzenie od strony wizualnej. W skład serii wchodzą produkty Pixera Mini, One oraz Two. Elastyczność wyboru polega dodatkowo na tym, że potencjalny nabywca może, w oparciu o wymagania i budżet, wyposażyć każdy z serwerów w różnego rodzaju personalizowane podzespoły, takie jak karty graficzne i dyski twarde. W niniejszym teście przyjrzę się przedstawicielowi modelu One.
Wygląd
Media serwery Pixera zamknięte są w obudowach o znormalizowanych wymiarach, pasujących do skrzyń rack. Jest to istotne, ponieważ urządzenia te nie tylko mogą pełnić swoje funkcje w instalacjach stałych, teatrach, halach i budynkach użyteczności publicznej, ale również stanowić mogą centralny punkt imprez i wydarzeń wyjazdowych. Model One zajmuje wysokość zaledwie 1U w skrzyni, mimo wszystko w swoim wnętrzu umożliwiając pomieszczenie zaawansowanych podzespołów, zapewniających zapas mocy podczas realizacji. Front obudowy, oparty o kilka dosłownie punktów, takich jak złącza USB oraz włącznik, w swojej większości jest wielkopowierzchniowym wywietrznikiem, zapewniającym stabilne warunki pracy systemu. Wspomniane złącza USB, w standardzie 3.0, umożliwiają podłączenie zewnętrznych urządzeń, myszki, klawiatury, ale również pozwalają na przesłanie materiałów i plików z zewnętrznych dysków twardych. Zdecydowanie większą liczbę przyłączy producent zlokalizował z tyłu media serwera. Poza komputerowym złączem zasilania, umieszczonym koło wentylatora, użytkownik znajdzie na zapleczu cztery dodatkowe gniazda USB, z których dwie sztuki, to standard 2.0, a dwie pozostałe, podobnie jak frontowe, to wersja 3.0. Niezwykle ważne w przypadku wszystkich produktów Pixera są złącza LAN, które pozwalają skorzystać z możliwości płynących z obsługi protokołu NDI. Jest to standard, który bardzo dynamicznie rozwija się już od jakiegoś czasu, ale to właśnie ostatnie dwa lata przybliżyły go realizatorom i technikom wizji poprzez łatwość obsługi oraz implementacji. Dwa porty Ethernet, o szybkości do 10 Gbps, pozwalają na wysłanie z media serwera nawet 4 sygnałów w formacie UHD 4K lub wymiennie kilkunastu strumieni w formacie Full HD (1920×1080). Liczba ta zależna jest od przepustowości karty sieciowej, więc możliwe są dowolne konfiguracje rozdzielczości, które działać będą płynnie, pod warunkiem nieprzekraczania przepustowości sieci. Po prawej stronie, z tyłu urządzenia, znajdują się sloty, które pozwalają na spersonalizowany pod konkretne rozwiązania wybór, polegający na umieszczeniu w nich dostępnych obecnie i wprowadzanych w przyszłości do oferty kart rozszerzeń. Karty te pozwalają na wyposażenie swojej wersji serwera np. w wejścia SDI, HDMI lub dowolne inne, dostępne złącza, pozwalające na przyjęcie i oddanie sygnałów video.
Konfiguracja w praktyce
Tym, co wyróżnia serię Pixera na tle konkurencji, jest przejrzystość. To jest kwestia, która po wypakowaniu produktu, po szybkich oględzinach, rzuca się w oczy. Ergonomiczne ułożenie gniazd przyłączeniowych z tyłu pozwala na szybkie dokonanie połączeń i rozpoczęcie pracy. Po podpięciu monitora zewnętrznego i uruchomieniu oprogramowania oczom potencjalnych użytkowników ukazuje się przejrzysty interfejs użytkownika. Na pierwszy rzut oka może wydawać się aż za prosty jak na system zarządzania materiałami multimedialnymi, jednak to w ułożeniu zakładek i pogrupowaniu funkcji w wygodny sposób leży siła tego programu. Najważniejsze i najczęściej używane funkcje wyprowadzone są przed oczy już na początku, a do funkcji pobocznych, używanych rzadziej, dostać się można poprzez kliknięcie jeden lub 2 razy w menu.
Po całkowitym uruchomieniu można przystąpić do konfiguracji, która krok po kroku odbywa się w sposób intuicyjny. Najważniejszą kwestią, w kontekście odtworzenia setupu rzeczywistego sprzętu w programie, jest ogromna baza urządzeń, które ze wszystkimi parametrami, łącznie z wagą i wymiarami, należy przeciągnąć na obszar roboczy. Rozwiązanie to jest bardzo wygodnym sposobem szybkiego stworzenia pełnej konfiguracji, łącznie z uwzględnieniem odległości między „odbiornikami” sygnałów wysyłanych z Pixery. Odległości między panelami LED, które umieszczone są w systemie, brane są pod uwagę, dzięki czemu realizator nie musi martwić się o niespójność obrazu, uzyskując naturalną „kontynuację” między ekranami/ścianami diodowymi/projektorami. Oczywiście na etapie tworzenia konfiguracji ekranów można dublować, przesuwać i manipulować obrazami, jednak to wstępne założenie producenta dotyczące zachowywania odległości między kolejnymi blokami dodawanymi w oprogramowaniu zdecydowanie ułatwia mapping źródeł. Oczywiście program operuje w trójwymiarowej przestrzeni, znacząco rozwijając integrację ścian i projekcji z nowymi formami wydarzeń. Możliwości płynące z szybkiego dostępu do silników Unity i Unreal, których projekty można również dodawać w prosty sposób na timeline, a nawet manipulować parametrami obiektów w nich zawartymi to nowe otwarcie w zakresie produkcji VR i XR. Nowe nie dlatego, że wcześniej takich rozwiązań nie stosowano, ale nigdy wcześniej skorzystanie z tych silników nie było tak proste jak obecnie w systemach Pixera.
„Podpinanie” poszczególnych ekranów i projektorów do fizycznych wyjść urządzenia, zależnie od posiadanej konfiguracji, również jest prostą czynnością. Polega na odnalezieniu w zakładce wymaganego wyjścia i poprzez przeciągnięcie go na obszar roboczy następuje stworzenie połączenia. Na tym etapie również możliwa jest manipulacja obrazami o nienormalizowanych wymiarach, w taki sposób, aby jak najefektywniej wykorzystać rozdzielczość, którą dysponują dane wyjścia i maksymalnie wykorzystać każdy dostępny piksel. Jednak również w tym przypadku, w moim odczuciu, najważniejszą zaletą jest szybka i prosta konfiguracja wstępna, która sama w sobie nie wymaga dużo czasu, aby z powodzeniem móc zacząć pracę, nawet w przypadku skomplikowanych setupów. Dopiero wraz ze wzrostem wymagań logistycznych lub w zaawansowanych konfiguracjach Pixera pozwala na użycie dodatkowych możliwości. Zakładka Control, która dodana została względnie niedawno do interfejsu użytkownika, to nowatorski system pozwalający na zaawansowaną integrację funkcji zawartych w media serwerze, ze wszystkimi urządzeniami, systemami, sterownikami oraz kontrolerami, jakie tylko spięte są w ramach całej instalacji. O wszechstronności funkcji dostępnych w niniejszej zakładce, niech zaświadczy fakt możliwości użycia nie tylko modułów standardowych, dostępnych w bibliotece po lewej stronie widoku, ale również stworzenie swoich, za pomocą języka programowania LUA. Można tworzyć elementy używając HTML, CSS, Javascript itd. Koncepcje multimedialnych instalacji, takich jak muzea, wystawy, przybliżają się w ten sposób o kilka kroków i są dowodem na to, że AV Stumpfl podąża drogą kreatywności, nie komplikując kwestii narzędzi prowadzących do celu.
Tworzenie wydarzeń multimedialnych
Marka AV Stumpfl, producent Pixery, zdecydował się na zaimplementowanie pracy na tzw. timeline. Rozwiązanie to stosowane jest również przez niektóre konkurencyjne rozwiązania, z powodzeniem umożliwiając dostosowanie stylów pracy realizacyjnej do preferencji osoby obsługującej. Choć kojarzy się to z programami audio dzięki serii rozwiązań zaimplementowanych w niniejszym media serwerze z powodzeniem sprawdza się taki styl pracy również w świecie video. Przede wszystkim użytkownik ma do dyspozycji niemal nieograniczoną liczbę możliwych do stworzenia timeline’ów, dając możliwość stworzenia przejrzystego systemu scen, z których można skorzystać. Każda z takich kompozycji pozwala na odtwarzanie stworzonych wcześniej ruchów, działań i akcji na blokach „przeciąganych” z biblioteki multimediów. W praktyce realizator odnajduje w bibliotece interesujący go klip, wgrany wcześniej w media serwer, a następnie poprzez drag&drop umieszcza go na pasku czasu jako warstwa. Wyżej położone na timeline warstwy, wzorem programów graficznych, umieszczane są w hierarchii wyświetlania „na wierzchu”, więc w momencie umieszczenia dwóch materiałów odtwarzanych jednocześnie widoczny jest ten znajdujący się wyżej. Każdy z przeciągniętych materiałów może zostać poddany edycji wstępnej, polegającej na umiejscowieniu go poprzez przesuwanie, skalowanie i rotację, w odpowiednim miejscu przestrzeni roboczej, która wcześniej została zdefiniowana w zakładce konfiguracji. Na etapie tworzenia show nie trzeba się martwić o położenie materiałów i kanały output, ponieważ, jak już pamiętamy, zostały one skonfigurowane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby cofnąć się do zakładki konfiguracyjnej i dokonać ich poprawek lub zmian. Największą zaletą pracy na timeline jest bez wątpienia wizualny sposób dokonywania zmian i edycji materiałów. Można z łatwością, za pomocą klatek kluczowych, zaprogramować ruch materiałów w przestrzeni lub pojawianie się ich, łącznie z edycją krzywej przezroczystości. Niezwykle ważna jest możliwość stosowania efektów, których baza również dostępna jest dla każdego klipu, który importujemy do osi czasu. Efekty potrafią ożywić zmiany dokonywane w ramach tworzonych wydarzeń, nadając im indywidualnych charakter. Można animować udostępnione parametry oraz „opacity” efektu, dzięki czemu uzyskane efekty mają indywidualny charakter i umożliwiają bardzo kreatywne podejście w kwestii stworzenia show. Start timeline powoduje ruch kursora po osi i płynne wykonywania zadanych zmian.
W przypadku Pixery najważniejsze są jednak wszystkie dodatkowe opcje, które do systemu zaimplementował producent. Dużym udogodnieniem jest możliwość skorzystania z punktów pauzujących, które to miejsca po zatrzymaniu odtwarzania powodują oczekiwanie na ponowne naciśnięcie przycisku start, aby kontynuować swoje działanie. To rozwiązanie pozwala na dynamiczną obsługę wydarzenia, uzależnioną np. od szybkości prowadzenia rozmów na scenie, niespodziewanych przestojów w scenariuszu itd. To jest jedna strona medalu. W przypadku przyspieszenia przebiegu wydarzeń otrzymujemy funkcję odwrotną, czyli możliwość przeskoku do dalszej części timeline lub ogólnie do każdego innego, dowolnego punktu osi czasu, przy zachowaniu nadanego wcześniej czasu przenikania. Zmiana dzięki temu jest płynna i nie wygląda na brud lub błąd realizacyjny. Można tym sposobem wrócić do pewnych ustawień dostępnych klipów, widoków kamer i materiałów zewnętrznych, jeśli zajdzie taka, nawet nieoczekiwana, potrzeba. Pytanie, co dzieje się z zapętlonym materiałem (stanowiącym np. tło wydarzenia) w momencie pauzy? Otóż producent udostępnił pole wyboru, w którym wystarczy zaznaczyć, że dany materiał video ma być wciąż odtwarzany w pętli, nawet gdy przebieg osi czasu zostanie zatrzymany. Ta funkcja, w połączeniu z wcześniej omówionymi, stanowi jedynie wierzchołek możliwości, a już dzięki tym narzędziom, realizator może poczuć możliwość personalizacji swoich scen, bez zbędnych godzin spędzonych z instrukcją obsługi w ręku. Oczywiście Pixera oferuje wielokrotnie więcej możliwość w zakresie tworzenia show, dlatego gorąco zachęcam do solidnego zapoznania się z możliwościami interfejsu. Na początkowym etapie najważniejsza jednak jest pewność, że niemal dowolne, również zaawansowane wydarzenie, stworzyć można bez obaw o brak zaawansowanej wiedzy programistycznej i informatycznej. Interfejs Pixery prowadzi niemal za rękę od stanu całkowicie nowej sesji aż do stworzenia wymagających kompozycji. Sterowanie całym systemem, już podczas realizacji, również pozwala na stosowanie wielu udogodnień. Przede wszystkim serwery Pixera sterowane mogą być za pomocą prostych do zaprogramowania, ogólnie dostępnych urządzeń peryferyjnych, takich jak sterowniki MIDI czy np. zyskujący wciąż na popularności Stream Deck firmy Elgato, którego implementacja do pracy jest prosta, a sprowadza się do uruchomienia powszechnie znanego, darmowego narzędzia Companion i przypisania w nim dostępnych klawiszy do funkcji. Użytkownik nie jest skazany na obsługę urządzenia za pomocą myszki. Pixera z powodzeniem komunikuje się również ze sterownikami do świateł za pomocą protokołu ArtNet, który pozwala zaprogramować w jednym miejscu całe show od strony wizualnej.
Podsumowanie
Media serwery stanowią serce systemu multimedialnego wokół którego budowane jest całe show. Począwszy od przyjęcia i obróbki sygnałów, przez wgranie kontentu, aż po stworzenie systemu wyjść podających sygnał do urządzeń wyświetlających. Jednocześnie cała ta procedura, powinna być prosta. Kluczową funkcjonalnością Pixery jest wygoda użycia. Opanowanie podstawowej funkcjonalności oprogramowania jest bardzo łatwe, zarówno w środowisku 2D jak i 3D. Rewolucyjna koncepcja interfejsu, użyteczności i wydajności renderingu w czasie rzeczywistym daje najwyższy standard obsługi. Dla inwestorów stanowi bardzo dobry punkt na etapie planowania zakupu pozwalając na dobór rozmiaru i komponentów do skali wydarzenia od ultra-kompaktowego PIXERA mini po najnowszy model PIXERA four. Prewizualizacja i bogata zintegrowana baza danych projektorów, optyk i ścian led już na etapie pre-programmingu oszczędza wiele czasu na dobór sprzętu, wyliczenia i pomiary. Jest to szybka, prosta obsłudze platforma z najlepszym i najszybszym supportem na rynku. Każdy media serwer PIXERA posiada preinstalowaną licencję team viewer umożliwiającą zdalną pomoc techniczną ze strony producenta. Przy zastosowaniu szerokiej gamy efektów i możliwości edycyjnych system pozwala stworzyć zaawansowane wydarzenia dowolnej skali. Użytkownicy mogą odkrywać opcje i funkcjonalności, stopniowo przechodząc etapy od początkującego operatora do wytrawnego specjalisty.
Tekst: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia