Chciałoby się powiedzieć, że wysokiej klasy urządzenia nie powstają tak po prostu z dnia na dzień. Wprowadzenie na rynek tego typu opraw wymaga nie tylko doświadczenia w zakresie inżynieryjnym, ale i też ogromnego zaplecza menadżerskiego. I tak rzeczywiście jest w przypadku Luxibel. Tak naprawdę ta europejska marka jest własnością dużo większego holdingu, czyli AED. Wymieniając te trzy litery będące skrótem od słów Acoustic and Electronic Development, mógłbym poświęcić cały artykuł na opisywanie zakresu działalności tego podmiotu, a jest on naprawdę spory. W tym numerze jednak chciałbym przybliżyć grupę ciekawych produktów oświetleniowych, a w szczególności model B Panel 360TW. Zatem wspomnę tylko tytułem wstępu, że grupa AED istnieje od lat 80. poprzedniego stulecia, a pierwszymi produktami tego podmiotu były kolumny głośnikowe.

Czym właściwie jest panel B 360TW? Jest to urządzenie przeznaczone do pracy studyjnej i teatralnej, wchodzące w skład większej grupy naświetlaczy tejże marki. Wszystkie produkty Luxibel z serii stanowiącej klasę urządzeń softlight zostały oparte na dużej ilości diod typu SMD. Najmniejszy panel ma 120 modułów LED, a największy to właśnie bohater niniejszego tekstu zawierający na pokładzie aż 360 czipów SMD. Po drodze oczywiście mamy do czynienia z różnymi odmianami paneli – szczególnie tymi, które zawierają po 240 modułów. Producent oferuje zarówno wersję mającą natywną temperaturę barwową 2700 K (czyli model 240Warm White), jak i te z nieco wyższą temperaturą. W razie potrzeby Luxibel ma w swojej ofercie B Panel 240CW (Cold White) z temperaturą 5000 K. Tu trzeba powiedzieć, iż w przypadku obu wymienionych modeli CRI będzie wynosić 96. Taki wynik osiąga też najmniejszy z serii model 120WW.

W komplecie poza klapami znajdziemy również zdejmowany rozpraszacz, filtr skupiający oraz ramkę do filtra.

We wspomnianym najmniejszym z braci, konsekwentnie litery WW w symbolu będą oznaczały pracę z temperaturą barwową 2700 K. Myślę, że w tym momencie w głowach większości czytelników zasiałem pewien niepokój. Czy to oznacza, że chcąc pracować z różnymi temperaturami barwowymi, trzeba zakupić dwa niezależne zestawy Luxibel? Nic bardziej mylnego. Zarówno  bohater tego tekstu, jak i nieco mniejszy model o oznaczeniu 180TW, mają możliwość regulowania temperatury barwowej w zakresie od 2700 do 6000 K, a skrót w symbolu będzie oznaczał ni mniej, ni więcej jak „tuneable white”. Czy jest tu pewien haczyk? Mamy do dyspozycji zarówno modele  z dostępem do CCT, jak i te z stałym nastawem. Czy ma to jakieś konsekwencje dla jakości urządzeń? Już spieszę z odpowiedzią. Owszem w każdym z tych urządzeń dane fotometryczne wyglądają nieco inaczej, ale nie doszukałem się żadnych drastycznych różnic. Zdaje się, że najważniejszą konsekwencją użycia modelu z oznaczeniem tuneable white będzie niewielki spadek CRI do poziomu 94,8.

Na tylnym panelu ulokowano pokrętła regulacji jasności i CCT.

B 360TW
Prócz regulacji temperaturowej i wysokiego współczynnika CRI zmorą dla operatorów jest zwykle częstotliwość pracy LED. Tu producent udostępnia zakres regulacji od 1200 do 9000 Hz. A co z funkcjonalnością? Wydaje się, że panel zaprojektowano najprościej jak się tylko da. Zdecydowanie zwiększa to komfort dla szybkiego uruchomienia oprawy i to z odpowiednimi nastawami. Panel ma wyświetlacz z czterema przyciskami nawigacji menu oraz dwa najważniejsze pokrętła, czyli dimmer oraz regulację temperaturową. Nie oznacza to jednak, że zabrakło możliwości sterowania poprzez DMX. Tu producent przewidział trzy tryby pracy. Tryb dwukanałowy umożliwia kontrolę dwóch, wspomnianych już najważniejszych funkcji. Będzie to oczywiście dimmer oraz CCT. Kolejny mode umożliwi kontrolę dimmera z rozdzielczością 16 bitów, a tryb oparty o 6 kanałów rozbudowano o kontrolę PWM, strobo oraz krzywą dimmera. Czy coś jeszcze należałoby dodać? Co z akcesoriami do oprawy? W komplecie użytkownik otrzymuje demontowany frost, ramkę do filtrów oraz klapy. To jednak nie wszystko. Oprawa została dostosowana do możliwości szybkiego użycia softbox oraz snapgrids firmy DoPchoice.

Opcjonalnie można dokupić składany softbox oraz raster marki DoPchoice.

Trudno sobie wyobrazić…
Dziś trudno sobie wyobrazić pracę studyjną bez nowoczesnych opraw LED. Jednak wszyscy wiemy, co będzie naprawdę istotne w realnym działaniu. Są to zapewne trzy filary, które przy pierwszej okazji należałoby sprawdzić. Zapewne będzie to PWM, CRI oraz kontrola nad krzywą dimmera. Nie muszę też wspominać o tym, że sam dimmer powinien pracować z rozdzielczością 16 bitów. Reszta to zdaje się kwestia indywidualnych potrzeb. Mam tu na myśli np. samo odchylenie od krzywej bieli. Sądzę, że naprawdę prosta konstrukcja i niski poziom skomplikowania oprawy sprawią, iż znajdzie ona wielu odbiorców. Wszak zasada „włącz i używaj” (która to może wynikać z czasu przeznaczonego na produkcję) często jest jednym z najważniejszych kryteriów.