Niedawno oddana do użytku siedziba Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku (w skrócie IKM) to obecnie bodaj najnowocześniej wyposażona placówka w mieście. Wszystko tutaj przyciąga uwagę – architektura, wnętrza i obecne na każdym kroku technologie. Dzięki temu stała się ona miejscem, w którym można realizować wiele projektów związanych z szeroko rozumianą kulturą – koncerty, spektakle, projekcje filmów, spotkania literackie, konferencje, warsztaty i wiele innych. My oczywiście skupimy się na technologii – scenicznej, oświetleniowej i, nade wszystko, nagłośnieniu, które oparto na produktach francuskiej firmy L-Acoustics, z systemem dźwięku immersyjnego L-ISA na czele. O którym zresztą pisaliśmy już nie raz, ciesząc się z każdego kolejnego miejsca w Polsce, które go zainstalowało u siebie. IKM jest czwartym takim miejscem, a mówiąc o jego imponującym wyposażeniu, warto już we wstępie wspomnieć, że generalnym wykonawcą był Audio Plus, który wziął na siebie nie tylko dostawę technologii (m.in. systemu nagłośnieniowego, oświetlenia, sprzętu kinowego, systemu multimedialnego, mechaniki scenicznej, składanej trybuny), ale także prace budowlane, z adaptacją akustyczną i parkietem – oczywiście, w wielu kwestiach posiłkując się podwykonawcami, o czym będzie jeszcze mowa.
Oddanie do użytku budynku noszącego historyczną nazwę Kunsztu Wodnego nieco się opóźniało, z różnych zresztą przyczyn, ale jak się finalnie okazało, zainstalowano w nim najnowsze rozwiązania techniczne, bowiem projekt był na bieżąco aktualizowany pod kątem tego, co jest na rynku najlepsze. Od otwarcia, które oficjalnie nastąpiło 22 września 2023, do mojej w nim wizyty nie upłynęło wiele czasu, ale już w tak krótkim okresie wydarzyło się tu bardzo wiele, co tylko potwierdza, że naprawdę warto było zadbać o odpowiednie wyposażenie. Moimi przewodnikami byli Marta Bańka, kierownik działu komunikacji oraz Tomasz Połubok, specjalista ds. obsługi technicznej, najlepiej zorientowany we wszystkim, co dotyczy nagłośnienia i oświetlenia. Zanim jednak oddam im głos i razem opowiemy o szczegółach, warto poświęcić choć parę zdań przeszłości tego miejsca, jest ona bowiem bardzo ciekawa, a niekiedy bywała także burzliwa. Historycznie Kunszt Wodny (z niemieckiego Wasserkunst) był stacją pomp, które zaopatrywały miasto w wodę. W tej roli działał w latach 1539-1852 i choć jego lokalizacja nieco się zmieniała na przestrzeni wieków, zawsze znajdował się nad kanałem Raduni, skąd zresztą czerpał wodę. Miejsce kilkakrotnie trzeba było je odbudowywać, jak po pożarze w 1562 roku czy po oblężeniu miasta w 1577 roku. W 1852 roku wybuchł kolejny pożar, który definitywnie zakończył funkcjonowanie tego budynku jako stacji pomp. Potem powstały znacznie nowocześniejsze wodociągi i podziemne zbiorniki. Aczkolwiek resztki dawnego Kunsztu przetrwały aż do XX wieku i zostały rozebrane już w czasach, gdy Gdańsk miał status Wolnego Miasta. Obecnie istniejący budynek zatem jedynie przejął historyczną nazwę po swoim poprzedniku, służąc już zupełnie innym celom. Tym niemniej, o czym warto wspomnieć, projekt nawiązuje do miejsca, bliskości kanału Raduni i wody. Nowa siedziba IKM powstała jako część zagospodarowania Targu Siennego i Targu Rakowego, w ramach partnerstwa prywatno-publicznego, w którym stronami były Miasto Gdańsk oraz Multi Development BV. Obecnie Kunszt Wodny jest zlokalizowany naprzeciwko dużej galerii handlowej Forum Gdańsk, a to sąsiedztwo sprawia, że codziennie przechodzi tamtędy wiele osób i jeśli tylko będą zainteresowane, mogą wejść, zapoznać się z ofertą czy po prostu posiedzieć, odpocząć po zakupach, napić kawy. Budynek jest nowoczesny, zaprojektowany z rozmachem, ale też wpisujący się w okoliczną architekturę. Bardzo dobrze prezentuje się także jego wnętrze, łączące współczesną estetykę z funkcjonalnością. Bryłę zaprojektowało studio architektoniczne Kwadrat z Gdyni (Jacek Droszcz), wnętrza zaś firma Sikora Wnętrza z Gdańska.
A sam Instytut Kultury Miejskiej? Powstał w wyniku formalnych przekształceń podmiotu, który początkowo był spółką jawną, następnie zaś instytucją samorządową, mającą na celu koordynowanie starań Gdańska o uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury na rok 2016. To się ostatecznie nie udało, ale od marca 2012 roku IKM działa już pod obecną nazwą i jego celem są działania mające ożywić życie kulturalne miasta, przede wszystkim poprzez inicjowanie różnych projektów. Do przeprowadzki siedziba mieściła się na ulicy Długi Targ – obecny adres to Targ Rakowy 11. Jest to zresztą bardzo wygodna lokalizacja, z wieloma możliwościami dojazdu, jak tramwaje, autobusy, SKM (Szybka Kolej Miejska) czy samochód (w pobliskim Forum znajduje się ogromny parking). A jeśli ktoś będzie miał ochotę pozwiedzać, wystarczy przejść na drugą stronę ulicy, by znaleźć się w sercu Głównego Miasta, gdzie znajduje się najwięcej zabytków. I w ten oto sposób mamy już za sobą historyczne wprowadzenie, możemy więc udać na wycieczkę po tym ciekawym miejscu, by zapoznać się z jego wyposażeniem. Znajdziemy tu wiele sal, z ulokowanym na parterze audytorium, w którym odbywają się najważniejsze wydarzenia, jak koncerty i spektakle, a w którym zainstalowano wspomniane nagłośnienie immersyjne. Warto także wspomnieć o niezwykle ciekawej, interaktywnej makiecie śródmieścia Gdańska, która ma powierzchnię 50 m2 i pozwala na zwiedzanie w miniaturze, z wyświetlaniem wielu informacji czy porównaniem jak było kiedyś, a jak jest dziś. My jednak, z oczywistych względów, skupimy się na wspomnianej przed chwilą sali, jej scenie i reżyserce. Akustykę tego miejsca zaprojektowała warszawska firma Sound Design & Stage Technology, która zasugerowała instalację nagłośnienia immersyjnego. W wyniku ogłoszonego przetargu generalnym wykonawcą stała się doskonale nam znana firma Audio Plus z Łomianek, która zaproponowała innowacyjny system L-ISA firmy L-Acoustics. Kompleksowa dostawa wymagała zaangażowania kilku podwykonawców – w części oświetleniowej była to firma LTT z Warszawy, która swoją część dostawy oparła na produktach marki Chauvet Professional. Mechaniką sceny zajęła się BSC, zaś sprzętem kinowym Awaco (obie firmy także mają siedzibę w Warszawie). Podwykonawcą okładzin akustycznych ścian, sufitów, a także parkietu był ESM Systems z Gdyni.
Zwiedzanie siedziby Instytutu Kultury Miejskiej zaczęliśmy od foyer i punktu informacyjnego, przy którym Marta Bańka opowiedziała o samej instytucji: „Działamy w nowej siedzibie od 22 września 2023 roku, ale wcześniej Instytut Kultury Miejskiej działał w przestrzeni miejskiej Gdańska i dawnej siedzibie przy ul. Długi Targ 39/40. Od 2011 roku już jako IKM, w latach 2008-2011 jako Biuro Gdańsk 2016. Naszym profilem jest działanie w tkance miejskiej: organizujemy spacery z Lokalnymi Przewodnikami i Przewodniczkami, festiwal NARRACJE, który co roku przez sztukę pokazuję potencjał kolejnych dzielnic Gdańska. Ważna jest dla nas też literatura. Tworzymy dwa ważne festiwale literackie z nagrodami prezydenta Gdańska – Europejski Poeta Wolności oraz Odnalezione w Tłumaczeniu. Obecnie działania rozwijane przez lata, kontynuujemy w nowej siedzibie, pozostając także z częścią z nich w dzielnicach. Nowe miejsce jest otwarte, przeszklone, dające swobodę. Parter jest otwartą przestrzenią, w której mieści się Punkt Informacji Kulturalnej, miejsca do spotkań i pracy oraz bistro. Stworzyło się tu samoistnie miejsce coworkingowe. Do Punktu Informacji Kulturalnej każdy może przynieść swoje materiały promocyjne i informacyjne, a także dowiedzieć się więcej na temat tego, co dzieje się w Gdańsku. W PIK-u można też kupić bilety do Kina IKM, makietę Gdańska, która jest również częścią instytucji. Popołudniami przesiaduje u nas sporo młodzieży. Uczą się, spotykają, spędzają czas. IKM znajduje się pomiędzy węzłami przesiadkowymi, można u nas po prostu pobyć i poczekać na swój transport. Jednym z naszych nurtów jest też księgarnia NURTY, zaopatrzona w fantastyczny wybór literatury i poezji. Bistro IKM natomiast zapewnia pyszne dania, śniadania, ciasta i napoje. To prawdziwie multifunkcyjna przestrzeń, która doceniana jest też przez ekspertów. Wystrój wnętrz IKM przygotowany przez Sikora Studio został nominowany w konkursie Property Design Awards”. Naprzeciwko głównej sali znajduje się mniejsza, w której także można realizować różne działania, o czym w dalszej części swojej opowieści wspomniała nasza rozmówczyni: „Kolejna przestrzeń to Pracownia, w której odbywają się różnorodne warsztaty, spotkania literackie, sety DJ-skie. W ramach projektu #tytułwymyślimyrazem prowadzone są działania teatralne z młodzieżą, reżyserami i kuratorami. Głównym miejscem działań jest sala audytoryjna, w której nie tak dawno temu odbywał się Festiwal Schopenhauera, organizowane są pokazy kinowe, koncerty, ostatnio w klimacie Twin Peaks, konferencje”. Te informacje od razu uzupełnia Tomasz Połubok: „Mieliśmy całą seria koncertów muzyki filmowej. Odbył się koncert poświęcony Andrzejowi Korzyńskiemu, kolejna była Bastarda, grająca muzykę polskich kompozytorów, ostatni – The Roadhouse band z muzyką z Twin Peaks”. A Marta Bańka kontynuuje: „W przygotowaniu są, między innymi, koncert projektu DOM z Gabą Kulką, w styczniu zaplanowane są prezentacje spektakli teatralnych produkcji warszawskich i poznańskich. Przechodząc do technikaliów, to, co jest w tej sali bardzo cenne, to składana trybuna, którą można – relatywnie szybko, bo w godzinę – złożyć i rozłożyć. Zajmuje to troszkę sił i energii, aczkolwiek pozwala nam to na aranżację przestrzeni w łatwy sposób. Wieczorem działa kino, a na drugi dzień przy złożonej trybunie spektakl taneczny, koncert itd. Sala jest może niewielka, ale ma wiele różnych funkcji”. Podczas mojej wizyty wspomniana trybuna była rozłożona, dzięki czemu mogłem się przekonać, jak wygląda sala przygotowana do projekcji filmowej czy koncertu, ale warto też dodać, że odbywa się tu wiele wydarzeń dla stojącej widowni i w takich wypadkach nagłośnienie równie dobrze spełnia swoją rolę. Marta Bańka na chwilę wraca jeszcze do genezy przenosin IKM do nowej siedziby: „W 2017 roku dowiedzieliśmy się, że zostaniemy przeniesieni do nowego miejsca działania. W ramach koncepcji zagospodarowania Forum, Targu Siennego i Rakowego wybudowany został Kunszt Wodny i Forum Gdańsk. Od początku założeniem partnerstwa publiczno-prywatnego, jako jednego z celów publicznych, było wybudowanie budynku, w którym jesteśmy i w którym działa obecnie Instytut Kultury Miejskiej. Nazwa Kunszt Wodny wzięła się z tego względu, że w XVI wieku rzeczywiście znajdowała się tu przepompownia wody, która z Raduni przepompowywała wodę do 500 studni, które działały wówczas w Gdańsku. Od początku było wiadomo, że to miejsce ma być przeznaczone na działalność kulturalną i będzie w nim makieta Gdańska, którą zobaczymy na pierwszym piętrze”. Tomasz Połubok dodaje: „Jeśli dobrze pamiętam, ponieważ odbiory tego budynku się przedłużały, projekt był aktualizowany w 2021 roku, kiedy postanowiono spojrzeć jeszcze raz na dostępną technologię. I był aktualizowany przez pracownię Sound Design & Stage Technology, na tym etapie zostało zaproponowane rozwiązanie immersyjne dźwięku, ponieważ domyślnie miał się znaleźć tutaj taki standardowy system, czyli stereo lewy-prawy, a do tego dołożony system kinowy 7.1. I na etapie przetargu wygrała to firma Audio Plus i zaproponowała system L-Acoustics”.
Ze strony Audio Plus osobą odpowiedzialną za tę inwestycję był Robert Kukiełka, kierownik działu instalacji Audio Plus, który w paru zdaniach opowiedział nam, jak zapamiętał ten ciekawy i ambitny projekt: „W połowie 2022 roku spółka Audio Plus podjęła się zadania kompleksowego wyposażenia sali wielofunkcyjnej w obiekcie Kunszt Wodny w Gdańsku. Zadanie było bardzo ambitne, ponieważ zakładało wykonanie nie tylko naszego zakresu, elektroakustyki, ale objęcie obowiązków Generalnego Wykonawcy całości prac, w skład których wchodziło wykonanie całej mechaniki sali widowiskowej, oświetlenia scenicznego i koncertowego, elektroakustyki opartej o system dźwięku przestrzennego L-Acoustics L-ISA, systemu projekcji kinowej, ale również wykonanie prac budowlanych, polegających na adaptacji akustycznej ścian i sufitów oraz wykonania parkietu sali. Realizacja zadania zakładała również przejęcie całości budynku wraz z obowiązkiem utrzymania wszystkich systemów bytowych i bezpieczeństwa w jakie budynek był wyposażony. W trakcie realizacji napotkaliśmy również problemy związane z samym budynkiem, takie jak konieczność częściowej przebudowy systemu wentylacji sali wielofunkcyjnej czy częściowej przebudowy instalacji elektrycznych wykonanych na etapie budowy obiektu. Mimo to kontrakt zrealizowaliśmy w zakładanym dziewięciomiesięcznym terminie i w marcu 2023 wszystkie prace zostały oficjalnie odebrane przez inwertora, Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska, a budynek przekazany w zarządzanie spółce Gdańskie Nieruchomości. Dla naszej firmy, a także dla mnie osobiście, to jest powód do dumy”.
Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że L-Acoustics to jeden z liderów rynku nagłośnieniowego, oferujący systemy łączące innowacyjność z najwyższą jakością wykonania i tym, co jest zawsze najważniejsze – czyli doskonałym dźwiękiem. Pisaliśmy wielokrotnie o różnych zestawach czy systemie L-ISA. W numerze z grudnia 2023 roku znalazł się, na przykład, artykuł o źródłach liniowych średniego zasięgu A10, nieprzypadkowo zresztą wspominam o tym tekście, bowiem właśnie ten model, a konkretnie wariant A10i Wide trafił na wyposażenie IKM. Są to bardzo wydajne źródła, które doskonale sprawdzą się podczas nagłośnienia wydarzeń dla mniejszej czy średniej publiczności. Są bardzo kompaktowe, bowiem ważą niewiele ponad 20 kg i mają konstrukcję pasywną, dwudrożną z przetwornikiem niskotonowym o średnicy 10 cali oraz 2,5-calowym wysokotonowym kompresyjnym. Zastosowanie w nich konfigurowalny falowód L-Fin, gwarantujący dużą elastyczność pokrycia dźwiękiem. Tomasz Połubok tak uzasadnia wybór tego konkretnie modelu: „U nas dobrane zostały A10, dlatego, że w przypadku L-ISA cały dźwięk jest rozłożony na przednią warstwę. I stosowanie pełnej liniówki w takim pomieszczeniu, a to jest pomieszczenie na około 200 osób, to byłoby jednak za dużo. Natomiast A10 w pełni pokrywają salę, jeśli chodzi o poziom dźwięku i barwę. Dodatkowo, jako że to jest instalacja stała, jesteśmy też zaopatrzeni w głośniki surroundowe i overheadowe L-ISA. Czyli mamy pełną przestrzeń. Często przy różnych wydarzeniach korzystaliśmy z L-ISA jako dodatkowego systemu do ambientu. Na przykład, podczas koncertu muzyki barokowej, który był nagłośniony. Postanowiliśmy, że jak najwięcej zagrają same instrumenty. A L-ISA robiła przestrzeń, czyli wykorzystaliśmy silnik pogłosowy, który kreuje daną przestrzeń dźwiękową w pomieszczeniu. Wtedy chcieliśmy osiągnąć efekt jak w katedrze, co dało się bez problemu udźwignąć. To też jest zaletą audytorium, że ma dość neutralny pogłos. Kiedy teraz rozmawiamy, nic się specjalnie nie odbija”. I od razu dodaje: „Tych A10 jest 10, po dwa na grono i pięć gron nad sceną”. Kolejnym modelem L-Acoustics są szerokopasmowe X8, których dostarczono łącznie 26 i pełnią rolę zarówno monitorów scenicznych, jak i głośników systemu dookólnego. Nasz rozmówca podaje zresztą nieco więcej szczegółów: „Na bokach, na każdą ścianę są 4 sztuki X8 i na suficie jest 6 sztuk X8. Sufit jest zrobiony w dwóch rzędach, boki są na zasadzie dookólnej. Idą nieco pod kątem w górę, z racji multifunkcyjności sali. Uznaliśmy, że główna wersja, to wersja z trybuną, więc pod nią jest to ustawione. System sprawdza się także przy złożonej trybunie i stojącej publiczności. Na scenie zamieszczone są frontfille – głośniki 5 XT, koaksjalne pięciocalowe głośniki. Ich głównym zadaniem jest poprawienie lokalizacji. Jako że L-ISA w głównym założeniu ma lokalizację, czyli tam gdzie patrzę, z tamtej strony mniej więcej słyszę muzykę. Ta lokalizacja dotyczy też płaszczyzny wertykalnej. Chodzi o to, że im bliżej jesteśmy sceny, tym większą mamy rozbieżność między muzykiem, którego mamy przed sobą, a głosem, który idzie z góry. Frontfille poprawiają w tym momencie lokalizację. Procesor jest nad sceną i tam też są umieszczone wszystkie wzmacniacze. Warto też wspomnieć, że jesteśmy wyposażeni w stagetrackera, który może pracować z dźwiękiem, mianowicie L-ISA pozwala na pełną lokalizację, a stagetracker pozwala to automatyzować”. Frontfillów jest w sumie siedem, dodajmy jeszcze, że za niskie częstotliwości odpowiadają dwa subwoofery KS21i, są także cztery kolejne monitory sceniczne X12.
W tym miejscu na moment przerwiemy opowieść Marty Bańki i Tomasza Połuboka, by powiedzieć parę słów o samym procesie wdrożenia i kalibracji systemu L-ISA, czym zajmował się Willi Klein, pracujący dla L-Acoustics jako Inżynier Wsparcia Technicznego, przede wszystkim w takich regionach, jak Europa Środkowa, Bałkany i kraje basenu Morza Śródziemnego. Willi ma zresztą ogromne doświadczenie w branży i poznał ją z wielu stron, także realizując duże koncerty. Udało mi się porozmawiać z nim kilka dni po wizycie w samym Instytucie Kultury Miejskiej, a przy tej okazji bardzo szczegółowo opowiedział, jak to wygląda w praktyce. Na początek zapytałem, czy cały proces przeprowadza osobiście, czy choć część zadań realizuje zdalnie. Jak sam powiedział: „Zawsze wykonuję kalibrację osobiście, zawsze. Nigdy nie robię tego zdalnie, ponieważ w kalibracji chodzi nie tylko upewnienie się, że wszystko brzmi jak powinno. To wszystko powinno się odbywać także poprzez rozmowę z ludźmi z danego miejsca, która także jest elementem procesu kalibracji. Ponieważ wiele zależy od treści, do czego dane miejsce będzie wykorzystywane. Możemy mówić o brzmieniu L-Acoustics, które sprawia, że klienci kupują produkty naszej firmy. Dlatego zawsze zbieramy ludzi, którzy tam pracują i już na samym początku zadajemy bardzo dużo pytań. Czy wiecie czym jest L-ISA, czy wiecie czego od tego systemu oczekujecie, jakie treści będę u Was prezentowane? Czy gracie muzykę klasyczną, czy heavy metal, czy może IDM? Czy może to będzie teatr muzyczny, a może po prostu różnorodność, bo realizujecie wiele rzeczy i jest to centrum wielofunkcyjne. To wszystko powinno być brane pod uwagę, ponieważ ma wpływ na projekt i rozmieszczenie głośników. To są rzeczy, na które muszę zwracać uwagę jako inżynier wsparcia technicznego. Mamy godnych zaufania partnerów, którzy są w stanie wykonać projekt we własnym zakresie, jak choćby Jerzy Kubiak. I Audio Plus jest dla nas takim rzetelnym i solidnym partnerem, który sprawia, że moje życie jest łatwiejsze, ponieważ muszę dopilnować tylko pewnych aspektów zadania. A to konkretne (czyli Kunszt Wodny – przyp. autora) było wynikiem naszej współpracy. Jerzy wyszedł z pewnymi wstępnymi pomysłami, które trochę rozwinąłem, a potem były długie rozmowy z osobami z tego konkretnie miejsca. Krótko po tym kiedy projekt został zatwierdzony, a system zainstalowany, przyjechałem na miejsce by wykonać kalibrację”. Po chwili namysłu Willi dodał jeszcze: „Jednym z ograniczeń jest system frontalny, który musi składać się z przynajmniej pięciu gron. A jeśli jest ich siedem, to wówczas mamy jakby szersze płótno do malowania dźwiękiem. Wszystko jest głębsze, bardziej szczegółowe i precyzyjne, oddane ze zdecydowanie lepszą rozdzielczością. Jerzy kiedyś powiedział, że z jego punktu widzenia przejście z systemu stereo na L-ISA jest jak przejście z czarno-białej na kolorową telewizję. Bardzo lubię to porównanie, bo oddaje dokładnie to, o co w tym wszystkim chodzi”. Nas najbardziej oczywiście interesuje, jak przebiega sam proces kalibracji, o którym Willi opowiedział, prezentując konkretne przykłady na ekranie, wykorzystując do tego aplikację Network Manager. W dużym skrócie wygląda to następująco: „Kiedy kalibrujemy system, bierzemy pod uwagę konkretny projekt, który importujemy do programu Network Manager, będącego platformą do zdalnej kontroli całego systemu. Wykonujemy obliczenia parametrów pomieszczenia, zawsze wykorzystując pierwsze odbicia dochodzące ze sceny. Wszystkie dane zostają zaimportowane, sprawdzamy, czy od strony technicznej i mechanicznej wszystko jest w porządku. No i wtedy zaczyna się właściwa kalibracja. Wykorzystuję do tego nasze urządzenie P1 (jest to procesor AVB i platforma pomiarowa – przyp. autora), które z przodu ma wejścia mikrofonowe, zaś z tyłu są analogowe wyjścia. P1 dokonuje kalibracji poprzez oprogramowanie M1, które jest pomiarową częścią Network Managera. Mam cztery mikrofony, które rozmieszczam w różnych punktach sali i, oczywiście, sam decyduję gdzie będą się znajdowały, jaki element systemu będą kalibrować, czy będzie to na przykład środkowe grono, frontfill, subwoofer, czy też cokolwiek innego. Po starcie całego procesu poszczególne grupy są automatycznie włączane i wyłączane. Grupa jest włączona, zostaje wysłany sygnał, następnie jest wyłączana, włączona kolejna, ponownie zostaje wysłany sygnał i tak dalej. To wszystko przebiega praktycznie bez mojego udziału, automatycznie i dokonywany jest pomiar wszystkich parametrów. Potem przemieszczam mikrofony i dokonuję pomiarów innej grupy albo też tej samej, co już zależy od konkretnej sali”.
Willi zaprezentował szereg krzywych uzyskanych w trakcie takich pomiarów, po czym wyjaśnił, jakie są kolejne kroki, które prowadzą do celu – a tym jego zdaniem jest uzyskanie optymalnej charakterystyki: „Kalibrując system L-ISA, staram się sprawić, by każdy głośnik na sali brzmiał tak samo, na przykład kiedy jakiś obiekt porusza się po okręgu. Na koniec kalibracji zwykle przeprowadzam próbę dźwięku z nagraniem aktorów recytujących po angielsku teksty starych poematów. Są to solowe głosy męskie, które przemieszczam po okręgu i sprawdzam, czy wszystkie głośniki brzmią tak samo. Na ile tylko jest to możliwe”. Willi zaznacza, że na sali są różne modele głośników, o różnej mocy, zatem przy porównaniu trzeba mieć ten aspekt na uwadze. Ale generalnie właśnie o to chodzi, naturalny, wyrównany dźwięk, bez względu na to, skąd będzie dobiegał. Cały proces kalibracji standardowo trwa dwa dni i jest to naprawdę bardzo intensywny czas. W przypadku Kunsztu Wodnego wszystko odbyło się w czerwcu 2023 roku i Willi bardzo miło wspomina czas spędzony w Gdańsku, choć wizyta zaczęła się niefortunnie, od zagubionego na lotnisku bagażu. Jednak później wszystko odbyło się bez przeszkód: „Myślę że to jest wspaniałe miejsce, a pracujący tam ludzie są po prostu wyjątkowo przyjaźni i sympatyczni, a do tego okazali się bardzo pomocni. Sala jest bardzo neutralna, sucha. Ma też tę możliwość, że można rozłożyć i złożyć trybuny, co nie wpływa na akustykę pomieszczenia. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z uzyskanego efektu”.
Wracając zaś do nowej siedziby IKM-u, kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, był pomost techniczny nad sceną, na którym umieszczono szafy z większością sprzętu rackowego – wzmacniaczami, procesorem dźwięku immersyjnego L-ISA czy odbiornikami systemu mikrofonów bezprzewodowych firmy Mipro. Tomasz Połubok, zaczyna prezentację tego miejsca od krótkiego wprowadzenia: „Jesteśmy w tym momencie na kładce, która znajduje się nad sceną i służy częściowo jako amplifikatornia, a częściowo jako miejsce do mocowania oświetlenia. Sala jest wyposażona w trzy sztankiety oświetleniowe i trzy sztankiety dekoracyjne na wciągarkach oraz trybunę na wciągarkach. Koncept sceny był taki, że możemy grać spektakle bądź sztuki przy złożonych podestach i umieścić scenę na wysokości widowni, bądź przy standardowo rozłożonych podestach. Dlatego kurtyna też jest automatyczna. Dwa mosty oświetleniowe znajdują się nad widownią, jeden nad sceną, wszystkie sztankiety dekoracyjne są nad sceną i mamy dodatkowy nieruchomy sztankiet, który jest połączony z pomostem nad sceną”. Roztacza się stąd widok raczej nieznany odwiedzającej IKM publiczności, ale za to dla nas bardzo interesujący. Dzięki wizycie w tym miejscu możemy dokładniej zapoznać się z całą techniką, która znalazła się na wyposażeniu. Nasz rozmówca kontynuuje swoją opowieść: „Wyposażeni jesteśmy w mikrofony i odsłuchy douszne Mipro. I tutaj znajdują się zarówno nadajniki, jak i splittery antenowe. Jesteśmy wyposażeni w procesor Auvitran, dzięki czemu jesteśmy niezależni od protokołu transmisji dźwięku. Konsola i stagebox jest od DiGiCo. Tutaj widzimy procesor Stagetracker, a dalej zarówno procesor L-ISA oraz procesory i wzmacniacze L-Acoustics. Jest 9 LA 2Xi i 3 LA 4X. LA 4X robią głównie odsłuchy, LA 2Xi są od głośników zamontowanych na stałe”. W tym miejscu warto na moment zatrzymać się przy wspomnianym systemie trackingu. Firma Audio Plus dostarczyła znajdujący się w jej ofercie system norweskiej marki TTA. IKM jest drugim w Polsce miejscem (po Cavatina Hall), które wyposażono w taki system. Pozwala on na precyzyjne śledzenie dźwiękiem, względnie światłem i multimediami artystów lub obiektów na scenie. Na system składają się procesor Stagetracker II Core, zasilacz Stagetracker II Net PSU, antena śledząca Stagetracker II RadioEye, niewielkie, przypinane nadajniki Stagetracker II Tag oraz oprogramowanie. Pozwala to na pełną automatyzację pozycjonowania muzyków, aktorów czy obiektów scenicznych w ramach nagłośnienia immersyjnego. Będąc na pomoście Tomasz Połubok w paru słowach wspomniał jeszcze o oświetleniu i ekranach: „Nad sceną znajdują się w dużej mierze ruchome głowy Chauvet Professional z serii Rogue, ponieważ w części, w której się znajdujemy, główne znaczenie ma oświetlenie postaci czy też zarysowanie barwą sceny. Oprócz tego jesteśmy jeszcze wyposażeni w reflektory profilowe Ovation i LED-bary, także od Chauvet Professional. Posiadamy dwa ekrany, jeden używany do projekcji filmowych oraz drugi do prezentacji podczas konferencji, prelekcji czy spotkań autorskich. Nie mogliśmy postawić na jeden ekran ze względu na konstrukcję okna sceny”. Oświetlenie generalnie składa się z 10 LED-owych reflektorów profilowych, 12 ruchomych głów typu wash, 12 ruchomych głów typu spot, 12 reflektorów PAR, oraz 8 naświetlaczy liniowych.
Ostatnim punktem programu zwiedzania nowej siedziby IKM była reżyserka, z której można realizować sporą część wydarzeń. Znajduje się ona na piętrze, nad widownią i z jej okien roztacza się widok na całą salę i scenę. Znajdują się tu między innymi konsolety audio i oświetleniowa, projektor filmowy i komputer do sterowania systemami. Tomasz Połubok opisał wyposażenie własnymi słowami: „Konsoleta od światła to grandMA3 firmy MA Lighting w wersji Compact. Lampy do światła scenicznego są spięte za pomocą DMX-a, a następnie konwertowane na Art-Net do konsolety, przy pomocy której nimi sterujemy. Wszystkie konwertery i switche do sterowania znajdują się w reżyserce”. Tutaj także znajduje się stół DiGiCo X-S21-WS, który w razie potrzeby jest przenoszony na salę, by nagłaśniać wydarzenia z dźwiękiem immersyjnym. Jeśli zaś chodzi o sprzęt typowo kinowy to: „Całość opiera się na projektorze Barco z serwerem multimedialnym. Za dźwięk odpowiada procesor Dolby 7.1, który kiedyś – mam taką nadzieję – zostanie rozszerzony o karty do Atmosa. I do tego wykorzystywana jest część głośników surroundowych od L-ISA”. Tomasz Połubok wspomina także o jeszcze innym, ale bardzo ważnym elemencie: „Posiadamy także, tak w ramach ciekawostki, pętlę indukcyjną. Jako instytucja kultury stawiamy także na dostępność. Z dowolnego punktu realizacyjnego możemy w bardzo szybki sposób dostarczyć dźwięk dla osób z aparatami słuchowymi. Uważam, że to jest rzecz, którą bardzo łatwo na etapie planowania jest dodać, a ona potem bardzo procentuje”. Wspomina przy tej okazji jeszcze o jednym składniku wyposażenia technicznego: „System inspicjencki marki RTS. W skład, którego wchodzą pulpity i bodypacki. Jeśli chodzi o mikrofony, to wyposażeni jesteśmy w mikrofony Mipro, zarówno nagłowne, jak i doręczne oraz w mikrofony Electro-Voice”. Zapytałem, jak taki układ i organizacja przestrzeni sprawdza się w praktyce, na co nasz rozmówca odpowiedział: „W przypadku sterowania światłem czy sytuacji konferencyjnych, reżyserka jest jak najbardziej w porządku. Mamy tu całe sterowanie. Natomiast w sytuacji koncertowej deska idzie na salę. Niezależnie, czy to jest to wydarzenie stojące, czy siedzące. Przy realizacji wszelkich wydarzeń konferencyjno-spotkaniowych – tu reżyserka jak najbardziej się sprawdza.”
Moja wizyta odbyła się niecałe trzy miesiące po oficjalnej inauguracji, ale już od samego początku IKM w pełni wykorzystuje nowe wyposażenie. Marta Bańka zresztą przyznaje: „Już samo otwarcie było bardzo intensywne. Do granic wykorzystało nasze możliwości aranżacji wszystkich sal”. A Tomasz Połubok uzupełnia jej słowa: „Otwarcie wyglądało w ten sposób, że dosłownie każda przestrzeń budynku była wykorzystana”. Marta Bańka kontynuując swoją myśl, dodaje: „Sobota podczas otwarcia była prawdziwym sprawdzianem możliwości budynku. Trybuna była zsuwana i rozsuwana na kolejne wydarzenia. W piątkowe wieczór na fasadzie budynku zaprezentowaliśmy bardzo dużą aranżację choreograficzno-dźwiękowo-świetlną”. Jak widać, już otwarcie odbyło się z dużym rozmachem, a od tego czasu odbyło się tam wiele innych wydarzeń, także plany na przyszłość są bardzo ambitne. I wypada się cieszyć, że Gdańsk (nie będę ukrywał, moje rodzinne miasto) zyskał nowoczesne pod każdym względem miejsce, od podstaw zaprojektowane z myślą o spełnianiu roli placówki kulturalnej i wyposażeniu jej w najlepszą dostępną technologię. Dla publiczności jest to nowa jakość i bez wątpienia doceni ona jej pojawienie się na mapie kulturalnej miasta. Pomimo może nieco nietypowej pory (wczesne popołudnie w poniedziałek) i tak było widać ruch w budynku, zainteresowanie tym, co się w Kunszcie Wodnym dzieje. Bo to jest miejsce, które na pewno warto odwiedzać.
Tekst: Dariusz Mazurowski, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Krzysztof Skłodowski, Audio Plus