Ciężko rozpisywać się nad zaletami urządzenia tak prostego. Od tego typu produktów wymagamy przede wszystkim intuicyjności – i tu mamy z nią do czynienia; wymagamy przetwarzania dźwięku na najwyższym poziomie w stosunku do ceny, jaką musimy zapłacić – i ten warunek też jest spełniony.
Urządzenia wielofunkcyjne – ten termin, odnoszący się najczęściej do przedmiotów codziennego użytku, stał się na przestrzeni ostatnich lat synonimem wątpliwej klasy jakościowej oraz awaryjności. Poświęcanie sił produkcyjnych na wiele elementów w jednej obudowie sprawia, że każdy z nich jest dopracowany jedynie w ułamku względem całości produktu. Podobna sytuacja ma miejsce w naszej branży związanej z dźwiękiem. Najlepsze kompresory, korektory, przetworniki to te, które zawierają się we własnych obudowach – i to im w całości producent poświęca uwagę, nie stosując połowicznych rozwiązań i uproszczeń za cenę dodania dodatkowych elementów. W niniejszym teście mamy do czynienia z urządzeniem absolutnie jednofunkcyjnym, które w ramach własnej funkcjonalności oferuje dodatkowe możliwości w zakresie połączeń. PreSonus DP88 to ośmiokanałowy przedwzmacniacz oraz konwerter analogowo-cyfrowy. Jest to naturalna pod względem wizualnym rozbudowa rodziny produktów tej firmy. Zawiera się w obudowie 1U i umożliwia wysterowanie sygnałów mikrofonowych oraz liniowych. Urządzenie po wyjęciu z pudełka prezentuje się elegancko, a wszystkie elementy na panelu frontowym są porozmieszczane wybitnie ergonomicznie. Ciężko jest pomylić funkcje, bo też nie zaznamy ich tu szczególnie wiele. Patrząc od lewej strony, mamy enkoder w kolorze niebieskim (konkretnie – lazurowym, dla tych bardziej uwikłanych w odcienie), który działa płynnie, stawiając opór na odpowiednim poziomie, aby zapewnić stabilną pozycję po ustawieniu. Następnie mamy dwa pola wyświetlacza liczb, z których pierwszy pokazuje nam, który kanał w danym momencie mamy pod swoją kontrolą, a drugi – dwuznakowy, wyświetla poziom wysterowania. Pod enkoderem umieszczono strzałki pozwalające przemieszczać się między regulacjami poszczególnych przedwzmacniaczy poprzez skoki co jeden. Ponieważ mamy możliwość wysterowania ośmiu źródeł, rozwiązanie takie nie jest czasochłonne i w zupełności wystarcza, aby zachować płynność pracy. Następnym przyciskiem jest direct, który służy do całkowitego ominięcia bloku przedwzmacniacza i pobrania sygnału bezpośrednio na przetwornik analogowo-cyfrowy. Do funkcjonalności tej wrócimy w dalszej części testu. Ostatnim przyciskiem w bloku preampu jest włącznik zasilania phantom +48V. Po włączeniu go na konkretnym kanale kolor samego przycisku zmienia się na czerwony. tekstAndrzej SkowrońskiMuzyka i Technologia