Krzysztof Polesiński o szczegółach modernizacji technologii nagłośnieniowych
Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze” to ikona polskiego dziedzictwa narodowego, łącząca tradycję z nowoczesnością. Od swojego powstania w 1948 roku, zespół nie tylko kultywuje bogatą historię polskiej muzyki i tańca ludowego, ale także inspiruje kolejne pokolenia Polaków i zachwyca publiczność na całym świecie. Siedziba „Mazowsza” znajduje się w Otrębusach pod Warszawą, gdzie w otoczeniu malowniczych krajobrazów mieści się jej główny obiekt czyli sala koncertowa mogąca pomieścić 600 widzów. Wraz z upływem lat oraz dynamicznym rozwojem technologii i podnoszeniem standardów artystycznych pojawiła się potrzeba jej modernizacji. W odpowiedzi na te wyzwania podjęto decyzję o wyposażeniu Matecznika w nowoczesne rozwiązania elektroakustyczne, w tym system dźwięku immersyjnego, który pozwoli jeszcze lepiej oddać piękno muzyki i tańca ludowego. Ten krok otworzył nowy rozdział w historii zespołu, ukazując, że tradycja i nowoczesność mogą iść w parze.

Otwarcie zmodernizowanej sali uświetniły dwa uroczyste koncerty, prezentujące przekrój twórczości „Mazowsza” obejmujący całą 75-letnią historię zespołu. Wystąpił słynny chór i balet „Mazowsza” oraz orkiestra symfoniczna pod batutą maestro Jacka Bonieckiego.
Proces modernizacji systemu dźwiękowego w siedzibie zespołu „Mazowsze” rozpoczął się od szczegółowego audytu technologicznego. Zadanie to powierzono doświadczonemu realizatorowi dźwięku oraz projektantowi instalacji systemów elektroakustycznych, Krzysztofowi Polesińskiemu. W tym samym czasie swoją premierę miał progresywny system liniowy L-Acoustics L2, który wzbudził zainteresowanie Krzysztofa Polesińskiego oraz Piotra Przedbory, realizatora dźwięku „Mazowsza”. Po pierwszych testach odsłuchowych we Włoszech, duet ten zdecydował się na wdrożenie systemu, co zapoczątkowało powstanie wyjątkowo nowoczesnego projektu.
Kluczowym elementem modernizacji było zainstalowanie systemu dźwięku immersyjnego L-ISA. Na froncie sceny znalazło się siedem zestawów liniowych L-Acoustics L2D oraz dwa grona subwooferów. Uzupełnieniem jest linia frontfill składająca się z 15 miniaturowych zestawów szerokopasmowych. Dźwięk dookólny zapewnia matryca głośnikowa złożona z 28 zestawów głośników rozmieszczonych na ścianach bocznych, tylnej oraz na suficie. Na scenie zainstalowano także zestawy monitorowe, w tym odsłuch dla dyrygenta, a cały system jest zasilany przez zaawansowaną konfigurację wzmacniaczy L-Acoustics o łącznej ilości 228 kanałów. Elementem, który dodatkowo wzbogaca kreację przedstawień, jest system Stagetracker marki TTA, który umożliwia automatyczne śledzenie artystów zarówno światłem, jak i dźwiękiem.

Dyrektor Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” Jacek Boniecki
Integralną częścią projektu była także inwestycja w dwie nowoczesne konsolety dźwiękowe DiGiCo Quantum 852, dostarczone przez firmę Polsound. Są to pierwsze takie urządzenia w Polsce, dodatkowo wyposażone w oprogramowanie teatralne. Konsolety zostały zainstalowane na stanowiskach FOH i monitorowym, co pozwala na pełną kontrolę nad dźwiękiem zarówno z perspektywy publiczności, jak i artystów na scenie. Quantum 852 to jedno z najbardziej zaawansowanych rozwiązań w katalogu brytyjskiej marki, którego pojawienie się w „Mazowszu” umożliwiło uzyskanie zupełnie nowego poziomu realizacji dźwięku. Model ten charakteryzuje się wysoką mocą obliczeniową, zaawansowanymi funkcjami przetwarzania oraz dużą liczbą wejść i wyjść, co jest niezbędne przy realizacji dźwięku na żywo w instytucji tej klasy.
Zespół „Mazowsze” zainwestował również w system monitorowy KLANG, który zapewnia artystom możliwość odsłuchu dousznego w przestrzeni 3D. Dzięki temu muzycy mogą precyzyjnie słyszeć siebie oraz każdy instrument orkiestry w przestrzennym środowisku dźwiękowym, co znacząco poprawia jakość występów na scenie.
To oczywiście tylko wybrane elementy imponującej modernizacji technologii nagłośnieniowej w „Mazowszu”. Szczegóły wdrożonych rozwiązań i przebieg całego procesu przybliża Krzysztof Polesiński w wywiadzie dla naszego magazynu.

Krzysztof Polesiński
Maciej Wołoszyn, Muzyka i Technologia: Wiemy już, że pierwsze przymiarki do wymiany systemu elektroakustycznego w Sali Widowiskowej „Mazowsza” miały miejsce kilka lat temu. Wówczas brakowało środków, nie było również dostępnych technologii, które możemy wykorzystywać dziś. Czy Twoja współpraca z „Mazowszem” została zainicjowana właśnie z myślą o stworzeniu projektu modernizacji całego systemu elektroakustycznego w sali?
Krzysztof Polesiński: Pierwsze przymiarki do zmiany systemu elektroakustycznego odbyły się kilka lat temu i wówczas analizy dokonywane były w kierunku zastosowania systemu aktywnej akustyki. Jednak ze względu na brak możliwości spełnienia wszystkich kryteriów zastosowania aktywnej akustyki nie można było zrealizować tego projektu. Mowa o kryteriach zapanowania nad akustyką wnętrza Sali Widowiskowej ale przede wszystkim sceny. Doprowadzenie warunków do stanu spełniającego kryteria systemu aktywnej akustyki wiązałoby się ze sporym zakresem prac budowlanych. Nie było wówczas możliwości finansowych aby przeprowadzić tak dużą modernizację natomiast środki finansowe na inwestycję w system elektroakustyczny zostały zarezerwowane. W tamtym czasie byłem członkiem zespołu, który pracował nad projektem systemu elektroakustycznego z wykorzystaniem aktywnej akustyki.
Zapada kluczowa decyzja w instytucji – wymieniamy sprzęt w sali widowiskowej. Czy Twoim pierwszym założeniem był wybór technologii immersyjnej dźwięku? Od czego w ogóle zacząłeś proces tworzenia koncepcji modernizacji systemu?
Decyzja o rozpoczęciu inwestycji nie przyszła z dnia na dzień. To był proces, który zakładał częściowy powrót do założeń z pierwszego projektu lecz zaktualizowany do aktualnych możliwości technologicznych dostępnych na rynku. Oczywiście przy obecnie dostępnych technologiach w branży proaudio temat systemu immersyjnego jest tym co nadal pozwala pozostać w trybie mono czy stereo natomiast dlaczego mielibyśmy ograniczać kreatywnego użytkownika i nie dać mu szansy wykorzystania możliwości systemu dźwięku immersyjnego. Proces projektowy rozpocząłem od zaktualizowania danych architektonicznych dotyczących samego obiektu a także dokonania audytu wyposażenia. Kolejnym krokiem była analiza dostępnych rozwiązań na rynku i ocena ich możliwości, elastyczności oraz łatwości implementacji. Podjęte powyższe kroki spowodowały powstanie kilku koncepcji i kolejne analizy pod kątem wykorzystania w warunkach inwestora. Od początku wiadome było, że taka inwestycja to nie tylko system elektroakustyczny ale także konsolety czy zestawy przetworników AD/DA. Przeprowadzony przeze mnie audyt technologiczny wykazał wiele trudności z jakimi musiała się mierzyć ekipa techniczna pracująca przy produkcji koncertów i spektakli, uznałem zatem, że jest szansa zoptymalizować także ten aspekt. Założeń było jeszcze więcej lecz późniejsze dyskusje na temat budżetu poskutkowały pewnymi cięciami w kosztorysach.

Sala Widowiskowa Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” została wyposażona w system dźwięku immersyjnego L-ISA oparty na innowacyjnych, progresywnych zestawach liniowych L-Acoustics L2D. Kluczowym elementem całego systemu są również najnowsze konsolety DiGiCo Quantum 852.
Z uwagi na publiczny charakter inwestycji cały projekt był realizowany osobnymi postępowaniami publicznymi. W przypadku systemu nagłośnienia odbywało się to w trybie „zaprojektuj i wybuduj”. Na ile szczegółowy był dokument OPZ dla systemu nagłośnienia, na bazie którego zwycięska firma realizowała przedsięwzięcie – od projektu wykonawczego do instalacji? Jak przebiegała Twoja współpraca z firmą Audio Plus, która dostarczała tą technologię? Analogiczne pytanie dotyczy kulis dostarczenia systemu miksowania dźwięku oraz współpracy z firmą Polsound.
Projekt realizowany był unijną procedurą przetargową co dodatkowo komplikowało sprawę natomiast zgodnie z prawem kwota przeznaczona na inwestycję wykraczała poza ramy krajowej procedury przetargowej. Całość została podzielona na 2 odrębne zadania z uwagi na stopień skomplikowania. Postępowanie na system nagłośnienia nie odbyło się wg formuły „zaprojektuj i wybuduj”. Cała instalacja była zaprojektowana jednak w zależności od poszczególnych części zadania oferenci mieli obowiązek przedstawić proponowane rozwiązania także w formie projektu koncepcyjnego czy uzupełniającego. Nazwa inwestycji skupiała się wokół ogólnego stwierdzenia inwestycji w system nagłośnieniowy dla Sali Widowiskowej natomiast zawierała ona w sobie sporo prac budowlano-konstrukcyjnych a te wymagały specyficznego podejścia z uwagi na nietypowe zastosowane rozwiązania. Zanim postepowanie zostało ogłoszone zaprosiłem do współpracy kilku specjalistów z różnych branż – budowlana, konstrukcyjna, energetyczna – a także 2 inspektorów nadzoru. Osoby te projektowały elementy w swoich dziedzinach, wspólnie konsultowaliśmy wiele zagadnień starając się wyłapać wszelkie potencjalne zagrożenia aby je wyeliminować. Sam OPZ był dosyć szczegółowy gdyż na tym etapie projektu inwestor już wiedział jaki chciałby uzyskać efekt końcowy lecz to dopiero po wyborze najlepszej oferty zgodnie z kryteriami postępowania można było stwierdzić jakiego producenta zastosowana zostanie technologia. OPZ pomimo swojego szczegółowego opisu dopuszczał co najmniej 3 producentów technologii w zakresie immersyjnego systemu nagłośnieniowego jednak ofertą, która spełniła wszystkie kryteria postępowania oraz zawierała najniższą cenę była oferta firmy Audio Plus z produktami L-Acoustics.

Sala Widowiskowa Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”
Kolejnym krokiem była ocena złożonych projektów koncepcyjnych i sprawdzenie ich poprawności pod względem merytorycznym. Same prace instalacyjne od momentu podpisania umowy do zakończenia prac i podpisania protokołów odbioru trwały 4 miesiące. Podczas tego czasu nie obyło się bez niespodzianek związanych z architekturą obiektu czy zmianami w czasach dostaw jednak całość udało się zrobić nawet na 4 dni przed terminem zapisanym w umowie. Współpraca z dostawcą systemu nagłośnieniowego, firmą Audio Plus, przebiegała bardzo dobrze. Nie wszystko i nie zawsze było „kolorowo” ale dzięki profesjonalnemu podejściu zarówno od strony inwestora jak i wykonawcy zawsze udawało nam się znaleźć rozwiązanie problemu, który przed nami stawał. Osobiście zaskoczyła mnie kreatywność ekipy układającej okablowanie tak rozległej instalacji ponieważ prace te były praktycznie niewidoczne. W przypadku zadania dotyczącego inwestycji w system konsolet to sprawa była nieco prostsza ponieważ inwestor dysponował już produktami angielskiej firmy DiGiCo i należało zapewnić pełną kompatybilność koncertów czy spektakli pomiędzy modelami konsolet. W tym miejscu należy wspomnieć, że zespół artystyczny (balet, chór i orkiestra) liczy ponad 160 osób, tak więc nie jest takie proste zebrać wszystkich aby dokonać kolejnych prób i na nowo stworzyć spektakle aby zapisać je w nowej konsolecie.
Zespół „Mazowsze” wykorzystuje konsolety DiGiCo już od wielu lat, tak więc możliwość przeniesienia zapisanych złożonych sesji z rozbudowana automatyką do nowych modeli konsolet było wręcz wymagane. Do tego zadania stanęła firma Polsound jako dystrybutor marki DiGiCo na terenie Polski. Podobnie jak w przypadku systemu nagłośnienia projekt instalacji został stworzony wcześniej i załączony do postępowania i OPZ. Polsound oraz firma ODEO Andrzeja Kawiaka (instalator firmy Polsound) wykonali swoją część wzorowo. Kreatywność Andrzeja Kawiaka oraz podejście do jakości wykonania zaskoczyło mnie kilkukrotnie podczas prac instalacyjnych. Nie ma chyba lepszej rekomendacji jak wizyta na miejscu w Mazowszu aby zobaczyć wykonanie całej instalacji. Chciałoby się więcej tak przemyślanych i zrealizowanych inwestycji w obiektach związanych z kulturą w naszym kraju. Ważnym wnioskiem jest rada dla innych inwestorów aby ściśle współpracowali z projektantem czy doradcą aby dobrze ocenić potrzeby i właściwie wykorzystać zapewnione środki finansowe.

Na froncie sceny zainstalowano siedem zestawów liniowych L-Acoustics L2D oraz dwa grona subwooferów.
Na rynku jest całkiem sporo procesorów dźwięku immersyjnego, jak też bardzo dobrej jakości systemów głośnikowych, na których można wykonać instalację takiego nagłośnienia. Nieco mniejszy wybór mamy w cyfrowych systemach miksowania, które wspierają immersję. Czy dziś już po oddaniu i wystrojeniu całego systemu uważasz, że L-Acoustics i DiGiCo to najlepsza opcja dla tej przestrzeni, to zgrany tandem? Jaka jest w ogóle zależność między procesorem immersyjnym a cyfrową konsoletą w tworzeniu tak złożonych systemów nagłośnieniowych? Chodzi mi o to, czy jakość i komfort pracy byłyby takie same gdybyśmy np. zastosowali system miksowania Yamaha DM7 + L-ISA lub DiGiCo współpracowałoby z procesorem immersyjnym d&b Soundscape, Adamson Fletcher Machine, Meyer Sound SpaceMap czy Amadeus.
Tak jak wspomniałeś mamy na rynku wielu producentów systemów dźwięku immersyjnego. Każdy z producentów ma swoje plusy i minusy w oferowanych rozwiązaniach. To samo dotyczy konsolet. Z mojej perspektywy duet DiGiCo i L-Acoustics to bardzo udany tandem. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że obydwie firmy są pionierami w swoich dziedzinach i jako pierwsi pokazali integrację swoich produktów oraz jakie dobre efekty można dzięki temu osiągnąć. Pozostali producenci dopiero w kolejnych wersjach oprogramowania dawali takie możliwości podczas gdy DiGiCo we współpracy z L-Acoustics byli zawsze co najmniej o krok przed innymi.
Odpowiadając na część Twojego pytania dotyczącego zależności pomiędzy producentem systemu immersyjnego a producentem konsolety to mogę stwierdzić, że im lepsza integracja tym szybciej się pracuje a przecież w procesie produkcji spektaklu „nikt nie czeka na dźwięk” – cytując Andew Bruce’a z firmy Autograph. Oczywiście można samemu zintegrować konsoletę DiGiCo z innymi producentami technologii immersyjnych, sam nawet kiedyś to zrobiłem z procesorem Fletcher Machine od Adamsona zanim pojawiło się natywne rozwiązanie w oprogramowaniu konsolety, tylko trzeba spędzić nad tym trochę czasu i być biegłym w programowaniu OSC. Obecnie w DiGiCo mamy do wyboru możliwość sterowania procesorami L-ISA, Fletcher Machine, Soundscape czy SpaceMapGO natomiast mamy także dostępny moduł Generic OSC, który umożliwia użytkownikowi stworzenie własnego spersonalizowanego sposobu komunikacji pod warunkiem znajomości słownika komend OSC urządzenia, którym chcemy sterować. Należy także pamiętać, że w systemach immersyjnych nie ma szyny master a to oznacza, że nie następuje sumowanie sygnałów na drodze elektrycznej. Z tego powodu konsoleta powinna być bardzo elastyczna aby mieć pełna swobodę routowania sygnałów do tego najlepiej w wielu różnych formatach czy protokołach.

Widok ze sceny. Po lewej stronie konsoleta DiGiCo Quantum 852 na stanowisku monitorowym.
Odnosząc się do wspomnianych przez Ciebie przykładów to w przypadku Mazowsza ograniczeniem konsolety Yamaha DM7 we współpracy z L-ISA było by np. Dante oraz ilość obsługiwanych kanałów wejściowych. DiGiCo współpracujące z Soundscape jak najbardziej jest możliwe lecz Soundscape ma tylko 64 wejścia co przy dużych projektach może być niewystarczające. Jest już wersja DS100M AVB/Madi ale jeszcze niewiele wiadomo o jej możliwościach. Wiem natomiast, że można je multiplikować ale wówczas integracja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Miałem okazję pracować w takiej konfiguracji, można osiągnąć dobre efekty lecz nakład pracy jest znacznie większy. Podobnie wygląda współpraca konsolety DiGiCo ze SpaceMapGO, integracja jest już natywna pozostaje tylko kwestia interface’u AVB ale DiGiCo ma swoje karty DMI AVB. System Amadeus można zintegrować z DiGiCo poprzez personalizację sterowania OSC. Biorąc wszystko powyższe pod uwagę konsoleta DiGiCo + L-Acoustics L-ISA okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Dodajmy do tego ogromną popularność tego tandemu na świecie oraz ilość wyposażonych już obiektów także w Polsce. Pracując w touringu gdy trafiam na instalację z systemem immersyjnym zawsze chętnie podchodzę do produkcji koncertu pod kątem tej technologii. W przeszłości wielokrotnie realizowałem koncerty czy to w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie (w którym również zaprojektowałem system przestrzenny), Centrum Kultury „Alternatywy 4”, Cavatina Hall w Bielsku Białej czy Teatrze Wielkim w Poznaniu. Wiedząc, że zainstalowane tam systemy są immersyjne dokonuje analizy kontentu muzycznego oraz planuję kreatywne jego wykorzystanie. Trzeba tylko chcieć 🙂

Uzupełnieniem systemu głównego jest linia frontfill składająca się z 15 miniaturowych zestawów szerokopasmowych L-Acoustics 5XT
Czy udało się osiągnąć idealne pokrycie dźwiękiem dla całej przestrzeni widowni? Czy każde miejsce siedzące daje słuchaczowi te same wrażenia odsłuchowe? Czy w sali mamy do czynienia również z systemem aktywnego wspomagania akustyki poprzez stworzenie matrycy mikrofonowej i pętlę sprzężenia zwrotnego?
Jak wspomniałem na początku system aktywnej akustyki był kiedyś w planach lecz nie mógł być zrealizowany z przyczyn niezależnych od producenta technologii. Oczywiście nadal można go w przyszłości dołożyć lecz najpierw trzeba dostosować scenę i sale widowiskową do wytycznych dla technologii wykorzystującej aktywną akustykę. Mówiąc o pokryciu widowni dźwiękiem to pokrycie jest 100% lecz nie to jest najważniejsze. Najważniejsza jest nierównomierność tego pokrycia a ta wynosi tylko 2,8 dB i do tego tylko w zakresie pasma 8kHz – 16kHz oraz tzw L-ISA Zone – strefa, w której siedzące osoby doznają wrażenia dźwięku immersyjnego. W projekcie Sali Widowiskowej Mazowsza udało się uzyskać L-ISA Zone powyżej 98% co stanowi doskonały wynik i praktycznie każdy widz może doznać wrażenia efektów przestrzennych. Oczywiście bardzo pomocny okazał się immersyjny frontfill, który poza swoją typową rolą uzupełnienia pokrycia zapewnia także dźwięk przestrzenny i bardzo dobrze odwzorowuje obraz dźwiękowy pochodzący ze sceny. Możemy zatem przyjąć, że założenia projektowe zostały spełnione.

Zrzut ekranu z programu Soundvision pokazujący pokrycie dźwiękiem L-ISA Zone – strefy, w której siedzące osoby doznają wrażenia dźwięku immersyjnego.
Reżyseria dźwięku wydarzenia muzycznego w systemie immersyjnym to zupełnie inny typ realizacji dźwięku niż w tradycyjnej konfiguracji dźwięku stereo. Wymaga przemyślenia, długich przygotowań jak również ścisłej współpracy z kierownikiem artystycznym projektu czy jak w przypadku „Mazowsza” maestro Jackiem Bonieckim. Jakie są główne zalety i największa przewaga systemu DiGiCo nad konkurencją w zakresie realizacji immersyjnej?
Reżyseria dźwięku na systemie immersyjnym wymaga nieco innego podejścia. Nie jest to jednak bardzo skomplikowane i nie wymaga długich prób czy przygotowań. Producent dba o system szkoleń aby przygotować przyszłych użytkowników do pracy z takim systemem. Podczas szkolenia można się dowiedzieć jak się przygotować do takiego miksu. Gdy już zaczniemy miksować to szybko przekonujemy się, że mamy do dyspozycji znacznie więcej możliwości oraz możemy być znacznie bardziej kreatywni. Wychodząc chociażby od odwzorowania źródeł znajdujących się na scenie możemy w bardzo prosty sposób zapewnić wrażenie lokalizacji dla praktycznie całej widowni. Gdy dołożymy do tego kreatywne wykorzystanie systemu surround, top surround oraz pogłosów przestrzennych możemy osiągnąć rewelacyjne efekty – Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Należy także wspomnieć, że w takich systemach bardzo rzadko dochodzi do tzw. maskowania dźwięku ponieważ obiekty (tak nazywamy kanały wejściowe) często odtwarzane są przez inne zestawy głośnikowe. To oznacza z kolei , że nie zawsze musimy używać korekcji na danym kanale aby lepiej usłyszeć inny kanał. Wyobraźmy sobie wokal oraz gitarę elektryczną, najczęściej będziemy zmuszeniu dokonać korekcji gitary w taki sposób aby wokal był odpowiednio czytelny.

Reżyser dźwięku zespołu „Mazowsze” Piotr Przedbora przy konsolecie DiGiCo Quantum 852.
W przypadku systemu immersyjnego gitara i wokal mogą być odtwarzane z innych głośników co powoduje, że nie nastąpi maskowanie częstotliwości a to z kolei oznacza, że być może nie musimy aż tak bardzo korygować brzmienia gitary aby usłyszeć czytelnie wokal. Reżyser dźwięku zespołu „Mazowsze” Piotr Przedbora podczas pierwszych prób w większości powyłączał korektory w kanałach wejściowych czy grupach dzięki temu mógł odwzorować bardziej naturalne brzmienie orkiestry. To tylko kilka przykładów…. Sumowanie wszystkich sygnałów następuje w powietrzu i w naszej głowie. Współpraca z kierownikiem muzycznym jest bardzo ważna ponieważ taka osoba może nagle więcej usłyszeć i np. zmienić aranż. Ciężko jest o tym opowiedzieć zanim się tego nie usłyszy ponieważ „dźwięku nie widać” to nie wszyscy ludzie potrafią go zrozumieć, gdy jednak się usłyszy efekty pracy kreatywnego reżysera dźwięku to efekty są imponujące. Tak było i w tym przypadku, maestro Jacek Boniecki usłyszał znacznie więcej i wpłynął na orkiestrę korygując jej dynamikę. Przewaga DiGiCo jest taka, że posiada natywnie zaawansowaną integrację z L-ISA oraz jest bardzo elastyczna pod katem konfiguracji. Po stworzeniu sesji w konsolecie proces intergacji konsolety z oprogramowaniem L-ISA Controller odbywa się za pomocą jednego kliknięcia. Ponieważ poza technologią immersyjną zastosowałem w instalacji trochę outboardu od Bricasti, Fourier Audio do Waves’a oraz oprogramowanie QLab czy Reaper to DiGiCo umożliwiło sterowanie wszystkim z jednego punktu i tej samej platformy. Realizator dźwięku powinien mieć jedno narzędzie pod ręką, dzięki któremu może sterować wszystkimi istotnymi elementami systemu.

Instalacja w “Mazowszu” jest wyjątkowa nie tylko na skalę Polski, ale i świata.
Opisz pokrótce topologię systemu miksowania dźwięku: ile fizycznych kanałów można wykorzystać do realizacji? Ile torów monitorowych może być wykorzystywanych podczas występów „Mazowsza”? Czy koniecznym było zastosowanie 2 identycznych powierzchni roboczych dla miksu dźwięku na widowni oraz odsłuchów? Jakie zostały wykorzystane do budowy systemu wielokanałowe protokoły dźwięku i w jaki sposób odbywa się ich konwersja?
W projekcie zastosowałem 2 konsolety DiGiCo Quantum 852T, które mają potężne możliwości zarówno dotyczące ilości możliwych kanałów wejściowych czy szyn ale przede wszystkim zapewniają pełną elastyczność routowania czy sterowania. Na koncercie otwarcia wykorzystaliśmy 302 kanały wejściowe co już pokazuje skalę przedsięwzięcia. Oczywiście koncert otwarcia był bardzo rozbudowanym programem z zaproszonymi gośćmi jednak takie koncerty pojawiają się w Sali Widowiskowej Mazowsza kilka razy w roku. W przeszłości realizowane były koncerty Mazowsza z DeMono, Varius Manx, Anią Rusowicz czy Kombii. W roku 2025 zaplanowane są koncerty z Anią Wyszkoni oraz z zespołami zagranicznymi z Chorwacji, Mołdawii czy Rumunii. Zastosowałem 2 identyczne powierzchnie robocze aby obydwie konsolety mogły przyjmować tą samą ilość kanałów oraz aby zapewnić szybki czas reakcji w pracy realizatorom dźwięku. Całość spięta jest siecią Optocore z dwoma AutoRouter’ami. Każda z konsolet ma 2 pętle Optocore co umożliwia przesyłanie łącznie 1008 kanałów w samej sieci Optocore. Do tego mamy karty DMI-Dante64@96 oraz DMI-AVB Milan.
Komunikacja konsolety FOH z procesorami L-ISA II obywa się za pomocą 4 urządzeń Optocore M8. Konsoleta monitorowa wysyła mixy do monitorów A10, X12, X8 poprzez Optocore X6R16FX AES, do Klang Konduktor również po Optocore i dalej do Klang Kontroler’ów po protokole Dante oraz analogowo do systemów odsłuchu osobistego Shure PSM1000. Posiadana przez „Mazowsze” konsoleta DiGiCo SD10 została doposażona w oprogramowanie Broadcast i obecnie jest zainstalowana w studio do nagrań na potrzeby streamingów, audiodeskrypcji czy postprodukcji. Dodatkowo aby uniknąć ciągłego demontażu oraz montażu konsolet w Sali Widowiskowej na potrzeby koncertów wyjazdowych zespół „Mazowsze” ma do dyspozycji 2 konsolety DiGiCo Quantum 338T Pulse z dwoma SD-Rackami oraz outboardem w postaci Bricasti, Fourier Audio i Waves. Do Sali Kameralnej przewidziałem konsoletę DiGiCo SD11i z SD-Mini Rack służącej do wydarzeń tam się odbywających.

Całość zasilana jest przez rozbudowany system wzmacniaczy L-Acoustics.
System został przemyślany w taki sposób, żeby w sytuacji awarii zapewnić nieprzerwaną pracę i kontynuację wydarzenia artystycznego bez zauważalnych przerw. W jakich elementach systemu miksowania i nagłośnienia została zapewniona redundancja?
Moje naczelne hasło przy takich projektach to „Show Must Go On” dlatego redundancja jest bardzo ważna. Współczesne urządzenia są bardzo dobre, wydajne, energooszczędne ale nadal są tylko urządzeniami i zawsze może wydarzyć się awaria czy usterka. Rolą profesjonalnych projektów jest zapewnienie redundancji z szacunku dla widzów i artystów. Wspomniane wcześniej „Show Must Go On” oznacza, że spektakl czy koncert trzeba dograć do końca a dopiero później można zabrać się za ewentualne usuniecie usterki. Owszem, redundancja jest kosztowna jednak aby zapewnić sobie spokój produkcyjno-realizacyjny warto w to zainwestować. Zawsze jednak trzeba określić poziom redundancji. W przypadku protokołów transmisyjnych możemy mówić o redundancji połączeń i tak np. dla sieci Optocore mamy redundantną pętlę połączeń, dla sieci AVB czy Dante mamy sieć Primary i Secondary. Idąc poziom wyżej zaczynamy mówić o redundancji sprzętowej a tu mamy np. redundantne konsolety DiGiCo Quantum 852, redundantne zestawy Fourier Audio czy Waves Soundgrid po redundantne procesory L-ISA II.
W Mazowszu redundancje mamy zatem od zasilania i kanału wejściowego do sieci Optocore, protokoły AVB Milan, Dante, MADI, Soundgrid aż po wzmacniacz. Każdy element po drodze ma swój redundantny odpowiednik, każdy typ wzmacniacza ma swój redundantny odpowiednik. Nie mamy tylko redundantnych głośników ale ponieważ system jest immersyjny to mamy ich na tyle dużo, że w przypadku awarii głośnika czy wzmacniacza możemy w łatwy sposób przesunąć obiekt do innego głośnika i grać dalej a w tym czasie technik może przełączyć przewód głośnikowy do wzmacniacza redundantnego. Nawet przy takim scenariuszu zmiana zajmie nie więcej niż 1-2 minuty. Z projektów, które zrealizowałem ten dla Mazowsza jest najbardziej złożonym oraz z najwyższym stopniem redundancji. Zespół „Mazowsze” bardzo dużo koncertuje czy to w Sali Widowiskowej czy na koncertach wyjazdowych, czasami jest to ponad 20 koncertów w miesiącu dlatego redundancja jest tu bardzo ważna aby w przypadku ewentualnej usterki móc zapewnić płynność działania.
Rozmawiał: Maciej Wołoszyn, Muzyka i Technologia
Tekst: Marcin Ziniak, Muzyka i Technologia
Zdjęcia: Krzysztof Skłodowski, Audio Plus















