Procent składany jest jednym z podstawowych prawideł mających wpływ na pomnażanie kapitału. Dotyczy to zarówno kwestii finansowych, jak i prestiżowych. Oczywiście, aby ta dźwignia nabierania wartości mogła zacząć działać, sama inwestycja musi być odpowiednio przemyślana i oparta na solidnym fundamencie wiarygodności. W naszej branży nie jest wcale łatwo zbudować zaufanie użytkowników do danej marki. Wpływ na to ma mnogość firm produkujących sprzęt oraz czasem specyficzne i wyśrubowane wymagania realizatorów.
Marka Shure ma tak ugruntowaną pozycję na rynku nagłośnieniowym, że jej produkty – takie jak np. SM57, SM58 czy Beta 52 – występujące w większości riderów uznanych zespołów, muszą stanowić wyposażenie dużej, średniej i małej firmy oferującej usługi związane z przetwarzaniem sygnału audio. Oferta „podstawowych” modeli obejmuje kilka najbardziej znanych serii, takich jak SM, Beta czy KSM. Marka Shure postanowiła jednak wypełnić lukę między dwiema najwyższymi seriami nową linią Nexadyne, w której skład wchodzi pięć wyjątkowych modeli.

Shure NXN 2 (fot. A. Skowroński)
NXN 2
Model Nexadyne 2 to konstrukcja stworzona przede wszystkim do nagłaśniania stopy zestawu perkusyjnego oraz pieców basowych i gitarowych. Wykorzystuje ona technologię Revonic Transducer, opartą na dwóch przetwornikach. Są one identyczne, jednak odstęp między nimi zapewnia wzmocnione przetwarzanie dźwięku z frontu mikrofonu, redukując jednocześnie przesłuchy i wszelkiego rodzaju dźwięki dobiegające z kierunków innych niż idealnie osiowy. Pasmo przenoszenia tego modelu to, w zależności od odległości od instrumentu (warto w tym miejscu zaznaczyć, że eksperymenty związane z ustawieniem odległości między mikrofonem a stopą mają szczególne znaczenie), od 20 Hz do około 10 kHz.

Model Nexadyne 2 to konstrukcja stworzona przede wszystkim do nagłaśniania stopy zestawu perkusyjnego oraz pieców basowych i gitarowych. (fot. M. Ziniak)
Oczywiście, jak to w przypadku konstrukcji dedykowanych konkretnym zastosowaniom bywa, wykres nie jest idealnie płaski, ale też nikt tego od mikrofonu do stopy nie oczekuje. Różnica w podbiciu najniższego pasma między odległościami 1 cm a 1 cal wynosi np. dla 50 Hz 2 dB, dlatego warto po dobraniu odpowiedniej odległości zabezpieczyć zarówno instrument, jak i statyw z mikrofonem, aby w czasie dwugodzinnego koncertu nie doświadczyć płynnych zmian związanych z przetwarzaniem stopy na skutek drgań.

Tomy stanowią równie ważny element perkusyjnego zestawu, dlatego Shure zdecydował się wyprodukować spójny z modelem NXN 2 mikrofon dedykowany właśnie tym instrumentom. (fot. A. Skowroński)
NXN 6
Tomy stanowią równie ważny element perkusyjnego zestawu, dlatego Shure zdecydował się wyprodukować spójny z modelem NXN 2 mikrofon dedykowany właśnie tym instrumentom. Nexadyne 6, dzięki zastosowaniu uchwytu pozwalającego na montaż do obręczy i zapewniającego płynną regulację położenia mikrofonu, jest narzędziem bardzo uniwersalnym w kontekście potrzeb uzyskania konkretnego brzmienia tomów. Możliwe jest zarówno bardzo bliskie omikrofonowanie – tuż przy obręczy – jak i ustawienie dość wysokie, zapewniające bardziej „jazzowe” brzmienie. Oczywiście, jest to również kwestia samego instrumentu i sposobu gry, jednak podkreślam w tym miejscu, że mikrofon ten nie narzuca konkretnego soundu, lecz umożliwia dokonywanie świadomych wyborów barwowych. Konstrukcja tego modelu również oparta jest na technologii Revonic Transducer, której zalety są szczególnie odczuwalne przy pracy z tomami. Ma to związek z obecnością blach, które najczęściej znajdują się bardzo blisko mikrofonów, stanowiąc poważne „zagrożenie” w postaci generowania przesłuchów.

Superkardioidalny przetwornik modelu Nexadyne 6 (fot. A. Skowroński)
W praktyce bardzo często trzeba poświęcić czytelność tomów, aby nie narażać słuchaczy na zbyt dużą ilość wysokiego środka talerzy typu crash czy ride, które potrafią skutecznie „usuwać szkliwo z zębów”. Jeśli więc któryś z realizatorów zmaga się z kompromisami na linii tomy–talerze, warto rozważyć testy oraz ewentualny zakup tych niezwykle sprytnie zaprojektowanych mikrofonów.

Nexadyne 6, dzięki zastosowaniu uchwytu pozwalającego na montaż do obręczy i zapewniającego płynną regulację położenia mikrofonu, jest narzędziem bardzo uniwersalnym w kontekście potrzeb uzyskania konkretnego brzmienia tomów. (fot. M. Ziniak)
NXN 5
Nexadyne 5 jest wyjątkowym mikrofonem w tym instrumentalnym zestawie, ponieważ jego możliwości oraz zastosowanie, moim zdaniem, wykraczają poza sugerowane przez producenta przetwarzanie sygnału pieca gitarowego. Koncepcyjnie najbliżej mu do SM57, który – jak wiadomo – od dekad służy nie tylko do nagłaśniania pieców gitarowych, ale także werbli, instrumentów dętych, a nawet wokalu.

Nexadyne 5 jest wyjątkowym mikrofonem w testowanym zestawie, ponieważ jego możliwości oraz zastosowanie wykraczają poza sugerowane przez producenta przetwarzanie sygnału pieca gitarowego. (fot. A. Skowroński)
O ile w tym ostatnim przypadku być może nie będzie to najlepszy wybór ze względu na wygląd, to z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że uniwersalność legendarnego już SM57, w tandemie z technologią podwójnego przetwornika, sprawdza się w przypadku tego modelu Nexadyne idealnie. Zarówno werbel niemal pozbawiony przesłuchów z hi-hatu, jak i piec basowy wolny od zakłóceń ze strony wzmacniaczy gitarowych to marzenie wielu realizatorów. Szczególnie głośne sceny przestaną być postrachem realizatorów frontowych. Pasmo przenoszenia zawiera podbicie w okolicach dolnego zakresu, ze szczególnym uwzględnieniem 100–120 Hz, a także w okolicach 7 kHz.

Dwa modele mikrofonów wokalowych linii Nexadyne różnią się charakterystyką kierunkowości – a ściślej: jej odmianą. NXN 8/C to wersja kardioidalna, a NXN 8/S – superkardioidalna. (fot. A. Skowroński)
NXN 8/C i NXN 8/S
Dwa modele mikrofonów wokalowych linii Nexadyne różnią się kierunkowością, a ściślej – jej odmianą. W przypadku wersji kardioidalnej tłumienie dźwięków dochodzących zza mikrofonu jest niemal całkowite, natomiast w przypadku superkardioidy z „zaplecza” przetwornika przedostaje się niewielka ilość przesłuchów. Oczywiście, zgodnie z zasadą przyjętą dla całej serii Nexadyne, również w tym przypadku zastosowano technologię Revonic Transducers, dzięki czemu zatłoczone dźwiękiem sceny stają się automatycznie bardziej przyjazne zarówno dla wokalistów, jak i realizatorów. Każda osoba z techniki ma jednak swoje preferencje, i właśnie stąd wzięły się decyzje marki Shure o wprowadzeniu na rynek obu wersji kierunkowych mikrofonów wokalnych.
W przypadku konstrukcji przeznaczonych do wokalu pasmo przenoszenia powinno być znacznie bardziej wyrównane niż przy mikrofonach do instrumentów. Stąd też wyjątkowo płaska charakterystyka w zakresie od 80 Hz do 16 kHz. Różnice nie przekraczają tu 5 dB, jednak w zakresie od 2 kHz do 10 kHz występuje subtelne podbicie, które delikatnie uwypukla wokal w miksie.

Przetwornik superkardioidalny NXN 8/S
Test
Zestaw mikrofonów Nexadyne ma jedną wspólną cechę, jaką jest wysoka skuteczność w „odfiltrowywaniu” przesłuchów. Ta właściwość w praktyce sprawdza się znakomicie. Efektem jest już na wstępnym etapie lepsza kontrola nad poszczególnymi składnikami realizacyjnego dania. Przede wszystkim odczuwalną różnicą jest dużo mniejsza ilość przesłuchów blach i werbla w mikrofonach odpowiedzialnych za przetwarzanie sygnału tomów, czyli NXN 6. Można wreszcie bardziej swobodnie podbijać zakres odpowiedzialny za ich czytelność – w okolicach wysokiego środka – bez obaw o jednoczesną equalizację talerzy, które pozostają pod kontrolą faderów regulujących poziom overheadów. Również NXN 5 na werblu ogranicza wpływ hi-hatu, dając możliwość użycia większej ilości np. procesorów dynamiki. NXN 5 świetnie sprawdza się również w roli, którą narzucono mu w materiałach prasowych, a więc podczas zastosowań typowo gitarowych. Można bez użycia statywu zawiesić ten model na uchwycie pieca i opuścić na wymaganą wysokość, można również spokojnie stosować clamp, który ograniczy ilość potrzebnych statywów i ułatwi montaż sprzętu między zespołami na festiwalach.

NXN 5 można bez użycia statywu zawiesić na uchwycie pieca i opuścić na wymaganą wysokość, można również spokojnie stosować clamp, który ograniczy ilość potrzebnych statywów i ułatwi montaż sprzętu między zespołami na festiwalach.
Jednak to właśnie brzmienie jest czynnikiem, na który należy zwrócić szczególną uwagę. Model 5 oferuje przede wszystkim bardzo dobrą jakość toru audio w przypadku gitar elektrycznych. Spora ilość dołu, który jednocześnie poddaje się korekcji, podbicie w okolicach góry pozwalające temu instrumentowi odnaleźć się w miksie, a także bardzo precyzyjna dynamika i wspomniana już separacja od pozostałych źródeł na scenie – to główne cechy, które pozwalają użytkownikowi na stosowanie niemal studyjnych operacji na kanale.

Mikrofon do stopy, NXN 2, świetnie podbija te pozytywne cechy, które użytkownicy cenią w modelu z nieco niższej serii, czyli Beta 52. (fot. M. Ziniak)
Mikrofon do stopy, NXN 2, świetnie podbija te pozytywne cechy, które użytkownicy cenią w modelu z nieco niższej serii, czyli Beta 52. Również jest to przetwornik (oczywiście podwójny, zgodnie z zasadą serii Nexadyne) bardzo uniwersalny, pozbawiony konkretnego przypisania do rodzaju muzyki. Świetnie nadaje się zarówno do jazzu, jak i do rocka. Warto poświęcić czas na mikroruchy zwiększające lub zmniejszające odległość od samego naciągu centrali, ponieważ od nich może zależeć, czy w ogóle wykonamy jakiekolwiek działania korygujące na kanale odpowiedzialnym za dany tor. Nawet słabej jakości instrumenty odzywają się dzięki temu mikrofonowi lepiej – choćby ze względu na łatwiejszą, bo pozbawioną nadmiernej ilości przesłuchów, możliwość stosowania kompresji o radykalnych parametrach.

NXN 8/C, to naprawdę świetne rozwiązanie zarówno na duże – głośne – sceny, jak i do małych – hałaśliwych – klubów.
Mikrofon służący do przetwarzania instrumentu biologicznego w postaci ludzkiego aparatu mowy i śpiewu, czyli NXN 8/C, to naprawdę świetne rozwiązanie zarówno na duże – głośne – sceny, jak i do małych – hałaśliwych – klubów. Pozwala monitorowcom „śrubować” ilość decybeli, jeśli jest taka potrzeba (na szczęście zdarza się to coraz rzadziej, bo stara szkoła pt. „3×Wedge” dla wokalisty powoli odchodzi w zapomnienie), a frontowcom – mieć wpływ na brzmienie wokalu bez jednoczesnej equalizacji gitar i talerzy perkusyjnych, które niby niechcący, ale w dużych ilościach zawsze chcą do kanału wokalu się przedostać. Oczywiście składowe koncertu – czyli emisja osoby śpiewającej, a także duża ilość decybeli generowanych na samej scenie – nadal mogą przyczynić się do powstawania problemów, jednak Nexadyne ze swojej strony robi bardzo wiele, aby życie realizatora stało się zdecydowanie prostsze.

Shure NXN 6 (fot. M. Ziniak)
Podsumowanie
Shure wielokrotnie udowodnił, nie tylko pojedynczymi produktami, ale całymi seriami, że diagnozy, recepty i wytyczne dla branży audio są jego mocną stroną. Jeśli ktoś nie spodziewał się, że między seriami Beta a KSM zmieści się jeszcze jedna linia przetworników, zapewne po kilku testach i zapoznaniu się z ofertą cenową zmieni zdanie. Faktem jest, że linia Nexadyne naprawdę była potrzebna – i już coraz częściej jej elementy można spotkać na festiwalach oraz w dobrze wyposażonych salach koncertowych. Technologia Revonic Transducer pozwala osiągnąć bardzo dobrą separację między instrumentami, zachowując jednocześnie wysoką jakość sygnału dobiegającego centralnie od strony przetwornika. Warto zajrzeć do siedziby dystrybutora Shure, czyli firmy Polsound, aby zapoznać się bliżej z tą bardzo udaną serią.
Tekst: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia
