Nie poprzestawaj na satysfakcji ze stereo,przenieś się w nową generacjęi daj się zainspirować przez możliwościtrójwymiarowego modelowania dźwiękuprzez Sonic Emotion.
Łukasz Zygarlicki, MiT: Na początku chciałbym Cię prosić, abyś przedstawił siebie i firmę Sonic Emotion naszym czytelnikom. Zacznijmy więc od pytania, jak długo jesteś związany z firmą? Joerg Wertli, Sonic Emotion: Pracuję dla Sonic Emotion prawie rok, choć przedtem nie miałem styczności z branżą nagłośnieniową. Wcześniej byłem inżynierem, przez pięć lat – pilotem, a ostatnio ukończyłem szkołę biznesową w Szwajcarii, gdzie podczas studiów miałem okazję kilkukrotnie współpracować z firmą Sonic Emotion przy projektach stricte biznesowych. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak entuzjastycznie ludzie podchodzili tam do swoich zajęć, do tego, co robili. Firma rosła w siłę, rozwijała sieć dystrybucji i nowe produkty, więc z perspektywy biznesowej było to bardzo interesujące: wprowadzanie na rynek nowych technologii, nabierających coraz większego znaczenia. Jakie zatem są Twoje obowiązki i zadania w firmie? Jestem menadżerem sprzedaży produktów profesjonalnych. Prowadzę sprzedaż, ale w znaczeniu budowania światowej sieci dystrybucji. Czy możesz też w kilku zdaniach opisać profil firmy Sonic Emotion? Firma została założona w 2002 roku jako następstwo projektu badawczego opłacanego przez Unię Europejską na temat Syntezy Pola Falowego (Wave Field Sythesis). Początkowo zajmowano się klasyczną „książkową” WFS – symulacjami, badaniami i wdrożeniami. Jednym z pierwszych klientów był na przykład Volkswagen z badaniami nad rozchodzeniem się dźwięku w samochodach przyszłości, także Airbus oraz wiele uniwersytetów. Te doświadczenia dały dwójce fundatorów firmy możliwość rozwijania tej technologii, ale także jej uproszenia i większej elastyczności w użyciu. Później byli w stanie przenieść swą wiedzę bezpośrednio z technologii WFS, gdzie odległość między głośnikami wynosi maksymalnie 25 cm i na przykład dla teatru potrzeba setek głośników, na rozwiązania takie jak to prezentowane dzisiaj, gdzie odległości między głośnikami dochodzą do siedmiu metrów. Ten rozwój pozwolił na wdrożenie czegoś, co mamy tutaj – procesora Sonic Wave I. Został on po raz pierwszy zaprezentowany w kwietniu na targach Prolight + Sound. Sonic Emotion dzieli swoją działalność na tę dedykowaną na rynek profesjonalny i rozrywki domowej. Porozmawiajmy może o tym pierwszym – co znajdziemy tutaj w ofercie? Właśnie procesor dźwięku Sonic Wave I – to nasz główny produkt. Czym więc jest Sonic Wave I? To procesor sygnałowy przetwarzający sygnał dźwiękowy z dowolnego źródła, zanim zostanie on wzmocniony, umożliwiający odtworzenie tego sygnału w dowolnym miejscu przestrzeni wirtualnej. Można tego dokonać dla szesnastu źródeł, umożliwiając odtworzenie materiału bez ograniczania przestrzeni odsłuchowej jedynie do centralnej części nagłaśnianego pomieszczenia. Jako że można zmieniać położenie źródeł w tej przestrzeni, jesteśmy w stanie modelować przebieg pokazu przed odtworzeniem albo w czasie rzeczywistym. Jak zatem technologia użyta w tym urządzeniu jest powiązana z teorią WFS, skoro mamy tu zdecydowanie mniej źródeł dźwięku – maksymalnie 24 kanały wyjściowe? To, co zrobiliśmy w SE, to rozpoczęcie prac z teorią WFS, ale z biegiem czasu założyciele firmy postawili pytanie: dlaczego nie przenieść tych możliwości na mniej idealny fizycznie system, który będzie działał i dobrze brzmiał. Jak można zrobić, aby przy dużych odległościach między głośnikami system wciąż dobrze grał? Efektem tych prac jest właśnie Sonic Wave I. Czy możesz powiedzieć nieco o przetwarzaniu i algorytmach zastosowanych w procesorze? Czy jest to tylko zmiana amplitudy, czy wchodzi w grę więcej parametrów? Nawet gdyby wolno mi było o tym powiedzieć, nie byłbym w stanie, bo nie wiedziałbym, jak to zrobić. To z pewnością zmiany wzmocnienia, opóźnienia oraz kontrola kierunkowości głośników. Rozwój od WFS do tego, co osiągnęliśmy, miał też wiele wspólnego z psychoakustyką. Badaliśmy postrzeganie ludzkiego słuchu oraz to, jak musimy zmienić algorytm, jak kontrolować głośniki, aby prawidłowo odtworzyć dźwięk. Może nie wygląda to jak Wave Field Sythesis, ale brzmi dobrze! I to jest to, na co ludzie zwracają uwagę, kiedy idą na przedstawienie. To niesamowite wrażenie dźwiękowe słyszeć dźwięk dochodzący z jednego, potem z innego miejsca, z tyłu. Ludzie wychodzą z przedstawienia i mówią: „to było coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem”. Nie jest to idealne fizycznie, ale czy to interesuje odbiorcę? Na tym właśnie się skupiamy. Porozmawiajmy teraz o oprogramowaniu – jak jest ono połączone z procesorem? Prezentowałeś nam oprogramowanie sterujące połączone z systemem Logic. Czy Logic był tu tylko odtwarzaczem? Tak. Mamy otwarty interfejs, możemy dorobić interfejs sterujący do każdego narzędzia, konsolety czy oprogramowania. Na tej zasadzie zrobiliśmy oprogramowanie dla Logica, ponieważ jeden z naszych klientów tego potrzebował, a jest to aplikacja łatwa w użyciu i wiele osób ją zna. Ale jest też wiele innych możliwości. Czy mogę użyć komputera, czy dowolnego innego źródła, a dokładniej ośmiu źródeł i użyć tej aplikacji tylko do kontroli ich położenia? Czy procesor może pracować niezależnie od rodzaju źródła? Tak. Możesz użyć odtwarzacz CD, DVD czy dowolne źródło i zlokalizować je następnie w dowolnym punkcie przestrzeni. Wspomniałeś też, że możecie zaimplementować Wasz program w dowolnej konsolecie nagłośnieniowej. Dokładnie. Interfejs, za pomocą którego Logic czy inny system „rozmawia” z procesorem, jest otwarty. Można to zrobić samemu, można zlecić nam – mamy programistów, którzy są w stanie to zrobić. Klient może nam wskazać przyciski na powierzchni konsolety, które mają sterować procesorem, a my zaimplementujemy funkcje, które sprawią, że naciśnięcie wskazanego guzika będzie uruchamiało konkretną konfigurację czy działanie. Chciałbym też zapytać Cię o przeznaczenie tego procesora. Gdzie widzicie dla niego miejsce? Mamy wiele planów. Jednym z pierwszych miejsc jest teatr, ponieważ tu mamy scenę i możemy zrobić użytek z kształtowania przestrzeni dźwiękowej. To jeden z dużych rynków, który może polubić ten system. Dalej będą to kina i sale projekcyjne, ale to bardzo zamknięty rynek. Trudno się tam dostać, bo jeśli film jest zakodowany w 5.1, możesz użyć naszego systemu, ale do odtworzenia 5.1. Jeśli chcesz mieć ruch, musisz go zaprogramować, przygotowując film. To duże wyzwanie dostać się tam, ale chcielibyśmy to zrobić, zwłaszcza w dobie coraz większej popularności kina 3D. Dalej: każdy show, wydarzenie. System taki daje duże możliwości i jest prosty w obsłudze. W grę wchodzą także firmy obsługujące wydarzenia nagłośnieniowe, „rentalowe”. No i oczywiście kluby. Zwykle kluby? Ale do czego w klubie potrzebny byłby taki system? Może bardziej te kluby o wyższym standardzie, chcące się wyróżnić innowacyjnym dźwiękiem. Mamy przygotowane oprogramowanie adaptujące dźwięk stereo (jaki zwykle generuje DJ) do wielokanałowego – specjalnie dla klubów. Czy macie faworytów wśród producentów sprzętu nagłośnieniowego, jeśli chodzi o aplikacje? Może polecacie konkretne rozwiązania sprzętowe na etapie projektu systemu albo współpracujecie z jakimiś producentami nagłośnienia? Nie, zupełnie nie. Jeśli chodzi o markę i typ – tu wybór jest dowolny. Nie sprzedajemy głośników i nie faworyzujemy żadnych rozwiązań. Jedyną rzeczą, na jaką zawsze zwracamy uwagę przy wyborze systemu, jest szeroka kierunkowość źródła. Im szersza, tym lepsza. Większość stosowanych (w instalacjach) głośników i tak posiada takie charakterystyki, ale to jedyna rzecz, o jakiej wspominamy. Kolejnym warunkiem jest, aby każdy kanał był niezależnie wzmacniany, aby móc na nim zaimplementować oddzielne przetwarzanie sygnału. Jak można kupić taki system? Czy kupuje się system, czy jego instalację także? Od nas można kupić sam procesor – fizyczne urządzenie. Normalnie sprzętu nie kupujesz jednak od nas, tylko od naszego dystrybutora. W Polsce idziesz na przykład do firmy MBS i mówisz, że potrzebujesz system 3D. Oni sprzedają Tobie procesor, w ich przypadku także zechcą sprzedać głośniki L-Acoustics, ale może to być jakikolwiek głośnik, jaki będzie Tobie potrzebny, a następnie system zainstalują i skonfigurują. Czy możesz powiedzieć coś o cenie urządzenia? Jak najbardziej. Sugerowana cena detaliczna wynosi około 13000 Euro. Temat Sonic Wave I już zamkniemy, a ja chciałbym prosić Cię jeszcze o kilka informacji o dziale Home Entertainment firmy Sonic Emotion. Tu nasz model biznesowy jest nieco różny. W profesjonalnym audio mamy konkretny produkt, który wytwarzamy i sprzedajemy jako firma. W Home Entertainment oferujemy naszą technologię, którą można na przykład upakować w listwę nagłośnieniową w telewizorze i wówczas stworzy ona dźwięk surround w całym pomieszczeniu, czy ustawić stację dokującą z sześcioma przetwornikami w dowolnym miejscu pokoju i też otrzymać dźwięk surround. Z tą technologią jesteśmy w stanie zmieścić się w małym czipie, który jest kupowany przez firmy produkujące elektronikę użytkową. One wbudowują to w swój sprzęt i sprzedają z nadrukowanym naszym logo. Kiedy idziesz do sklepu MediaMarkt czy Saturna i zamiast loga Dolby Stereo czy SRS True Surround widzisz Sonic Emotion 3D Sound, wtedy masz pewność, że nasza technologia jest wbudowana w ten produkt. Chciałby Cię jeszcze zapytać, nad czym teraz pracuje Sonic Emotion? Czy jest to udoskonalanie istniejących produktów, czy już projektowanie kolejnych? Może myślicie już nad Sonic Wave II? Jeszcze nie. To, nad czym pracujemy przy Sonic Wave I, to przede wszystkim stworzenie Sonic Wave I HD ze zintegrowanym dyskiem twardym do odtwarzania. Taki system jest zintegrowany z oprogramowaniem wideo Coolux (media serwerem). Zintegrowaliśmy nasze przetwarzanie z ich rozwiązaniami. Show Controller to narzędzie zarządzania mediami, w którym zawarte jest nasze rozwiązanie. Co oznacza, że istnieje możliwość jednoczesnego odtwarzania wideo 3D od Cooluxa i dźwięku 3D od Sonic Emotion. Można zaprojektować dźwięk zgodnie z projektem wizyjnym za pomocą jednej platformy. To aktualnie nasze najnowsze wdrożenie. Pracujemy także nad własnym kontrolerem show, aby nie używać do tego na przykład Logica, ale mieć aplikację, która samodzielnie będzie w stanie odtwarzać dźwięk i go modelować. Być może z dedykowanym joystickiem czy jakimś kontrolerem w tym stylu. Pracujemy też nad możliwością stackowania procesorów. Obecnie istnieje możliwość łączenia niemal nieskończonej ilości procesorów. W Detmold mamy system sterujący 320 kanałami, w Pekinie – 88, ale te systemy były przez nas prekonfigurowane i zainstalowane na miejscu. Pracujemy teraz nad możliwością samodzielnego łączenia procesorów przez sieć. I jeśli to wszystko zakończymy, będziemy mogli myśleć o Sonic Wave II. Dziękuję bardzo za rozmowę. Na koniec chciałbym Cie prosić o zdanie skierowane bezpośrednio do Czytelników – może jakąś poradę, może reklamę firmy? Poradę? Hmm… Nie poprzestawaj na satysfakcji ze stereo, przenieś się w nową generację i daj się zainspirować przez możliwości trójwymiarowego modelowania dźwięku przez Sonic Emotion. Świetne hasło. Dziękuję bardzo! To ja dziękuję!