SSL 12 to obecnie najnowszy i zarazem najbardziej rozbudowany interfejs audio USB w ofercie brytyjskiego producenta. Jego konstrukcja bazuje na entuzjastycznie przyjętych modelach SSL 2 i SSL 2+. Ma podobny wygląd, oferuje sprawdzone przedwzmacniacze oraz specjalny tryb Legacy 4K, pozwalający uzyskać brzmienie inspirowane charakterem kultowych konsolet serii SSL4000.  Jego możliwości są jednak dużo szersze niż mniejszych braci. SSL 12 wyposażono w większą liczbę wejść i wyjść, złącze ADAT i rozbudowaną sekcję monitoringu, co czyni z niego wszechstronne narzędzie skierowane do bardziej wymagających użytkowników. 

SSL12 ma wszystko, co potrzebne, aby stać się centrum domowego studia, jest przy tym na tyle kompaktowy i poręczny, że można go również traktować jako sprzęt mobilny, który bez trudu zmieści się do plecaka.

Sukces małych interfejsów SSL spowodował, że producent postanowił pójść za ciosem i zaprezentował bardziej rozbudowaną wersję przeznaczoną dla ambitnych twórców. SSL12 ma wszystko, co potrzebne, aby stać się centrum domowego studia, jest przy tym na tyle kompaktowy i poręczny, że można go również traktować jako sprzęt mobilny, który bez trudu zmieści się do plecaka. Produkcja w terenie czy nagrania na próbie to żaden problem. SSL 12 ma wytrzymałą konstrukcję i jest zasilany z portu USB, więc świetnie się do tego nadaje.

Cyfrowe wejście ADAT rozszerza możliwości sprzętu o dodatkowe 8 kanałów. (fot. M. Ziniak)

Wygląd, wyposażenie i możliwości
SSL12 już od pierwszego kontaktu sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Całość została zamknięta w solidnej metalowej obudowie typu desktop, czyli takiej, którą możemy postawić na biurku. Wszystkie elementy konstrukcji są starannie spasowane. Gniazda zamocowano w sposób budzący zaufanie podobnie jak potencjometry, które działają płynnie i z odpowiednim oporem umożliwiającym precyzyjną regulację. Na wyróżnienie zasługuje również sam wygląd interfejsu jednoznacznie kojarzący się z urządzeniami SSL z wyższej półki cenowej. Prosty, elegancki, ale zarazem czytelny i intuicyjny. Patrząc na płytę czołową w pierwszej kolejności od lewej znajdziemy 4 bloki należące do kanałów wejściowych. Każdy z nich jest wyposażony w obrotowy potencjometr wzmocnienia, praktyczny 5-segmentowy miernik wysterowania sygnału oraz cztery przyciski. Trzy na samej górze odpowiadają za aktywację zasilania Phantom +48V (niezależnie dla każdego z kanałów), przełącznik źródła liniowego i filtr dolno zaporowy.

Tryb Legacy 4K pozwala uzyskać brzmienie inspirowane charakterem kultowych konsolet serii SSL4000. (fot. M. Ziniak)

Ostatni przycisk 4K, który znajduje się tuż pod potencjometrem służy do włączania emulacji brzmienia klasycznych konsolet SSL4000. Po prawej stronie znajduje się rozbudowana sekcja monitoringu. Jej głównym elementem jest duży niebieski potencjometr głośności sygnału wyjściowego. Tuż obok znajdziemy trzy przyciski: CUT służący do wyciszania sygnału monitorowego, ALT do przełączania odsłuchów i TALK do aktywacji pokładowego mikrofonu, którego sygnał może być skierowany do wyjść słuchawkowych A i B lub gniazd 3-4. Przyciski można dowolnie skonfigurować do własnych potrzeb i przypisać im inne funkcje np. DIM, CUT, MONO SUM, ALT, INVERT PHASE LEFT, TALKBACK.

Na froncie obudowy znajdziemy gniazda słuchawkowe i dodatkowe dwa wejścia instrumentalne Hi-Z dla gitar, basów lub syntezatorów.

Nad przyciskami zajdziemy dwa potencjometry do regulacji wzmocnienia wyjść słuchawkowych ulokowanych na froncie obudowy. Wyjścia mają przełączane tryby pracy dla słuchawek o wysokiej impedancji lub wysokiej czułości (Standard, High Sensitivity lub High Impedance). Można też wykorzystać każde z tych gniazd jako dodatkowe wyjścia liniowe. Również na froncie, ale po lewej stronie obudowy producent umieścił dwa wejścia instrumentalne Hi-Z dla gitar, basów lub syntezatorów. Pozostałe złącza znajdują się na tylnym panelu, a wśród nich: 4 gniazda Neutrik XLR Combo dla wejść Mic/Line, wyjścia jack TRS dla 2 zestawów monitorów odsłuchowych, wejście i wyjście MIDI DIN, wejście ADAT (rozszerzające możliwości interfejsu o dodatkowe 8 kanałów), złącze USB i włącznik/wyłącznik zasilania.

Tylny panel interfejsu SSL 12

Podłączamy
Zaczynam od pobrania sterowników oraz oprogramowania SSL 360° ze strony producenta. Proces instalacji obu plików przebiega bardzo sprawnie. Po kilkunastu sekundach urządzenie jest gotowe do pracy. Przyznaję, że bardzo podoba mi się interfejs graficzny miksera. Wszystko czytelne i jednoznacznie opisane, przez co dostęp do poszczególnych funkcji jest bezproblemowy. Miksy słuchawkowe, konfiguracja wyjść czy wspomnianych wcześniej przycisków, wybór źródła Loopback itd. – wszystko mamy pod ręką.

Wyjścia słuchawkowe oferują przełączane tryby pracy dla różnego typu słuchawek. Można też ustawić je jako dodatkowe wyjścia liniowe.

Pierwsze odsłuchy potwierdzają wysoką klasę przetworników. Szybkie porównanie z dwa razy droższym interfejsem wykazuje różnicę w charakterze, ale nie jakości brzmienia. Coś tylko szumi w słuchawkach. Zmieniam impedancję gniazda i jest znacznie lepiej, to naprawdę doskonała funkcja. Czas na nagrania. Na pierwszy ogień wokal, gitara i maszyna perkusyjna. Dynamika sygnałów jest bardzo dobra. Odpalam tryb 4K i robi się „luksusowo”, szczególnie na loopach i syntezatorach, ale także na wokalu i rytmicznych partiach gitary. Otwiera się góra, jest więcej powietrza i pojawiają się przyjemne dla ucha zniekształcenia harmoniczne. Oczywiście wszystko odbywa się subtelnie, ale różnica jest słyszalna. W subiektywnym odczuciu ślady brzmią cieplej i po prostu lepiej. Bardzo łatwo można się uzależnić od tego trybu. Lubię takie dodatki poszerzające paletę możliwości kreacji brzmienia. Doskonałe rezultaty w tym zakresie można osiągnąć w połączeniu z darmowymi wtyczkami SSL Vocalstrip 2 i Drumstrip, które dostajemy w zestawie. To naprawdę ogromna wartość dodana interfejsu ponieważ całość tworzy wysokiej klasy i spójny ekosystem. To jednak nie wszystko, w dołączanym pakiecie oprogramowania SSL Production Pack otrzymujemy także Ableton LiveLite, Native Instruments Hybrid Keys & Komplete Start, 1,5 GB sampli Loopcloud, IK Multimedia, dla gitarzystów Amplitube 5 SE, ponadto Celemony Melodyne 5 Essential oraz znakomity pakiet AAS Session Buldle, zawierający wtyczki Lounge Lizard, Strum Session oraz Ultra Analog Session.

Pokładowy mikser ma bardzo przyjazny interfejs przez co dostęp do poszczególnych funkcji jest szybki i bezproblemowy.

Podsumowanie
Liczba interfejsów audio dostępnych na rynku może przyprawić o ból głowy. Kiedy jednak jesteśmy świadomi swoich potrzeb i poszukujemy jakości oraz konkretnych funkcji pole wyboru znacznie się zawęża. W tej klasie cenowej SSL12 to moim zdaniem jeden z 3 najlepszych interfejsów typu desktop, na jaki można się zdecydować. Jest solidnie zbudowany, ma zawodowe preampy, oferuje znakomite brzmienie, doskonale działający tryb 4K, zaawansowane opcje routingu i złącze ADAT, pozwalające na zwiększenie ilości dostępnych kanałów. Do grona zalet na pewno trzeba dodać także bardzo stabilnie działające sterowniki, dodatkowy pakiet oprogramowania i stylowy wygląd. To wszystko poparte ogromnym doświadczeniem i renomą producenta, który udowadnia, że w tej półce cenowej można zaproponować wszechstronny i solidny produkt.

Tekst: Marcin Ziniak, Muzyka i Technologia