W pierwszej części naszego artykułu o Teatrze Polskim skupiliśmy się na dwóch mniejszych salach, czyli Scenie im. Jana Banuchy oraz Scenie Kameralnej (nazywanej także Eksperymentalną), opowiedzieliśmy także nieco o historii tego miejsca, genezie zakrojonej na ogromną skalę przebudowy – a właściwie modernizacji istniejącego budynku i budowy drugiego, całkowicie nowego, w którym ulokowane są obie sale, którym poświęcimy niniejszy materiał – czyli Scenie Szekspirowskiej i Scenie Włoskiej.

Kierownictwo Teatru Polskiego zdawało sobie sprawę, że dotrzymanie kroku najlepszym placówkom w kraju, a właściwie stanięcie w szeregu tych najlepszych w Europie, wymaga poważnych inwestycji, rozbudowy – istniejące w starym budynku pomieszczenia nie dawały oczekiwanych możliwości, za mało było miejsca, a plany były przecież ambitne. Teatr miał być zarówno klasycznym, dramatycznym, jak i być w stanie wystawiać spektakle muzyczne, wymagające zaawansowanej technologii, multimediów. Potrzebny był nie tylko sprzęt, ale też przestrzeń o odpowiedniej akustyce i rozplanowaniu. Gdy mowa właśnie o akustyce, wspomnieliśmy już w pierwszej części, że została ona zaprojektowana przez wybitną specjalistkę,  inż. Ewę Kosmalę-Więckowską, mającą na koncie wiele spektakularnych realizacji. Wszyscy zainteresowani zgodnie podkreślali, że to, co uzyskano w przypadku sal Teatru Polskiego i to zarówno tej zabytkowej, zmodernizowanej (czyli Sceny im. Jana Banuchy), jak i trzech nowych, jest wyjątkowe, charakteryzujące się wspaniałą akustyką. Wielka szkoda, że pani Ewa Kosmala-Więckowska odeszła od nas, a ten projekt był jej ostatnim dziełem. Tytułem przypomnienia, dodajmy, że instalacją nagłośnienia, systemów AV oraz systemu inspicjenta zajęła się firma ESS Audio z Łomianek, mechaniką sceniczną firma BSC System, natomiast za dostarczenie oświetlenia odpowiadała firma ElwoLight. W poprzedniej części pisaliśmy także o tym, jak wielkim wyzwaniem było wybudowanie nowego budynku, którego projekt był bardzo ambitny, ale też dość niekonwencjonalny. Pora zatem skupić się na wyposażeniu w różne systemy, które w pełni odpowiadają oczekiwaniom współczesnych odbiorców. Maciej Barański, specjalista ds. systemów nagłośnieniowych w firmie ESS Audio, przyznał, że: „Główne założenie jakie przyświecało projektowi instalacji w nowym budynku, w odniesieniu do dźwięku i multimediów, było takie, że po pierwsze jest to budynek dla zaawansowanego użytkownika. Tam nie ma żadnych uproszczeń czy procesorów, które zrobią coś za niego. Po drugie zaś, chodziło o stworzenie jednego dużego ekosystemu z możliwością dowolnego routowania wszystkich jego elementów. System miał cechować się jednak prostotą, uzyskaną dzięki zastosowaniu klasycznego schematu, znanego z produkcji live. Nie ma tu więc żadnych udziwnień sprzętowych, czy też w zakresie dystrybucji sygnału. Wszystko się łączy ze sobą, poza bardziej skomplikowanym systemem immersyjnym Sali Włoskiej”.

Scena Włoska ma przeznaczenie zdecydowanie muzyczne – tu mają być wystawiane spektakle z muzyką w roli głównej, jak choćby musicale, ale także wiele innych.

Warto w tym momencie powiedzieć, że obie największe sceny Teatru Polskiego (pod względem powierzchni i pojemności widowni są niemal identyczne) powstały z myślą o zupełnie różnym przeznaczeniu, odzwierciedlającym zresztą charakter całej placówki i główne kierunki jej działalności. Scena Szekspirowska nawiązuje architekturą i wystrojem do klasycznych teatrów, zwłaszcza zaś do słynnego londyńskiego Globe Theatre, który działał w latach 1599-1642 i, co warto podkreślić, jednym z jego udziałowców był sam William Szekspir. Monumentalny jak na owe czasy obiekt niestety zburzono, ale już w naszej epoce, a konkretnie w 1997 roku przywrócono tę scenę do życia, bowiem otwarto nowy, choć oparty na sławnym poprzedniku budynek. I nieprzypadkowo ta sala otrzymała nazwę odwołującą się do bodaj najsławniejszego dramaturga wszech czasów, bowiem ma to być przede wszystkim miejsce, w którym będzie się wystawiać klasykę – światową czy też polską. Jak powiedział nam Daniel Mozer, który w Teatrze Polskim pełni rolę kierownika kabiny elektroakustycznej i realizatora oświetlenia: „Scena Szekspirowska to sala, w której grane są aktualnie duże niemuzyczne spektakle. Dolna widownia ma ruchomą podłogę, dzięki czemu możemy dowolnie przedłużyć scenę i wyjść z spektaklem do widza”. W odróżnieniu od tej sali, Scena Włoska ma przeznaczenie zdecydowanie muzyczne – tu mają być wystawiane spektakle z muzyką w roli głównej, jak choćby musicale, ale także wiele innych. O ile zatem w przypadku pierwszej przestrzeni zadbano o klasyczną formę, w drugiej zainstalowano najbardziej zaawansowane nagłośnienie, w tym wypadku immersyjne oparte na rozwiązaniach marki TiMax. Ale o szczegółach opowiemy w dalszej części tekstu. Jak powiedział nam Maciej Barański, generalnie starano się, by zgromadzony w budynku sprzęt był uniwersalny i w razie potrzeb można go było przenosić tam, gdzie aktualnie znajdzie zastosowanie: „Trzeba też zaznaczyć, że wszystkie miksery, poza mikserem z Sali Włoskiej, można w tym budynku dowolnie przestawiać. Jeśli jakaś sala ma przypisany konkretny mikser, to nie znaczy, że nie możemy tam zanieść innego i na nim zrealizować spektakl czy koncert. W przypadku Soundcrafta stosujemy oczywiście mobilny stagebox. Dodatkowo we wszystkich tych salach mamy mikrofony bezprzewodowe, zainstalowane na stałe w szafie rack, które się komunikują z mikserami poprzez sieć Dante”.

Scena Szekspirowska nawiązuje do klasycznych teatrów, ale jednocześnie jest nasycona nowoczesną technologią, co pozwala na stworzenie odpowiedniej oprawy dźwiękowej i wizualnej dowolnego spektaklu.

Porównując ze sobą poszczególne sceny Teatru Polskiego, widać często bardzo podobne, wręcz te same modele głośników, wzmacniaczy, mikrofonów i peryferiów, aczkolwiek pewnym wyjątkiem jest tu Scena Włoska, ale mając na względzie jej przeznaczenie, wydaje się to w pełni zrozumiałe. Bardzo spójny i dobrze przemyślany jest także system multimedialny w całym budynku, o którym Maciej Barański mówi tak: „Jeśli chodzi o multimedia, to mamy bardzo zaawansowany system dystrybucji sygnałów wizyjnych oraz trzy procesory, a w zasadzie media serwery. Tutaj projektowi także przyświecała idea, by można było zrealizować dosłownie wszystko i dowolnie krosować. W przypadku każdej z tych sal mamy matrycę wizyjną firmy AMX, a w Sali Włoskiej i Szekspirowskiej to są matryce DGX. W tych salach zastosowano media serwery AV Stumpfl PIXERA, które pozwalają na tworzenie mappingu w 3D, różnych form geometrycznych, na których wyświetlany jest obraz z projektorów. Znalazło się tam oczywiście dużo innych rzeczy, które pozwalają na dowolną kreację wizyjną tego, co chcemy zrobić w teatrze. Obiekt ma też uruchamiane automatycznie ekrany wykorzystywane do wydarzeń konferencyjnych. Tak naprawdę system multimedialny składa się z bardzo dużej liczby projektorów, które nie są przypisane do żadnej sali, tylko możemy je powiesić w dowolnym miejscu na sztankiecie, wpiąć do systemu dystrybucji sygnału i dowolnie skierować do niego obraz z matrycy wizyjnej i media serwera.  Dzięki temu stworzyć całą zaawansowaną scenografię. Całością tego systemu multimedialnego sterują procesory AMX”. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownik może routować sygnał wideo i zarządzać matrycami wizyjnymi. Może również zarządzać projektorami, włączać je i wyłączać, zmieniać parametry optyki, sterować obiektywami – a to wszystko z poziomu aplikacji. Dotyczy to również systemu oświetlania roboczego.

Nagłośnienie Sceny Szekspirowskiej oparto na rozwiązaniach JBL Professional. Zastosowano szerokopasmowe zestawy JBL AM7212, wspartych w zakresie dolnego pasma subwooferami VTX B18. Jako infill pracuje para kolumn JBL AC299, druga zaś jako outfill. Całość jest zasilana wzmacniaczami Crown serii DCI.

Scena Szekspirowska
Pod względem łącznej powierzchni, wynoszącej 600 m² i maksymalnej liczby miejsc (widownia mieści do 549 osób) jest to największa sala, posiadająca amfiteatralną widownię, która rozmieszczona jest na trzech poziomach – przy czym w razie potrzeby część foteli znajdujących się na dolnym poziomie można usunąć i tym samym przedłużyć scenę, wychodząc z nią na środek. Jak już wspomnieliśmy, Scena Szekspirowska nawiązuje do klasycznych teatrów, ale jednocześnie jest nasycona nowoczesną technologią, co pozwala na stworzenie odpowiedniej oprawy dźwiękowej i wizualnej dowolnego spektaklu. Wykonanie wszystkiego zgodnie z oczekiwaniami inwestora nie było więc zadaniem łatwym, tym bardziej, że należało wymyślić sposób szybkiej i przebiegającej automatycznie transformacji widowni. Mechanika znajdowała się w zakresie obowiązków BSC System i Krzysztof Wiśniewski tak opowiedział o wyzwaniach, jakie przed firmą postawiła omawiana przestrzeń: „Sala Szekspirowska jest specyficzna, ponieważ umożliwia grę ze środka widowni, gdzie wokół są widzowie. Może oczywiście służyć jako tradycyjna scena teatralna, a ponieważ cała widownia składa się z 20 podestów, które są poruszane mechanicznie, to może być modyfikowana w zależności od potrzeb. Podesty mają możliwość ruchu 1,20 m w górę, licząc od poziomu zero widowni. Generalnie chciano taką salę, w której można stworzyć wrażenie, że aktorzy są w centrum wydarzenia, a publiczność jest wokół”. Nasz rozmówca doprecyzował, jak w praktyce to wszystko działa: „Cała widownia składa się z takich jakby 20 kawałków, mini zapadni. Wykorzystaliśmy podesty nożycowe. W bardzo prosty sposób, te 20 podestów można zaprogramować jednym ruchem joysticka, dzięki czemu wyjeżdżają na daną wysokość, w określonej konfiguracji; czyli operator tak naprawdę podchodzi, wybiera sobie rodzaj spektaklu i wszystko uruchamia się automatycznie. To bardzo duże ułatwienie i zarazem niesamowity technologiczny skok. Do obsługi nie potrzeba specjalnych umiejętności, nie trzeba być informatykiem czy automatykiem, bo system jest naprawdę prosty”. Jak podkreśla Krzysztof Wiśniewski z BSC System, efekt finalny był dla samych użytkowników zaskakujący: „Nawet nie wyobrażano sobie osiągnięcia takiego poziomu techniki scenicznej, ponieważ wcześniej w teatrze używano archaicznych rozwiązań, jak choćby ręcznych sztankietów. Automatyczne budowanie sceny to jest ogromny skok w przyszłość”.

Prawdziwy skok technologiczny dotyczy także mechaniki scenicznej, która obecnie jest w pełni zautomatyzowana.

Nagłośnienie oparto na rozwiązaniach JBL Professional. Zastosowano szerokopasmowe zestawy JBL AM7212/64 (6 sztuk), wspartych w zakresie dolnego pasma subwooferami VTX B18 (6 sztuk). Jako infill pracuje para kolumn JBL AC299, druga zaś jako outfill. Całość jest zasilana dedykowanymi wzmacniaczami Crown DCI 4|2400N (2 sztuki) i jednym Crown DCI 4|600N. Jako odsłuchy sceniczne pracują zestawy JBL PRX912 (6 sztuk z przetwornikiem 12-calowym i 4 sztuki z 10-calowym). System mikrofonów bezprzewodowych bazuje głównie na rozwiązaniach marki Shure – podobnie zresztą jak w innych salach Teatru Polskiego. W Sali Szekspirowskiej pracuje konsoleta Soundcraft Vi3000 (pełniąca rolę frontowej) z dwiema jednostkami wejść i wyjść Vi STB 48/16 oraz konsoleta monitorowa Soundcraft Vi2000. System inspicjenta, podobnie jak w całym Teatrze, bazuje na urządzeniach marki ClearCom. Jednostka centralna matrycy sygnałowej to BSS Audio BLU-100. Do nasłuchu akcji scenicznej wykorzystano 2 mikrofony AKG C1000S, a także 2 zestawy głośnikowe JBL PRX912.

Scena Włoska jest wyposażona w innowacyjny system dźwięku immersyjnego TiMax marki OutBoard.

Scena Włoska
Po rozbudowie Teatru Polskiego jest to druga pod względem wielkości sala, mająca powierzchnię 550 m², ulokowana w nowym budynku. W wystroju wnętrza dominują odcienie czerwieni, scena jest bardzo głęboka, z orkiestrionem i obrotową platformą. Widownia (mieszcząca 508 osób) ma układ typowo teatralny, wznoszący i dzięki temu nawet publiczność z ostatnich rzędów ma bardzo dobrą widoczność. Sala została wyposażona w najnowocześniejszą technologię, pozwalającą na realizację największych spektakli – różnego zresztą typu, choć jak wspomnieliśmy na początku, ta sala przeznaczona przede wszystkim do widowisk muzycznych. Daniel Mozer tak opisuje to miejsce: „To jest nasza perła musicalowa, gramy tu największe spektakle muzyczne, zarówno z orkiestrą, która znajduje się w orkiestronie, na przykład ‘Musical Cabaret’, jak i z muzykami znajdującym się na scenie, ‘Magię Obłoków’”. Uroczyste otwarcie teatru w sierpniu 2023 roku uświetnił właśnie wspomniany przed chwilą, wystawiony na Scenie Włoskiej spektakl „Magia Obłoków”, na podstawie twórczości Marka Grechuty i Jana Kantego Pawluśkiewicza, według scenariusza i w reżyserii Adama Opatowicza (dyrektora Teatru). Był już grany w Szczecinie na długo przed rozbudową, ale w nowej oprawie, na nowej scenie nabrał zupełnie innego blasku. Widzowie mogli się cieszyć znakomitą akustyką, nagłośnieniem, scenografią. Ze względu na specyfikę nowej sali i jej przeznaczenie, właśnie tutaj zainstalowano innowacyjny system dźwięku immersyjnego TiMax, o którym zresztą pisaliśmy wielokrotnie na łamach „Muzyki i Technologii”, przeprowadzając także wywiady z Robinem Whittakerem, który w 1987 roku założył w Londynie Out Board Electronics – czyli firmę, której flagowym produktem jest właśnie TiMax, czy też Davem Haydonem, współwłaścicielem i dyrektorem tego przedsiębiorstwa. Warto wspomnieć, że wyłącznym dystrybutorem systemu TiMax w Polsce jest firma ESS Audio. Jak opowiedział nam Jakub Szymański, realizator dźwięku w Teatrze Polskim w Szczecinie, decyzja o przejściu na dźwięk immersyjny była świadomym wyborem: „Ta decyzja zapadła z pełną premedytacją, zresztą Scena Włoska nazywa się gdzieś w podtekście musicalową. Jesteśmy co prawda teatrem dramatycznym, ale jednak mocno sprofilowanym muzycznie, bo gramy mnóstwo przedstawień muzycznych czy musicalowych i taka przestrzeń była nam niezbędna. Tak naprawdę system immersyjny jest w użyciu praktycznie w każdy weekend”.

System nagłośnienia Sceny Włoskiej składa się z szerokopasmowych kolumn JBL AM7212/66 i AM7212/64, w roli infilli zastosowano z kolei modele AM7212/95. W zakresie niskich częstotliwości wspiera je 8 subwooferów JBL VTX B18.

System nagłośnienia Sceny Włoskiej składa się z szerokopasmowych kolumn JBL AM7212/66 i AM7212/64, których jest łącznie 19 (4 pierwszego i 15 drugiego modelu), w roli infilli zastosowano z kolei modele AM7212/95 (dwie sztuki). W zakresie niskich częstotliwości wspiera je 8 subwooferów JBL VTX B18. W roli głośników efektowych wokół widowni wykorzystano 20 zestawów JBL 9310. Całość napędza 7 wzmacniaczy Crown DCI 4|1250N oraz 8 DCI 4|600N. Ważnym elementem systemu są także monitory sceniczne, w przypadku Sceny Włoskiej są to JBL PRX912 – 2 modele z przetwornikami 15-calowymi, 4 z 12-calowymi i 2 z 10-calowymi. Wykorzystano także dwie kolumny SRX 835P w roli sidefilli. W systemie odsłuchu scenicznego nie mogło zabraknąć subwoofera, tutaj są to 4 sztuki JBL PRX 918XLF. Jak zatem widać, nie było mowy o żadnych kompromisach, zainstalowano sprzęt naprawdę bardzo wysokiej jakości. Oczywiście kluczowym składnikiem systemu immersyjnego jest procesor TiMax zintegrowany z oprogramowaniem Qlab. W sali znajdują się dwie cyfrowe konsolety Vi5000, oczywiście marki Soundcraft. Jedna pełni rolę konsolety głównej, druga służy do obsługi monitorów. System miksujący uzupełniają dwa 64-kanałowe stageboksy. Nie sposób było nie skorzystać z okazji, by porozmawiać ze wspomnianym już wcześniej Jakubem Szymańskim, który zrealizował w Teatrze Polskim szereg spektakli za pomocą systemu TiMax i nabrał doświadczenia w jego obsłudze. Jego spostrzeżenia są tym cenniejsze, że jest on wciąż jedną z niewielu osób w Polsce mających możliwość tego typu pracy. Jak sam przyznał, przejście na TiMax było prawdziwą rewolucją w jego długoletniej aktywności jako realizatora dźwięku, bowiem filozofia pracy jest tu zupełnie inna. Każde źródło dźwięku jest indywidualnie umieszczanie w trójwymiarowej przestrzeni akustycznej, nie ma pracy na grupach czy na sumie. Ciężar przesunięty jest gdzie indziej, a ogrom możliwości sprawia, że trzeba poświęcić nieco czasu i wysiłku na przygotowanie konkretnego spektaklu. Ale z drugiej strony – efekty są tak spektakularne, że bez wątpienia warto. Kiedy zresztą zapytałem go jak się pracuje z TiMaxem, odpowiedział krótko: “Uważam, że jest to idealne rozwiązanie do teatru i bardzo dobrze mi się pracuje na TiMaxie. Ten standard, na którym pracujemy od lat, czyli lewa/prawa, sprawia, że dźwięk jest bliższy, ale przez to jest taki bardziej wygładzony, a tutaj każdy instrument wybrzmiewa w pełni. To dotyczy każdego źródła, właśnie dlatego, że one są umieszczone w przestrzeni 3D. Czy immersja nadaje się do wszystkiego? Ja uważam, że im bardziej idziemy w rozrywkę, czy mocniejsze brzmienia, to tutaj ta immersyjność traci swój czar. Ale w zastosowaniach teatralnych, musicalowych to jest niesamowite wrażenie, bo dźwięk jest tak jakby wszędzie. Immersja to jest przyszłość, bez wątpienia. Jeżeli chodzi o teatr, czy na przykład miksowanie orkiestry”. Nasz rozmówca docenia także uniwersalność systemu TiMax, który może współpracować z dowolnymi głośnikami: „Taka jest właśnie idea, ponieważ wszystkie inne systemy immersyjne, które są na rynku, są bezpośrednio związane z marką, która je wypuściła. A tutaj możemy wykorzystać to, co mamy. I możemy dołączyć do tego procesor, wykorzystać efekty immersyjności bez inwestycji w całościowy i komplementarny system. Możliwości są takie same jak w każdym innym systemie immersyjnym, tylko że największą zaletą jest to, że nie jesteśmy skazani na konkretne modele. Możemy wykorzystać wszystko czym dysponujemy. Dorzucać do woli, bo tych procesorów możemy wykorzystać więcej niż jeden. Zatem możliwości są nieograniczone”.

Na Scenie Włoskiej pracują dwie cyfrowe konsolety Vi5000 marki Soundcraft. Jedna pełni rolę konsolety głównej, druga służy do obsługi monitorów.

Wróćmy zatem do pozostałego wyposażenia Sceny Włoskiej, bo lista zainstalowanego wyposażenia jest bardzo długa, ale też świadczy o dużej staranności, z jaką je dobierano, starając się zagwarantować obsługę każdego wydarzenia na najwyższym poziomie. System mikrofonów bezprzewodowych podobnie jak w innych salach oparto przede wszystkim o urządzenia marki Shure z serii ULXD. Ponieważ Scena Włoska w zamyśle ma być przede wszystkim sceną muzyczną, zaistniała potrzeba wyposażenia jej w dużą liczbę mikrofonów, mamy tu zatem prawdziwą klasykę branży, jak dynamiczne mikrofony wokalne Shure SM58 (6 sztuk), Shure BETA58 (2 sztuki), instrumentalne Shure SM57 (8 sztuk), Sennheiser e904 (4 sztuki), Shure BETA 52A (4 sztuki), pojemnościowe Neumann  KM184 (6 sztuk), mikrofony na klipsach DPA 4099 (8 sztuk), sparowane dwa pojemnościowe AKG C214 czy wreszcie po 2 sztuki takich modeli, jak: Sennheiser MD421, AKG PCC160 i AKG C518M. Warto też wspomnieć, że salę wyposażono w system wspomagania osób słabosłyszących, który działa w sieci WiFi. System Inspicjenta Sceny Włoskiej oparto na urządzeniach firmy ClearCom. Jednostka centralna matrycy sygnałowej to BSS Audio BLU-100, zaś do nasłuchu akcji scenicznej służą mikrofony AKG – 2 sztuki C747 i 2 kolejne modelu C 1000S. Do odsłuchu wykorzystano dwa zestawy głośnikowe JBL PRX912. W omawianej sali zainstalowano oczywiście zaawansowany system multimedialny, oparty – podobnie jak w całym Teatrze Polskim – na urządzeniach AMX. Omawiana sala została wyposażona nie tylko w nowoczesne nagłośnienie, multimedia i inne systemy, ale także godną XXI wieku mechanikę, o czym opowiedział nam Krzysztof Wiśniewski z BSC System: „W Sali Włoskiej są wózki transportowe, które zostały specjalnie zaprojektowane dla tego budynku. Służą do transportu ciężkich przedmiotów i elementów dekoracji, które umieszczane są w luku windy towarowej. Przewożone kilka metrów dalej wjeżdżają bezpośrednio na scenę, co stanowi duże ułatwienie technologiczne dla teatru. Do tego zainstalowano zapadnie, służące do modelowania scenografii. Na scenie znajduje się także ogromny komin sceniczny. Ponadto dodane przez nas w projekcie, przedłużenie sceny o zascenie, które może być tak naprawdę oddzielnym bytem tej sali. We wspomnianej części też są zainstalowane sztankiety dekoracyjne i oświetleniowe. Na Scenie Włoskiej ciekawym rozwiązaniem są ciche i niezawodne zapadnie, które wyjeżdżają około 50 cm ponad poziom sceny. Dodatkowo ułatwiające pracę technikom, ponieważ nie muszą budować deskowych podestów.” Jak podkreśla nasz rozmówca z BSC System, całość była bardzo głęboko przemyślana. Z racji braku miejsca na wykonanie regularnej sceny obrotowej, wykonano specjalną scenę obrotową mobilną. Jest ona przeznaczona dla Sali Włoskiej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystywać ją także w innych salach.

Podsumowanie
W obu częściach artykułu staraliśmy się opisać wyposażenie Teatru Polskiego w Szczecinie po jakże rozległej modernizacji i rozbudowie. I tak naprawdę, mimo że materiał wydaje się dość obszerny, trudno oprzeć się wrażeniu, że dałoby się na ten temat powiedzieć dużo więcej. Projekt i realizacja były niezmiernie ciekawe, ambitne, a do tego pierwotne zamierzenia ulegały istotnym modyfikacjom. Można chyba bez większych wątpliwości powiedzieć, że była to inwestycja w skali naszego kraju wyjątkowa i finalny efekt jest naprawdę imponujący. Zarówno zabytkowy, jak i nowy budynek prezentują się imponująco pod każdym względem – architektury, wystroju – po prostu mają swój urok, wynikający z umiejętnego połączenia tradycji ze współczesnością. Do tego dodajmy znakomitą akustykę i wreszcie to, czemu poświęciliśmy w obu tekstach najwięcej uwagi – czyli nowoczesnym instalacjom, na które złożyły się urządzenia wysokiej klasy, gwarantujące dźwięk i obraz satysfakcjonujący najbardziej wymagających odbiorców. Szczecin zyskał teatr godny XXI wieku obiekt, z którego dumne mogłoby być każde miasto na świecie. Jak wielokrotnie podkreślaliśmy wcześniej, z radością i dumą piszemy o takich miejscach, ciesząc się, że stale ich w naszym kraju przybywa.

Tekst: Dariusz Mazurowski, Muzyka i Technologia