Marka Apogee znana jest przede wszystkim ze swoich wysokiej klasy interfejsów audio, do niedawna zresztą przeznaczonych raczej dla poważnych studiów nagrań, włącznie z tymi najbardziej wymagającymi zastosowaniami. Od jakiegoś czasu amerykański producent coraz bardziej dostrzega jednak nowe trendy w produkcji audio i zapotrzebowanie na sprzęt do realizacji treści internetowych, jak podcasty, vlogi, relacje na żywo itp. Oczywiście z każdym kolejnym produktem przypominając, że zawsze jakość będzie stać na pierwszym miejscu.

Mikrofon bez problemu integruje się ze środowiskiem komputerowym, producent przewidział nawet specjalne narzędzie dla początkujących użytkowników, First Take.

HypeMIC to nieduży, ale bardzo dobry mikrofon USB, zatem wyposażony we własny interfejs audio, dzięki czemu całość podłączamy od razu do komputera i bezproblemowo możemy przystąpić do pracy z dowolnym oprogramowaniem, jak DAW, aplikacje do streamingu, radiowe itp. W tym miejscu należy zatem podkreślić, że ma on jedynie wyjście USB (a konkretnie micro USB) ze wspomnianego interfejsu i nie dysponuje typowym gniazdem XLR, pozwalającym na wykorzystanie jako zwykłego mikrofonu. Mamy bowiem do czynienia z wyspecjalizowanym narzędziem, dla konkretnej grupy odbiorców. Choć niekoniecznie muszą to być podcasterzy, także muzycy, wokaliści, którzy będąc poza domem (studiem nagrań), będą chcieli coś sobie nagrać, jednocześnie oczekując absolutnie najwyższej jakości dźwięku. HypeMIC współpracuje nie tylko z komputerami, zarówno z systemem MacOS (10.9 i wyższe), jak i Windows (10 i wyższe), ale także urządzeniami mobilnymi z iOS (9 i wyższe), jak iPhone, iPad, czy iPod. Tu niestety zła informacji dla posiadaczy urządzeń z Androidem – o nich producent nie pomyślał. Ale pamiętajmy, że firmie generalnie od dawna jakoś bliżej do sprzętu Apple. O ile mikrofony z interfejsem USB to już osobna i coraz liczniejsza grupa modeli, to testowany mikrofon ma coś jeszcze – zgodnie z deklaracją Apogee jest jedynym na rynku, który wyposażono w analogowy kompresor o studyjnej jakości. A przy tym wszystkim, jest on stosunkowo nieduży, lekki – jak zmieszczono tam wszystkie składniki, to pozostanie tajemnicą firmy i ich konstruktorów. Zauważmy jednak, że producent zadbał o to, by nabywca otrzymał kompletny pakiet produkcyjny – w pudełku znajdziemy eleganckie etui zamykane na zamek, zawierające w jednej części (w foremce z twardej pianki) sam mikrofon, mały statyw biurkowy (składany), zaś w drugiej, za siatką, trzy kable (micro USB – USB-C, micro USB – USB-A, micro USB – Lightning), niewielki pop filtr oraz klucz inbusowy do skręcenia statywu.

Kompletny zestaw, który otrzymuje nabywca, wraz z eleganckim i wygodnym etui.

Przyjrzyjmy się przez chwilę tym elementom – statyw składa się z dwóch części: rozkładanego trójnogu i specjalnej główki, która może być wykorzystana także jako uchwyt do dowolnego statywu (w komplecie jest też adapter do różnych gwintów). Generalnie przyda się tylko w niektórych sytuacjach, kiedy będziemy chcieli postawić mikrofon gdzieś blisko, na biurku, stole itp. W innych lepszy okaże się standardowy statyw. Sam mikrofon mocuje się do uchwytu za pomocą śruby, co moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo montaż/demontaż trwa dłużej, nie jest to zresztą tylko kwestia wygody. Z racji kształtu trudno byłoby znaleźć antywstrząsowy uchwyt (pająka), do którego HypeMIC by pasował. Pop filtr ma tę zaletę, że jest nieduży, mieści się w etui, ale z drugiej strony jego montaż także można było rozwiązać lepiej. Nie są to oczywiście kwestie najistotniejsze, choć dla jakiejś części użytkowników może mające znaczenie. Znacznie ważniejsza jest jakość dźwięku, a ta jest przecież znakomita. Sama kapsuła pojemnościowa została bardzo starannie wykonana i gwarantuje zarówno odpowiednią charakterystykę przenoszenia, jak i wyjątkowo niski poziom szumów. Oferuje kardioidalny wzór kierunkowości, optymalny do nagrań głosu czy instrumentów, bo pozwalający na skupieniu się na źródle, z jednoczesnym tłumieniem niepożądanego tła. Zwrócę uwagę na coś, co dla większości użytkowników jest czymś oczywistym, ale mimo to godnym wzmianki. Kapsuła ustawiona jest prostopadle do osi korpusu, zatem mikrofon należy ustawić w pionie kierując przodem (czyli stroną na której znajdują się elementy regulacyjne) do źródła dźwięku. Grill nie jest – w porównaniu z wieloma innymi modelami przesadnie gęsty, ale gwarantuje dobrą propagację fali dźwiękowej, zaś i tak w wielu przypadkach będziemy musieli zastosować pop filtr. Od razu zaznaczmy – HypeMIC nie jest tylko mikrofonem wokalnym czy do rejestracji głosu. To narzędzie uniwersalne sprawdzi się także do nagrywania instrumentów, bardzo zresztą różnych. Ponieważ jednak jest on wyposażony w wyjście USB, przeznaczony jest raczej dla osób, które pracują w pojedynkę.

Apogee HypeMIC sprawdzi się w każdym środowisku, zawsze oferując bardzo wysoką jakość nagrania.

Interfejs wykorzystuje technologię PureDIGITAL, pozwalając na konwersję z częstotliwością do aż 96 kHz (przy 24 bitach). Biorąc pod uwagę, że w obudowie znajduje się nie tylko elektronika samego mikrofonu, ale także interfejsu audio, przedwzmacniacza słuchawkowego i wreszcie analogowego kompresora, waga wynosząca 200 gramów wydaje się naprawdę mała. Ale też HypeMIC ma tylko 124 mm długości i naprawdę jest bardzo kompaktowy. To sprawia, że pozornie może się wydawać nieco delikatniejszy, co jednak nie jest prawdą. Apogee słynie z jakości i solidności swoich produktów i tym razem nie jest inaczej. Na korpusie znajduje się mały i odróżniający się czarnym tłem panel sterowania, na którym znajdziemy trzy diody informujące o poziomie sygnału wejściowego, ustawieniu kompresji, przycisk sterowania wyjściem słuchawkowym (na którym mamy regulowany miks czystego sygnału z mikrofonu oraz tego samego po kompresji) oraz uniwersalne pokrętło z funkcją przycisku. Ostatni z wymienionych elementów spełnia kilka zadań – służy do ustawienia poziomu sygnału wejściowego (czułości wejścia), kompresji czy tłumienia mikrofonu (mute – tutaj trzeba pamiętać, że naciśnięcie powoduje wyraźny klik, zatem lepiej nie tłumić podczas transmisji na żywo, bo pójdzie to w eter).

Biurkowy statyw przyda się do wielu podstawowych prac, jak choćby nagrywania podcastów. (fot. D. Mazurowski)

Sam kompresor (przypomnę – analogowy) nie oferuje indywidualnych ustawień, ale trzy presety przywoływane wspomnianym pokrętłem. Mają one swoje nazwy i z definicji służą do różnych zadań. Shape it to generalnie niewielka kompresja, mogąca poprawić brzmienie głosu czy instrumentów. Squeeze it to już nieco większa kompresja, ale wciąż umiarkowana, wyciągająca energię ze słowa mówionego, wokali czy głośnych instrumentów. I wreszcie Smash it, ustawienie z dość dużą już kompresją, choć w wielu wypadkach skutecznie wysuwającą kluczowy element nagrania do przodu. Tym niemniej musimy pamiętać od kilku kwestiach związanych z kompresją – po pierwsze, dochodzi do niej przed konwersją sygnału na cyfrowy i przesłaniem do komputera. Zatem będzie obecna w nagraniu i po jego dokonaniu tego efektu już nie cofniemy. Po drugie – może (w pewnych wypadkach) nie tylko wyeksponować sam głos czy instrument, ale także dźwięki niepożądane, czy nawet szum tła. Dlatego za każdym razem lepiej sprawdzić, co uzyskamy, zanim zdecydujemy się na któryś z powyższych wariantów. Pod spodem korpusu umieszczono dwa gniazda micro USB oraz słuchawkowe (TRS 3,5 mm, czyli tzw. mały jack). Producent deklaruje, że wyjście słuchawkowe oferuje na tyle dobrą jakość, że może być także wykorzystane jako analogowe wyjście z mikrofonu, do podłączenia do miksera, odsłuchów czy wejść osobnego interfejsu. To oczywiście bardzo cenna informacja, aczkolwiek nie jest to wciąż to samo, co normalne i bezpośrednie wyjście XLR. Ale jak już sobie wyjaśniliśmy, mamy tu do czynienia z wyspecjalizowanym narzędziem i w swojej klasie bez wątpienia znakomitym.

Wszystkie gniazda znajdują się na spodzie korpusu. (D. Mazurowski)

Producent nie podaje przesadnie wielu danych technicznych swojego mikrofonu. Kilka z nich jednak wskazuje na walory HypeMIC. Maksymalny poziom SPL wynosi 130 dB, czułość -36 dBfs (94 dB SPL, 1 kHz), zaś poziom szumów -108 dBfs (A-ważonych, dla 0 dB). Maksymalne wzmocnienie oferowane przez wbudowany preamp to 46 dB. Nieco zaskakujący jest brak informacji o paśmie przenoszenia, choć zaryzykuję tezę, że górny kres to najprawdopodobniej 20 kHz. W dół także sięga ono dość głęboko. W każdym razie podczas testów mikrofon pokazał, że jest w stanie doskonale i bardzo wiernie przenieść praktycznie każde źródło dźwięku, bez względu na jego charakter i szerokość zajmowanego pasma. Niewątpliwie Apogee HypeMIC jest narzędziem dla wymagających profesjonalistów, ale sprawdzi się także w rękach osoby dopiero zaczynającej swoją przygodę z realizacją materiałów dźwiękowych. Ponieważ zawiera w sobie kilka niezbędnych do pracy składników, interfejs i kompresor, praktycznie od razu nadaje się do użycia i dostarcza nabywcy wszystko, czego ten będzie potrzebował. Oczywiście do tego należy dopisać oprogramowanie, ale także tutaj firma pomyślała o początkujących użytkownikach, oferując darmową aplikację First Take, służącą do prostego nagrywania i montażu. Dla wielu osób, zwłaszcza niebędących muzykami lub realizatorami, programy typu DAW są dość skomplikowane i choć zawierają wiele niewątpliwie pożytecznych funkcji, to akurat może niekoniecznie potrzebnych podcasterom i vlogerom. First Take oferuje tylko to, co absolutnie niezbędne, aby zacząć. Co więcej, pozwala na jednoczesne nagrywanie z czterech mikrofonów i jest optymalizowana pod kątem omawianego modelu.

Cały zestaw w etui (fot. D. Mazurowski)

Hypemic w praktyce
Apogee znana jest ze sprzętu adresowanego do najbardziej wymagających użytkowników, ale od pewnego czasu tworzy też produkty dla szerokiego kręgu odbiorców, niekoniecznie nawet będących profesjonalistami w branży audio. Nie każdy podcaster żyje z tego, co robi w internecie, ale każdy zapewne chciałby uzyskać jak najlepszy dźwięk, spełniający wymogi tego, co określa się terminem „studyjna jakość”. HypeMIC jest właśnie narzędziem, które na to pozwala. W dodatku jego obsługa jest naprawdę prosta, wręcz intuicyjna. Może aktywowanie kolejnych presetów kompresora wymaga zapoznania się z instrukcją, ale generalnie opanowujemy całość bardzo szybko, w dodatku nie trzeba od razu korzystać z DAW, mamy przecież do dyspozycji wspomniany program First Take. I od razu przystępujemy do pracy. Warto także podkreślić jedno – mikrofony USB często są postrzegane jako podcastowe, optymalizowane pod kątem pracy z mową. Ale to nie jest przypadek HypeMIC. To po prostu naprawdę bardzo dobry mikrofon pojemnościowy o charakterystyce kardioidalnej i uniwersalnym zastosowaniu. Sprawdzi się jako wokalny, do nagrań, transmisji głosu, ale także jako instrumentalny. Poradzi sobie z bardzo głośnymi źródłami, jak perkusja, fortepian, ale także tymi bardziej problematycznymi (jak klawesyn na przykład). Charakteryzuje go dobra dynamika, niski szum i bardzo wyrównane przenoszenie. Każde źródło dźwięku brzmi bardzo naturalnie, a szczegóły są czytelne. Muszę też przyznać, że byłem sceptycznie nastawiony do kompresora. Czy da się wycisnąć naprawdę ciekawe rezultaty przy tak ciasno upakowanej elektronice i mając tylko trzy presety, bez możliwości ustawiania indywidualnych parametrów? Okazuje się, że tak. Kompresor naprawdę potrafi bardzo poprawić dźwięk, zwłaszcza gdy dokonuje się transmisji na żywo i chce by wszystko od razu brzmiało znakomicie, bez potrzeby angażowania dodatkowych narzędzi. Kiedy w grę wchodzą nagrania instrumentów, wokalu, może lepiej jednak zapisać czysty dźwięk i potem dodać kompresję już na ścieżkach. Ale to kwestia wyboru, każdy może sam zdecydować, czego oczekuje. Nie jest tajemnicą, że dobrze ustawiona kompresja wpływa na percepcję dźwięku, z punktu widzenia słuchacza wydaje się on bardziej profesjonalny, pełniejszy.

Apogee HypeMiC

Podsumowanie
Firma Apogee wzbogaciła swoją ofertę o bardzo interesujący produkt, który powinien zainteresować dość szerokie grono odbiorców. Przede wszystkim zaś tych, którzy szukają uniwersalnego „kombajnu” do wielu różnych prac – czy to z głosem, czy z instrumentami. A nade wszystko oczekują dźwięku o naprawdę bardzo wysokiej jakości. HypeMIC im go zagwarantuje, oferując przy tym kilka cennych i niekoniecznie spotykanych u konkurencji funkcji.

Tekst: Dariusz Mazurowski, Muzyka i Technologia