Pomimo dużej popularności personalnych odsłuchów dousznych, dla wielu artystów i firm pierwszym wyborem wciąż są tradycyjne monitory sceniczne. Wiedzą o tym projektanci z Clair Brothers, którzy od lat 60. XX wieku wyznaczają standardy w produkcji wysokiej klasy systemów nagłośnieniowych. Ich produkty na przestrzeni lat zachwyciły takich artystów jak Elvis Presley, U2 czy The Rolling Stones, dając firmie niepodważalnie wysoką pozycję w czołówce producentów sprzętu pro-audio.
Marka stworzona przez Roya i Gene Clair jest doskonale znana na zachodnich rynkach pro-audio, ze względu na swoje flagowe i – śmiało można rzec – wręcz legendarne rozwiązania w branży estradowej, takie jak choćby czterodrożny system S, czy wciąż ceniony monitor 12AM. Ze względu na swój dorobek niemal każdy nowy projekt zapowiedziany przez firmę wywołuje spore zainteresowanie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak w praktyce funkcjonuje jeden z najnowszych dodatków do serii monitorów ONE, czyli model 1AM, który dzięki wyłącznemu dystrybutorowi Clair Brothers w Polsce, firmie Lauda Audio, trafił niedawno do naszej redakcji.
Pierwsze wrażenia i konstrukcja
W tytule artykułu można znaleźć informację, że monitor sceniczny 1AM występuje również w wersji 1AM+. Aby rozwiać wątpliwości, warto zauważyć, że „+” oznacza wersję aktywną, napędzaną wbudowanym wzmacniaczem klasy D. Wracając jednak do samego urządzenia, już w momencie odpakowania daje ono niezaprzeczalne poczucie kontaktu z urządzeniem wysokiej klasy o przemyślanej i ergonomicznej konstrukcji. Zaczynając od kwestii podstawowej, czyli transportu urządzenia, ma ono nie tylko zagłębienia uchwytowe po bokach, ale też dobrze wyprofilowaną belkę poprzeczną widoczną na przodzie. Nie tylko chroni ona przed nieumyślnym kopnięciem w urządzenie na scenie, ale też znacząco ułatwia przenoszenie i pakowanie monitora. Przechodząc do obudowy, trwała konstrukcja wykonana z brzozy bałtyckiej, pokrytej czarnym poliuretanem i wzmocniony, stalowy grill zapewniają urządzeniu prestiżowy wygląd i bardzo wysoką wytrzymałość mechaniczną. Clair Brothers 1AM/+ to nie tylko monitor sceniczny o wysokiej odporności i mocy, ale też idealna propozycja dla firm, które doceniają wielozadaniowość i elastyczność wykorzystywanych urządzeń. 1AM/+ zdecydowanie się do takich zalicza, ze względu na przystosowanie go również do takich ról jak sidefill, frontfill, nagłośnienie frontowe małych imprez, nagłośnienie strefowe czy nagłośnienie instalacyjne. Aby dać użytkownikom jak największą dowolność w sposobie użytkowania 1AM/+, projektanci wyposażyli go w szereg otworów montażowych i kilka złącz. Tak więc użytkownik może zarówno umieścić urządzenie na statywie lub sztycy (otwór umieszczony w bocznej wnęce), ustawić na podłodze lub stackować na innym systemie (gumowe nóżki i otwory pod nóżki) oraz wykorzystać w instalacji stałej, dzięki dwunastu punktom montażowym M10 ulokowanym w różnych miejscach obudowy. W ofercie dystrybutora dostępne są również horyzontalne i wertykalne wsporniki montażowe, pomocne przy instalacjach stałych. Multum możliwości montażu, świetny wygląd, bardzo mocna konstrukcja – pierwsze wrażenie zdecydowanie pozytywne. Pora więc sprawdzić, co też 1AM kryje w środku.
Monitory mogą być używane jako samodzielny system PA lub jako dogłośnienie stref, z tej racji zostały wyposażone w otwory na statyw lub sztyce.
Możliwości
Clair Brothers 1AM/+ jest koaksjalnym systemem głośnikowym wyposażonym w współosiowy przetwornik 12-calowy oraz kompresyjny driver o średnicy 3 cali. Ten ostatni połączony jest z obrotową tubą, którą charakteryzuje kąt krycia 40 stopni horyzontalnie i 60 stopni wertykalnie. Taka konfiguracja, ze specjalnym naciskiem na 12-calowy przetwornik średnio/niskotonowy (w modelu 1,5AM jest to 15 cali) potwierdza sugerowane zastosowanie urządzenia jako odsłuch perkusisty lub basisty, lecz monitor ten doskonale spisze się również w każdej innej roli, gdyż ma bardzo szerokie spektrum przetwarzanych częstotliwości. Co się tyczy złączy, jakie zainstalowano w kolumnie, wersja aktywna, z oczywistych względów ma ich nieco więcej, gdyż ma złącza zasilające PowerCon (In oraz Thru) oraz parę złącz XLR (również In oraz Thru). Dodatkowo ma dwa złącza Speakon służące przesłaniu sygnału dalej, do wersji pasywnej, które ukryte są w bocznych zagłębieniach uchwytów. Jeśli chodzi o największą różnicę między oboma wersjami, czyli wzmacniacz, Clair Brothers 1AM+ ma wbudowany wzmacniacz klasy D zaprojektowany specjalnie na tę potrzebę przez Powersoft, którego moc w trybie dwu-kanałowym wynosi 1 600 W (4 Ω). Jego bazowa konfiguracja zawiera zbliżone DSP do cenionej serii kiT. Skoro już mowa o DSP, warto jest wspomnieć, że dla ułatwienia pracy z monitorem, zaimplementowano w nim cztery presety DSP, do których należą: 1AM Stage Monitor, 12AM Emulation, 1AM Full Range PA oraz 1AM 100Hz HPF. Dzięki nim użytkownik może szybko przełączyć DSP w zależności od potrzeb, mając do dyspozycji system przystosowany do pracy jako wedge, który emuluje ceniony 12AM, system pełnopasmowy lub system przystosowany do pracy z subwooferem.
Wersja aktywna w tylnej części zawiera panel z dwoma gniazdami XLR In/Thru, przełącznikiem presetów oraz gniazdami zasilania PowerCon In/Thru.
1AM i 1AM+ w praktyce
Dzięki uprzejmości Lauda Audio do naszej redakcji trafił zarówno aktywny monitor 1AM+, jak i jego pasywny odpowiednik, model 1AM. Dzięki temu miałem możliwość przetestowania również pokładowego DSP, jego presetów i ustawień, a także zobaczenia, jak spisuje się zestaw złożony jedynie z tych dwóch urządzeń. Jako, że producent reklamuje urządzenie nie tylko jako monitor sceniczny, ale też samodzielne lub dodatkowe nagłośnienie stref, czy też frontu, postanowiłem sprawdzić je w obu zastosowaniach. Z pewnością każdy, kto miał do czynienia z realizacjami na żywo spotkał się z nieprzewidzianymi sytuacjami, w których urządzenie, które może być używane zarówno jako monitor, jak i źródło punktowe, staje się rozwiązaniem wielu różnych problemów. Wróćmy jednak do praktycznej strony pracy z 1AM/+. Projektanci urządzenia zdecydowanie przywiązali uwagę do wykończenia i konstrukcji – nie tylko prezentuje się ono świetnie z nietypowym kształtem i uchwytem z przodu, ale też jest przygotowane na wszelkie trudy i ciężkie warunki sceniczne. Wysoką wytrzymałość mechaniczną czuć od pierwszego „dotyku”. Trzeba jednak przyznać, że monitor nie należy do lekkich (ok. 30 kg), jednak coś za coś. Dodatkowo wszechobecne (ale nie psujące obrazka) otwory montażowe, które dają wiele możliwości dla instalatorów, działają na plus urządzenia. Złącza obu wersji monitora zostały tak zmyślnie zainstalowane, że z łatwością można ukryć kable i schludnie opiąć całą scenę, co też udało mi się zrobić w trakcie testów praktycznych. Monitory posłużyły jako jedyny odsłuch wokalistyki cover bandu w trakcie bardzo eleganckiej imprezy. Patrząc z perspektywy widza, znajdowały się one na samym przodzie, przed zespołem, więc ich design oraz ulokowanie złącz miały spore znaczenie. Użyte zostały jako sparowany system, więc sygnał stereo podawany był na 1AM+, a z niego przesyłany dalej na 1AM. Oczywiście sprawdziłem je na ustawieniu MONITOR, dzięki czemu niemal nie wymagały korekcji, poza kosmetycznym wycięciem wzbudzających się częstotliwości. Co trzeba docenić przede wszystkim to niesamowity zapas mocy, którego w trakcie najgłośniejszych fragmentów nie wykorzystałem nawet w połowie, więc zestaw doskonale poradziłby sobie jako odsłuch również w trakcie koncertu metalowego. Co do jakości przetwarzanego sygnału, współosiowy przetwornik 12-calowy spisuje się świetnie w dolnych rejestrach, jednocześnie nie dając odczucia „zamulenia” sygnału. Z tego właśnie powodu z powodzeniem może być używany jako drumfill czy odsłuch basisty. Jako monitor, 1AM/+ spisał się genialnie, jednak co z jego pozostałymi zastosowaniami? Nie sposób było nie ulec pokusie ustawienia obu wersji 1AM na statywach kolumnowych, podania na nie sygnału i przełączenia presetu DSP na 1AM FOH. Tym sposobem stały się one pełnopasmowym systemem nagłośnieniowym o wystarczającej mocy, by obsłużyć event na 200 osób. Co prawda, aby odpowiednio przetworzyć sygnał z instrumentów takich jak perkusja i bas, niezbędne byłyby subwoofery, lecz w sytuacji, gdzie występuje jedynie słowo mówione, wokal z podkładem lub sama odtwarzana muzyka, 1AM/+ poradzą sobie doskonale, z powodzeniem przetwarzając całe pasmo częstotliwości. Test praktyczny urządzenia na tak wysokim poziomie wykonania i z tak przemyślaną konstrukcją to czysta przyjemność, a doszukiwanie się wad byłoby zadaniem nie tyle niemożliwym, co bardzo trudnym.
Panel tylny modelu 1AM
Podsumowanie i wnioski
Projekty braci Clair od zawsze cechowała najwyższa jakość dźwięku oraz duży nacisk na ergonomię i usprawnienie pracy techników oraz realizatorów. Mając przed sobą monitory 1AM i 1AM+ czuć to dziedzictwo i doświadczenie płynące z dotychczasowych dokonań marki. Testowane modele doskonale sprawdzą się w wielu rolach takich jak: monitor sceniczny, samodzielne nagłośnienie, fill, delay czy nagłośnienie instalacyjne. Za wysoką jakość trzeba zapłacić, jednak taka inwestycja z pewnością umożliwi użytkownikom pracę na bardzo wysokim poziomie, zarówno pod względem designu, wytrzymałości mechanicznej, jak i jakości przetwarzanego sygnału.
Tekst: Jarosław Bociański
Zdjęcia: Marcin Ziniak