Firma Adamson specjalizuje się w produkcji potężnych, niezwykle skutecznych systemów stworzonych z myślą o największych trasach koncertowych czy festiwalach. Równocześnie w ofercie producenta znajdują się małe systemy, które szczególnie w naszym kraju cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
Czy te tak różne rozwiązania mają elementy wspólne? Oczywiście! Jedne i drugie gwarantują jakość brzmienia by Adamson, korzystają z przetworników wykonanych z Kevlaru, są zasilane za pomocą zaawansowanych wzmacniaczy Lab Gruppen, procesorowane przy pomocy systemów Lake i odznaczają się podobnymi rozwiązaniami riggingowymi i transportowymi.
Producent wprowadził do swojej oferty najnowszy i najmniejszy system S7 stworzony zarówno z myślą o małych koncertach klubowych, jak i produkcjach w studiu telewizyjnym czy koncertach. Jak brzmi nowy model? O tym można było się przekonać podczas oficjalnej polskiej premiery, zorganizowanej przez polskiego dystrybutora ProAUDIO-AVT 23 października we wrocławskim centrum koncertowym A2.

Polski dystrybutor rozwiązań marki Adamson, firma ProAUDIO-AVT zorganizowała pod koniec października w Centrum Koncertowym A2 we Wrocławiu tak naprawdę dwa wydarzenia. Zanim rozpoczęła się część poświęcona nowemu systemowi S7, odbyło się dwudniowe, certyfikowane szkolenie, w trakcie którego można było zapoznać się ze wszystkimi szczegółami technicznymi związanymi z przygotowaniem, konfiguracją i obsługą systemów marki Adamson, ze szczególnym uwzględnieniem modelu S10, który był użyty w trakcie wszystkich warsztatów praktycznych.

Tomasz Kwiecień

Oficjalną premierę rozpoczął prezes zarządu ProAUDIO-AVT, Tomasz Kwiecień. Po przywitaniu wszystkich gości spotkania i zapoznaniu ich z jego ramowym programem, mikrofon przejął Mario Ahrberg, applications engineer, który zarówno poprowadził dwudniowe szkolenie, jak i zajął się prezentacją najnowszego modelu producenta. Po wstępie poświęconym historii marki Adamson i zapleczu produkcyjnym, Mario przeszedł do omówienia najważniejszego elementu nowych modułów, a więc pracujących w nich przetworników.

W 1980 roku kanadyjski producent po raz pierwszy zastosował w swoich systemach przetworniki, w których membrana była wykonana nie z papieru, ale z Kevlaru. I tak jest do dzisiaj. Zgodnie z prezentowanymi danymi i wykresami, Kevlar jest znacznie bardziej sztywny niż papier, dzięki czemu membrana porusza się tylko wzdłuż osi jej wychyłu, bez dodatkowego falowania, jak ma to miejsce w przypadku rozwiązań papierowych. Omawiany materiał w końcowym rozrachunku daje lepsze możliwości generowania impulsu, szybszy atak oraz większą wytrzymałość całego głośnika, a więc również korzystnie wpływa na brzmienie.

Nowy system S7 jest konstrukcją dwudrożną i zostały w nim zastosowane dwa przetworniki niskotonowe ND7-LM16 o niestandardowej średnicy 7” oraz jeden, kompresyjny driver wysokotonowy NH3-8, z trzycalową cewką i wylotem 1,4”. Sekcja wysokotonowa współpracuje z pojedynczym falowodem zapewniającym propagację w zakresie 100 stopni w poziomie i 12,5 stopnia w pionie.

Dodatkowo, została tutaj zastosowano również technologia Controlled Summation, dzięki której zaprojektowany falowód daje taki efekt jak pojedyncze źródło dźwięku, a nie zestaw przetworników. Dzięki temu system brzmi dokładnie tak samo na osi, jak i poza nią, i pozwala cieszyć się dokładnie taką samą charakterystyką częstotliwościową w całej nagłaśnianej przestrzeni, niezależnie od zajmowanego miejsca. Warto nadmienić również, że pojedynczy moduł najnowszego modelu marki Adamson oferuje zawrotną, jak na tak małe rozmiary i wagę wynoszącą 15,9 kg, skuteczność maksymalną na poziomie 138 dB!

W trakcie spotkania można było przekonać się również jak łatwy jest rigging nowego systemu S7.

Dedykowanymi wzmacniaczami dla systemu S7 są modele Lab Gruppen PLM+ 12K44. I również w tym wypadku nowy produkt jest bardzo elastyczny. W zależności od realizacji i zasobności portfela jeden kanał dwukanałowego wzmacniacza może zasilać: dwa, trzy lub cztery moduły, po zejściu do dwóch omów. Standardowo producent zaleca zastosowanie kabli połączeniowych o przekroju 2,5 mm2, jednak jak przyznaje ekipa dystrybutora, w przypadku połączeń subwooferów S119 i większych warto sięgnąć po przewód 4 mm2, bo to konstrukcje, które lubią prąd…

Kątowanie systemu S7 odbywa się za pomocą rozwiązania Slidelock Rigging i jest do dyspozycji osiem pozycji od 0 do 8 stopni z jednostopniowym krokiem. Dodatkowo, jest również pozycja 12,5 stopnia (taki jest również kąt propagacji wertykalnej). Ta pozycja pozwala stworzyć bardzo wygięte grono, dzięki któremu za pomocą zaledwie kilku modułów można pokusić się o zagranie sporej przestrzeni i np. ustawionymi na subwooferach modułami ograć zarówno pierwsze, jak i ostatnie rzędy amfiteatralnej widowni czy balkon.

Model S7 schodzi nawet do 80 Hz, zatem można sobie wyobrazić takie realizacje, w których zastosowanie subwooferów nie będzie konieczne. Jednak dla potrzeb wszystkich pozostałych, producent przygotował nowy subwoofer S118. Ma on dokładnie taką samą szerokość jak S7, dzięki czemu może się znajdować na samej górze grona lub można na nim ustawić moduły full range. Subwoofer oferuje zejście do 35 Hz i moc ciągłą 500 W oraz w szczycie 2000 W. Maksymalna skuteczność konstrukcji to 133 dB. Oczywiście najnowszy system S7 wraz z subwooferami S118 jest również dostępny w dedykowanym oprogramowaniu predykcyjnym Blueprint, za pomocą którego można dokładnie wyliczyć liczbę potrzebnych modułów, wysokość i kąty między modułami, tak aby najlepiej nagłośnić nadaną przestrzeń.

Trzej bracia: na pierwszym planie instalacyjny IS7, dalej od lewej IS10 oraz w głębi najnowszy S7.

Jak ta technologia przekłada się na brzmienie?
Dla potrzeb spotkania zostały przygotowane dwa systemy: S7 i S10, wobec którego nie da się uniknąć porównań. Obok siebie zawisły grona składające się z ośmiu modułów, natomiast pod nimi ustawiono towarzyszące im subwoofery: cztery S119 na stronę dla systemu S10 i odpowiednio cztery S118 dla mniejszego brata S7.

Na wstępie słowa uznania należą się organizatorom za dobór miejsca. Wrocławskie Centrum Koncertowe A2 to nie tylko bardzo popularne miejsce, w których gości większość polskich artystów, dzięki czemu można sprawdzić, jak system zachowa się w klubowych realiach. Ale przede wszystkim to miejsce, które zostało zaadaptowane dla potrzeb koncertów. I chociaż jest to długa sala i o nieregularnych kształtach, z wyjątkiem kilku odbić od baru i znajdującej się nad nim betonowej ściany, panujące tutaj warunki akustyczne są więcej niż dobre.

W trakcie odsłuchów modeli S7 i S10 był prezentowany dokładnie ten sam materiał. Najnowszy system radził sobie tak samo dobrze jak większy brat z kameralistyką, wokalem, rockiem, metalem, elektroniką czy symfoniką. Wielu słuchaczy zwracało uwagę, że S7 ze względu na rozmiary i zastosowane przetworniki oferuje nawet nieco bardziej bliski dźwięk i w transmisji przesterowanej gitary, skrzypiec czy wokalu oferuje naprawdę ogromne możliwości.

Oczywiście w S7 jest nieco mniej basu, co wynika z mniejszych rozmiarów przetwornika LF, jednak przeznaczone dla systemu subwoofery S118 radzą sobie nad wyraz dobrze. Oczywiście w przypadku nieco bardziej „basolubnych” realizacji projektanci systemu mogą sięgnąć po rozwiązanie łączące np. podwieszone subwoofery S118 z monoblockiem S119 ustawionym centralnie. A w takiej konfiguracji już nikt nie powinien narzekać na brak niskich częstotliwości…

Co może być zaskakujące, biorąc pod uwagę, że S7 jest systemem prawie o połowę mniejszym niż S10, oferuje on wciąż ogromną dynamikę i drzemie w nim potężna moc i headroom. To z pewnością zasługa niezastąpionych wzmacniaczy Lab Gruppen i processingu Lake.

W ostatniej części odsłuchów każdy z uczestników prezentacji mógł posłuchać swojego własnego materiału, aby na własne uszy przekonać się, jak nowy system poradzi sobie z muzyką, z którą pracuje na co dzień czy z miksami innych realizatorów.

Warto nadmienić, że w trakcie spotkania można było posłuchać także monitorów M12 i M15 i zestawów point source Point 8 z subwooferem Point 115, a także zapoznać się, jakie rozwiązania mają w swojej ofercie tacy producenci jak: Radial Engineering, ProCab, Beyerdynamic, XTA Electronics czy MC2 Audio, również znajdujący się w dystrybucji marki ProAUDIO-AVT.

Mario Ahrberg, applications engineer, Adamson Systems Engineering

Po oficjalnej części mieliśmy przyjemność zamienić kilka zdań z Mario Ahrbergiem, którego pytaliśmy o kulisy powstania nowego systemu S7 i jego pozycjonowanie na rynku.

Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia:  Czym zajmujesz się w firmie Adamson Systems Engineering?
Mario Ahrberg, Adamson Systems Engineering: Oficjalna nazwa mojego stanowiska to applications engineer, oznacza to wszystkie zadania mające na celu wsparcie marki, głównie pod względem technicznym.

Mieliśmy przywilej posłuchania najnowszego systemu marki Adamson S7. Jakie są główne cechy i najważniejsze zalety tego produktu na tle rozwiązań konkurencji i w porównaniu do dobrze znanego na polskim rynku modelu S10?
Największą zaletą modelu S7 jest bez wątpienia kompaktowy rozmiar. S7 ma tak naprawdę wszystkie te cechy, które oferował model S10 przez lata, ale są one zamknięte w mniejszej obudowie. Nie jest to, w sensie rozmiarowym, dokładnie o połowę mniejszy system, ale prawie. Oznacza to, że pojedynczy moduł jest znacznie mniejszy i ma mniejszą wagę, dzięki czemu możemy używać systemu Adamson również w znacznie mniejszych przestrzeniach niż do tej pory. Nie bez znaczenia dla wielu klientów jest również to, że system znajduje się na innej półce cenowej niż S10. Model S7 jest po prostu tańszy. Równocześnie jest tutaj również wiele podobieństw względem modelu S10, mowa tutaj o rozwiązaniu Controlled Summation Technology, kevlarowych przetwornikach czy zaawansowanym falowodzie.

Jaki był zatem główny cel przyświecający projektowaniu modelu S7 w wersji rentalowej? Czy został on stworzony jako rozszerzenie dla modelu S10 czy jako kompletnie nowy, niezależny system?
Przede wszystkim jako niezależny system. Chcieliśmy przede wszystkim zakryć luki, które były w naszym portfolio produktowym, jeżeli chodzi o rozmiary oferowanych systemów. Mamy serię produktów E do naprawdę dużych tras koncertowych i festiwali, S10 dla potrzeb małych i średnich wydarzeń, ale nie mieliśmy takiego naprawdę małego systemu o konstrukcji line array, który mógłby zainteresować np. najmniejsze firmy rentalowe. Nowy model S7 może być oczywiście dopełnieniem modelu S10 i pracować np. w roli outfilli, frontfilli czy jako sidefill na scenie.

Czy w modelu S7 została zastosowana taka sama technologia riggingu jak w modelu S10?
Zasadniczo cały koncept jest dokładnie taki sam. Jednak w modelu S10 możesz przygotować kąty jeszcze, gdy system leży na ziemi, dopiero wciągnąć grono do góry. Głównie ze względu na rozmiar obudowy. Równocześnie właśnie biorąc pod uwagę rozmiary modułu i jego wagę, tak naprawdę nie ma takiej potrzeby.

W jaki sposób transportuje się moduły systemu S7?
Nasze standardowe podejście to cztery moduły umieszczone na naprawdę niewielkich rozmiarów wózku. Dostępne są również pokrowce i skrzynie transportowe na system. Co ciekawe, dokładnie tego samego wózka można używać zarówno, gdy system jest schowany w pokrowcu, jak i wtedy, gdy jest zamknięty w skrzyniach transportowych. Co więcej, są to również dokładnie te same wózki, na których podróżują dedykowane subwoofery systemu S7, a więc model S118.

Jak jest rozwiązana kwestia zasilania prezentowanego systemu?
Dwa kanały wzmacniacza zasilają po cztery moduły, dokładnie tak samo jak w modelu S10. Mamy tutaj typową kolumnę zasilaną w trybie bi-amp, co w przypadku modułu o tak niewielkich rozmiarach nie jest szczególnie często spotykane na rynku. Oczywiście dedykowanymi wzmacniaczami do systemu są modele PLM 12K44 marki LabGruppen.

Nowe subwoofery S118 przeznaczone do współpracy z systemem S7

Dla potrzeb systemu S7 zostały przygotowane również nowe subwoofery S118.
Tak, to zupełnie nowy model, w którym zastosowano dokładnie ten sam koncept, co w modelu S119 przeznaczonym dla systemu S10. Moduły S7 można podwiesić pod subwooferami lub ustawić je na subwooferach S118, dokładnie tak samo jak w przypadku większego brata. Dodatkowo mniejsze subwoofery S118 zostały również wyposażone w gniazdo na statyw, dzięki czemu można tutaj umieścić statyw np. na kolumny point source dostępne w naszej ofercie. Ale to nie wszystko! Już wkrótce będzie dostępny również statyw, na którym będzie można zainstalować dwa moduły S7, tworząc niewielki, mobilny system np. dla potrzeb konferencji czy niewielkiego koncertu. To podobne rozwiązanie, jakie stosowaliśmy w naszym historycznym systemie Metrix.

Jacy odbiorcy powinni Twoim zdaniem zainteresować się systemem S7?
System S7 jest stworzony z myślą o rynku rentalowym. Dla potrzeb instalacyjnych mamy w ofercie wariant IS7. Myślę, że to idealny system np. do domów kultury, które chcą pozostać elastyczne i w okresie jesienno-zimowym grać w salach, przenosić system od sali do sali, a wiosną i latem korzystać z tego samego zestawu w trakcie realizowanych imprez plenerowych.  To również doskonałe rozwiązanie np. dla firm, które grają mniejsze realizacje, eventy firmowe, koncerty klubowe czy pracują przy produkcjach w teatrach i operach. To tak naprawdę system, który prawie może się równać z modelem S10. To mały model pod względem gabarytów, ale system o wielkim brzmieniu!

W oficjalnej premierze nowego systemu S7 udział wzięło ponad 50 gości. Część z nich uczestniczyła również w poprzedzającym prezentację dwudniowym szkoleniu dotyczącym systemów liniowych i touringowy ch marki Adamson.

Podsumowanie
Nowy system Adamson S7 wraz z subwooferami S118 to kapitalne rozwiązanie, nie ma co do tego wątpliwości. Sprawdzi się doskonale, zarówno w nieco mniejszej firmie rentalowej, domu kultury, klubie, teatrze, jak i jako drugi system u dużego vendora. Dzięki czemu, grając nieco mniejsze produkcje, będzie można wyciągnąć z magazynu zaledwie kilka case’ów oszczędzając miejsce i przede wszystkim kręgosłupy techników. Jak ustaliliśmy w trakcie spotkania, cały system ze wzmacniaczami i konsoletami można zapakować do jednego busa i tak zagrać ogólnopolską trasę koncertową.

Tekst i zdjęcia: Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia