Zazwyczaj publiczność nie jest zainteresowana, jak skonfigurowany jest system nagłośnieniowy, za jaką konsoletą pracuje realizator frontowy czy to, do jakiego mikrofonu śpiewa ich ulubiony wokalista. Są jednak takie produkty i marki, które na przestrzeni lat stały się ikonami świata muzyki i znają je nawet osoby, które nigdy nie zajmowały się profesjonalnie dźwiękiem. Jedną z takich firm jest bez wątpienia marka Clair Brothers, z którą wiąże się nie tylko historia systemów nagłośnieniowych, ale również duży kawałek historii koncertowego grania.

 Zazwyczaj publiczność nie jest zainteresowana, jak skonfigurowany jest system nagłośnieniowy, za jaką konsoletą pracuje realizator frontowy czy tym, do jakiego mikrofonu śpiewa ich ulubiony wokalista. Są jednak takie produkty i marki, które na przestrzeni lat stały się ikonami świata muzyki i znają je nawet osoby, które nigdy nie zajmowały się profesjonalnie dźwiękiem. Jedną z takich firm jest bez wątpienia marka Clair Brothers, z którą wiąże się nie tylko historia systemów nagłośnieniowych, ale również duży kawałek historii koncertowego grania. Wiosną tego roku producent ogłosił trasę, w trakcie której w kilku europejskich państwach prezentowana była jedna z najnowszych konstrukcji firmy – model C8, a także mniejsze zestawy aktywne oraz monitory podłogowe. Dzięki polskiemu dystrybutorowi, firmie Lauda Audio, również mieszkańcy Warszawy i Sosnowca mogli zapoznać się z urządzeniami tej legendarnej amerykańskiej marki. Spotkanie zorganizowane przez firmę Lauda Audio rozpoczęła krótka prezentacja historii Clair Brothers. Założyciele firmy, bracia Roy i Gene Clair, rozpoczęli swoją działalność w obszarze dźwięku podobnie jak większość specjalistów w tym czasie, a więc jako ekipa z własnym nagłośnieniem. Miało to miejsce w 1968 roku w sali college’u w Lancester w Pensylwanii. Zaledwie dwa lata później bracia zadebiutowali na pierwszej poważnej produkcji. Był to rok 1968 i koncert grupy Cream, gdzie zastosowano nowe, dwudrożne głośniki zasilane za pomocą końcówek Crown DC300, których zadaniem było zapewnienie nagłośnienia dla publiczności liczącej ponad osiemnaście tysięcy osób! W 1970 bracia Roy i Gene pokazali światu pierwszy monitor sceniczny, umożliwiający artystom po raz pierwszy słyszenie się nie z tego samego systemu, który grał dla publiczności, ale z własnego źródła dźwięku. Amerykańscy bracia zawsze konstruowali rozwiązania skrojone dokładnie na miarę potrzeb artystów, i tak w 1972 roku, w okresie szczytu sukcesu Elvisa Presleya, gdy nie było możliwości przebicia się dźwiękiem z klasycznego, stojącego systemu przez wrzask fanów, Roy i Gene postanowili skonfigurować pierwszy podwieszany system. Dwa lata później pokazali czterodrożny system, odznaczający się znacznie większą mocą, pozwalający nagłośnić większy niż do tej pory obszar i sparowany z aktywnymi zwrotnicami, dający realizatorom narzędzie, za pomocą którego można było lepiej zapanować nad dźwiękiem. Jednak bracia Clair nie ograniczyli się do budowy rozwiązań związanych bezpośrednio z głośnikami. W 1977 roku pokazali pierwszą konsoletę przeznaczoną na trasy koncertowe, zamkniętą w skrzyni umożliwiającej łatwe i szybkie przygotowanie do pracy, a w kolejnych latach całą paletę interesujących rozwiązań, po które również dzisiaj bardzo chętnie sięga wielu realizatorów. Jeden z najnowszych systemów producenta – C8. Po krótkim wstępie poświęconym producentowi prowadzący przeszli do prezentacji fizycznych rozwiązań sprzętowych. Jednak danie główne w postaci systemu C8 poprzedziła przystawka – i to jaka! Był nią system kitcurve 12+. To niewielka konstrukcja, która może być skonfigurowana w formie wiszącego grona, z łatwością poradzi sobie także jako pojedynczy element na statywie (na przykład na małym koncercie czy na bankiecie). Konfigurację w formie klastra o stałych kątach między poszczególnymi elementami ułatwia prosty system riggingowy w postaci szyn i dwuteownika, który wsuwa się między dwa moduły systemu. Aktywny Kitcurve 12+ to niewielki system z dużą mocą i możliwoś cią podwieszenia w formie grona za pomocą zintegrowanego systemu riggingowego. Kitcurve 12+ jest zbudowany w oparciu o jeden głośnik dwunastocalowy oraz dwa przetworniki z wylotem 1,4 cala i trzycalową cewką i odznacza się pasmem przenoszenia w zakresie 51 Hz – 20 kHz. W ofercie producenta znajdują się dwie wersje omawianej konstrukcji, pasywna i aktywna (z plusem). Jak to gra? W skrócie – kapitalnie! Zestaw oferuje bardzo żywe i dynamiczne brzmienie, z dużym poziomem niskich częstotliwości (oczywiście jak na jeden głośnik 12 cali). Nawet przy wysokich poziomach głośności czuć, że ten niewielki system ma wciąż duży zapas mocy i z powodzeniem pozwoli nagłośnić sporą przestrzeń, a w przypadku większych konfiguracji systemu – nawet duże audytorium. Tekst i zdjęciaŁukasz KornafelMuzyka i Technologia