RME HDSPe MADI FX jest krokiem milowym pod względem wydajności głównie za sprawą komunikacji z komputerem przez port PCI Express. Jakiego zadania się nie podejmiemy, będąc użytkownikami prezentowanego interfejsu, możemy być pewni, że pomoże nam je wykonać. Jakość dźwięku jest referencyjna, a obsługa komfortowa, mimo że mamy dostępnych prawie czterysta kanałów.

W ofercie marki RME znajdziemy kilka urządzeń wspierających standard MADI. Mieliśmy ostatnio okazję testować tego typu urządzenie. Wykorzystywało ono port USB 3.0 do komunikacji z komputerem. Tym razem przyjrzymy się modelowi przeznaczonemu do instalacji w komputerze stacjonarnym.   Interfejs HDSPe MADI FX dostarczany jest w postaci karty PCI Express (rev. 1.1). Fizycznie zajmuje ona w komputerze jeden slot, lecz aby skorzystać ze wszystkich złączy, będziemy musieli zająć dwa miejsca w obudowie, ponieważ w tym celu wymagane jest skorzystanie z dodatkowej karty z wejściami i wyjściami. Choć dodatkowe wyjścia nie zajmują kolejnego gniazda w płycie głównej, obok nie może znajdować się inna karta. Instalacja w slocie i połączenie dwóch kart, które składają się na prezentowany interfejs, przebiega – w zależności od doświadczenia – co najwyżej kilka minut, wliczając w to zdjęcie pokrywy obudowy komputera. Prezentowany interfejs cechuje się wyjątkową wydajnością, głównie za sprawą przepustowości gniazda PCI Express. Nie zajmuje też miejsca na biurku, lecz jego zabranie w podróż jest kłopotliwe, jeśli nie korzystamy z certyfikowanego przez RME urządzenia o nazwie RECORDER.1 marki XIMachines. Testowany interfejs oferuje nam sto dziewięćdziesiąt cztery kanały wejściowe, a odtwarza ich sto dziewięćdziesiąt sześć. Liczba kanałów umożliwiających odtworzenie materiału audio pokrywa się z liczbą kanałów wyjściowych, do których bez najmniejszych problemów możemy skierować sygnał z dowolnego wejścia. Oczywiście w zależności od próbkowania liczba kanałów może ulec zmianie, ale niezależnie od tego, czy mamy dostępnych czterdzieści osiem kanałów MADI w trakcie pracy z częstotliwością próbkowania 192 kHz czy prawie czterysta w trybie 44,1/48 kHz, to obsługa jest wyjątkowo komfortowa dzięki oprogramowaniu zarządzającemu TotalMix FX działającemu z precyzją 46 bit. Tor sygnałowy złożony z trzyzakresowej korekcji, sekcji dynamiki, funkcji podziału sygnału na środkowy i boczny (mid/side), filtru górnoprzepustowego i ekspandera obsługiwany jest przez procesor DSP wbudowany w interfejs, a aplikacja jedynie wszystko wizualizuje. Bezpośrednio przekłada się to na wydajność całości. Dzięki TotalMix FX możliwe jest stworzenie do dziewięćdziesięciu ośmiu stereofonicznych submiksów, a także zaawansowane krosowanie sygnałów i ukrycie nieużywanych kanałów na ekranie. Tym samym to my ustalamy, co chcemy widzieć, a czego nie. To bardzo praktyczne rozwiązanie, ponieważ interfejs oferuje nam w wielu przypadkach więcej, niż potrzebujemy, a widoczność wszystkich kanałów zmniejszyłaby komfort obsługi. RME HDSPe MADI FX sprawdzi się w trakcie rozbudowanych koncertów, a transmisja kanałów MADI na dużą odległość umożliwia zarejestrowanie i zmiksowanie koncertu z dala od stanowiska FOH. W rzeczywistości – dzięki możliwości obsługi TotalMix FX z poziomu tabletu – możemy znajdować się w dowolnym miejscu. Jest to bardzo istotne w trakcie przygotowania do koncertu. Prezentowany interfejs świetnie nadaje się również do studia. Choć może nie użyjemy wszystkich kanałów, w trakcie pracy z najwyższym próbkowaniem ich liczba będzie zadowalająca i z pewnością możliwa do wykorzystania. Interfejs jest kompatybilny z word clock, może również pełnić funkcję stacji synchronizującej, gdy skorzystamy z oprogramowania przeznaczonego do tego typu zadań. Oczywiście HDSPe MADI FX obsługuje protokół MIDI, zarówno przez MADI, jak i złącze Din-5. Jak widzimy, możliwości interfejsu są ogromne, a w parze z nimi idzie jakość przetwarzania, referencyjna niezależnie od częstotliwości próbkowania.  Wejścia i wyjścia audio/MIDI W HDSPe MADI FX dostępne mamy trzy gniazda w standardzie MADI – dwa optyczne i jedno koaksjalne. Złącza koaksjalne na BNC oferują impedancję na wejściu i wyjściu na poziomie 75 Ω, a gniazda optyczne zrealizowane zostały na złączach FDDI (ISO/IEC 9413-3). Niezależnie od tego, do którego złącza wprowadzimy sygnał MADI, jest on kompatybilny ze wszystkimi specyfikacjami AES10, co oznacza, że interfejs będzie współpracował z każdym dostępnym na rynku urządzeniem MADI. W interfejsie znajdziemy stereofoniczne wejście i wyjście AES/EBU na XLR. Aby z niego skorzystać, musimy podłączyć do gniazda D-Sub znajdujący się w pudełku z interfejsem kabel Snake. Złącza AES/EBU są kompatybilne ze specyfikacją AES3 z 1992 roku z uwzględnieniem czwartej poprawki. Interfejs ma także wyjście słuchawkowe na jack TRS. Możemy skorzystać z niego alternatywnie; po zastosowaniu przejściówki z jack TRS do 2 × RCA otrzymamy dodatkowe, stereofoniczne wyjście, pracujące w domenie analogowej, a jego wzmocnienie ustalimy bezpośrednio z TotalMix FX. Na pokładzie prezentowanego interfejsu mamy jeszcze dostępne porty MIDI – zarówno fizyczne, jak i przez MADI. Fizyczne, podobnie jak złącza XLR, znajdują się na kablu Snake.  Konfiguracja Konfigurowanie interfejsu odbywa się z poziomu komputera. Niezależnie od systemu operacyjnego sterowniki są stabilne, a dostęp do zaawansowanych funkcji nie jest skomplikowany. W tym miejscu ustalimy, w jakim formacie mają pracować złącza AES – profesjonalnym czy konsumenckim. Określimy format MADI, aktualne próbkowanie oraz skonfigurujemy word clock, który dostępny na złączu BNC może pracować z pojedynczą, podwójną lub poczwórną prędkością. W panelu możemy włączyć tryb redundancy, automatycznie powielić sygnał z pierwszego wyjścia MADI do pozostałych, jak również włączyć nagrywanie dynamiki i korekcji na śladach oraz aktywować funkcję Track Marker Support, która umożliwia odbieranie informacji o kanale z kompatybilnych urządzeń RME. W tym miejscu możemy również skorzystać z autorskiej technologii producenta o nazwie SyncCheck. Dzięki niej sprawdzimy stan synchronizacji urządzeń z interfejsem. Następnie synchronizację możemy dostosować z dokładnością do 0,1%. Interesującą funkcją w urządzeniu o tak rozbudowanych możliwościach konfiguracyjnych jest zabezpieczona hasłem funkcja Lock Registry. Po jej aktywowaniu HDSPe MADI FX zawsze będzie włączał się z aktualnymi ustawieniami, które wybraliśmy w panelu – mimo że możemy wprowadzać zmiany, to i tak po restarcie komputera nie będą one przywrócone. W panelu konfiguracyjnym ustalimy kolejność zainstalowanych interfejsów w komputerze, a w przypadku systemu z Redmond ograniczymy liczbę dostępnych kanałów do trzydziestu dwóch w trakcie pracy z ASIO i zwiększymy priorytet wspomnianego sterownika. Dostępne do włączenia ograniczenie w większości przypadków dziś nie jest wymagane, ale jeśli twój DAW nie należy do najnowszych i zawiesza się zaraz po uruchomieniu, to funkcja ta może rozwiązać wszelkie problemy z kompatybilnością. Po dokonaniu najważniejszych czynności konfiguracyjnych w panelu kontrolnym sterujemy interfejsem z poziomu aplikacji TotalMix FX. Daje nam ona bezpośrednią, wizualną kontrolę nad pokładowym procesorem Hammerfall DSP oraz umożliwia dostęp do matrycy routingu. W rzeczywistości procesor jest rozbudowaną, wirtualną konsoletą rządzącą się tymi samymi prawami co stacjonarne. TotalMix FX możemy sterować zdalnie m.in. za pomocą protokołu Open Sound Control. Przy tak dużej liczbie sygnałów wejściowych mogą zdarzyć się nieprzewidziane sytuacje, dlatego dzięki aplikacji DIGIcheck mamy ciągłą kontrolę nad sygnałem i w mgnieniu oka jesteśmy w stanie zauważyć nieprawidłowości, a tym samym odpowiednio szybko zareagować.  W praktyce RME HDSPe MADI FX jest interfejsem oferującym imponującą liczbę wejść i wyjść. Sprawdzi się podczas tras koncertowych, które chcemy nie tylko zmiksować, ale i zarejestrować. Dzięki referencyjnej jakości przetwarzania jest doskonałym rozwiązaniem do profesjonalnych studiów nagraniowych, których właściciele w jednym urządzeniu chcą mieć wszystko, a do tego w prosty sposób stworzyć różne warianty odsłuchu od 2.0 do 5.1 oraz, w razie potrzeby, mieć możliwość zarejestrowania orkiestry symfonicznej. Najwyższe próbkowanie interfejsu to 192 kHz i pozwolę sobie po raz kolejny napisać, że nie mamy tu do czynienia z chwytem marketingowym. Marka o renomie RME nie mogłaby sobie na to pozwolić i nie sądzę, by kiedykolwiek w specyfikacji wprowadziła klienta w błąd. Prezentowany interfejs, dzięki dostępności złączy MADI i AES/EBU, może posłużyć jako najwyższej jakości konwerter sygnałów. Co najważniejsze, zarówno monitorowanie sygnału, jak i konwersja odbywają się bez żadnej latencji. To wszystko dzięki temu, że cyfrowy mikser realizowany jest sprzętowo, a nie programowo. Mnogość wejść MADI umożliwia ich krosowanie, co oznacza, że mamy do czynienia z urządzeniem bardzo wszechstronnym. Użyłem określenia cyfrowy mikser z pełną świadomością, ale interfejs oferuje nam szeroki wachlarz możliwości, choć jego głównym zadaniem jest rejestracja, konwersja i dystrybucja sygnału cyfrowego. To urządzenie wywiąże się z każdego zadania w trakcie realizacji i rejestracji koncertu. Czasem zastanawiałem się, jak udało się realizatorom zarejestrować koncerty w tak dobrej jakości. Przecież graniczyłoby to z cudem, gdyby materiał brzmiał zarówno dobrze na scenie, jak na krążku CD, chyba że miałoby to być typowe koncertowe brzmienie. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby niejedna płyta zarejestrowana w trakcie trasy mogła zostać ponownie zmiksowana właśnie dzięki firmie RME i jej interfejsom MADI, w tym testowanemu egzemplarzowi.  Podsumowanie RME HDSPe MADI FX jest krokiem milowym pod względem wydajności głównie za sprawą komunikacji z komputerem przez port PCI Express. Jakiego zadania się nie podejmiemy, będąc użytkownikami prezentowanego interfejsu, możemy być pewni, że pomoże nam je wykonać. Jakość dźwięku jest referencyjna, a obsługa komfortowa, mimo że mamy dostępnych prawie czterysta kanałów. W dzisiejszych czasach profesjonalnych interfejsów audio do komputerów stacjonarnych można szukać ze świecą. Bardzo dobrze, że nadal są produkowane, przecież nie każdy chce mieć przenośny interfejs na biurku. Jak widać, zapotrzebowanie na tego typu urządzenia nadal jest, a testowany egzemplarz na pewno nie zawiedzie wszystkich zainteresowanych.   tekst Arkadiusz Kowalski Muzyka i Technologia

Tagi:

rme