Obserwując rzeczywistość dookoła, możemy stwierdzić, że żyjemy w erze podcastów i vlogów. Szeroka dostępność do sieci Internet, zarówno twórców, jak i odbiorców sprawia, że tego typu formy przekazu pod względem oglądalności czy słuchalności plasują się na równi z audycjami w stacjach radiowych czy programami telewizyjnymi. Tylko że podczas produkcji programu TV albo emisji na antenie radiowej czuwa sztab osób odpowiedzialnych za to, by nagranie dobrze wyglądało i dobrze brzmiało. Niesie to za sobą spore konsekwencje finansowe, choćby wynagrodzenie dla sztabu specjalistów czy zakup i transport sprzętu na plan. Większość twórców podcastów czy vlogów pracuje w pojedynkę – sami przygotowują program, rejestrują go i montują albo transmitują na żywo. Co zrobić, by jakość takich produkcji była zbliżona do tych telewizyjnych? Marka Sennheiser prezentuje rozwiązania dla takich właśnie osób.

Przy produkcji vlogów czy podcastów popularne jest stosowanie mikrofonów przypinanych, zwanych krawatowymi. Są one małe, stosunkowo niewidoczne oraz eliminują konieczność trzymania mikrofonu doręcznego.

Sennheiser XS Lav
Przy produkcji vlogów czy podcastów popularne jest stosowanie mikrofonów przypinanych, zwanych krawatowymi. Są one małe, stosunkowo niewidoczne oraz eliminują konieczność trzymania mikrofonu doręcznego. Większość mikrofonów tego typu przystosowana jest do pracy z systemami bezprzewodowymi. Dobre urządzenia tego typu to już znaczny koszt, a do tego odbiornik najczęściej jest stacjonarny, czyli wymaga zasilania sieciowego. Takie rozwiązanie sprawia, że nagranie programu w terenie odpada. Jednak przecież w tego typu produkcjach najczęściej obecny jest tylko twórca, który trzyma przed sobą dobrej klasy smartfonu. Czemu więc nie stworzyć przewodowego mikrofonu krawatowego, który połączyłby się wprost z telefonem, bez żadnych zbędnych interfejsów? No i jest, XS Lav. Konkretnie XS Lav USB-C, dookólny przypinany mikrofon krawatowy z przewodem o długości 2 metrów zakończonym złączem USB-C do rejestracji dźwięku na urządzeniach mobilnych i komputerach.

XS Lav mozna kupić również w zestawie z uchwytem na telefon od Sennheisera i statywem Manfrotto

Pasmo przenoszenia tego mikrofonu zaczyna się od 70 Hz, a kończy w okolicach 18 kHz i może wytrzymać nawet 110 dB ciśnienia akustycznego, co sprawia, że nawet podczas krzyku rejestrowany dźwięk nie powinien być przesterowany. W zestawie oprócz wspomnianego wcześniej mikrofonu mamy także osłonę przeciwwietrzną oraz zgrabne etui do przechowywania całości. Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Mikrofon ten możemy wykorzystać nie tylko w terenie, podłączając go do telefonu, lecz także po zastosowaniu przejściówki USB C- USB A jako mikrofon do komputera, będąc dobrze słyszalnym na wszelkiego rodzaju spotkaniach on-line. No tak, jednak co w sytuacji, gdy mamy starszy telefon lub rejestrator ze złączem minijack? Nie jest to problem, ponieważ ten mikrofon dostępny jest także w wersji ze złączem TRRS 3,5 mm. Jest to to samo urządzenie, z taką samą długością przewodu, specyfikacją i akcesoriami, tyle że na końcu znajdziemy wtyk, który pasuje właśnie do starszych modeli smartfonów. Bez problemu bez żadnej przejściówki podłączymy go też do praktycznie każdego komputera.

XS Lav dostępny jest w wersji z przewodem zakończonym złączem USB-C lub TRRS 3,5 mm.

Sennheiser MKE 200 i MKE 400
Co w sytuacji, gdy na planie jest więcej niż jedna osoba? Najczęściej nie ma czasu, by „ubrać” gościa w mikrofon przypinany, część osób może sobie tego nie życzyć, a poza tym – trzeba by te sygnały jakoś zsumować, co niesie dodatkowy koszt i utrudnia obsługę. Rozwiązaniem może być mikrofon nakamerowy, choć powinienem tu stworzyć sformułowanie „natelefonowy”. Tu Sennheiser daje nam 2 modele do wyboru: MKE 200 oraz MKE 400, każdy z nich możemy przykręcić na lustrzankę lub, za pomocą uchwytu, na smartfon.

Zarówno MKE 200, jak i MKE 400 możemy przykręcić na lustrzankę lub …

… za pomocą uchwytu przymocować na smartfonie.

Dwusetka to mobilny superkardiodialny mikrofon typu shoutgun. Użycie takiego mikrofonu pozwala odseparować akustycznie osoby mówiące przed lustrzanką czy telefonem od dźwięków tła dochodzących z zza mikrofonu czy jego boków. Mowa staje się bardziej czytelna, ale jednocześnie mamy w mikrofonie trochę dźwięków tła czy wybrzmienie pomieszczenia, by mowa nie brzmiała czysto lektorsko, lecz naturalnie. Mikrofon osadzony jest na uchwycie z ochroną antywstrząsową, by ewentualne wibracje przenoszone przez statyw czy uchwyt nie miały wpływu na rejestrowany dźwięk. Do tego znajdziemy w mikrofonie osłonę przeciwwietrzną, które eliminuje wpływ wiatru na nagranie. Nie mogła być ona jednak zbyt gęsta, by nie zmieniać charakterystyki częstotliwościowej mikrofonu. W sytuacji, kiedy wiatr jest mocniej odczuwalny, wystarczy nałożyć dołączoną do zestawu zewnętrzną futrzaną osłonę MZH 200. Oprócz osłony i futerału do mikrofonu dołączone są także 2 spiralne przewody sygnałowe. MKE 200 ma wyjście mini TRS, więc dostępny jest przewód miniTRS-miniTRS do podłączenia mikrofonu do lustrzanki czy rejestratora. Drugi przewód, miniTRS na miniTRRS pozwala połączyć mikrofon z telefonami z takim złączem. W ofercie dostępny jest także przewód miniTRS na USB-C, dzięki któremu możemy połączyć to urządzenie z komputerami oraz smartfonami.

W podstawie modelu MKE 400 znajdziemy przełączalny filtr dolnozaporowy oraz trójpozycyjny przełącznik czułości mikrofonu. Jest także gniazdo słuchawkowe do monitorowania rejestrowanego dźwięku w czasie rzeczywistym.

Czym różni się MKE 400 od MKE 200? Pierwsza różnica, którą podpowiada nam oko to gabaryty, MKE 400 jest większy. Co więcej, w podstawie tego mikrofonu znajdziemy przełączalny filtr dolnozaporowy oraz trójpozycyjny przełącznik czułości mikrofonu. Jest także gniazdo słuchawkowe do monitorowania w czasie rzeczywistym rejestrowanego dźwięku co uważam za ogromny plus. W zasadzie, to już bardziej interfejs wbudowany z mikrofon. Z tego też powodu inaczej niż w: MKE 200 zostało zrealizowane zasilanie. Zamiast pobierać z urządzenia rejestrującego, starszy model ma miejsce na 2 baterie R06, które zasilają cały układ. Dzięki temu możemy podłączyć ten mikrofon także do urządzeń, które nie mają na złączu sygnałowym zasilania BIAS. MKE 400 wytrzyma też większe ciśnienie akustyczne, maksymalny przyjmowany poziom to 132 dB, natomiast model 200 może przyjąć 120 dB. Wartości i w jednym, i w drugim przypadku są bardzo wysokie, jednak jeśli ktoś chociażby komentuje mecze to warto by rozważyć wyższy model. Oczywiście, tak samo jak w 200, tak i w 400 znajdziemy 2 przewody sygnałowe, z końcówkami miniTRS i mini TRRS, etui oraz futrzaną osłonę przeciwwietrzną. Nic nie stoi na przeszkodzie, by po zaopatrzeniu się w przewód miniTRS-USB-C podłączyć ten mikrofon do komputera czy smartfonu i to właśnie na tych urządzenia rejestrować dźwięk.

Oba modele są dostarczane w komplecie z 2 przewodami sygnałowymi, z końcówkami miniTRS i mini TRRS, etui oraz futrzaną osłoną przeciwwietrzną. W zestawie Mobile Kit dodatkowo znajdują się uchwyt na smartfon i statyw Manfrotto PIXI. Na zdjęciu jest widoczny superkardiodialny mikrofon typu shoutgun Sennheiser MKE 200.

Mobile Kit czyli w zestawie lepiej
Użyłem kilka wierszy wcześniej sformułowania „mikrofon natelefonowy”, nawiązując do znanego już terminu mikrofon nakamerowy. Jeśli nagrywamy smartfonem i chcemy zdecydować się czy to na MKE 200, czy też na czterysetkę, nie musimy martwić się o montaż tego urządzenia. Sennheiser przygotował tzw. mobile kit czy pełen zestaw, w skład którego wchodzi, oprócz wybranego przez nas mikrofonu uchwyt na smartfon marki Sennheiser, który jednocześnie pełni rolę ramy, do której przykręcamy mikrofon, całość zaś umieszczamy na statywie PIXI marki Manfrotto, który jest elementem zestawu. Wszystko do siebie pasuje i jest tak pomyślane, by montaż nie sprawiał jakichkolwiek problemów. Taki sam kompletny zestaw jest dostępny z mikrofonem MKE 400. Tu także dostaniemy uchwyt na smartfon, który bezproblemowo połączymy ze statywem PIXI i mikrofonem 400.

Zestaw mobilny Sennheiser XSW-D Portable Lav

No dobrze, mikrofony MKE mają swoje mobilne zestawy, co z omawianym wcześniej mikrofonem krawatowym? Co prawda, tego typu mikrofon sam w sobie jest mobilny, lecz tu Sennheiser przygotował prawdziwą rewolucję. XSW-D Lav Mobile Kit to, jak się domyślacie, zestaw z mikrofonem XS Lav, uchwytem na telefon od Sennheisera i statywem Manfrotto. Co jednak na tym uchwycie chcemy zamieścić, skoro mikrofon krawatowy przyczepiamy do osoby mówiącej? Możemy umieścić odbiornik systemu bezprzewodowego w kompaktowej obudowie. W takim zestawie mikrofon krawatowy podłączamy do nadajnika XSW-D a do smartfonu krótkim przewodem podłączamy odbiornik, który jest umieszczony nad nim. Dzięki temu mamy swobodę ruchu, nie musimy przejmować się, że zaczepimy o przewód mikrofonowy w trakcie nagrania a także rozwiązuje się problem umieszczenia odbiornika. XSW-D to system cyfrowej transmisji sygnału, dzięki czemu mamy pewność, że nie będziemy mieli problemu z połączeniem nawet w przestrzeni, gdzie wykorzystywana jest duża ilość systemów bezprzewodowych, chociażby podczas tworzenia relacji z festiwalu.

Opisywane rozwiązania są łatwe w obsłudze, niezawodne i oferują bardzo wysoką jakość dźwięku.

Sennheiser – faworyt vlogerów?
Muszę przyznać, że cała rodzina urządzeń i zestawów dla mobilnych twórców jest bardzo przemyślana. Możemy kupić zarówno same mikrofony jak i pełne zestawy, nie bawiąc się w żadne „patenty”, lecz instalując mikrofon tak, jak to przemyślał producent. Na pochwałę zasługuje też kompatybilność urządzeń ze smartfonami starszymi i nowszymi oraz lustrzankami i komputerami. Wszystko to wydaje się bardzo proste i takie ma być, ponieważ większość osób tworzących podcasty czy vlogi nie za bardzo zna się na elektronice i elektroakustyce. I nie musi, wystarczy, że zakupi odpowiedni zestaw i skupi się na tworzeniu własnych treści.

Tekst: Wojciech Szkodziński, Muzyka i Technologia