Firma Behringer w roku 2014 mocno zaznaczyła swoją obecność w tej przestrzeni produktem o jakże kultowym już oznaczeniu X32, a opisywane tu SD16 i SD8 są jedną z propozycji na jego rozbudowę.

Nastały czasy, w których mikserskie konsolety analogowe coraz częściej są tematem raczej do opowieści wspominkowo-historycznych niż realnych dyskusji dotyczących rzeczywistego używania. Zdecydowanie nadeszła era stołów cyfrowych i – rzekłbym – przeżywa swój pełen rozkwit. Mało tego, obserwując obecny rynek podmiotów zarówno sprzedających, jak i nabywająco-używających profesjonalny sprzęt audio, da się zauważyć pewnego rodzaju szaleństwo, polegające na ciągłej produkcji coraz to nowych produktów, tak aby każdy znalazł coś dla siebie. Firma Behringer w roku 2014 mocno zaznaczyła swoją obecność w tej przestrzeni produktem o jakże kultowym już oznaczeniu X32, a opisywane tu SD16 i SD8 są jedną z propozycji na jego rozbudowę. Producent od pewnego czasu prowadzi kampanię na rzecz zmiany wizerunku w środowisku profesjonalnym. Założona przez Uliego Behringera w 1989 roku firma miała różne okresy. Wypuszczała produkty lepsze i gorsze, na jej nieszczęście wśród użytkowników zapadła w pamięć z powodu tych drugich. Od pewnego czasu można jednak zauważyć działania mające na celu zmianę wizerunku. Są to zabiegi rynkowe, do których możemy zaliczyć przekształcenie firmy w wielką korporację pod nazwą MUSIC Group oraz wchłonięcie znanych marek, takich jak Midas, TC Electronic, Lake czy Lab.gruppen. Lecz co najważniejsze, firma postanowiła skorzystać z dorobku wchłoniętych i postawiła na znaczny wzrost jakości swoich produktów, zachowując przy tym przyzwoity stosunek jakości do ceny, czego jednym z pierwszych efektów był wspomniany już X32. Mimo że jest on niezależnym stołem mikserskim małego formatu (ma wbudowane preampy), to pozwala na sporą mobilność dzięki możliwości podłączenia zewnętrznych stageboxów cyfrowych, których to Behringer ma już kilka w ofercie, a opisywane tu wersje SD są najnowszym produktem w tym zakresie. BudowaUrządzenia dotarły zapakowane w estetyczne kartony, dobrze zabezpieczone przed wilgocią, wstrząsami i uderzeniami. W zestawie jest kabel zasilający, instrukcja obsługi oraz dwie listwy pozwalające zamontować urządzenia w skrzyniach typu rack. Po rozpakowaniu zarówno model SD16, jak i SD8 budzi duże zaufanie. Obudowy wykonane są ze stali, dzięki czemu są dość masywne, a krawędzie mają nakładki zrobione z twardej gumy, więc leżą stabilnie na gładkich powierzchniach i nie mają tendencji do ślizgania się. Biorąc pod uwagę liczbę preampów, urządzenia są naprawdę niewielkie. Szczególnie w porównaniu z S16. Z przodu oprócz gniazd XLR, mają chromowane rączki i diody sygnalizujące komunikację AES50 i zasilanie oraz cztery porty Ultranet do obsługi indywidualnych mikserków odsłuchowych P16-M. Na jednym boku jest gniazdo 230V, natomiast na drugim dwa złącza AES50, gniazdo USB do uaktualnień oprogramowania i przełącznik pozwalający przyporządkować konkretną grupę ośmiu kanałów AES50 do wyjść fizycznych XLR. Dzięki tak skonstruowanej budowie stagebox można ułożyć zarówno tradycyjnie – jak w racku, lub „na plecach”, co umożliwia wpinanie wtyczek pionowo od góry.Urządzenia mają zdalnie sterowane przedwzmacniacze mikrofonowe projektu firmy Midas, pozwalające podać zasilanie Phantom +48V. W SD16 jest ich szesnaście, a SD8 – osiem. Złącza są wykonane w sposób umożliwiający wpięcie zarówno wtyku XLR, jak i TRS 1/4. Dwa ostatnie wejścia są przystosowane do przyjęcia sygnałów instrumentalnych (Hi-Z), co pozwala nam wpiąć keyboard lub gitarę basową bez użycia symetryzatora, nie tracąc jednocześnie jakości dźwięku.Będąc przy wejściach, należy na chwilę zatrzymać się przy przetwornikach A/D i D/A. Stageboxy mają konwertery firmy Cirrus Logic. Na wejściu są SC5368, ośmiokanałowe przetworniki o dynamice 108 dB i częstotliwości próbkowania 192 kHz. Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że cały układ Behringera oparty o AES50 funkcjonuje maksymalnie w 48 kHz. Tak więc sam przetwornik ma konstrukcyjnie dużo większe możliwości niż cały układ. Podobnie mają się sprawy, jeśli chodzi o wyjścia. Te z kolei obsługuje Cirrus Logic CS4385, także ośmiokanałowy konwerter o maksymalnym taktowaniu 192 kHz i dynamice 114 dB. Parametry i możliwości konwerterów A/D D/A w połączeniu z bardzo niską latencją między wejściem a wyjściem na poziomie 1,1 ms prezentuje się naprawdę ciekawie. Zostaje tylko pytanie o jakość zegara taktującego cały układ, o którym niestety producent nie wspomina.Komunikacja pomiędzy jednostką a konsoletą odbywa się za pomocą protokołu AES50, który zapewnia dwukierunkowy przebieg sygnału – 48 kanałów wejściowych i 24 wyjściowych. Dzięki wbudowanym w urządzeniach portom AES50 możemy je łączyć ze sobą kaskadowo kablem typu RJ kategorii 5e. Jak wiemy, format AES50 jest jednym z protokołów Audio over Ethernet i jako pierwszy został wykorzystany w stołach mikserskich firmy MIDAS, z tą tylko różnicą, że tam działa on w formacie 96 kHz.