PAR 50 to urządzenie należącej do Elation nowej marki Magmatic, które zasiliło serię Prisma. Właściwie można powiedzieć, że PAR 50 wypełnił lukę pomiędzy nieco skromniejszymi urządzeniami miniPAR20 i 45, PAR20 a „poważnymi graczami” zaprojektowanymi jako washe. W serii Prisma UV znajduje się też LED bar oraz szereg przydatnych akcesoriów. Zapotrzebowanie na niewielkie, kompaktowe urządzenia UV jest dość spore, dlatego też i Elation potraktował poważnie tę sferę produktów, tworząc całą serię. Tu należałoby pokreślić, że Prisma PAR 50 nie ma właściwie odpowiednika w całej serii. W sensie konstrukcyjnym jest to zupełnie inne urządzenie.

Od ponad dwustu lat ludzkość – dzięki odkryciom Johanna Wilhelma Rittera oraz Williama Hyde’a Wollastona – wie, iż pomiędzy promieniowaniem rentgenowskim a sferą światła widzialnego istnieje spora luka, którą popularnie nazywamy promieniowaniem nadfioletowym lub po prostu UV. To dość szerokie pasmo, sięgające od 40 nm do niemal 400 nm (przyjmuje się, iż człowiek jest w stanie zobaczyć długości fal odpowiadające za fiolet w zakresie ok. 380-400 nm). Ze względu na wspomniany już szeroki zakres promieniowania UV zostało ono podzielone na kilka przedziałów (UV-C, UV-B, UV-A).

MAGMATIC PRISMA PAR 50

Bohater tego tekstu wysyła promieniowanie szczytowe w zakresie 365 nm, czyli w tzw. zakresie bliskiego UV lub, mówiąc inaczej, w przedziale UV-A. W praktyce jest to właściwie naturalne promieniowanie UV, z którym mamy do czynienia również na co dzień, bo dociera ono ze słońca. Jest to długość fali, która znakomicie nadaje się do wszelkiego rodzaju efektów, gdy oświetlana jest powierzchnia czy wykorzystywane ciecze reagujące na ultrafiolet.

Czytelny wyświetlacz umieszczony z tyłu oprawy oraz łatwa nawigacja sprawiają, iż oprawa daje się szybko skonfigurować, również w wariancie pracy bez sterownika DMX.

Istotne różnice
Wspomniałem na początku, iż PRISMA PAR 50 różni się konstrukcyjnie od całej serii. Choć praktycznie zarówno wszystkie PAR-y, jak i washe w serii zostały wyposażone w klasę IP 65 (czyli są to oprawy, które również można zastosować na zewnątrz), to jednak użyte źródła światła oraz układ optyczny różni się znacznie. PAR 50 został wykonany tak, jak większość opraw z źródłem światła COB. Oznacza to, iż moduł, czy moduły, LED są osadzone centralnie wewnątrz oprawy, a dookoła został umieszczony odbłyśnik. Zatem nie jest to rozwiązanie z odsuniętymi fizycznie od siebie chipami, gdzie praca każdego z nich jest wspomagana niezależną mikro-soczewką. Sama generacja chipu wydaje się też być nieco nowszym rozwiązaniem w stosunku do pozostałych opraw w serii. Znajduje się tu 16 mikro-źródeł, każde pracujące z mocą dwóch watów. Producent przewiduje, iż zachowanie poprawnej żywotności diod powinno obejmować okres ok. 20 000 godzin. Oprawa została zaprojektowana tak, aby generować stały kąt świecenia 50 stopni, ze szczytową długością fali UV wynoszącą 365 nm.

Dużym atutem jest możliwość dostosowania oprawy, a raczej jej parametrów, zarówno do pracy estradowej, teatralnej, architektonicznej, jak i studyjnej.

PAR50 w praktyce
Urządzenie ma oczywiście wbudowany efekt strobo, ale dopracowano też możliwość pracy w bardziej wysublimowanych wariantach. Dostępna jest możliwość ustawienia różnych krzywych dotyczących dimmera. Dlatego też oprawa została wyposażona w różne tryby pracy DMX. Użytkownik może oczywiście wdrożyć wariant jednokanałowy, ale przewidziano też tryby bardziej właściwe dla działań telewizyjnych, architektonicznych, teatralnych, czy estradowych. Nie zapomniano też o możliwości regulacji PWM. Regulacja ta będzie obejmować zakres od 900 Hz do 25 kHz. Czytelny wyświetlacz umieszczony z tyłu oprawy oraz łatwa nawigacja sprawiają, iż oprawa daje się szybko skonfigurować, również w wariancie pracy bez sterownika DMX.

Oprawa została zaprojektowana tak, aby generować stały kąt świecenia 50 stopni, ze szczytową długością fali UV wynoszącą 365 nm.

Potrzeby kontra produkty
Jak mógłbym podsumować wrażenia dotyczące PAR50? Z pewnością atutem jest mała, kompaktowa obudowa oprawy. Kąt świecenia w zakresie 50 stopni również wydaje się zadowalający. Nie bez znaczenia jest też możliwość zastosowania urządzenia na wielu płaszczyznach – to z pewnością zapewnia odpowiednia klasa szczelności. Na sam koniec najważniejszym atutem jest możliwość dostosowania oprawy, a raczej jej parametrów, zarówno do pracy estradowej, teatralnej, architektonicznej, jak i studyjnej.

Tekst: Paweł Murlik, Muzyka i Technologia