Brzmienie tworzy wykonawca. Jest to aksjomat branży audio. Jednak nie mniej istotna jest dbałość o to, aby utrzymać, lub nawet podbić, jakość wykonania przy wykorzystaniu wysokiej jakości urządzeń, za pomocą świadomych rąk i wprawnych uszu realizatora. Źródło sygnału musi zostać odpowiednio wysterowane, aby można było na dalszym etapie poddać je obróbce. Przedwzmacniacz jest kluczowym urządzeniem z punktu widzenia zachowania jakości wykonania, ponieważ to na tym etapie, jeśli realizator nie zachowa najwyższej możliwej dbałości o szczegóły, może się okazać, że przy kolejnych krokach – korekcji, kompresji, miksu, żadne z narzędzi nie naprawi kompromisów i zaniedbań.

Focusrite dla najszerszego grona użytkowników znany jest z konsumenckich urządzeń, które goszczą na wielu stołach i biurkach małych i domowych studiów nagraniowych. Jednak marka ma w swojej ofercie również urządzenia dla wymagających użytkowników z zasobniejszymi portfelami. Dla osób, które decydują się na zastosowanie bezkompromisowych rozwiązań, aby każdy etap produkcji audio stał na najwyższym poziomie. Do sprzedaży trafiła właśnie reedycja konstrukcji z roku 2007, a mianowicie ośmiokanałowy preamp ISA 828 mkII, który został usprawniony, aby spełnić wymagania współczesnych realizatorów. Umożliwia skorzystanie z całej gamy dedykowanych kart rozszerzeń, wpierających najbardziej aktualne formaty cyfrowe.

Tył urządzenia zawiera osiem oddzielnych gniazd kanałów wejściowych w formacie XLR oraz tyle samo odpowiadających im kanałów liniowych, do wyboru. Dodatkowo sygnały można podać za pomocą gniazda wielopinowego D25, aby zunifikować połączenia w studio lub po prostu zachować porządek na zapleczu urządzeń.

Budowa i wygląd zewnętrzny
Panel frontowy urządzenia w kolorze niebieskim wybitnie kojarzy się z firmą Focusrite i ich produktami wyższej klasy. Konsumenckie, bardziej przystępne cenowo produkty tego producenta występują najczęściej w kolorze czerwonym, natomiast z oczywistych względów, ISA 828 mkII nie została stworzona, aby zasiadać na tej samej półce, co np. popularne produkty serii Scarlett. W tym wypadku kupujemy bardzo precyzyjnie ukierunkowane zadaniowo urządzenie, które swoje zadania ma spełniać jak najlepiej, pozostawiając kolejne etapy processingu następnym blokom łańcucha audio. Wysokość 2U okazuje się wciąż wystarczająca do odpowiedniego rozdystrybuowania regulatorów i wskaźników diodowych. Prezentuje się czytelnie, pozwalając szybko dostać się nawet mało wygimnastykowanym, zastałym podczas pandemii palcom realizatora dźwięku. Po lewej stronie bardzo rozsądnie producent zdecydował się umieścić cztery gniazda wysokoimpedancyjne, pozwalające na bezpośrednie podłączenie m.in. gitar lub innych źródeł tego wymagających. Ten zabieg pozwolił na uzyskanie jednolitego wyglądu wszystkich ośmiu dostępnych bloków regulacji kanałów wejściowych. Każdy z nich wyposażono w serię przycisków i potencjometrów. Pierwszy przycisk pozwala na zmianę zakresu pracy potencjometru gain, co oznacza, że po dotarciu do górnej granicy wysterowania w pozycji 0-30, należy nacisnąć przycisk, aby przełączyć się w tryb 30-60. Jest to de facto PAD 30dB i osobiście w ten sposób polecam rozpatrywać obecność tego przycisku, aby nie popełnić błędu przełączenia czułości wejścia „w górę”, podczas gdy potencjometr znajdować się będzie w maksymalnym położeniu. Lepiej zawsze „zdjąć”, gdy sygnał okazuje się być za mocny do zakresu 30-60. Przycisk poniżej pozwala na wysłanie na wejście zasilania phantom 48V. Pod nim występuje seria przycisków odpowiedzialnych, kolejno, za odwrócenie polaryzacji, włączenie bloku filtra górnoprzepustowego, którego punkt odcięcia znajduje się w okolicy 75 Hz, a spadek wynosi 18 dB/oktawa. Najniższy przełącznik zmienia routing opcjonalnej karty analogowo-cyfrowej. Kierując wzrok w prawo, użytkownik natknie się na wspomniany już potencjometr gain, działający skokowo, oraz, poniżej, dodatkowy trim o płynnym działaniu. Jego zakres pracy to 0-20 dB podbicia dla sygnałów liniowych i mikrofonowych oraz +10 – +40 w przypadku użycia umieszczonych na froncie wejść wysokoimpedancyjnych. Dwa ostatnie, najniżej uplasowane przełączniki, służą do wyboru rodzaju wejścia oraz impedancji wejściowej sygnału mikrofonowego (z dostępnych do wyboru czterech wariantów) lub liniowego (dwie możliwe nastawy). Każdy pojedynczy blok wieńczy sześciopunktowy miernik LED, pozwalający monitorować sygnał wejściowy. Globalnym przełącznikiem, znajdującym się w górnej części panelu, użytkownik może dokonać prostej zmiany miejsca, w którym wysterowanie sygnału poddane jest pomiarowi. Ustawienie Pre A-D wykazuje dynamikę sygnału wyjściowego z urządzenia. W niektórych sytuacjach, szczególnie przy zastosowaniu kart rozszerzających, warto jednak przełączyć tryb pracy, na monitorujący wartość tuż przed blokiem przetwornika.

Karty rozszerzeń ADN2 i ADN8 umożliwiają wysłanie sygnałów z preampów do sieci DANTE. Oprócz złączy RJ45 zostały również wyposażone w połączenia AES3, ADAT oraz WorldClock IN/OUT.

Tył urządzenia zawiera osiem oddzielnych gniazd kanałów wejściowych w formacie XLR oraz tyle samo odpowiadających im kanałów liniowych, do wyboru. Dodatkowo sygnały można podać za pomocą gniazda wielopinowego D25, aby zunifikować połączenia w studio lub po prostu zachować porządek na zapleczu urządzeń. Nie uświadczymy osobnych gniazd XLR, ani TRS, którymi można by wyprowadzić wysterowany i przeprocesowany sygnał poza ISA 828, ale użyć możemy do tego celu analogicznego, jak w przypadku wejścia, kabla z gniazdem D25, lub zakupić dodatkową opcjonalną kartę rozszerzającą możliwości produktu w zakresie dystrybucji sygnału w domenie cyfrowej. W tym przypadku dystrybutor udostępnił do testów kartę obsługującą sygnały w bardzo popularnym formacie audio-over-IP, którym jest DANTE. Jest to standard bardzo uniwersalny, jeśli chodzi o implementację w systemach nagłośnieniowych, a w ostatnich latach stał się standardem, obsługiwanym przez urządzenia wielu marek, również tych konkurujących ze sobą. Sam format pozwala komunikować się, routować, przekierowywać, dystrybuować i wkluczać informacjom audio, w niemal dowolny sposób, zależny jedynie od pomysłu osoby zarządzającej systemem. Na karcie rozszerzeń DANTE (o handlowej nazwie ISA ADN 8) można zauważyć złącza BNC, służące do odbierania i podawania sygnału wordclock, w celu integracji częstotliwościowej całości cyfrowego systemu. Dostępne są złącza RJ-45, które odpowiadają za przesył sygnałów. Wreszcie znajdziemy gniazdo wyjściowe formatu AES 3. Przełączniki umieszczone na froncie urządzenia, odpowiedzialne za ustawienie zegara częstotliwości oraz miejsca w cyfrowym szeregu, znanego również z biurokratycznych rewirów – „master/slave” (opisany w tym wypadku grzecznie, jako EXT), odnoszą się właśnie do sytuacji, w której użytkownik dysponuje opcjonalną kartą, która oddaje wysterowany sygnał w cyfrowe czeluści dalszych urządzeń. Pracować można nie tylko w znanych konsumenckich częstotliwościach 44,1 oraz 48 KHz, ale też maksymalnie w 192 KHz, pozwalając na uzyskanie bardzo szczegółowej informacji cyfrowej, opisującej przebieg sygnału dźwiękowego.

Ustawienia taktowania zegara pozwalają dopasować się do gotowego już systemu audio w studio. Dostępny jest szereg częstotliwości do wyboru. Urządzenie może pracować również w trybie slave.

Test
Warto w tym momencie wspomnieć – ISA 828mkII jest na tyle uniwersalnym urządzeniem, że zainteresowaną nim grupą odbiorców mogą być zarówno realizatorzy studyjni, producenci, jak i ci pracujący przy realizacjach koncertowych, jeśli chcą skorzystać z wyższej klasy preampów, niż te wbudowane w konsoletach, aby uzyskać pożądany efekt audio. Możliwości są dowolne, a w niniejszym przypadku tym bardziej ich zakres podbija obecność karty DANTE, która również w studyjnych warunkach odnajduje się świetnie, oferując elastyczność i możliwości konfiguracji, zależne od chęci użytkownika. Dzięki zastosowaniu wysokiej jakości komponentów do budowy tej jednostki, użytkownik otrzymuje możliwość wysterowania sygnału w oparciu o wysokiej jakości komponenty. I tę jakość słychać. Ponieważ podstawową funkcją tego preampu jest wysterowanie sygnału i proste odfiltrowanie najniższych częstotliwości, jeśli ich obecność nie jest pożądana, producent przyłożył szczególną wagę do tego, aby efekt tych zabiegów był bezkompromisowy pod względem jakości. Założeniem Focusrite w produkcji serii ISA jest odtworzenie i maksymalne zbliżenie się brzmieniowo do swoich pierwszych produktów, zaprojektowanych przez Ruperta Neve’a, a mianowicie ISA 110 i 130. Nowy model, podobnie jak jego klasyczny odpowiednik, jest niezwykle transparentnym urządzeniem, niewprowadzającym „charakterystycznych zniekształceń”, jak mają to w zwyczaju robić konkurencyjne produkty. Focusrite postawił na klarowność, wykorzystując wysokiej jakości komponenty, w tym transformatory, wierne oryginalnej konstrukcji. Czy to „transparentne” podejście jest właściwe? W mojej opinii świadomy realizator ma w arsenale urządzenia jednego i drugiego typu (czyt. „z charakterem”) i w zależności od potrzeb potrafi dobrać odpowiednie rozwiązanie.

Egzemplarz, który otrzymaliśmy do testów, został wyposażony w kartę ADN8.

Przy dopasowaniu brzmienia do naszych potrzeb, należy dodatkowo wziąć pod uwagę przełącznik zmiany impedancji. Oczywiście funkcja ta w pewnym sensie powinna zależeć od parametrów mikrofonu i źródeł liniowych, jednak – jak dobrze wiemy – praca z dźwiękiem nie lubi gotowych rozwiązań, a bardzo często polega na eksperymentowaniu. W praktyce zmiana impedancji wejściowej potrafi mieć znaczny wpływ na uzyskany efekt, zaskakując nieraz lepszym rezultatem w położeniu niekoniecznie najbardziej dopasowanym do impedancji mikrofonu.

Ważną kwestią dla użytkowników może okazać się darmowa licencja, udostępniona wraz z chwilą zakupu, która umożliwia pobranie i użytkowanie wtyczki VST, znanej z wysokiej jakości produktów firmy Brainworx, o nazwie Console Focusrite SC.

Jeszcze lepiej uniwersalność niniejszej konstrukcji prezentuje się, gdy wykorzystujemy kartę DANTE, która pozwala pominąć czasem wątpliwej jakości konwertery analogowo-cyfrowe interfejsów audio. Sygnał z ISA 828 mkII wychodzi już w postaci zer i jedynek, co, po pierwsze, zapewnia najwyższą jakość zestawu preamp-konwerter, a po drugie, pozwala oszczędzić analogowe wejścia kart dźwiękowych na kolejne źródła, rozszerzając tym samym system. Nowy produkt Focusrite spełnił więc moje oczekiwania na linii wysokiej jakości zestawu przedwzmacniaczy. Pozwolił na nagrania, reamping, projektowe „zapiski” przy wykorzystaniu gitary i basu, wpiętych w wejścia instrumentalne oraz mikrofonu. Słowem – wykazał maksymalną elastyczność w ramach swojej budowy. Konfiguracja DANTE przez sprawnego użytkownika tego protokołu przebiega bezboleśnie, szybko i pozwala na dostosowanie przesyłu sygnałów do swojej wygody. Ważną kwestią dla studyjnych użytkowników może okazać się dodatkowa, darmowa licencja, udostępniona wraz z chwilą zakupu, która umożliwia pobranie i użytkowanie wtyczki VST, znanej z wysokiej jakości produktów firmy Brainworx, o nazwie Console Focusrite SC. Oferuje ona możliwość „uzbrojenia” dostępnych w programie DAW kanałów, w celu procesowania ich za pomocą symulatora channelstripu konsolet Focusrite. Oczywiście liczba możliwych do użycia instancji tego plug-inu zależna jest od możliwości sprzętowych komputera i sterowników, ale sam fakt otrzymania bonusu w postaci programu o rynkowej wartości 349 dolarów za darmo, bardzo cieszy i podbija walor zakupowy.

ISA 828 mkII oferuje czyste i transparentne brzmienie, między innymi dzięki wykorzystaniu wysokiej jakości komponentów, w tym transformatorów.

Podsumowanie
Focusrite ma ugruntowaną pozycję na rynku profesjonalnym. Świadczy o tym sprzedaż dotychczasowego modelu ISA z roku 2007. Jednak 13 lat to okres na tyle długi, że należało się spodziewać reedycji flagowego produktu, który ze swoimi możliwościami i funkcjonalnością znów prezentuje się świeżo, oferując nadal bardzo wysoką jakość, ale integrując się ze współczesnym podejściem do tworzenia produkcji dźwiękowych. Możliwość dokupienia kart rozszerzeń otwiera nowe drogi i sprawia, że inwestycja ta może okazać się wieloletnia.

Tekst: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia