Ultrakompaktowe mikrofony pojemnościowe typu shotgun, przeznaczone do precyzyjnej rejestracji dźwięku dla kamer i nowoczesnych lustrzanek DSLR.

Trudno mówić o profesjonalnym filmowaniu w oderwaniu od sfery dźwiękowej. Jeżeli zależy nam na uzyskania czystego oraz naturalnego sygnału audio, konieczne jest użycie dodatkowego, zewnętrznego mikrofonu, ponieważ pomimo wysokiej klasy współcześnie oferowanych lustrzanek i kamer nie są one w stanie zapewnić odpowiedniej jakości dźwięku. Firma Shure, niekwestionowany lider w dziedzinie budowy mikrofonów, zaprezentowała dwie nowości przeznaczone do tego typu zadań w postaci modeli VP83 i VP83F LensHopper. Oba modele to ultrakompaktowe mikrofony pojemnościowe typu shotgun, przeznaczone do precyzyjnej rejestracji dźwięku dla kamer i nowoczesnych lustrzanek DSLR, które z pewnością zainteresują wszystkich, poważnie podchodzących do tematyki filmowania. VP83 i VP83F mają kierunkową charakterystykę superkardioidalną (lobar) pozwalająca na odrzucenie zbędnych dźwięków spoza osi mikrofonu, co w rezultacie skutkuje niezwykle naturalną reprodukcją dźwięku. Ponadto mikrofony cechuje wysoka czułość i niski poziom szumów własnych z szerokim zakresem częstotliwości. Mikrofony wykorzystują specjalnie zaprojektowany uchwyt przeciwwstrząsowy, opracowany przez cenioną w branży firmę Rycote, który zapewnia wysoką izolację mikrofonu i eliminuje drgania oraz wszelkie hałasy pochodzenia mechanicznego. Model VP83F umożliwia dodatkowo nagrywanie dźwięku w rozdzielczości 24 bit/48 kHz na kartę pamięci (microSDHC) w popularnym formacie plików wav. Tyle tytułem wstępu, zapraszam do dalszej części tekstu, aby lepiej zapoznać się z możliwościami testowanych mikrofonów. Budowa i parametry techniczne mikrofonówarówno model VP83, jak i VP83F wyróżniają się ponadprzeciętną jakością wykonania. Użyte do budowy materiały są wysokiej klasy, a precyzyjny montaż poszczególnych części nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Obudowy mikrofonów w całości wykonano z metalu, pomimo tego producentowi udało się zachować korzystny kompromis pomiędzy wytrzymałością a niską wagą, która w przypadku VP83 wynosi 133 g, a w nieco większym VP83F – 215 g. Korpus w obu modelach spoczywa w zintegrowanym uchwycie przeciwwstrząsowym Rycote Lyre, na spodzie którego znajduje się standardowej wielkości stopka z gwintowanym gniazdem 1/4′′, pozwalająca na użycie na aparacie lub łatwy montaż na statywie. Osłona przeciwwietrzna wykonana z gąbki dostarczana jest w obu urządzeniach w komplecie i pochodzi również od firmy Rycote. VP83 i VP83F oferują szerokie pasmo przenoszenia zawierające się w przedziale od 50 Hz do 20 kHz, czułość mikrofonów wynosi zaś –35,8 dBV/Pa. VP83 z bliskaShure VP83 jest minimalnie mniejszy i nieco bardziej smukły od modelu VP83F. Do jego zasilenia wystarcza jedna bateria AA (popularny paluszek) pozwalająca na imponujący czas pracy wynoszący 130 godzin w przypadku baterii alkalicznej i aż 187 godzin dla baterii litowej. Baterie umieszcza się w specjalnej wysuwanej komorze ulokowanej w przedniej części kor pusu mikrofonu. VP83 wyposażony jest trójpozycyjny przełącznik wzmocnienia (–10 dB, 0, +20 dB) umożliwiający dopasowanie czułości mikrofonu do poziomu głośności nagrywanego źródła dźwięku. Ponadto testowany model ma również filtr górnoprzepustowy (170 Hz i nachyleniu 12 dB na oktawę) pozwalający na skuteczną eliminację niepożądanych dźwięków (spowodowanych na przykład podmuchami wiatru) w trakcie pracy. Podobnie jak w przypadku regulacji wzmocnienia dedykowany przełącznik znajduje się na tylnej ściance urządzenia i posiada trzy tryby: włączenie zasilania, zasilanie z załączonym filtrem górnoprzepustowym i wyłączenie. Włączenie mikrofonu sygnalizowane jest przez diodę, która informuje nas również o stanie naładowania baterii. Sygnał audio z mikrofonu wyprowadzany jest za pomocą zamocowanego na stałe skręcanego przewodu zakończonego wtykiem kątowym mini-jack (3,5 mm). Jest na tyle elastyczny, że z pewnością będzie pasował do większości modeli lustrzanek. Rzut okiem na VP83FVP83F na pierwszy rzut oka jest podobny do swego młodszego brata, jednak możliwości jego praktycznego zastosowania są dużo większe z uwagi na wbudowany rejestrator audio. Jak wspomniałem we wstępie, model ten pozwala na nagrywanie dźwięku w formacie plików wav w rozdzielczości 24 bit i częstotliwości próbkowania 48 kHz. Pliki zapisywane są na karcie pamięci microSD o maksymalnej pojemności 32 GB, pozwalającej na 64 godziny nagrań. Mikrofon zasilany jest dwoma bateriami AA. Czas pracy z włączonym trybem nagrywania w przypadku wersji alkalicznej wynosi około 9 godzin, natomiast przy zastosowaniu baterii litowych wydłuża się do około 17 godzin. Podobnie jak w modelu VP83 dostęp do schowka na baterie uzyskujemy po otwarciu pokrywy znajdującej się w przedniej części korpusu. W tym samym miejscu znajduje się również gniazdo na kartę pamięci. Tylna ścianka o lekkim pochyleniu zapewnia wygodny dostęp do wszystkich elementów sterujących pracą urządzenia. Patrząc od góry, znajdujemy czytelny, podświetlany ekran LCD, na którym prezentowane są najważniejsze informacje dotyczące stanu pracy rejestratora i mikrofonu takie jak: nazwa nagrywanej ścieżki, sygnalizacja załączenia filtra górnoprzepustowego, ilość miejsca na karcie pamięci, a konkretnie wolnego czasu na nagrania, poziom wzmocnienia w słuchawkach, miernik poziomu sygnału w mikrofonie oraz aktualna wartość wzmocnienia. Pod ekranem (patrząc o lewej strony) producent umieścił włącznik mikrofonu, znajdujący się w środku pięciopozycyjny joystick (cztery strony plus przycisk) służący do poruszania się w menu i ustawiania parametrów pracy oraz po prawej włącznik nagrywania wraz z diodą sygnalizacyjną (światło ciągłe – nagrywanie, miganie – pauza). VP83F oferuje dwa wyjścia audio: liniowe (gniazdo czerwone) oraz słuchawkowe (gniazdo czarne) do monitorowania nagrywanego dźwięku w czasie rzeczywistym, zbudowane w oparciu o złącza mini-jack (3,5 mm). Przewód sygnałowy z pozłacanym wtykiem znajduje się w komplecie. Mikrofony w praktyceMontaż na stopce jest mocny i pewny. Oba mikrofony po przymocowaniu są do aparatu są bardzo stabilnie, więc w trakcie pracy nie przytrafi się nam żadna przykra niespodzianka – możemy być o to spokojni. Podłączenie i przygotowanie mikrofonów do pracy jest niezwykle proste i przebiega ekspresowo. W przypadku VP83 wystarczy wpiąć kabel w gniazdo wejściowe aparatu bądź rejestratora i można zaczynać pracę. Producent zaleca początkowe ustawienie poziomu sygnału wejściowego w aparacie do minimum w celu uzyskania lepszego stosunku sygnału do szumu. Następnym krokiem jest dopasowanie wzmocnienia w mikrofonie do nagrywanego źródła dźwięku. Obsługa modelu VP83 jest bardzo prosta, do dyspozycji mamy jedynie dwa przełączniki, więc myślę, że nikomu nie sprawi to większego kłopotu. VP83F wymaga nieco bardziej zaawansowanej obsługi, jednak dzięki połączeniu ekranu LCD z praktycznym joystickiem wszelkich zmian i ustawień dokonuje się równie komfortowo. Menu nie jest przesadnie rozbudowane, dzięki czemu poruszamy się po nim intuicyjnie. Pierwsze nagranie udało mi się zrobić bez zaglądania do instrukcji. Warto ją jednak przeczytać, aby poznać wszystkie dostępne opcje. Joystick zapewnia użytkownikowi zaawansowane sterowanie między innymi znakomicie sprawdzającym się w praktyce odsłuchem w słuchawkach, filtrem górnoprzepustowym, wzmocnieniem sygnału mikrofonu (do 60 dB w 1 dB odstępach) oraz funkcjami rejestratora (zarządzanie ścieżką, odtwarzanie, pauza, przewijanie przód/tył). Doskonałym rozwiązaniem jest umieszczenie dedykowanego przycisku nagrywania umożliwiającego błyskawiczną rejestrację. Jeżeli chodzi o jakość dźwięku, to w obu przypadkach stoi ona na bardzo wysokim poziomie. Prawdę mówiąc, nie byłem tym faktem zaskoczony, ponieważ Shure należy do grona firm z ogromnym doświadczeniem w zakresie techniki mikrofonowej i od wielu lat dostarcza najwyższej klasy produkty stosowane przez wielu profesjonalistów. Mikrofony VP83 i VP83F brzmią szczegółowo i naturalnie. Dostarczany dźwięk jest wyrównany, dynamiczny i co ważne – czysty. Oba testowane mikrofony cechuje bardzo niski poziom szumów własnych. Na pochwałę zasługuje zastosowany uchwyt firmy Rycote, który w obu modelach spełnia swoje zadanie bezbłędnie. Niweluje drgania i skutecznie eliminuje możliwość pojawienia się w trakcie pracy jakichkolwiek niepożądanych dźwięków pochodzenia mechanicznego. Osłona z gąbki również sprawdza się w większości sytuacji, jednak planując pracę w trudniejszych warunkach, warto zaopatrzyć się w sprzedawaną oddzielnie, specjalistyczną osłonę futrzaną Rycote Windjammer. Podsumowanie i wnioskiTestowane mikrofony to konstrukcje niezwykle udane i prezentujące znakomity poziom jakościowy, dokładnie taki, jakiego spodziewamy się po producencie o tak wysokiej renomie, jaką cechuje się Shure. Oba urządzenia stanowią idealne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy w znaczący sposób chcą podnieść jakość dźwięku w swoich produkcjach filmowych, zarówno profesjonaliści, jak i bardziej zaawansowani hobbyści. Porównując zarejestrowany przy ich pomocy sygnał audio z tym nagrywanym mikrofonami będącymi standardowym wyposażeniem aparatów i kamer, można śmiało napisać, że dzieli je przepaść. Mikrofony VP83 i VP83F nie tylko znakomicie brzmią, ale są również świetnie wykonane z wykorzystaniem najlepszych materiałów, co predysponuje je do roli prawdziwych „koni roboczych”. VP83F to klasa sama dla siebie, cechuje go wszechstronność i zamknięte w kompaktowej formie możliwości, których na próżno szukać u konkurencji. Jeżeli jednak nie potrzebujemy mikrofonu z wbudowanym rejestratorem VP83 może okazać się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. O wyborze konkretnego modelu zdecydują indywidualne potrzeby, planując jednak ewentualny zakup tego typu sprzętu, należy koniecznie sprawdzić najnowszą propozycję firmy Shure. tekstMarcin ZiniakMuzyka i Technologia

Tagi:

shure