Dwie dekady temu mówiono o tym, że w niedalekiej przyszłości ponad połowa ludzi wykonywać będzie zawody, których jeszcze nie odkryto. Przepowiednia spełnia się na naszych oczach i oto w czasie teraźniejszym, czy komuś się to podoba, czy nie, również w działalności związanej z dźwiękiem, nastąpiło wiele zmian. Obecnie działa cała rzesza twórców internetowych, youtuberów, osób związanych z kreowaniem podcastów i internetowych kanałów informacyjnych. Stan wiedzy tych osób na temat produkcji treści od strony technicznej stoi na bardzo wysokim poziomie, a jakość wielu z kanałów przewyższa nawet jakość telewizyjną i radiową sprzed kilku zaledwie lat. Rynek nie pozostaje obojętny na tę szeroką grupę ludzi.
TC Helicon od kilku lat może kojarzyć się z serią znanych i chętnie używanych procesorów efektowych m.in. dla wokalistów. Jednak marka nie pozostaje w tyle na rynku streamingowym i aby osiąść na nim dłużej, oferuje obecnie całą serię produktów o nazwie GoXLR. W skład zestawu wchodzą dwa rodzaje interfejsów, mikrofon oraz dopasowany do wyglądu serii, kabel XLR.
Wygląd i funkcje
Dwa panele serii GoXLR różnią się wielkością, a co za tym idzie, również zestawem funkcji. Poza ograniczeniami związanymi z rozmiarem, wyposażone są w te same preampy, komponenty tej samej jakości w przypadku powtarzających się funkcji, a także oferują możliwość podpięcia i konfiguracji z poziomu komputera. W obu przypadkach mamy do czynienia z plastikową obudową, w kolorze czarnym, wykończoną na wysoki połysk od górnej strony oraz matową po bokach. Większy, czyli mierzący 285 mm szerokości, 174 mm głębokości oraz wysoki na 82 mm model, wyposażony jest w cztery zmotoryzowane fadery, wraz z odpowiadającymi im od góry wyświetlaczami, miernikami po bokach oraz przyciskiem Mute od spodu. Warto zatrzymać się w tym miejscu i wspomnieć o tym, że wszystkie kolory każdego z kanałów można dowolnie konfigurować z poziomu aplikacji komputerowej. Do wyboru mamy całą gamę odcieni oraz możliwość opisania kanału w dowolny sposób. Nie jest to częsta praktyka, aby w tym przedziale cenowym nie tylko otrzymać możliwość dostosowania sobie kolorów (a umówmy się, rynek streamingowy również wymaga gry kolorystyką wnętrz, dodatków czy nawet podzespołów komputera) pod swoje wymagania, ale również mieć możliwość korzystania z dobrodziejstwa suwaków z kontrolą położenia z poziomu aplikacji. Również wersja mini wyposażona jest w te same fadery, przyciski oraz wyświetlacze. Po prawej stronie znajdują się dwa bloki, z których wyżej umieszczona sekcja odpowiada za wywoływanie zaprogramowanych efektów wbudowanych w urządzenie. Wszystkie efekty i algorytmy pochodzą z urządzeń TC Electronic, który zasłynął m.in. z takich klasycznych procesorów jak 2290 czy M3000.
W ramach dostępnych przycisków można zapisywać dowolne konfiguracje procesorów efektowych w 6 dostępnych komórkach pamięci, a następnie uruchamiać je za pomocą dużego przycisku „FX”. Można również uruchomić w szybki sposób jeden z trzech dostępnych za pomocą umieszczonych skrajnie po prawej stronie przycisków, a są to Megaphone, Robot oraz Hardtune. Dostępna jest również seria 4 enkoderów, do złudzenia przypominających te stosowane w konsoletach Behringer X32 (będący, podobnie jak TC Helicon częścią Music Tribe). Zapewne wiele osób uzna poświęcenie ¼ panelu zewnętrznego na efekty wokalne za kontrowersyjny pomysł, jednak przypominam, że GoXLR skierowany jest do konkretnego grona odbiorców, a jeśli ktoś widział jak wyglądają streamy na platformie Twitch, Omegle itd., wie, że efekty te są chętnie wykorzystywane przez twórców tam działających. Ukłonem w stronę tej społeczności jest również blok Samplera, który, po wcześniejszej konfiguracji, pozwala na szybkie wywoływanie efektów dźwiękowych, wgranych przez użytkownika. Zarówno materiał, jak też sam proces wyzwalania, można zawczasu odpowiednio przygotować poprzez wybranie trybu pracy przycisków. Może to być na przykład odtwarzanie sampla aż do końca, z wyłączeniem go po ponownym naciśnięciu, można również uznać, że ponowna akcja przycisku spowoduje fade out itd. Widać, że również na tym polu TC Helicon wie, jak ważny jest proces personalizacji.
Tylne panele interfejsów GoXLR również mają wspólne rozwiązania. Oba urządzenia wyposażone są w gniazdo XLR, do którego podłączyć można mikrofon (zarówno dynamiczny, jak i pojemnościowy). Mają również gniazda 3,5 mm TRS, czyli minijack, aby umożliwić podpięcie dodatkowego mikrofonu, sygnału liniowego, słuchawek oraz aby wyprowadzić sygnał na zewnątrz urządzenia, gdy np. system pracy obejmuje dwa komputery (jeden do pracy, a drugi do samego streamingu). Urządzenia mają również gniazdo zasilacza, który w tym przypadku jest elementem zewnętrznym, oraz gniazdo USB, za pomocą którego nie tylko można routować sygnały do i z komputera, ale również konfigurować interfejsy z poziomu aplikacji. Gniazda słuchawkowe i mikrofonowe TRS w wersji mini są przeniesione na front obudowy, aby zachować klarowność z tyłu tego niewielkiego urządzenia.
Mikrofon stanowiący kolejny element zestawu (oczywiście wszystkie elementy można zakupić oddzielnie), dostępny jest w wersji białej oraz czarnej. Wyposażony jest nietypowo we własny pop-filtr, montowany za pomocą śruby. Trzeba przyznać, że system montażowy to ciekawe rozwiązanie, które, pomimo zastosowania metalowej konstrukcji, wygląda dość delikatnie. Jednak fakt dodania tego typu elementu do mikrofonu pozwala w zasadzie już bez zbędnych wydatków rozpocząć pracę, za co producentowi należy się ukłon. Dość nietypowym dodatkiem jest również dołączony komplet kolorowych pierścieni, które można dowolnie zmieniać według uznania. Celowo nie użyłem stwierdzenia „według potrzeb” ponieważ nawet najlepsze i najbardziej precyzyjne testy nie wykazałyby wpływu zmiany koloru na brzmienie lub funkcjonalność konstrukcji. Najpewniej największą zaletą zmiany kolorów jest dostosowanie wyglądu do kolorystyki przestrzeni, z której odbywa się stream. Mikrofon w całości pokryty jest matowym lakierem, a poza nakrętką pozwalającą zamontować wyżej wspomniany pop-filtr, ma również większą nakrętkę pozwalającą na ukierunkowanie mikrofonu na statywie lub wysięgniku. Gniazdo XLR umieszczono z tyłu samego mikrofonu.
Test praktyczny
Z pozycji twórcy streamingowego lub nadawcy treści internetowych kluczową kwestią jest łatwość obsługi. Osoby zajmujące się tymi dziedzinami często same odpowiadają nie tylko za obsługę dźwięku, ale też obrazu, zawartości merytorycznej, a nawet za marketing własnych kanałów. Trudno byłoby nad każdym z tych zajęć spędzić nadmierną ilość czasu bez zaniedbania pozostałych działów. Dlatego też TC Helicon zaprojektowano i wykonano w taki sposób, aby był jak najbardziej intuicyjnym narzędziem. Po podłączeniu do komputera można przystąpić do konfiguracji interfejsów. Można nie tylko nadawać kolory ułatwiające nawigację po panelu w trakcie pracy, ale również tryb działania poszczególnych przycisków. Przykładem może być przycisk Mute pod faderami. Można wybrać, czy jego naciśnięcie powoduje jedynie zamknięcie wysyłki sygnału do streamu, pozostawiając nadal otwarte wyjścia do komunikacji z pozostałymi uczestnikami wydarzenia, czy np. Mute ma całkowicie zamknąć dane źródło w każdym kierunku. Takich małych wyborów można dokonać wiele, w zależności od systemu pracy czy też od systemu działania, ponieważ nie każdy streamer traktuje to zajęcie jako pracę właściwą. Przejście przez zakładki aplikacji jest bardzo dobrze opracowane i pozwala szybko skonfigurować dostępny sprzęt. Wgranie sampli oraz definiowanie przycisków odpowiadających za ich wyzwalanie to również szybki proces, jednak niepozbawiony możliwości personalizacji. Po kilkunastu kliknięciach można spokojnie przystąpić do działań. W zależności od tego, czy używany jest system złożony z jednego czy z dwóch komputerów, bez problemu można za pomocą tanich kabli minijack-minijack połączyć system w jedną całość i zacząć nadawać. Duże fadery, bardzo czytelne mierniki oraz spore przyciski na panelu frontowym to najważniejsze funkcje mające pozytywny wpływ na pracę w trudnych, często skąpo oświetlonych warunkach. Jeśli ktoś uzna, że pady do wyzwalania sampli oraz przyciski służące do efektowania głosu nie są mu potrzebne, może z powodzeniem ograniczyć swój zakup do wersji mini, która również oferuje funkcje takie jak konfiguracji z poziomu aplikacji, personalizacja kolorów oraz możliwość łączenia systemów za pomocą gniazd dostępnych na obudowie.
Urządzenia w obu wersjach stanowią dobrą podstawę pod wydarzenia live, dzięki szybkiemu dostępowi do łatwo konfigurowalnych faderów. Można szybko dostosowywać do siebie poziomy dźwięków z gier, mikrofonu służącego do komunikacji z graczami, a np. poziomem dźwięku z programu DAW lub źródła zewnętrznego oraz filmu z serwisu streamingowego. Jeśli użytkownik nie jest streamerem gamingowym, a np. zajmuje się tworzeniem podcastów, może bank faderów dostosować w taki sposób, aby płynnie zarządzać poziomami głosu rozmówców, a podkładami dźwiękowymi.
Mikrofon w momencie wyjęcia z pudełka nie robi wrażenia profesjonalnego rozwiązania, zważywszy na obecność kolorowych pierścieni w pudełku. Jednak po podpięciu go do systemu GoXLR trzeba przyznać, że pierwsze wrażenie znika. Przetwornik oferuje bardzo dobrą jakość, zwłaszcza zważywszy na cenę. Stosunek tych dwóch parametrów jest bardzo korzystny i utrzymuje się wśród konkurencyjnych produktów na wysokim miejscu. Po podpięciu mikrofonu do gniazd GoXLR można (czy wręcz należy) przejść dodatkowo przez zakładki jego konfiguracji, ale po pierwsze odpowiednio wysterować sygnał, a następnie poddać go obróbce przez wbudowane algorytmy interfejsu. Do dyspozycji jest kompresor, equalizer, bramka oraz deesser. Każdy z tych bloków sprawnie spełnia swoją funkcję w niewielkich przestrzeniach, pozwalając nie tylko zadbać o poziom dynamiki sygnału, ale również pozbyć się dźwięków tła, gdy streamer nic nie mówi, a także (co okazało się zaskoczeniem) za pomocą jednego regulatora odfiltrować szelest dobywający się z ust. Ogółem mówiąc, zestaw GoXLR złożony z panelu i mikrofonu, stanowi bardzo dobry punkt startowy do rozpoczęcia streamingowych działań, a dla tych, którzy już taką działalność prowadzą, może być dobrą inwestycją w rozwinięcie jakości tworzonych treści.
Podsumowanie
Rozwijający się świat twórczości internetowej jest znakiem czasów i może optymistycznie nastawiać na przyszłość, zwłaszcza gdy okazuje się, że za niewielki wkład finansowy można wyposażyć swoją przestrzeń w dobrej jakości zestaw do obsługi dźwięku. Tak jak nieskończona jest różnorodność prezentowanych w przestrzeni internetowej informacji, tak i ogromne są możliwość dostosowania trybów pracy urządzeń do własnych potrzeb. GoXLR daje narzędzia pozwalające bez zbędnej zwłoki rozpocząć swoją podróż po przestrzeni dźwiękowej. Wprowadzona niedawno wersja mini jest ukłonem dla ludzi, którzy mają mniejsze potrzeby, a dzięki temu mogą zaoszczędzić część pieniędzy na rozwój innych gałęzi swojej branży.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia