Zajezdnia autobusowa to zazwyczaj – a przynajmniej z definicji – miejsce, w którym miejskie autobusy „chodzą spać”. I na ogół to jest jedyne przeznaczenie takiego przybytku. W przypadku zajezdni na warszawskim Żoliborzu, przy ulicy Włościańskiej, sprawy mają się jednak inaczej. Obecnie jest to bowiem miejsce, w którym… odbywają się koncerty. I o jednym z nich – interesującym z kilku względów – będzie tu mowa.
Relacja z koncertu JIMKA Zajezdnia autobusowa to zazwyczaj – a przynajmniej z definicji – miejsce, w którym miejskie autobusy „chodzą spać”. I na ogół to jest jedyne przeznaczenie takiego przybytku. W przypadku zajezdni na warszawskim Żoliborzu, przy ulicy Włościańskiej, sprawy mają się jednak inaczej. Obecnie jest to bowiem miejsce, w którym… odbywają się koncerty. I o jednym z nich – interesującym z kilku względów – będzie tu mowa. Kariery artysty, który był gwiazdą koncertu zrealizowanego 16 czerwca – w ramach festiwalu H&M Music – czyli Radzimira Dębskiego á ka JIMEK, a prywatnie syna znanego kompozytora, Krzesimira Dębskiego, nie obserwuję. Nie ukrywam więc, że to wcale nie jego nazwisko ściągnęło mnie na ów występ. Jednakże fakt, iż umowna płyta wypełniona została dość szczelnie widzami, oznacza niechybnie, że twórczość JIMKA, który jest skądinąd cenionym w świecie muzykiem, znanym m.in. ze współpracy z Beyonce, ma spore grono odbiorców. Koncert zatytułowany został JIMEK Symphonixx. W jego ramach wykonana została m.in. kompozycja „Hip-Hop History Orchestrated by JIMEK”. Po wysłuchaniu całości muszę przyznać, że Radzimir Dębski to całkiem zdolny orkiestrator. Ale nie o sam koncert (jako taki!) tutaj chodzi. System nagłośnieniowyDo nagłośnienia koncertu wykorzystano stosunkowo „świeży towar” na naszym rynku, czyli system line-array Electro-Voice X2, w sile osiemnastu modułów, które rozmieszczono w dwóch podwieszonych gronach. Dla tych, którym informacja o pojawieniu się tego systemu w ofercie producenta umknęła, krótka informacja techniczna. X2 można zaliczyć do kategorii systemów kompaktowych lub nawet średnioformatowych. Przede wszystkim chodzi tu oczywiście o stosunkowo nieduże wymiary, za którymi idzie relatywnie niewielka masa, a co z kolei decyduje o wygodzie z punktu widzenia personelu technicznego. Jednak niewielkie gabaryty nie przeszkadzają mu wcale w uzyskiwaniu skuteczności dorównującej systemom wielkoformatowym. Jeśli więc chodzi o konkrety, to masa pojedynczej sztuki wynosi 42 kilogramy, zaś wymiary 34,3 x 73 x 53,5 cm. Sześć modułów X2, dysponujących skutecznością 145 dB, mieści się jednym wózku transportowym, który ma wymiary identyczne z wymiarami europalety. To ułatwia załadunek i transport. Grono X2 w pełnej krasie. Moduły X2 dostępne są w dwóch wariantach – X2-212/90 oraz X2-212/120. Jak nietrudno się domyślić, różnią się one kątem propagacji w płaszczyźnie horyzontalnej. Pierwszy przeznaczony jest więc do „strzelania na odległość”, drugi natomiast doskonale sprawdza się jako systemowy downfill. Oba warianty bazują na takich samych przetwornikach – wooferze DVN3125 o średnicy membrany równej 12'' oraz dwóch ciśnieniowych driverach ND6A z membranami trzycalowymi – i oba też są konstrukcjami pasywnymi, zasilanymi w trybie bi-amp. Podstawę basową dla systemu X2 stanowił zestaw należących do rodziny X-Line (podobnie jak moduły szerokopasmowe) subwooferów X12-128, ustawionych przed sceną w liczbie dwunastu. KONSOLETADrugim powodem, dla którego opisywany tu koncert okazał się interesujący z technologicznego punktu widzenia, była konsoleta – a właściwie system miksujący – wykorzystana jako mikser główny, czyli Yamaha Rivage PM7. Wraz z konsoletą przybyło zostało wsparcie techniczne w osobie Macieja Błachnio z firmy Yamaha. Oprócz samej “konsolety właściwej” dostarczonych zostało siedem modułów we/wy RIO 3224 (w tym trzy z nowej serii D2), zainstalowanych w racku na scenie. Yamaha Rivage PM7. Obecność konsolet Yamaha w kontekście Audio Plus nie powinna być zaskoczeniem – firma z Łomianek została niedawno autoryzowanym dealerem Yamaha Pro Audio. Cykl koncertów H&M Music był pierwszym eventem, podczas którego można było usłyszeć pracujące wspólnie systemy dostępne w ofercie Audio Plus: Electro-Voice i Yamaha. Tekst i zdjęciaMarek KorbeckiMuzyka i Technologia