Doświadczenia zbierane przez realizatorów przez ostatnie lata, poza wszelkimi perturbacjami, dają jednoznacznie dobry obraz w kontekście jednej kluczowej kwestii, jaką jest większy odsetek spełnionych wymagań technicznych zespołów. O ile negocjacje, wynikające z braku technologii i nowoczesnych rozwiązań wśród rodzimych firm, były jeszcze kilka lat temu na porządku dziennym, tak obecnie, nawet w mniejszych przestrzeniach i na niewielkich festiwalach, można spotkać ekipy dysponujące najwyższej jakości sprzętem nagłośnieniowym, zdolnym przetwarzać dźwięk otrzymany od realizatorów zespołowych, w możliwie najlepszy sposób. W takim wypadku, również wykonawcy zobowiązani są do „dostarczenia” sygnałów najwyższej próby, na co największy wpływ mają bez wątpienia umiejętności i warsztat, ale również używany set mikrofonowy.

Audio-Technica ATS99 to mikrofon dynamiczny o charakterystyce hiperkardioidalnej charakteryzujący się imponującym tłumieniem niepożądanych dźwięków oraz wysoką odpornością na sprzężenia podczas występów na żywo. (fot. A. Skowroński)

Audio-Technica to marka ciesząca się powodzeniem na rynku mikrofonowym; jest zaliczana do czołówki producentów tego typu sprzętu. Dość powiedzieć, że w asortymencie firmy znajdują się modele, takie jak ATM 350 czy też AT4040, które osiągnęły status „industry standard” w przypadku wybranych zastosowań, takich jak nagłaśnianie instrumentów smyczkowych, dętych, overheadów itd. Również na polu nagłośnienia wokali, Audio-Technica ma kilka serii rozwiązań, skrojonych pod zawartość konkretnych portfeli. Są to, m.in. niskobudżetowa seria AT 2010 czy rozwiązania z wyższej półki, w postaci modeli AE5400 i AE6100.

Wygląd
Model ATS99 plasuje się na średniej półce cenowej, jednak nie oznacza to, że ustępuje jakościowego pola droższym rozwiązaniom, chociażby ze względu na fakt zastosowania współczesnych rozwiązań technologicznych. Jego przeznaczeniem jest głównie przetwarzanie wokali w muzyce wykonywanej na scenie, ale z powodzeniem ATS99 służyć może jako dobre rozwiązanie w dziedzinie rejestracji studyjnej, w niewielkich studiach nagrań. Waga na poziomie 262 g, przy długości całkowitej 181 mm oraz maksymalnej średnicy 50 mm, to parametry zawierające się w normach przyzwyczajeń wokalistów i wokalistek. Wygoda ułożenia w ręku to cecha, która nie powinna podlegać negocjacjom podczas długiego i intensywnego koncertu, a w tym wypadku nie tylko suche parametry przemawiają na korzyść modelu ATS99, ale również jego dobrze wyprofilowana konstrukcja oraz zastosowanie przyjemnej w dotyku powłoki.

Model ATS99 plasuje się na średniej półce cenowej, jednak nie oznacza to, że ustępuje jakościowego pola droższym urządzeniom, chociażby ze względu na fakt zastosowania współczesnych rozwiązań technologicznych. (fot. A. Skowroński)

Parametry
Audio-Technica ATS99 to konstrukcja dynamiczna, która nie wymaga zastosowania zasilania Phantom. Ma charakterystykę hiperkardioidalną. Istnieje szereg plusów i minusów wynikających z zastosowań konkretnych charakterystyk, jednak doświadczenie wskazuje na to, że hiperkardioida stanowić może doskonałe rozwiązanie, gdy celem jest mocna separacja sygnału od otoczenia. W tym wypadku już odchylenie 60 stopni od osi mikrofonu skutkuje tłumieniem na poziomie około 7 dB dla częstotliwości poniżej 1 kHz. Sygnał „odbierany” z tylnej części mikrofonu, zgodnie z założeniami, również podlega silnemu tłumieniu, jednak im bliżej osi, tym tłumienie jest mniejsze. W wypadku tej strony mikrofonu, dopiero powyżej częstotliwości 5 kHz zachodzi mniejsze tłumienie, które, mimo wszystko, dla częstotliwości 8 kHz wynosi ponad 10 dB. Na co w takim wypadku zwrócić uwagę przy pracy z konstrukcjami hiperkardioidalnymi, takimi jak ATS99? Otóż istotne jest ustawienie odsłuchów względem mikrofonu w taki sposób, aby oś głośnika nie pokrywała się z osią mikrofonu. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie odsłuchów dousznych, aby całkowicie wyeliminować problem mniejszego tłumienia z tyłu konstrukcji, szczególnie w obrębie pasma wyższego. Dzięki temu użytkownik skorzysta z największej zalety tej konstrukcji, jaką jest silne tłumienie dźwięków dobiegających z boku mikrofonu, takich jak sygnał wzmacniaczy gitarowych, perkusji itd.

Audio-Technica ATS99 (fot. A. Skowroński)

O fakcie użytkowania mikrofonu do zastosowań wokalnych świadczy przebieg charakterystyki częstotliwościowej, który wskazuje na spadek poziomu głośności zakresu poniżej 100 Hz. Jest on dość łagodny i tłumienie powyżej 10 dB zachodzi przy 35 Hz, ale warto wziąć ten fakt pod uwagę, gdyby przyszło realizatorowi, lub muzykowi nagłośnić instrument basowy. ATS99 jest mikrofonem dość jasnym, co również potwierdzone jest przebiegiem wykresu odpowiedzi częstotliwościowej. Już w okolicach 2 kHz następuje wzrost poziomu głośności częstotliwości, który swoje lokalne maksimum posiada w okolicach 5 kHz, aby w wyższym zakresie delikatnie wycofać się i wznieść ponownie, osiągając kolejne maksimum w okolicy 10 kHz. Te maksymalne podbicia wynoszą około 5 dB, jednak są na tyle istotne, że warto o nich pamiętać podczas nagłaśniania wokali. Powyżej 10 kHz następuje mocny spadek poziomu głośności częstotliwości, który działa nieco jak filtr górnoprzepustowy. W praktyce już w okolicach 18 kHz osiąga wartość o ponad 12 dB niższą niż dla pasma 10 kHz. Pozwala to odfiltrować w naturalny sposób częstotliwości, które mogą okazać się nieprzydatne podczas realizacji, jednak to zależy od wielu aspektów, takich jaka barwa wokalu, aranżacja itd. Warto więc nie wysnuwać wniosków teoretycznych z przebiegu tego wykresu, a w praktyce sprawdzić model ATS99, stosując go w warunkach scenicznych. Producent, zgodnie z faktami, w materiałach podaje pasmo 60 Hz-16 000 Hz, jednak zalecam zapoznanie się z praktycznym zastosowaniem mikrofonu, ponieważ szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy prym wiodą wyścigi na deklarowane wartości, zapomnieć można, jakie pasma są najistotniejsze w konkretnych zastosowaniach.

Audio-Technica ATS99 jest doskonałym przykładem mikrofonu, który powinien znaleźć się w arsenale firmy nagłośnieniowej lub w case zespołu, który wozi ze sobą set mikrofonów.

Test
Zgodnie z „zaleceniami” producenta mikrofon testowałem przede wszystkim jako element toru audio wokalu głównego, w warunkach scenicznych. Nie ma wątpliwości, że konkurencja na tym rynku jest ogromna i każdy szanujący się producent ma w swoim arsenale co najmniej kilka różnych modeli przetworników, z których każdy różni się nie tylko ceną, ale również brzmieniem. Tym bardziej, w większym szacunkiem słuchałem ścieżki wokalu przetwarzanego przez niniejszym testowany ATS99. Nie jest to kalka brzmienia konkretnej konstrukcji, a przynajmniej na pierwszy rzut realizacyjnego ucha nie brzmi podobnie do znanych modeli innych firm, co oznacza, że stanowić może doskonałe uzupełnienie case’a mikrofonowego i dobrą alternatywę, jeśli chcemy dokładniej „wycelować” swój wybór, oszczędzając szereg filtrów dostępnych na kanale konsolety. Charakterystyczne dla tego mikrofonu jest „czytelne” brzmienie już na etapie wejścia do stołu. Oczywiście ma to związek z podbiciem wyższych częstotliwości, które jednak nie sprawiają wrażenia przesadzonych. Oczywiście kolejny raz podkreślę, że najważniejszy jest kontekst, czyli barwa samego wokalu oraz aranżacyjne otoczenie, ale kilka koncertów, podczas których wokal musiał przebić się przez gęste instrumentarium, to wystarczająca ilość danych, aby uznać, że ATS99 ułatwia uwypuklenie wokalu i ułatwienie dekodowania treści, jakie wokalista miał do przekazania publiczności. Nadmiar górnych częstotliwości nie był odczuwalny, jednak w przypadku polskiego języka należało wziąć pod uwagę użycie deessera, aby upewnić się, że w przypadku szelestu, z którego nasze rodzime treści są znane, nie pojawią się punktowo nieprzyjemne odczucia dźwiękowe. Również niskie pasmo pozwala na zachowanie bardzo dobrej czytelności tekstu. Nie jest tajemnicą, że również w tym zakresie leży klucz do dobrze zrealizowanego głosu wokalnego. Odcięcie najniższych częstotliwości o łagodnym spadku, pozytywnie wpływa na wstępne „oczyszczenie” sygnału z niepotrzebnych „brudów”. Na etapie miksu i tak może okazać się, że wymagane będzie zastosowanie, już na etapie processingu, bardziej radykalnych filtrów, jednak mikrofon również w tym zakresie „pomaga”, a nie przeszkadza.

Wygoda ułożenia w ręku to cecha, która nie powinna podlegać negocjacjom podczas długiego i intensywnego koncertu, a w tym wypadku nie tylko suche parametry przemawiają na korzyść modelu ATS99, ale również jego dobrze wyprofilowana konstrukcja oraz zastosowanie przyjemnej w dotyku powłoki.

Nie samym wokalem żyje realizator dźwięku, a jego naturalnym środowiskiem nie tylko są warunki koncertowe. Zdarza się, że zakupu mikrofonu dokonuje się również w celu stosowania go w przestrzeni studyjnej. Również w takim otoczeniu nowy model Audio-Technica sprawdza się bardzo dobrze. Sygnał werbla (szczególnie górny naciąg tego instrumentu) oraz gitary (również basowej) przetwarzany jest w bardzo wdzięczny sposób. Wspomniane tłumienie poniżej 100 Hz nie pozbawia instrumentów dołu w wyraźny sposób, a jedynie zwiększa czytelność wyższych zakresów. Tak zarejestrowane sygnały można z powodzeniem poddawać dalszym obróbkom i miksować do smaku w domenie DAW.

Podsumowanie
Gdyby postawić sobie zadanie zebrania wszystkich przystępnych cenowo mikrofonów wokalnych do zastosowań estradowych, mogłoby się okazać, że wszystkie one nie zmieściłyby się na podeście scenicznym 2×1. Mimo wszystko, przy nieskończonej różnorodności wokali oraz aranżacji, nadal brakować będzie tego konkretnego modelu, który spełniłby idealnie stawiane przed nim wymagania, trafiając w punkt. Rozwój tego rynku jest zatem wciąż uzasadniony, a kolejne, nowo powstające rozwiązania wypełniać mogą swoje role, o ile nie kopiują rozwiązań konkurencji. Audio-Technica ATS99 jest doskonałym przykładem mikrofonu, który powinien znaleźć się w arsenale firmy nagłośnieniowej lub w case zespołu, który wozi ze sobą set mikrofonów. Oferuje swój własny typ brzmienia, pozwala się dobrze edytować już na etapie kanału konsolety, dostarczając czytelny, ale nie przesadnie jasny sygnał.

Tekst: Andrzej Skowroński, Muzyka i Technologia