Depeche Mode cieszy się niesłabnącą popularnością już od ponad trzydziestu pięciu lat i wciąż przybywają im nowe pokolenia słuchaczy. Od wielu lat zespół pracuje w trzyletnich cyklach: rok pracuje nad płytą, kolejny rok trwają nagrania, a w trzecim roku formacja przebywa w trasie.Przed koncertem w Warszawie spotkaliśmy się z realizatorami dźwięku zespołu – Antonym Kingiem i Sarne Thorogoodem, by porozmawiać o przygotowaniach do trasy, zastosowanych rozwiązaniach technologicznych i realizacji koncertów.

Realizatorzy Depeche Mode: FOH Antony King (z lewej) i MON Sarne Thorogood (z prawej).  Depeche Mode cieszy się niesłabnącą popularnością już od ponad trzydziestu pięciu lat i wciąż przybywają im nowe pokolenia słuchaczy. Od wielu lat zespół pracuje w trzyletnich cyklach: rok pracuje nad płytą, kolejny rok trwają nagrania, a w trzecim roku formacja przebywa w trasie. Szczęśliwie dla fanów zespołu trwa właśnie trasa koncertowa „Global Spirit Tour” – zainaugurowana w maju tego roku, potrwa do marca 2018 roku. Dzięki Live Nation 21 lipca na Stadionie Narodowym w Warszawie w koncercie mogli uczestniczyć również polscy fani. Przed koncertem spotkaliśmy się z realizatorami dźwięku zespołu – Anthonym Kingiem i Sarne Thorogoodem, by porozmawiać o przygotowaniach do trasy, zastosowanych rozwiązaniach technologicznych i realizacji koncertów.   Przez prawie cztery dekady działalności na scenie muzycznej Depeche Mode stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zespołów na świecie. Takie utwory jak „Personal Jesus” czy „Enjoy the Silence” stały się częścią naszej kultury, często grane w radiu, chętnie wykorzystywane w filmach i programach telewizyjnych – i to zarówno w oryginale, jak i w postaci chętnie granych coverów.Wykonywana przez Depechów muzyka nie daje się sklasyfikować w ramach tylko jednego gatunku muzycznego. Komponowane przez zespół utwory, zdaniem specjalistów, czerpią z takich gatunków jak new wave, dance rock, post punk czy alternative dance. Każdy kolejny album jest przygotowywane z bardzo dużą dbałością o szczegóły i to, w jaki sposób nie tylko napisany, ale również wyprodukowany jest każdy utwór, od lat budzi podziw fanów.Te charakterystyczne brzmienia, które już po kilku dźwiękach sprawiają, że nie da się pomylić Depeche Mode z żadną inną formacją, są nie lada wyzwaniem w trakcie realizacji koncertów grupy. Pomimo tego, że w trakcie koncertów występuje tylko pięciu muzyków, ze sceny na konsolety trafia grubo ponad sto dwadzieścia śladów. Wynika to z faktu, że muzyka, mająca bardzo elektroniczny charakter, w znacznej mierze bazuje na instrumentach klawiszowych, samplerach, loopach i syntetycznych brzmieniach. Kolejnym egzaminem dla realizatorów, a przede wszystkim dla inżyniera stojącego za konsoletą FOH jest taki miks prezentowanych utworów, aby był on interpretacją odwołującą się do brzmienia zawartego na kolejnych albumach grupy, które znają i cenią jej fani. Na końcu realizator FOH musi dbać przede wszystkim o to, aby zapewnić odpowiednie pokrycie dźwiękiem całej nagłaśnianej przestrzeni, a w przypadku tej trasy są to przede wszystkim duże stadiony sportowe z kilkudziesięciotysięczną publicznością. Monitorowiec musi z kolei zapewnić muzykom odpowiedni odsłuch każdego dźwięku.  Ekipa Depeche Mode postawiła w trakcie tej trasy na system L-Acoustics K1/K2 z subbasami KS28.  O wszystkich tych wyzwaniach rozmawiałem przed warszawskim koncertem grupy z realizatorem FOH Antonym Kingiem i realizatorem monitorów Sarne Thorogoodem. Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia: Jak zaczęła się twoja przygoda z formacją Depeche Mode?Antony King: Jak to zwykle bywa, zadzwonił do mnie znajomy z pytaniem, czy chciałbym rozpocząć współpracę z zespołem. Czy współpraca z zespołem o tak ugruntowanej renomie była dla ciebie dużym wyzwaniem?Tak. Mamy tutaj do czynienia z zespołem o ogromnej historii i dziedzictwie. To bardzo ważne, aby to uszanować i tego nie zmieniać. Wiesz, zespół odnosił sukcesy trzydzieści lat przed moim przyjściem – fajnie byłoby, gdyby odnosił je również po moim pojawieniu się [śmiech].Zanim zacząłem realizować pierwsze koncerty, odrobiłem bardzo poważną pracę badawczą na temat tego, jak powinien brzmieć ten zespół, jak brzmiał na wcześniejszych albumach, nagraniach live itd. Czy zaproponowałeś swoją wizję brzmienia?Wspólną wersję. To nie powinna być moja wizja, ale pewien pomysł opracowany wspólnie z zespołem. Moim zadaniem jest przede wszystkim przełożenie tego, co robią, w możliwie najlepszy sposób dla słuchaczy zgormadzonych w hali czy na stadionie. Wiesz, koncert nie może brzmieć tak, jak ja bym sobie to wyobrażał, bo słuchacze zgromadzeni na stadionie mieliby poczucie, że to remiks ich ulubionych numerów [śmiech].Staram się odtworzyć brzmienia, które znamy z płyt Depeche Mode. Rozmawiam z muzykami, pytam o pewne elementy. Definitywnie koncert ma być interpretacją płyty. Co zdecydowało o wyborze systemu L-Acoustics na trasę Global Spirit Tour? Gramy z wykorzystaniem systemu L-Acoustics po pierwsze dlatego, że Britannia Row, która jest dostawcą całego systemu audio na tę trasę, jest firmą posiadającą ten właśnie system. Poza tym jest to oczywiście świetny sprzęt, na którym pracowałem już wielokrotnie i który bardzo lubię. Uważam, że to świetny system właśnie na imprezy na stadionie, dzięki temu, że odznacza się świetnym zasięgiem. Nawet na odległości ponad 100 m dźwięk jest wciąż doskonały i niezwykle czysty.  Pomimo tego, że koncerty są miksowane na konsolecie cyfrowej, Antony King korzysta z bardzo rozbudowanego racka z zestawem zewnętrznych urządzeń analogowych i cyfrowych.  Tekst i zdjęcia:Łukasz KornafelMuzyka i Technologia